STOP Skaryszew

Znaczy: miłość do koni, Twoim zdaniem, polega na tym, aby dążyć do ich eksterminacji, tak..? No bo jeśli "wyniki" są be, kasa jest "be", Skaryszew jest "be" - to kto, po co i ile właściwie będzie tych koni trzymał..?

OK, OK - spotkałem już "obrońców zwierząt", którzy na takie pytanie odpowiadali, że mają gdzieś, ile żyje koni, a nawet to, czy jakiekolwiek w ogóle gdzieś żyją - byle tylko "nie cierpiały". Jest to absurdalne, ale przynajmniej konsekwentne. Idałem byłby w tej sytuacji Wszechświat całkowicie martwy - bo każde życie narażone jest na cierpienie, więc żeby "nie było cierpienia", to nie powinno też być - życia.

Spotkałem też takich, którzy twierdzili, że "prawdziwy koniarz" trzyma 500-kilowe (albo i lepiej) zwierzę tylko i wyłącznie "dla idei" - niczego po nim nie oczekując, tj. nie tylko pieniędzy (pieniądze są potwornie wręcz "be"! - nieprawdaż..?), ale też i takich, niematerialnych w końcu korzyści jak frajda, przyjemność, satysfakcja, poczucie własnej wartości (czyli "brylowanie w towarzystwie wzajemnej adoracji"😉, itd. Innymi słowy: tylko wtedy będzie nas można uznać za "prawdziwych koniarzy", jeśli fakt trzymania koni będzie nam przysparzał li i jedynie bólu i cierpienia..? Osobliwy to punkt widzenia...

Ponownie się zgodzę: nigdy o tym w ten sposób nie myślałaś. Nie martw się. Prawdopodobnie w ogóle mało myślisz - więc nic dziwnego, że opowiadasz bzdury (skądinąd: czyż nie po to, aby "poczuć się lepszym" i brylować "w towarzystwie lepszych" - czyli właśnie: "prawdziwych" miłośników koni..?). Myślenie jest stanowczo przeceniane. Aby przetrwać we współczesnej cywilizacji myśleć nie trzeba, a często nawet - nie należy...
Prawdopodobnie w ogóle mało myślisz

Napisz to sobie na czole i oglądaj w lustrze. Nie potrafisz przeczytać ze zrozumieniem JEDNEGO ZDANIA🙂
Rumka, w jaki sposob handlarz zaniedbujac konie dostaje za nie lepsza cene? Nie rozumiem...
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
15 stycznia 2013 10:03
Megane bo od fundacji czy innej wykupującej osoby, często dostaje większą kwotę (którą sobie zażyczy) niż jakby go sprzedał na mięso. A dla niego każde kilka stówek więcej to już jest interes.
Ale specjalnie go zaniedbuje?
Kupi  650 kg a sprzeda 100 kg mniej za lepsze pieniadze? Nie, sprzeda na drugi dzien po cenie miesa. Czym zwierze w lepszym stanie, tym ubojowosc wyzsza. Faktycznie, jak kupi jakiegos chudzielca, to lepiej mu go sprzedac jakiejs fundacji, bo ubojnie tez wola kupic mieso niz kosci obciagniete skora.
Czym grubszy kon, tym lepsza mozna wynegocjowac cene takze od fundacji.
Chyba z tymi handlarzami troszke przesadzacie... nie wydaje mi sie, ze liczy na zyski glownie od fundacji, bo taki zysk, to znikomy % calej dzialalnosci. Moze jeden kon na 100 ma kolejna szanse, moze...

Edit: dodam jeszcze, bo wspominacie o chorych zwierzetach...
W wiekszosci przypadkow jest tak, ze dla chorego zwierzecia ubój jest jedyną mozliwoscia skrocenia cierpień.
Wielu rolnikow nie wzywa weta do leczenia np. krow, jesli ta nie jest jakas wybitnie miesną lub mleczną sztuka, z konmi jest podobnie. Czekaja kilka dni, (lub czekaja do wycielenia, wyźrebienia) i wzywaja transport, aby nie stracic wiecej kasy (utrata masy, ew. sam padnie i co? Tylko na lisy pojdzie za grosze... ) kurcze, rolnik to przedsiebiorca, jakos zyc musi i musi eliminowac straty.
co to znaczy ze "pojdzie na lisy" jako wabik zarcie czy co? pytam bo sie nie spotkalam z takim okresleniem 👀
Jak sie nie nadaje na mięso dla ludzi, to idzie na mięso dla lisów, na fermy zwierząt futerkowych.

