Pensjonaty we Wrocławiu

Viridila  będziesz zadowolona, prowadzą to miejsce kompetentni ludzie, konie mają super a towarzystwo pierwsza klasa .
Informacja dla wszystkich ogromnie  zainteresowanych co się dzieje w Samotworze:
-stajnia została wydzierżawiona
-konie są pod dobrą opieka
...


👍
Żeby nie było że to "plotki" następnym razem jak będę tamtędy przejeżdżać wezmę aparat i zrobię fotkę tym chodzącym żebrom. Może nie przez płot - bo płota brak - tylko po prostu, z szosy.
Midnette - może ty masz jeszcze gdzieś na dowód fotki "rajdowych koni" które robiłaś dawniej?

Jedyna szansa, że w samotworze jest inaczej niż ABSOLUTNIE TRAGICZNIE jest taka, że w tej stajni bytuje kompletnie kto inny niż powrzechnie ('z plotek' aczkolwiek plotek z pierwszej ręki) wiadomo. A wtedy - zwracam honor.
Informacja dla wszystkich ogromnie  zainteresowanych co się dzieje w Samotworze:
-stajnia została wydzierżawiona
-konie są pod dobrą opieka
(...)

Andrzej Kasiedczak


Chciałabym zapytać w takim razie, jakie są twoje kwalifikacje do prowadzenia stajni. Bo jeśli tylko pieniądze, to zdecydowanie za mało. Tak się składa, że widziałam twojego konia w Gałowie, w trakcie "leczenia" i był to obraz nędzy i rozpaczy. Osobiście nie zdecydowałabym się powierzyć swojego konia pod opiekę osobie, która pozwoliła doprowadzić własnego do takiego stanu.
aspiw nie SZCZEP języka  😁
ak88862 Nie wiem czy wiesz jak wyglądają konie w dobrej kondycji, ale zapewniam i dam sobie nawet łapę uciąc, że konie pana B w dobrej kondycji nie są. Stałam w nim niecały rok w jednej stajni, widziałam do jakiego stanu doprowadził grubiutką, ładniutką kobyłę po 2 miesiącach i to mi wystarczy.

Esef Zdjęcia mam na innym komputerze, coprawda niedużo ale są.
Informacja dla wszystkich ogromnie  zainteresowanych co się dzieje w Samotworze:
-stajnia została wydzierżawiona
-konie są pod dobrą opieka
Jeśli chcesz dowiedzieć się o stajni i reaktywacji Samotworu proszę o kontakt.
Ps. Jest to pierwszy i zarazem ostatni wpis który umieszczam tutaj. Wątek ten zatracił  jego przeznaczenie bądź w ogóle nie miał na celu rzetelnego informowania a jedynie plotkarstwo i szczepienie języka bez reakcji. O Samotworze napisano wiele, ile w tym prawdy wiedzą ci którzy tam ostatnio byli a nie te osoby które opisują miejsce bez sprawdzenia zaglądając z za płota. Pozdrawiam wszystkich prostujących w tym miejscu a osoby piszące o Samotworze proszę o fakty a nie plotki i domysły.

Zapraszam do kontaktu.

Andrzej Kasiedczak
515 557 693
samotwor2012@wp.pl


Nie znalazłam ani jednego krytycznego wpisu na temat Samotworu, a na kilku ostatnich stronach generalnie się o samym Samotworze nie pisze. Mało tego, miejsce jest urokliwe i z ogromnym potencjałem (szczególnie po tuningu pałacu) i nikt z nas chyba nie ma żadnego "ale" co do tego miejsca. Co innego, jeśli chodzi o nową obsadę. Panie Andrzeju, jeśli sądzi pan, że Ci ludzie zajmujący się i karmiący te konie znają się na rzeczy i robią to dobrze, to szkoda mi pana i serdecznie współczuję pańskiemu zwierzęciu. Życzę rychłego przejrzenia na oczy.
Dla wszystkich zainteresowanych sprawą- myślę, że pan Bodzio będzie miał wkrótce niespodziankę, a czy miłą to się okaże 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 listopada 2012 20:49
Co do tozu to kiedyś zgłaszałam babkę co przetrzymuje koty w altance, zamkniętym aucie przed domem i mnóstwem w domu. No patologia ogólnie, nie miałam zdjęć, ale pojechali to skontrolować. I napisali na swojej stronie, że zawiadomienie było "fałszywe", że koty w domu, aucie i altance mają sie ok  😵
Midnette - przykro mi to pisać,  ale myślę, że Twoje zgłoszenie niczego nie rozwiąże, dotyczy to także każdej innej ze służ. "Terenowcy" są obecnie  na wygranej pozycji, mogą się wytłumaczyć, że konie tak wyglądają, bo zostały doprowadzone do takiego stanu przez właściciela poprzedniej stajni, dlatego się stamtąd wynieśli, a obecnie konie są odpasane. Oczywiście dla wszystkich osób, które znają prawdę będzie to bzdurą, ale Ci ze służb odznaczą sprawę za wyjaśnioną i nie zareagują w żaden sposób...

Panie Andrzeju (ak88862), niestety nie miałam przyjemności Pana poznać osobiście. Jeśli jednak jest Pan kolejną sympatyczną osobą, która niestety czerpie wiedzę z nieodpowiednich źródeł, życzę szybkiego przejrzenia na oczy, a najlepiej Pan to zrobi przyglądając się swojemu kopytnemu, wtedy powinien Pan zrozumieć o co chodzi...

