NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE

O ja.....No piekny przekręt dziewczyna tu zrobiła. Zwrotu nie chce przyjąć?

Mieszkam niedaleko Milanówka jakby co.
effqa, jak coś to pisz na PW, znam ją osobiście.
Nigna   Warto mieć marzenia...
16 października 2012 16:29
A mnie zastanawia w ilu stopniach musiała wyprać tego biednego niciaka że TAK zblakł  😵
Może krochmaliła 😎
Ale to jest przecież nici lemon, a on nie jest w rzeczywistości taki mocny jak na zdjęciu które otrzymałaś od sprzedającej. Odcień jego zależy od oświetlenia, ale w realu nowy bardzo podobnie wygląda jak na Twoich fotach (fakt na zdjęciu jest trochę spłowiały, ale co tu się dziwić- czaprak używany, z kolekcji z 2007 roku). Jak oświetlenie na niego wpływa widać na wstawionych Twoich zdjęciach: góra- wyraźniejszy kolor, dół- bardziej "spłowiały".
Czy czaprak miał być nowy? Jeśli nie, to sprzedająca wybrała najładniejsze foto z internetu i nieco podrasowała kolory. tutaj widać jaki czaprak ma kolor: http://szmatoholicy.konskieforum.pl/zobacz/52/814#i, nie jest taki intensywny (poza  zdjęciem z łaciatym koniem, gdzie zdjęcie jest w odpowiednim świetle zrobione i kolor nasycony).
SHILTON

deklarowała się ,że wpłaci za sukienki . Po moim upomnieniu kiedy wpłata ,to napisała ,ze niedługo... DO DZISIAJ ZERO ODZEWU , a sukienki mogłam wcześniej sprzedać !

NIEPOWAŻNE dziecko !




NACIAU !!!!!!!!!!!!!!! Może jeszcze większymi literami ten mój nick, co?!

Po pierwsze to dlaczego mi nie napisałaś ANI RAZU, że przelew nie doszedł!? Jestem w szoku, bo nie miałam na celu nikogo oszukać.. Przykre to, bo jakbym wiedziała, że kasy nie dostałaś to przecież inaczej bym się starała tą sprawę załatwić. Nie napisałaś mi nawet na PW żadnej wiadomości już po dacie, kiedy miałaś spodziewać się przelewu. Do dzisiaj byłam pewna, że przelew jest, więc tym bardziej jestem w szoku.. Przykro mi po prostu, że już zostałam tutaj przez Ciebie wpisana.. Na każdą wiadomość jak wiesz odpisywałam Ci.. Nie migałam się tym bardziej od wpłaty. Szkoda, straszna szkoda, że nie umiesz w prawidłowy sposób takich spraw załatwić. Ja po prostu nie wiedziałam nic.. Dziwi tym bardziej fakt, że ode mnie z konta kasa spłynęła i nie wróciła. I proszę dzieckiem mnie nie nazywaj - bo raz, że ja do Ciebie tak nie piszę, a dwa, że niczym sobie naprawdę na takie teksty nie zasłużyłam. Odezwij się na PW, jeszcze raz podkreślam, że nie miałam na celu ani w zamyśle nieuczciwo się zachować.

Co do Dominiki Rozwadowskiej - ukradła mi ze stajni czaprak, który ma w domu do tej pory.. Żal straszny, bezczelna dziewucha.. Posiadam jej adres oraz telefon do matki (która stara się załatwić polubownie wszelkie sprawy z jej córką, ugodowa babka), jakby ktoś potrzebował to zapraszam na PW, chętnie podam.

EDIT: Napisała do mnie osoba z re-volty o numer telefonu do tej oszustki. W gest solidarności z resztą oszukanych podałam jej numer do matki. Po chwili dostałam stado obelg i gróźb od "kimi22" na prywatnej wiadomości. Straszna dziewucha.. Mam jednak prośbę do wszystkich, którzy z nią handlowali. Z poprzedniej stajni wraz z dniem jej odejścia zginęło kilka rzeczy. Rzeczy przywłaszczyła sobie kimi22, na co mamy 100% pewność.

