Fundacja Centaurus w ogniu .


"Szanowni Państwo, w pożarze pałacyku wchodzącego w skład naszego majątku, straciliśmy:
- dobytek naszych pracowników, który mieli na miejscy (w tym laptop, ubrania, bla, bla, bla...)
- lekarstwa przechowywane na poddaszu
- coś tam


zapomniałaś dopisać, wizyty weterynarza dr K. który odwiedza ich regularnie i trzeba je opłacić

był apel o to na fejsie 🙂


idę dalej nadrabiać, co tam pisaliście 🙂
Cierp1enie, co by tam wpisali to nieważne. Byle bez przekłamywania i manipulowania. Nie pierwszy raz, nie drugi już tak robią, bywały i ciekawsze "drobne przekłamania". Dla mnie fundacja w ten sposób sama się "spaliła".
bo kogoś uwiera, że to "pałac".


dworcika i kurczak już wyjaśniły, że tu nie chodzi o pałac, tylko o rwanie się z motyką na słońce
Cierp1enie, mam wrażenie, że nastolatce na garnuszku rodziców możesz nie wytłumaczyć, że nie o nazewnictwo chodzi.
Cierp1enie, mam wrażenie, że nastolatce na garnuszku rodziców możesz nie wytłumaczyć, że nie o nazewnictwo chodzi.

i ja podobnie myślę,
nastolatki chyba często myślą, że są najmądrzejsze i mają monopol na najwłaściwszą ocenę sytuacji 😵 i dlatego co chwilę tupią nóżkami i wytykają, jacy to wszyscy są źli, zazdrośni i niesprawiedliwi,

a tekst gloryfikujący fundację co WOLI mieć zapas i dlatego:
koloryzują, wyolbrzymiają, trochę mijają się z prawdą, w końcu - wykorzystują zaistniałą sytuację do zbiórki siana/słomy
świadczy o wątpliwej dojrzałości 🍴 
coloseum, FC pisze: "pomoc fizyczna - dopiero się pod tym kątem organizujemy, jednak ze względów bezpieczeństwa na razie nie możemy pozwolić, aby osoby przez nas nie ubezpieczone poruszały się po terenie ośrodka.

Informuję uprzejmie, że zgodnie z prawem każdy! wolontariusz musi! być ubezpieczony (NNW).
Z całą pewnością duża fundacja ma taka pozycję w swoim budżecie, w przeciwnym wypadku każdy kto cokolwiek praktycznie robi dla fundacji - robi to niezgodnie z prawem.
Ubezpieczenia wolontariuszy ma formę zbiorową. Podpisanie umowy wolontariatu (choćby na 1 dzień) z automatu daje ubezpieczenie wolontariuszowi.
Jedyne, co było by względnie zrozumiałe, to tekst: "przepraszamy, ale w tym roku nie zdążyliśmy jeszcze odnowić umowy ubezpieczeniowej" ale tez nie bardzo, bo takie umowy cechują się zazwyczaj "przedłużoną ochroną", żeby właśnie dać czas na opłacenie składek, a ciągłość była zachowana.
Czyli nadal: "mamy prawo bujać" 🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
07 stycznia 2013 11:15
Halo, prosze Cie, jak ktos sobie przyjezdza popatrzec, to nie jest wolontariuszem. A skoro w budynku na razie nic nie mozna robic, do koni maja pracownikow, to po co im tam ma chwile obecna wolontariusze? Zeby sie krecili i przeszkadzali?

Kokakola, zapomnial wol jak cieleciem byl... Nie mam prawa miec wlasnego zdania, jakiekolwiek by ono nie bylo, bo jestem -nascie?
Ahh ta cudowna re-volta 🙄
Facella, ależ Ty możesz mieć własne zdanie, nikt Ci nie broni. Możesz lubić Centaurusa, czy co tam chcesz i nikomu nic do tego. Ale nie masz prawa mówić ludziom, że nie wolno im nie zgadzać się z kłamstwami tej fundacji. Idiotyczne jest gadanie w stylu:
może i była to decyzja za bardzo na hurra - trudno, stało się, to należy do przeszłości (...) koloryzują, wyolbrzymiają, trochę mijają się z prawdą, w końcu - wykorzystują zaistniałą sytuację do zbiórki siana/słomy

