Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Nie wiem, może ja jakaś dziwna jestem, ale uderzanie zwierzątek młoteczkiem mnie się nie podoba... Ja rozumiem, że to zabawka i plastik, ale czy rozumie to taki maluch? Ja bym się bała, że po takiej zabawie weźmie sobie młoteczek (niekoniecznie ten plastikowy, tylko np. do kotletów) i lutnie domowemu psu/kotu... Ale może ja mam zbyt bujną wyobraźnię...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
11 grudnia 2012 15:02
Mac coś w tym jest, w końcu efekt ten sam- i tu i tu dźwięk 😁
Tylko na żywo oprócz dzwięku moze dojść jeszcze zab lub pazur w dziecięcej rączce czy policzku  🍴, i oczywiście potem zwierzak będzie winny 🤔.
my_karen   Connemara SeaHorse
11 grudnia 2012 15:16
oby nie 😉 z drewnianymi klacuszkami i plastikowym młotkiem mój ma mega radoche, ma swoj zestaw narzedzi i je sobie naprawia, "dokręca" śrubki itd, za zwierzątka domowe by sie dał pokroić, każdy wygłaskany musi być, to też mu sie powinno spodobać i nie spowodować większych zmian i szkód😉
Jakoś wątpie, żeby uznał to za równorzędne z biciem po głowie żywych istot.

Chrzestna przywiozła dziś tablice i krede, bardziej sie boje, że niedlugo uzna ściany za fajniejsze od tablicy 😵
dawno nie pisalam... czas tak szybko leci, jakis czas temu jak pisalam bylam jeszcze w ciazy, a teraz mam w domku 6scio tygodniowa Juleczke. oficjalnie sie przedstawiamy: JULIA, urodzona 25.10.2012r dł.59cm, waga:4260g.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
11 grudnia 2012 17:57
boruska, sliczna mala! A jaka dluga sie urodzila 🙂

my_karen, jakby to byly klasyczne skoki cisnienia, to juz bym u lekarza siedziala. Ale cisnienie mi w tych momentach rosnie bardzo nieznacznie- nadal miesci sie w normie. Skok jest, ale pulsu, serce wali jak w bardzo duzym stresie/ekscytacji, bez zwiazku z bodzcami zewnetrznymi.
Dzisiaj sie zmobilizowalam- wczesnie wstalam, juz tourne po miescie zrobilam, niedawo wrocilam i spokoj jest. Jak sie jeszcze raz powtorzy to tak czy inaczej dzwonie.
my_karen   Connemara SeaHorse
11 grudnia 2012 18:11
szafirowa, ja wiem, że jestem przeczulona, wiem też, że pisałaś o czymś innym, dalej uważam, ale nie chcę Cię wyganiać na patologie, tylko sugeruję uspokajajacy telefon do gina :kwiatek: dobrze, że narazie jest lepiej🙂

Wiecie co, będę miała w tym roku najbardziej pokraczna i jednocześnie najcudowniejsza choinke na swiecie 😁 Ostatnia godzine spedziliśmy z Darkiem na jej ubieraniu w czekoladowe i styropianowe bombki i łańcuchy, wylądowały też na niej ukochane pieski-maskotki, koniki i pare innych zwierzaków... ale była zabawa😉
Takie walenie serca to jakaś arytmia chyba czy nie?? nie wiem, nie znam się ale lekarzowi lepiej o tym wspomnieć.

Boruska gratulacje! Śliczna Julka!
my karen super. a zrobisz zdjecie? My dopiero ubieramy 2 dni przed Wigilia.
Też już bym chciała ubrać choinkę ale boję się że potem nie przetrwa do Nowego Roku,a w ogóle mam dylemat...mam szalonego kota (już mi się nie chce opisywać co robi ale choinka będzie dla nas wyzwaniem w tym roku). No i...chyba będę musiała kupić małą choinkę która stanie mi na stole 🤔 Kupiłam już same wyklinowe ozdoby niestety. Mimo wszystko jednak czuję że nie raz, nie dwa choinka wyląduje na podłodze.
Maffinka na okoliczność kotów i małych dzieci od lat mamy zawsze w suficie wkręcony hak (we wszystkich mieszkaniach dotychczasowych tak było) i do niego po prostu przywiązujemy choinkę (jakąś ładną wstążeczką na przykład) i nigdy się nie wywróciła a zwykle mamy na stanie 3 koty, wiele razy były to młodziaki (przez 12 lat przewinęło się przez nasz dom w sumie 7 futrzaków 🙂 ). Bombki oczywiście nie mają tak różowo, parę się stłukło a te nietłukące ozdóbki odnajdują się w róznych dziwnych miejscach, na przykład piętro niżej lub pod kanapami 😀iabeł:.
No tak, to pewnien pomysł tylko u nas choinka co roku stoi gdzieś indziej 😉
O to może masz pomysł jak wychować mojego kota żeby mi nie zwalał rzeczy z kuchennego blatu 😉? Pochowane mam wszystko, wszystkie moje kochane pierdołki bo straciłam już kilkanaście szklanek, cukiernic itd. Zwala też czajnik i garnki z kuchenki (pełne) - muszę to wszystko chowac przed wyjściem lub na noc. Porażka!!
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
11 grudnia 2012 20:00
Muffinka, choinke mozna tez przywiazac do klamki od okna albo rur od ogrzewania itp. Moja przywiazana co roku, mimo grzecznych kotow, bo zdarzalo sie, ze 'zaliczala glebe' w pustym (bezkocim) mieszkaniu- nie mam pojecia jak.