Poszukujemy zaginionych:
1) Wędzidło srebrne z niebieskimi cyrkoniami po boku (rozmiar pony - 12,5?)
2) Termobuty r. 38
3) Ogłowie pony czarne
4) Komplet ochraniaczy Lami cell
5) Czaprak szary ze złotym imieniem konia po boku - Aramis
6) Czarna wodza

Proszę wszystkich, którym kimi22 próbowała wcisnąć taki sprzęt o pilny kontakt..
emptyline   Big Milk Straciatella
20 października 2012 10:51
Ale to jest przecież nici lemon, a on nie jest w rzeczywistości taki mocny jak na zdjęciu które otrzymałaś od sprzedającej. Odcień jego zależy od oświetlenia, ale w realu nowy bardzo podobnie wygląda jak na Twoich fotach (fakt na zdjęciu jest trochę spłowiały, ale co tu się dziwić- czaprak używany, z kolekcji z 2007 roku). Jak oświetlenie na niego wpływa widać na wstawionych Twoich zdjęciach: góra- wyraźniejszy kolor, dół- bardziej "spłowiały".
Czy czaprak miał być nowy? Jeśli nie, to sprzedająca wybrała najładniejsze foto z internetu i nieco podrasowała kolory. tutaj widać jaki czaprak ma kolor: http://szmatoholicy.konskieforum.pl/zobacz/52/814#i, nie jest taki intensywny (poza  zdjęciem z łaciatym koniem, gdzie zdjęcie jest w odpowiednim świetle zrobione i kolor nasycony).


Ale chyba nie aż tak wyblakły? :P
Moim zdaniem to: sprzedająca podkoloryzowała zdjęcie i kolor jest za mocny, a znowu kupująca wybrała nieodpowiednie miejsce do zrobienie fotki, gdzie kolor wyszedł blado. Gdybym miała przy sobie swojego lemona to bym wstawiła zdjęcia by ukazać o czym mówię. Oczywiście to nie usprawiedliwia sprzedającej, bo skoro wybrała z internetu zdjęcie z nowym czaprakiem, to uznałabym, że czaprak jest nowy, a nie używany. W przeciwnym razie powinna podesłać real fotki.
🤔zok: ja nie wiem, gdzie ludzie mają godność żeby wysyłać takie szmaty...
czy mi się wydaje, czy Siss niedawno założyła nowe konto jako pantofel 🙂?
effqa - współczuję, bo czaprak wygląda koszmarnie i nadaje się na śmietnik, mam nadzieję że ta oszustka odda Ci pieniądze.
ash   Sukces jest koloru blond....
22 października 2012 13:08
Nie bardzo wiem co mam robić. Nie chce tu wpisywać użytkowniczki Hexa, bo to pewnie problemy siły wyższej.
Kupiłam 23 września przez allegro bluzkę u Hexy. Wpłaciłam kasę paypalem. Bluzka miała być wysłana od razu.
Kontakt się urwał. Wiem, że Hexa była w szpitalu, więc sprawa wyjaśniona.
Odezwała się do mnie 9 października, że sprawdzi co z paczką bo miała zostać wysłana pod jej nieobecność.
Od tamtej pory znowu cisza.  🙁 a logowała się na forum 14.10.  😤


edit: w związku z tym, ze kupowałam przez allegro poszukałam namiarów na Hexę. Numer telefonu, który podała w allegro NIE ISTNIEJE!
Siss   Za Króla! Za Ojczyznę! Za ile?
22 października 2012 13:42
nejna69 czy ty nie cierpisz na jakąś manie prześladowczą? i co jeszcze? siss wydanie 43128644. pozdro
siss nie martw się, na nic takiego nie cierpię, po prostu teraz zauważyłam, że jakiś pantofel podaje maila, z którego do mnie pisałaś (zmieniłaś już tego maila, sprytne), poza tym pantofel wystawia ten sam czaprak co kiedyś siss... Nie mam żadnej manii, po prostu mnie wkurzyłaś, brzydzę się takimi oszustami i tyle.
Łaciata   Forever in my heart ♥
24 października 2012 12:57
Przepraszam - pomyła! To nie tu.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 października 2012 16:18
ash, kolorwiatru też miała problem z Hexą, kupiła od niej derkę i tyle po kasie.
Witam,