Świadczy wyłącznie o Twojej dziecinności.
Przeniosłam do "Towarzyskich"
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,15369.60.html
Bo tu było jednak niestosowne.
Facella   Dawna re-volto wróć!
07 stycznia 2013 13:18
Facella, ależ Ty możesz mieć własne zdanie, nikt Ci nie broni. Możesz lubić Centaurusa, czy co tam chcesz i nikomu nic do tego. Ale nie masz prawa mówić ludziom, że nie wolno im nie zgadzać się z kłamstwami tej fundacji. Idiotyczne jest gadanie w stylu:
[quote author=Facella link=topic=90276.msg1639242#msg1639242 date=1357498432]
może i była to decyzja za bardzo na hurra - trudno, stało się, to należy do przeszłości (...) koloryzują, wyolbrzymiają, trochę mijają się z prawdą, w końcu - wykorzystują zaistniałą sytuację do zbiórki siana/słomy

Świadczy wyłącznie o Twojej dziecinności.
[/quote]
(podkreślenie moje)
gdzie ja tak do cholery napisałam? nie wmawiaj mi czegoś, czego nie zrobiłam.

i nie ja zaczęłam "idiotyczne gadanie w stylu" koloryzują, wyolbrzymiają itp. to już jest przeczenie samemu sobie  🙄
Facella, ale jeśli przyjeżdża pracować - to nie ma sprawy, wręcza mu się formularz rejestracyjny dla wolontariusza, na określony czas, podpisuje, jest wciągany na listę - i już jest ubezpieczony. Brak ubezpieczenia w dużej fundacji to ściema i tyle.
Facella, ah przepraszam, Ty nie napisałaś, że nie wolno im się z tymi kłamstwami nie zgadzać. Ty napisałaś tylko tyle, ze to nic złego i o co się wszyscy czepiają.
.
Jak dla mnie brak przyzwolenia na oszustwo jest zjawiskiem pozytywnym 🙂

Oczywiście, zgadzam się z tym, tylko każdą informację można przekazać w różny sposób. I nie mówię tutaj o tym jak te 'brudy' fundacji są tu przedstawione, bo nie ma tu tekstów typu 'nie pomagajcie im bo...' tylko są w charakterze informacyjnym, co i jak kiedyś zrobili. Każdy sobie sam wyciągnie wnioski i stwierdzi czy im pomoże czy nie. Natomiast fundacja powinna przedstawić swoje potrzeby tak jak to napisała Dworcika, a nie tak jak zrobili i zostało określone to określił koloryzowaniem, wyolbrzymianiem i korzystaniem z sytuacji żeby zebrać słome czy siano.
Zorilla, a nie lepiej byłoby, gdyby fundacja nieco mniej dramatycznie napisała komunikat? Można ująć i prośbę, i wszystkie straty, i wszelkie potrzeby tak, że ludzie tak samo będą chętni do pomocy, a jednak nie mydląc im oczu i nie przekłamując rzeczywistości.

Inaczej brzmi:
"Szanowni Państwo, w pożarze pałacyku wchodzącego w skład naszego majątku, straciliśmy:
- dobytek naszych pracowników, który mieli na miejscy (w tym laptop, ubrania, bla, bla, bla...)
- lekarstwa przechowywane na poddaszu
- coś tam
- coś tam
- coś tam
W związku z tym, że czeka nas remont, na który będziemy musieli wykorzystać środki z naszego konta zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc. Potrzebujemy pomocy finansowej i materialnej. Szczególnie potrzebne są:
- materiały budowlane potrzeby do odbudowy (tu wymienione co w szczególności)
- lekarstwa dla zwierząt (wyszczególnienie czego faktycznie potrzebują, z czego najczęściej korzystają)
- siano, słoma, pasza dla koni, karma dla psów i kotów - są to rzeczy, których nie straciliśmy, ale sukcesywnie zużywamy i możemy dzięki Państwu zaoszczędzić na zakupie.

(...)"



Gdybyś poczytała trochę wypowiedzi fundacji, to byś znalazła tak sformułowany wpis- ja znalazłam.. Przeglądałam wiele stron na ten temat i nie pamiętam gdzie to czytałam, jednak dokładnie w ten sposób było to ujęte.

edit: jeśli będziesz bardzo chciała, to poszukam 😉
Pozwoliłam sobie kilka dni temu napisać parę niewygodnych pytań na stronie wydarzenia Centaurusa na fb. Żadnych posądzeń, opinii jedynie pytania: po co pałac? dlaczego zdecydowali się na zakup nieruchomości zabytkowej będącej pod nadzorem konserwatora zabytków? dlaczego nie był ubezpieczony? dlaczego przed zakupem "mądre głowy" zarządu fundacji nie sprawdziły możliwości ubezpieczenia posiadłości? czy wykonany był kosztorys remontu? etc. 🤔