ps. to jutro sie dowiemy czy bedzie brat czy siostra dla Filipa? 😉
Muffinka - Pewnie zaraz zostanę zjedzona, ale co tam... mam radę na pewno bardzo skuteczną, choć dla niektórych pewnie będę męczykotem, no ale... spróbuj obłożyć blat taśmą malarską klejącą stroną do góry (wzdłuż blatu, albo tam gdzie kot wskakuje) i gwarantuję Ci, że kotek nauczy się bardzo szybko, że są miejsca gdzie nie warto się przechadzać. Daję mu 3 próby 😉 Znam z autopsji  😜  mam nadzieję, że wszyscy wiedzą, że taśma malarska jest bardzo słabo klejąca i krzywdy kotu nie zrobi, a nauczy oj nauczy...
Niezły jest! Moje czajniki oszczędzają, notorycznie kradną za to orzechy z koszyka na oknie i nakrętki od plastikowych butelek (zbieramy i leżą w pudełku na oknie). Turlanie orzecha włoskiego po drewnianej podłodze o 4 rano- niezapomniane wrażenie 😤, plastikowy korek podobnie. Może zanim wyjdziesz zmęcz dziada, jakaś intensywna zabawa, interaktywna, ciekawa zabawka? Moje są w stadku więc zajmują się sobą wzajemnie, ganiają się po domu, polują na siebie i nie niszczą naszych rzeczy (oprócz narożnika kanapy obdartej z obicia). Zawsze uważałam i nadal tak jest, że koty lepiej się chowają jak jest ich więcej niż 1- jak się ze sobą wyszaleją, zmęczą, idą spać i jest spokój 🙂.
Muffinka, My z moją mamą nauczyłyśmy kiedyś kocicę, żeby nie łaziła po stołach psikaczem z wodą.
I nie wchodziła. Przy świadkach 😉
A to z taśmą wygląda tak:

Wydaje mi się, że to dobry patent 😁
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
11 grudnia 2012 20:42
My też próbowaliśmy psikaczem z wodą. Efekt był taki, że Diabełek rozłożył się na blacie w pozycji "tak mi dobrze, tak mi rób".  😁 Ale on uwielbia wodę.
Kochane! Pisałam  tym już w wątku o kotach więc i mogę przyznać się tu! Blat był przez kilka nocy podłączony do prądu 😡 I co? I gucio. Kot dalej łazi, łaził nawet jak go prąd walił. On jest psychiczny!

edit: szafirowa ależ masz pamięć 😉 No może jutro coś bedzie wiadomo...

klapcio89   Walczący z cieniem...
11 grudnia 2012 20:53
Znadzie dziewczęta jakieś stronki z darmowymi produktami do przetestowania dla mamy i dziedzka 🙂 wolę coś najpierw spróbować niż wydawać kasę na coś co nam niepodpasuje  🙂
Muffinka, Spróbuj z taśmą, mówię Ci. Koty nienawidzą jak im się coś przykleja do łap.
Mi jeszcze kiedyś chodziły po głowie kuwety, czy jakieś płaskie pojemniki z wodą 😀
my_karen   Connemara SeaHorse
11 grudnia 2012 21:04
U nas choinka w tym roku wyjątkowo wcześnie, bo to będą smutne (nie)świeta. Bez męża, to raz. Bez rodziny, to dwa, bo zawsze zjezdza do mnie mama, siostra i brat, ale oni maja w tym roku osobna Wigilie bo siostra sie rozpakowuje juz na dniach, a że to ponad 350km więc ja też nie dojadę.
Więc w ramach poprawienia sobie humoru ubrałam choinke, żeby w domu się bardziej kolorowo zrobiło, i zrobiłam maraton po sklepach w poszukiwaniu prezentow (nieznosze zakupow, poza tymi prezentowymi), no i to moj ostatni wolny dzień przed Wigilia, nawet 24go jestem w pracy...

galopko Kochana, zdjęcia całości nie wstawie, bo maskotki w większości już pozdejmowane przez Darka, koniki poukladaliśmy razem obok, a to co zostało to już w sumie tradycyjna choinka, tylko troche oryginalnie ubrana 😉