niestety  muszę dopisać do czarnej listy nieuczciwych re-voltowiczów, użytkowniczkę o nicku Cavalo  😤
Kupiłam od niej ( a właściwie jej koleżanki) siodło Daw Maga model Hubert. To Cavalo wystawiła ogłoszenie, i to z z nią się kontaktowałam. Uzgodniłyśmy, ze gdyby siodło nie pasowało, lub gdyby odbiegało od opisu będę mogła je zwrócić. Tylko pod tym warunkiem zgodziłam się na zakup. Niestety, okazało się, ze siodło nie jest w tak dobrym stanie jak miało być, poza tym to wersja economic, a nie standard, do tego jest za wąskie na mojego konia. Jak tylko wysłałam cavalo PW z informacją, ze chce zwrócić siodło, kontakt się urwał, nie odpisała na żadną moją wiadomość, a na forum loguje się regularnie. Pozostawiam bez komentarza takie żenujące zachowanie.... Ostrzegam tylko przed zakupami u niej!!!!! 😤
MARLENA - Wypraszam sobie! Ja ogłoszenei wystawiłam i przekazywałąm info (moze z 2 wiaodmosci) nic wiecej. Więc usuń mnie z listy ,bo ja nie oszukałam Cię!
A z koleżanką nie ma kontaktu
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
25 października 2012 12:11
cavalo, nie wiedziałaś, że koleżanka może taki numer odwinąć? "To nie ja, to ona.."
Doprawdy:
cavalo,  jak byś nic nie miała na sumieniu, bez problemu odpisała byś na priv. Jakoś przed sprzedażą siodła nie miałaś z tym problemu, po sprzedaży nagle cisza.....
Jakbyś zachowała się w porządku, z pewnością bym Cię tutaj nie umieściła. Nieodpisywania na wiadomości nic w tej chwili nie usprawiedliwi, zwłaszcza, że logowałaś się na forum kilka razy dziennie..... Sama sobie na to zasłużyłaś....
Ponieważ nie mamy wątku NIEPOWAŻNI RE_VOLTOWICZE jestem zmuszona odezwać się tutaj.

Nie sądziłam, że będę zmuszona, ale jak widać zawsze musi być en pierwszy raz. Przykro.

Otóż ostrzegam przed użytkowniczką WACUSIOWATA. Jest osobą niepoważną, naraziła mnie na koszty (11zł wysyłka + 9,5zł zwrot paczki) sama przy tym kręcąc, ściemniając ale przede wszystkim: narzucając się. Umówiłyśmy się na wymianę, wszystko szło sprawnie: ustaliłyśmy czym jestem zainteresowana i co ona w zamian by chciała. Wszystko szło sprawnie, aż do momentu wysyłek. Otóż p.Kaludia Gąska (bo takie dane podała mi w PW dot. wymiany) zalewała mnie sms'ami typu: ja swoją paczkę wysłałam, czy pani wysłała? Odpowiadam zgodnie z prawdą, że tak, wysłałam tak jak się umawialiśmy w czwartek priorytetem. Potem dostaje kilka PW o tym, że chce mieć tą paczkę do końca tygodnia (czytaj: do piątku). Grzecznie odpisałam, że skoro paczki zostaną nadane w czwartek nie ma szans aby doszły w piątek. I że trzeba się liczyć z poniedziałkiem. W poniedziałek po południu dostaje sms'a, że nie ma jeszcze paczki ode mnie i czy na pewno ją wysłałam?! Odpisałam, że tak, wysłałam. Ale ponieważ zdenerwowało mnie takie naprzykrzanie się postanowiłam zadzwonić, oczywiście zainteresowana (i jakże zniecierpliwiona) nie odebrała tylko napisała sms'a że jest w pracy nie może odebrać itd. Zebrałam się w sobie, odpisałam sms'em (co i tak uważam za niezbyt dorosłe postawienie sprawy), że paczki od niej również nie dostałam i ja również powinnam się zacząć denerwować, czy na pewno ją wysłała. Że w załączeniu przesyłam zdjęcie nadania, numer nadania i pilnie oczekuje tego samego od niej. (Dodam od siebie, że na zdjęciu było wyraźnie widać datę, godzinę nadania, formę i dane adresata).