Jak co roku zaczyna się burzliwa dyskusja....
Cariotka   płomienna pasja
15 stycznia 2013 13:16
Mazazel kocham konie ale z czegoś muszę je wyżywić więc też kocham kasę. A fundację ratujące konie przed mięsem jeszcze bardziej ją kochają.
Droga Cariotko, tzw. 'ratowaniem koni' zajmuje sie w Polsce kilkanaście jesli nie kilkadziesiąt fundacji. Potrafisz z czystym sumieniem powiedzieć swoje powyższe zdanie o każdej? Bo ja widzę, że przekręty centaurusa czy proequo staja się dla niektórych 'dowodem' na to, ze 'wszystkie fundacje sa złe', ratowanie koni jest złe i właściwie miłośnik koni powinien być zachwycony handlem koniną i przyległościami.

To tak, jakby powiedzieć, że szkółki jeździeckie to mordownie koni. Prawda jest taka, ze istnieje wiele szkółek, które sa mordowniami koni. Są tez dobre szkółki i dobre fundacje, dla mnie taka jest np Pegasus, szkółek nie będe wymieniać chyba że ktoś chce na pw dobre namiary pod Łodzią.

I jest oczywiste, ze konie wymagają nakładów finansowych, tak samo dzieci. Dlatego wymagaja tez ksztyny odpowiedzialności- i jesli kogoś interesuje tylko kaska, blichtr i wyniki, to proponuje rowery. Koń to żywe stworzenie; do chowu i hodowli koni nikt nie zmusza! I jesli ktoś potrafi przeliczac tylko na PLN i kg to naprawdę, niech sobie znajdzie inne zajęcie.

whisperer13 dziekować 🙂  :kwiatek:
A co z barszczem?
rumka   niezbadane są wyroki boskie
15 stycznia 2013 16:53
Megane nie wiem jak dużą miałaś styczność z handlarzami, ale ja już troche widziałam i uwierz mi, że widzisz takie konie u handlarza i serce ci się ściska czyli chcesz wszystkie te konie stamtąd zabrać. Handlarz zaniedbując konie wywołuje w ludziach większe emocje a emocje biorą góre nad rozumem i tak handlarz krzyknie powiedzmy 5tyś za konia wartego 3,5tyś a ty mu zapłacisz bo chcesz zabrać od tego okrutnego faceta konia i tak działa cała machina im bardziej zaniedbany koń tym fundacja wywołuje większe uczucia w prostych ludziach, którzy wpłacają pieniądze(góre pieniędzy, bo każdy po troszku i zbiera się góra)=handlarz uzyska większą cene za konia cała filozofia.
btw. przepraszam, że chaotycznie ale po antybiotykach nie za dobrze się myśli  🙄
Rumka, handlarzy widuje codziennie. Niestety
rumka   niezbadane są wyroki boskie
15 stycznia 2013 20:14
Megane więc powinnaś wiedzieć, że jeżeli handlarz zauważy możliwość zarobku to zrobi wszystko by zyskać więcej kasy  🙄
Jak sie nie nadaje na mięso dla ludzi, to idzie na mięso dla lisów, na fermy zwierząt futerkowych.

Jak co roku zaczyna się burzliwa dyskusja....


Albo konia z kolką w przyczepę i gazem do rzeźni, oby tylko nie padła w drodze...

Pamiętacie, jak to było w zeszłym roku- TARA błagała o pieniądze, bo jakiś kredyt do spłacenia, a zaraz później byli w Skaryszewie po nowe konie i z tym też była jakaś draka.
Nie rozumiem marysia jak to sie odnosi do mojej wypowiedzi. Ja tylko tłumaczyłam o co chodzi z wywozem konia na mięso dla lisów, bo ktos pytał.

A jeżeli chodzi o dalsza częśc mojej wypowiedzi, to najbardziej wkurzają mnie wywody fanatyków-miłośników.
Możecie mówić, że jestem nieczuła, ale naprawde nie rusza mnie to, że konie sa wywozone na ubój. Są to zwierzęta rzeźne, jak wiele innych gatunków i jezeli wszystko przeprowadzane jest zgodnie z procedurami, to niczym nie wyróżniają się spośród innych zwierząt.

