Ja mam czajnik elektryczny w paszarni i zalewam wrzątkiem siemię lniane, odstawiam na 15 minut żeby się zgluciło. Potem mieszam to z paszą i dodatkami i podaję jeszcze ciepłe.
Z wysłodkami jest podobnie, tylko muszą dłużej postać. Podaje je jak się zupełnie rozpadną. W zależności od wysłodków trwa to od 15 minut do kilku godzin. Moje w ciągu około godziny są gotowe. Jeżeli mi wystygną i są zimne to znowu zagotowuję wodę i dolewam, żeby było ciepłe. Mieszam z otrębami, owsem, łuską i podaję koniom.
Moi znajomi podają po prostu owies na morko- zalewają wodą i mieszają. Latem zwykłą z kranu, a zimą ciepłą z czajnika. I już jest ciepły posiłek.
Ogólnie dla koni jest wskazane duże spożycie wody, więc jeżeli dodasz jej do posiłku to to wyjdzie tylko na plus dla Twojego konia. Z drugiej strony, jeżeli ww stajni jest minusowa temperatura, a koń marudzi przy jedzeniu to posiłek może Ci zamarznąć i będzie problem 🤣
Jest cały temat o wysłodkach
http://www.re-volta.pl/forum/index.php/topic,64.0.html, ja kupuję na allegro.