Oczywiście od razu dostałam przemiłego sms'a, że dziwna sprawa, ale wysłała ona do mnie paczkę ale przyszedł do niej zwrot. Po niecałych dwóch dniach! I czy ma wysyłać mi paczkę jeszcze raz, że może dorzuci jakiś gratis i w ogóle. Niestety mam wrażenie, że paczka nigdy nie opuściła rąk p.Klaudii (jeśli tak ma na imię), czyżby bała się, że ją oszukam? Na te kilka złotych? Znając trochę w związku z pracą mechanizmy działania poczty zdenerwowało mnie iż zasugerowała, że mąż odebrał zwrot paczki (która normalnie powinna dotrzeć, zostać albo dwukrotnie avizowana albo cofnięta co daje przynajmniej cztery-pięć dni do dwóch tygodni). Odpisałam, że moja paczka została wysłana, że ja się wywiązałam z umowy a jako, że jestem osobą poważną i słowną oczekuje, że nada paczkę od razu następnego dnia, i że wciąż oczekuje numeru nadania oraz potwierdzenia wysyłki. Dostałam jakiś numer, ale równie dobrze mogły być to przypadkowe liczby gdyż tracker PP nic nie znalazł. Obiecałam WACUSIOWATEJ że jeżeli paczka nie przyjdzie do końca tygodnia, puszczam sprawę dalej.  🙄

Jakież było moje zdziwienie, jak w następny czwartek (czyli równo po siedmiu dniach, nie dwóch!) zastałam avizo w skrzynce ale nie na paczkę od Klaudii Gąski, ale zwrot mojej, nadanej tydzień wcześniej paczki. Tutaj już mi nerwy zupełnie puściły: sprawdziłam naszą korespondencję PW po PW, smsa po smsie, sprawdziłam adres i wszystko się zgadzało. Wysłałam tak jak obiecałam paczkę na adres podany przez samą WACUSIOWATĄ, po czym odbieram zwrot: adresat nie istnieje  😲 Tutaj już byłam pewna, że ktoś mnie chciał oszukać. Zadzwoniłam, oczywiście nie odebrała, po chwili dostałam jakiegoś pokrętnego sms'a, że jest w pracy. Odpisałam, że proszę podać o której mogę zadzwonić, żeby zastać ją po pracy. Kolejny sms obwieścił, iż ma zepsuty głośnik w telefonie i nie może rozmawiać, więc grzecznie po prosiłam, aby pożyczyła telefon od męża i zadzwoniła, lub puściła mi sygnał, a ja oddzwonię. Oczywiście cisza. Zero kontaktu.

Ponieważ już minął koniec tygodnia, i nie otrzymałam żadnego telefonu, numeru ani sygnału jak i paczki tak jak obiecałam WACUSIOWATEJ zgłaszam sprawę tutaj. Nie wiem, czy oszustwo na 20,5zł to już oszustwo godne naszej listy ale ja się czuje oszukana. Przy tym całym zawracaniu głowy, pisaniu, insynuacjach o niewysłanej paczce i narzucaniu się (przy braku jakiegokolwiek wywiązania się z umowy po swojej stronie) czuję się oszukana. Dobrze, że moja paczka wróciła, bo pewnie bym sprawy tak nie zostawiła. Tymczasem ostrzegam, przed niepoważną WACUSIOWATĄ. Szkoda nerwów, szkoda czasu.  🙄

ps. PW i sms do wglądu zainteresowanych.
coż ja również jak wszyscy miałam nadzieje że będe tutaj pisać , ale jednak
nie polecam użytkownika : karesowa .
już kupiła derkę w sumię , miał byś przelew , wysłałam numer konta i dane , 2 razy bo raz podobno nie doszło , derka spakowana , aukcja zakończona a mogłab sprzedać komuś innemu .
Nie polecam niestety
Długo zastanawiałam się czy jest sens pisać o czyms takim, bo to żadne oszustwo, ale nick w wątku niech będzie. Miesiąc temu napisała do mnie paulincia789. Chciała kupić owijki z mojego ogłoszenia, dogadałyśmy cenę, dwa razy potwierdziła, że pieniądze wyśle w poniedziałek (wiadomości z soboty 22 września).
Od tego czasu cisza. Pisałam jeszcze do niej w środę czy trzymać dla niej te owijki (czysto grzecznościowo w sumie i żeby upewnić się, że zwyczajnie jej się odechciało, a nie, że adres do wysyłki nie dotarł), odpowiedzi nie dostałam.
Szkoda, bo w niedzielę ktoś inny pytał o te owijki i odmówiłam.
Podsumowując - nic wielkiego się nie stało, ale takie zachowanie uważam za niepoważne. Rozumiem, że można się rozmyślić, ale wypadałoby jednak poinformować o tym tę drugą stronę.
Czy ktoś zna lub przeprowadzał transakcję z agu_kastela? Użytkowniczka nie ma za sobą bogatej historii na forum i nie chciałabym powtórki z Karmelą. Będę wdzięczna za pomoc  :kwiatek:
Dworcika, zastanawia mnie właśnie czy takie zagrania to tutaj częste zjawisko...Osobiście jakbym miała wymieniać te osoby, którym się podawałam dane do przelewu, a one "już wpłacają pieniądze, biorą rzecz na 100%" i dalej cisza, kontakt się urywał, to by się trochę uzbierało 😉
Niepoważne zachowanie, bo przetrzymuje się rzecz, którą mógłby kupić w tym czasie ktoś inny... Ludzie zastanówcie się dwa razy, zanim coś zaklepiecie, albo miejcie odwagę napisać, że rezygnujecie, zamiast nie odpisywać na wiadomości i uważać sprawę za załatwioną...
ja mam takie osoby często bardzo, tez mnie to wkurza, więc teraz czekam jeden dzień i nie trzymam rzeczy