Gdyby na koniach nie można było wozić tyłków podejrzewam ,że niewielu by się biło w tym wątku o zakaz wywozu i niewielu by to w ogole interesowało, może nawet nie byłoby takiego tematu.
Cariotka   płomienna pasja
16 stycznia 2013 18:05
Mazazel znam nawet nie jedną dobrą fundację. Z jednej mam konia nawet 😁
Ja piszę o fundacjach ratujących konie w Skaryszewie. Bo o Tym tu mowa no nie?

Marysia pamiętam, pamiętam. Znajomi byli o opowiadali jak wykupywali jakieś szkapy za grube pieniądze. Co żaden chłop nie chciał nawet 500 zł dać za nie. Ale tak się biznes kręci.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
16 stycznia 2013 18:23
Miałam jechać do Skaryszewa z moją znajomą i z jej ojcem. Ale odpuściłyśmy po obejrzeniu materiału "Przystani Ocalenie"*.
Odechciało nam się bo szczerze mówiąc nie chciałybyśmy oberwać nachajem od rolników (nie obrażając rolników), którzy nie lubią akcji medialnych i fundacji tam przebywających....
Notarialna- jeszcze nie słyszałam by prócz tragedii końskiej miała miejsce tam tragedia ludzka. Nie popadaj w paranoję.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
16 stycznia 2013 18:57
marysia550, Nie wiem jak jest tam naprawdę, bo nie byłam tam osobiście. Obejrzałam jednak ten materiał (to było parę lat temu, więc nie wiem czy jest jeszcze w internecie) i było dość nieciekawie.

Powiem szczerze, że Przystni najbardziej wierzę, bo ta fundacja nie działała te kilka lat temu przeciwko samemu targowi, a była tam by walczyć o poprawę warunków. Niestety z dziewczyną, która pracowała w fundacji nie mam już kontaktu, a szkoda.

Nie wiem, czy filmik był, czy też nie. Przykre, ale prawdziwe, takie są realia końskich targów, skąd później odjeżdżają pełne przyczepy z kopytnymi.
Jednak pragnę dodać(jestem całkowicie nie w temacie), że takie rzeczy będą się działy mimo zakazów, nakazów... To jest nieuchronne.
Ale jakie rzeczy????? Prócz tego, że nawet na miejscu rolnika nie pokazałabym takiego brudnego konia , to nie ma tam nic szokującego, strasznego, czy ja wiem czego jeszcze??
Sio   nowe wcielenie marchewki
16 stycznia 2013 21:34
Notarialna ja byłam dwa razy ( i jak uda mi się załatwić wolne i transport to i w tym roku pojadę) i jak już wcześniej pisałam-widziałam zabiedzone konie (ale to nie wina targu tylko WŁAŚCICIELA) ale było też mase całkiem ładnie utrzymanych (czyli powinny być kontrole weterynaryjne na wejściu,żeby zdechlaki i połamańce nie mogły być wystawiane).  Jedyną winą targu jest jak pisałam brak wyraźnych sektorów (żeby swobodnie przejść jako "zwiedzający" i z koniem też i brak wydzielonych "ujeżdżalni" na jazdy próbne.
A film? no cóż..już kiedyś pisałam o tym-dobry fotograf wchodzi do jakiejkolwiek stajni i robi kilka ODPOWIEDNICH zdjęć i tragedia końska gotowa...

A może warto się raz przejechać i obejrzeć zanim zacznie się dyskutować na temat? Czyli dyskusja na podstawie plotki (bo te filmy to jak plotka-wg nich każdy koń tam cierpi i jest bity przez pijanego właściciela)

I tak jak pisze marysia550 dla mnie to byłby obciach, gdyby moje zwierze tak wyglądało (i tu powinna być kampania-rolniku chory i brudny koń to kicha, nikt go nie będzie chciał)

Nie wiem, czy filmik był, czy też nie. Przykre, ale prawdziwe, takie są realia końskich targów, skąd później odjeżdżają pełne przyczepy z kopytnymi.
Jednak pragnę dodać(jestem całkowicie nie w temacie), że takie rzeczy będą się działy mimo zakazów, nakazów... To jest nieuchronne.