Dyskusja była mało merytoryczna. Brak odpowiedzi na pytania. Posty w stylu" nie chcesz nie pomagaj!"
Kiedy ja nigdzie nie deklarowałam, że nie chcę pomagać. 🙄
Ostatecznie zostałam nazwana trolem he he i moje wszystkie posty zostały usunięte z uzasadnieniem admina, że nie służą sprawie. 😲
No bo nie służą  😁
Ale mogły by posłużyć, bo gdyby na nie odpowiedzieli to może więcej osób zdecydowało by się im pomóc, a tak znowu więcej domysłów,że może jednak coś jest nie tak.
edit: jeśli będziesz bardzo chciała, to poszukam 😉


Poproszę :kwiatek:
ale to już kolejny apel, a przed tym "normalnym" było milion łzawych historyjek
No bo nie służą  😁

Najciekawsze było dla mnie jak wiele agresji wyzwala się u "wyznawców" Centaurusa działających w tzw. "słusznej sprawie"  😲
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
08 stycznia 2013 13:12
almika - bardzo dobre pytania, bardzo dobrze zrobiłaś, rozsądne pytania zadałaś, a ich zachowanie wobec Ciebie świadczy o nieczystości całej sprawy
Almika - masz gdzieś kopię dyskusji? Chętnie poczytam.
Niestety nie miałam szansy skopiować ponieważ wysłany był jeden post admina, że za bardzo im tam "przeszkadzam" i dosłownie minutę później cały watek został usunięty.

Zabawne było kiedy zarzucono mi brak znajomości tematu, niewiedzę, ale nikt nie chciał mnie uświadomić i rozwiać moich wątpliwości. Znalazły się również osoby, które zarzucały mi, że nie mając wiedzy wydaję opinię, ocenę w tej sprawie (mimo, że tego nie robiłam- ja pytałam), a same dość szybko oceniły mnie nie zadając sobie najmniejszego trudu w sprawdzeniu co robię🙂

Argumenty " zakasaj rękawy i przyjedź posprzątać końskie boksy!" do mnie nie przemawiały. Nie była to odpowiedź na stawiane pytania.

Więcej nie będę tu opisywać , bo druga strona nie ma szansy sie do tego odnieść. No chyba, że są tu na forum osoby, który brały udział w tamtej dyskusji 🙄

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 stycznia 2013 14:03
Almika, bo teksty o tym, żeby samemu zakasać rękawy są w takich sytuacjach najpopularniejsze, zupełnie jakby osoby je wypowiadające zapominały, że chodzi głównie o zbiórkę pieniędzy, a nie siłę roboczą. No, ale jak się nie ma argumentów, to najlepiej uderzyć w tym kierunku. Dlatego nie lubię oszołomów, których w każdej chyba fundacji jest multum.

Argumenty " zakasaj rękawy i przyjedź posprzątać końskie boksy!" do mnie nie przemawiały.


Taaa, przyjechałabyś i okazałoby się, że ta pomoc wcale nie jest tak potrzebna (a raczej wcale) jak to opisują.
(kilka osób o tym pisało na fejsie, po tym jak pojechały pomóc, a nie było nic do roboty i po wielu przejechanych km musiały wracać do domu).
Facella   Dawna re-volto wróć!
08 stycznia 2013 15:27
ci co jechali i się wracali sami są sobie winni, mogli chyba zadzwonić wcześniej i się spytać, czy dnia tego i tego o godzinie tej i tej będzie potrzebna pomoc  🙄 jeśli tam trwa jakieś dochodzenie czy cholera wie co, to oczywiste jest, że nie można zacząć remontu, po co się pchać tam i to w ciemno?
Wtrącę może z innej bajki, ale pokrewny temat
Nie jestem fundacją ale wielokrotnie oferowałam możliwość jazdy na moim, bądź co bądź, bardzo fajnym koniu, za darmo tylko w zamian za opiekę nad tym koniem i drobną pomoc.
Bardzo się na tym przejechałam i przekonałam się że więcej jest z tego problemu niż rzeczywistej pomocy.
Hipotetyczny przykład: fundacja wpuści "pomocników" a ci zamiast pomagać będą się ładować fundacyjnym koniom na grzbiet, cykną sobie słit focię, wrzucą na internet i już afera murowana - centaurus prowadzi rekreację na schorowanych koniach!!
Hipotetycznie 🙂. Nie dziwię się że są ostrożni, zwłaszcza teraz kiedy jest na nich nagonka, zamieszanie i nie są w stanie każdej takiej kręcącej się osoby przypilnować.
Nie dziwię się że są ostrożni, zwłaszcza teraz kiedy jest na nich nagonka, zamieszanie i nie są w stanie każdej takiej kręcącej się osoby przypilnować.


esef a gdzie ta nagonka?  👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się