Sierra współczuję - to ona w stylu Rzepy- dziewczątka- krętaczki
Nigna   Warto mieć marzenia...
31 października 2012 06:50
Takie wkręcanie że ktoś wpłacił, a tego nie zrobił może być aktem tchórzostwa albo próbą wyłudzenia ! Więc jak najbardziej nadaje się do wątku. Jeśli ktoś mówi że "pieniążki wpłacone" a potem czekamy tydzień i ich dalej na koncie nie ma... jak najbardziej powinien trafić na listę za kłamstwa 🙂
Nigina nie zawsze
Mi się zdarzyło kiedyś robić kilka przelewów. W moim banku jest opcja wrzucania wszystkiego "do koszyka" i wysyłania jednym smsem i tak często robię - kilka dni wrzucam do tam mam do spłacenia a po wypłacie płacę część z wrzuconych przelewów (wszystkich nie bo np rachunki za gaz mam na rok w przód wrzucone)... Tak też zrobiłam - kwota sumaryczna spora - dobrze ponad 1500 zł (rachunki) - wysłałam prawdopodobnie nie sprawdzając czy wszystko co trzeba z koszyka zaznaczyłam
Po czym okazało się, że jeden z przelewów nie poszedł... i to za paszę , którą moje konie właśnie kończyły konsumować  😡
Zwyczajnie "w ferworze walki" nie kliknęłam w jedno z "okienek" nieświadomie, niechcący i w ogóle  🤔wirek:
Oczywiście po ponaglającym smsie ze sklepu po danich kilkunastu z resztą - sprawę sprawdziłam, wyjasniłam a kasę w zębach od razu zawiozłam w gotówce. Nigdy wczesniej ani później mi się takie coś nie zdarzyło , ale jak widać można coś całkiem niechcący przeoczyć... zatem warto najpierw spróbować sprawę wyjaśnić...
Podobne zdarzenie - koleżanka miała mi przelać kasę. Dostałam maila " wysłałam, mija jeden dzień, drugi , tydzień - przelewu nie ma. Sytuacja okazała się analogiczna - przelew był przygotowany i czekał "na ostatecznego ENTERA ;-) " który to koleżanka całkiem przeoczyła
a uczciwa jest do bólu... więc żadne oszustwo - po prostu przeoczenie
potwierdzam bo to ja jestem taka uzdolniona szczegolnie😉 zdarzylo mi sie niestety pare razy, niedociskam klawisza potwierdz i przelew sobie radosnie wisi a ja jestem szczerze przekonana ze no przeciez wyslalam🙂
Nigna   Warto mieć marzenia...
31 października 2012 07:37
No wiadomo że pomyłki się zdarzają 😉 Ale ja mówię raczej o sytuacjach gdzie osoba zapada się pod ziemię. Zawsze po 2 dniach od "rzekomego" wysłania przelewu pytam osobę czy na pewno go zrobiła bo w 90% przelewy dochodzą na drugi dzień. Tez zdarzyło mi się kilka razy że ktoś napisał że zapomniał, albo że coś mu się pomyliło. Ale kiedy osoba loguje się na forum , nie odpisuje a przelewu nie ma to człowiek nie bardzo wie co ma robić 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się