hahaha, co na tym filmie jest takiego strasznego? bo jeden gosc nieszczegolnie mocno paca kijkiem konie ktore sie splataly i mialy chyba zamiar odsadzic, ewentualnie ogier probowal skakac na inne konie, nie do konca widac. zaczelam ogladac ten filmik z mysla, ze bede musiala wylaczyc. a tu- nic takiego. najsmutniejsze dla mnie na tym filmie jest to, ze fundacja wykupila konia z "powaznie, bardzo powaznie uszkodzona noga" i "maja nadzieje, ze uda sie wyleczyc". zamiast wykupic konia zdrowego, ktory nie cierpi, a tej kobylce pozwolic pojechac w ostatnia droge.
emptyline   Big Milk Straciatella
16 stycznia 2013 21:59
Windziakowa, dobrze, że nie widziałaś transportu i załadunku mojego konia, bo już bym miała TOZ na głowie chyba. Część z tych zdjęć jest doprawdy zabawna., a juz na tych z 1😲2 i 1😲4 wielka tragedia końska dzieje się na naszych oczach. :P Bardzo nie podoba mi się traktowanie i stan sierści (bo tyle widzę) tych 3 ziemniaczków, które właściciel traktuje batem, w sumie nie wiem nawet czemu - ale też, to tylko film, nie wiem co tam się działo tak na prawdę. Ale owszem, w takich sytuacjach ktoś powinien wkraczać, a nie bojkotować cały targ. A już petycji przeciw ubojowi koni, nie pojmuję. Czemu krowy możemy jeść, a koni już nie? Chamska dyskryminacja.
ten koń przelazł pod łbem drugiego i się zaczęły szarpać, sama bym je batem skierowała , bo wleźć między nie chyba bym nie miała odwagi.
Jak juz pisałam byłam dwa lata temu, chciałabym pojechac  i w tym roku, ale nie da rady.

Widziałam jak facet lał kucyka po głowie kijem. Nikt z wielkich obrońców zwierząt nie ruszył dupy, nie powiedział nic. Zanim dobiegłam facet się ulotnił. Wszyscy byli zadowoleni, że maja takie super foty ze Skaryszewa.

Druga sytuacja, koleś okładał konia batem w bryczce. Dużo gapiów, aparatów i rosłych mężczyzn. Krzyknęłam żeby nie bili konia, zostałam zrugana, ale za mną podniosło sie kilka głosów i przestali.

Wiem,że to nie sposób się narazić i dostac po głowie, bo naprawdę po moim proteście kilka nieprzyjemnych słów w moją strone poleciało, a poziom agresji wzrósł, ale patrzeć i nie robić nic, to takie samo bestialstwo, jak dopuszczać się katowania.

tylko, że nie można generalizować, to po pierwsze.
A po drugie nie Skaryszew to zło, to Ci ludzi są źli, bo oni tego nie robili na pokaz TAM, tylko oni tak na co dzień traktują swoje zwierzęta. Sam w sobie targ nie jest niczym złym.


edit. późno było i masło maślane mi wyszło
no to ja jestm ta zła, bo niestety widze wiele złego w handlu zwierzakami (nie tylko konmi) na targach.
Oficjalnie zreszta jest zakaz handlu zwierzętami poza wyznaczonymi miejscami , u hodowców itp. Uważam to za słuszne. Taki bazra rózyckiego psiaki trzymane w małej klateczce na sloncu bez miski picia. Fakt nikt ich nie bije , ale suuper widok , prawda?
Handel konmi na targu, przywozone steki km w jedna stronę,czasem nikt nie da wody, siana tylko tylko - nie no raj na ziemi.
A co za problem dla potencjalnego kupujacego ,pojechac do hodowli koni? Zobaczyc je na miesjcu w stajni, na wybiegu , w stadzie. Ew pojechac zgdzies z jakiegos ogłoszenia, do stajni itp itd.
Pomijam juz fakt bicia koni czy innych zwierzaków, nie wypowiadam sie na ten temat , bo nie widziałam , na szczescie nie byłam swiadkiem katowania koni ale generalnie jestem przeciwnikiem sprzedawania zwierzaków na targach, bazarach i tym podobnych miejscach.
Faza, pewnie z 80% rolnikow nie kupuje Swiata Koni czy Konskiego Targu 😉 dlatego nie jezdza kupowac po ogloszeniach 😉

Mi sie sama idea takiego "swieta" podoba, ale powinno wszystko byc zrobione z glowa. Nie bylam nigdy w Skaryszewie, ale bylam  na kurpioskim targu, konie byly ladne, zadbane, jadly sianko z woza, nie tloczyly sie, ogladajacy przechadzali sie bezpiecznie, bylo duzo sprzetu konskiego, grochowa, kielbaski. Tam mi sie podobalo. Oczywiscie, jak konie byly np. ladowane do transportu, to juz nie wiem, nie chodzilam na "zaplecze" i nie czekalam do konca.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się