Muffinka, moja kocica pomogła mi sie pozbyć ostatnich tłukących ozdób z choinki (w sumie dobrze, bo i tak bym ich przy dziecku nie wyciągała). Grzeczny kotek był, ale dyndające choinki były ponad jej siły 😁 Obawiam się, że przy Twoim diabełku pozostaje podwiesić choinke pod sufitem 😉
Spróbuję z taśmą 😉
A choinkę postawię sobie może na balkonie🙂 hehe
Kurde... właśnie sobie uświadomiłam jak brakuje mi kota i takich problemów  🙁
Ale przy naszym trybie życia i przeprowadzania się średnio raz na rok to bez sensu. Tak bym chciała już gdzieś w końcu osiąść na stałe... W sumie to wszystko wskazuje na to, że niedługo to nastąpi. W dużej mierze Gabryś się do tego przyczyni, bo nawet jeśli ja lubię koczowniczo-podróżnicze życie, to chyba dziecko chodzące do przedszkola, a potem szkoły zmusza do osiedlenia się 😉
Monny   bez odbioru .
11 grudnia 2012 21:52
klapcio89, johnson`s baby ma próbki,  w 3 tyg dochodzą
Dziewczyny miala ktoras chwilowe skoki pulsu (niewielkie cisnienia) tak o, bez powodu? Typu siedze sobie przed komputerem i czuje jak serce zaczyna mi bic znacznie szybciej/lomotac i tak przez kilka chwil (skok o ok 10 uderzen/min) z towarzyszacym uczuciem niepokoju/chaosu. Trwa to chwile i przechodzi. Jak mierze cisnienie, to jest nieznacznie podwyzszone (dalej w granicach normy), tylko puls wyraznie przyspiesza. Od wczoraj mialam 3 takie sytuacje.


Szafirowa - ja tak miąła i w ciąży z Zosią i teraz też. Niestety musisz po prostu to przetrwać. Ja wtedy pobiegałam trochę po kardiologach. Byłam nawet na 24 godzinnym holterze EKG. Nic nieprawidłowego w samym zapisie nie wykryto poza właśnie tymi epizodami tachykardii. A one mogą być spowodowane wieloma czynnikami. Zmianami hormonalnymi, zwiększoną objętością krwi, też stanem niepokoju. U mnie stwierdzono, że mam po prostu bardzo małe serce. Ok 60% wymiaru jakie powinno mieć prawidłowo. Dlatego przy dodatkowym obciążeniu jakim jest ciąża i mój organizm potrzebuje zwiększonego przepływu krwi musi ono szybciej pracować, aby temu sprostać. Strach pomyśleć co by się działo z moim sercem gdyby nie fakt, że całe życie uprawiałam sporty i mam organizm przyzwyczajony do wysiłku.
W każdym bądź razie to głównie przez właśnie te epizody tachykardii Zosia urodziła się przez cesarskie cięcie. Bo w 13 godzinie porodu naturalnego dostałam takiego ataku, że bali się niedotlenienia i szybko mnie ciachnęli.

Muffinka - arytmia to nie to samo co tachykardia. To pierwsze to zaburzenie rytmu serca, to drugie to tylko jego przyspieszenie ale z prawidłowym zapisem.



Ja byłam na wizycie u gina wczoraj. Mam już 7,5 kg na plusie. Masakra.
Teraz czeka mnie OGTT i jakoś na poczatku stycznia chcę iść na 4D 😀
tachykardia to też rodzaj arytmii 😉
Endurka nie jest.

Bo arytmia jest stanem w którym mięsień sercowy kurczy się nieregularnie, natomiast w tachykardii mięsień sercowy kurczy się regularnie. Tyle tylko, że szybciej.

Owszem przyspieszona akcja serca występuje w wielu arytmiach, jednak jeśli przy przyszpieszonej akcji serca nastepuje też miemiarowa praca serca (arytmia) to nie mówimy już o tachykardii,a o tachyarytmii. 😉

Ale to szczegół 😉
Lagunko co to jest 7,5 kg!! Pokaż brzuszek!! 😉

Julie zostajecie w Warszawie?
Galop Kazio je ma juz dluugo, na poczatku (na roczek m.w.) bawil sie tylko ksztalatami. Obrazki sa trudne do ulozenia, bo kostki sa wielostronne, ale te ksztalty do wkladania sa fajne i te rozne elementy na klockach. Ostatnio wytargal z dna szafy i smiga bez problemu obie ukladanki no ale to juz 5 lat ma gosc 😀

My mamy jeszcze oprocz mikolaja i gwiazdki 5 urodziny Kazika,  nawet sie juz nie zastanawiam nad prezentami, oprocz tego ze z pewnoscia lego bedzie ok 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się