Viridila - gratuluję dobrego wyboru i życzę powodzenia w "małym boju" 🙂
Rosalia, może za pierwszym razem nic się nie stanie, faktycznie. Ale jeżeli za kilka miesięcy konie nadal będa tak wyglądać? Ludzie z ekostraży nie są głupi i raczej ogarną, że pan B coś kręci. Pozatym, może mieć problemy już za samo prowadzenie jazd rekreacyjnych bez żadnych uprawnień. Zgodzę się z tym, że pan B może tłumaczyć w taki sposób wychudzenie tych koni. Ale nieleczone kulawizny, otarcia, odbicia? To raczej jest już ewidentnie jego wina.
Midnette - mam nadzieję, że masz rację, bo ja raczej widzę to wszystko w ciemnych barwach. Sama dobrze wiesz jaki uroczy i elokwentny potrafi być Guru...
Co do ekostraży ... Kilka miesięcy temu do nich dzwoniłam w sprawie znalezienia chaty dla małej zajęczycy -  inwalidki bezpalczastej potrąconej przez konia. Mieli pomóc i oddzwonić.  Nigdy nie oddzwonili, więc ją zjadłam  😜






żartuje🙂 Zawiozłam ją do ośrodka pod Polanicą. To tylko BTW 🙂 Dla mnie nauka by tam nie dzwonić...
czesio, o rany! nie doczytałam na dole i się zaplułam herbatą  😁 Ehh Samotwór, Samotwór.. stare dzieje, pamiętam jak sami robiliśmy bosy i resztę.
Ekostraż uważa np., że konie trzymane w stajniach z "pustymi otworami okiennymi" i trzymane "nawet zimą cały dzień na polu" mają źle.. Nie budzą tym mojego zaufania.
czesio, a w jaki sposób koń potrącił zajęczycę?
Koń był puszczony na wybieg i chcąc dopaść bawiącego się czymś kota ruszył jak szalony celem zamienienia pręgusa w szmatkę do kurzu. Po drodze trącił to coś... Kicak miał zaledwie ok. tygodnia. Zgniecioną nóżkę. Paluszki  trzymające się na skórce ładnie Pani wet odcięła. Jeden sam odpadł. Summa summarum wyniańczyłam brzdąca z butelki na kozim blee i jak stał się pełno sprytnym kicakiem szukałam domu.
p.s. Kot nie odniósł ran 🙂
czesio, historia raczej nie spotykana na co dzień 🙂
i zajączek jest w jakimś ośrodku "zajęczym" czy jak?
No cóż... U nas zwierząt pod dostatkiem i o dziwne historię nie trudno. Zające się rozmnażają na ugorze obok, sarny sprytnie wyjadają resztki na wybiegach. Koty parszywce przynoszą chomiki europejskie, myszy pręgowane,  raz nawet nietoperza...  Lisy w nocy łażą po posesji, dlatego już nie mamy naszych królików🙁(( W lesie widziałam łosia, nocą kilka razy jenota. A jeszcze dwa lata temu nie wiedziałam jak wygląda jenot 🤔
Nowy dom zajęczycy to hodowla zachowawcza zajęcy pod Polanicą. Luksusowe klatki  z bajerami i infrastrukturą.
    Już nie off topuje bo mnie pogonią  🙇
czesio, wow-nie wiedziałam że coś takiego istnieje:
- hodowla zachowawcza zajęcy
- chomiki europejskie i myszy pręgowane w PL na wolności 🙂
Przyznam szczerze że i ja się kiedyś kręciłam koło samotworu, miałam okazję porozmawiać z właścicielem. Zabawiliśmy tam dłuższą chwilę, bo właściciele b. mili i dobrze nam się rozmawiało. Myślę, że delikatne zwrócenie im uwagi że te konie raczej nie są ozdobą pałacu też mogło by odnieść jakiśtam skutek. I tak ziarnko do ziarnka może w końcu coś się zmieni?
Czy ktoś mi może powiedzieć, co za stajnia znajduje się przy wjeździe z Wrocławia do Mirkowa - po prawej stronie lecą tory i za tymi torami tuż tuż stoi sobie ogrodzone pastuchem stado 10-12 koni. Widać to w sumie tylko jak się jedzie tym wiaduktem idącym od fabryki Boscha.
epk,  A co byś chciała wiedzieć o tej stajni, stałam tam z siwą ponad 3 lata.
aspiw, nic 😉. Może tylko kto wpadł na pomysł puszczania stada koni na padok ogrodzony tylko pastuchem zaledwie kilkanaście metrów od linii kolejowej na Warszawę 😉. Tak się trochę zdziwiłam dziś 😉
ovca   Per aspera donikąd
24 listopada 2012 21:17
epk ja widziałam konie odgrodzone krzakami i "ogrodzeniem" ze sznurków i powiązanych kawałków siatki miejscami wysokości 50 cm nad ziemią koło czteropasmowej ulicy, niewiele mnie zdziwi już  😁
ovca, A no w sumie fakt 😉. Tak się tylko zdziwiłam, bo jeżdżę tam od czasu do czasu i konie w tym konkretnym miejscu pierwszy raz zobaczyłam.
epk,  To tylko tak niepozornie wygląda, konie tam stoją cały dzień na dworze i niemają pomysłów na zwiedzanie okolicy( pastwisk dużo, tylko to jedno jest przy torach), nawet siwa czuła respekt przed tym pastuchem dotego stopnia, że nie wyjadały trawy tuż przy ogrodzeniu. trzeba było z kosą latać.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
27 listopada 2012 19:37
uu.. a czemuż to ?
darolga   L'amore è cieco
06 grudnia 2012 00:05
[img][/img]
Proszę, wszystko jasno i klarownie.
Można?? Można...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się