... ślub :) ...

szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
01 lutego 2013 13:22
Dworcika, taaa, ja z moi fartem juz widze jak mi ten sniezek pruszy 😁
Jara zaplułam monitor! Toż to przekoal jakiś 😁

Szafirowa brzmi smaaacznie! Co więcej wydaje mi się, że to w dodatku ładnie będzie wyglądać 🙂

Diakon'ka dodatki do kiecy już wybrane? 😀
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
01 lutego 2013 16:01
ja do wegetarian i bezglutenowcow dolozylabym bezlaktozowcow. jezeli nie ma mozliwosci extra sosow, etc dla nich, to chociaz niech miesa beda dostepne bez sosu, czyste i suche.
najgorzej jest isc na wesele jak wszystko co moznaby bylo zjesc jest upackane w smietanie, itp  🙄

no i chociaz jeden deser/ciasto powinno byc bezlaktozowe. ale na serio, nie ze pani powie...nie nie ma mleka, ale jest smietana, jogurt czy pokrewne  🤔wirek:
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
01 lutego 2013 16:12
U nas na części obiadowej trzy sztuki gości miały oddzielne menu. Już zresztą o tym wspominałam kiedyś. Dwie osoby dostały rybę, bo tylko ryby jadają z mięs, a kolega dostał kotlet schabowy z mizerią (inne drugie dania nie wchodziły w grę). Od razu ustaliliśmy to przy sporządzaniu menu.

Natomiast najlepsze wesele na jakim byłam, pod względem kuchni, to było wesele Nasturcji-Renaty. Łosoś to dla mnie ryba absolutnie mdła i niezjadliwa, mój mąż patrzył na mnie wielkimi oczami, jak pochłaniałam TEGO łososia. Był fantastyczny! Reszta dań również bardzo mi podpasowała.
Pandurska, a widzisz- nas pani dyra do spraw organizacji pytala czy beda wegetarianie, weganie, bezglutenowcy itp itd i czy 'nasi' wege jedza ryby. Otoz 'nasi' jedza, wiec rybkow bedzie sporo- i w przystawkach i w formie dan, tak samo oprocz zupy- rosolu, bedzie tez zupka bezmiechowa. Oczywiscie wszystko w granicach rozsadku - wege mamy jedna 😉 Za to kazdy gosc bedzie mial mozliwosc wszamania lososia zamiast kaczki itp.

Idea jest taka, ze na stole nie bedzie wlasciwie nic z rzeczy, ktore sie je na codzien/od swieta w domu. Jedzenie ma byc po prostu jedna z atrakcji. Jesli sama czytam menu i robie sie glodna, co chwila lapiac sie na tym, ze 'to bym zjadla, o i to tez, o kurcze jakie to musi byc dobre' to dla mnie znak, ze menu jest ok.


ja wiem, że się czepiam, ale w takim razie "wasi wegetarianie" to nie wegetarianie  🙄
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
03 lutego 2013 09:58
amnestria właśnie wracamy z nart,tak więc od jutra zaczynamy akcje zaświadczenia z kościołów,urzędów,bo mamy już wszystkie "duze" rzeczy oprócz kościoła😉 mamy zarezerwowany termin w Katedrze Polowej na Długiej,tylko musimy tam pójść i podpisać🙂
potem już tylko zaproszenia i inne drukowane rzeczy i na koniec inne przyjemne pierdółki typu biżuteria,make-up,fryz...
szepcik zle ci sie zacytowalo chyba, bo to nie moje slowa, tylko Gieni-Pigwy  😉 

Najprosciej zaserwowac cos weganskiego i bezglutenowego i po sprawie. To naprawde moze byc jedno tylko danie, zeby taki wege-gosc nie siedzial i nie patrzyl sie w talerze. Jeszcze lepszym rozwiazaniem jest wegetarianskie wesele jak u mnie i Nerechty  😀 (oczywiscie zartuje 😉) ) Po prostu milo, jak ktos o "dziwakach" pomysli czasami.  :kwiatek:
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
03 lutego 2013 12:05
szepcik, owszem, czepiasz sie- sa w naszym otoczeniu ludzie, ktorzy nie jedza miesa- bez podtekstwo ideologicznych, tylko zdrowotno-zoladkowych. A ze znamy ich na wylot, to wiemy co jedza i mozemy o nich zadbac nalezycie. A ze to beda raptem ze 2-3 jednostki, to calego menu nie mam w planach pod nich ustalac. Podobnie jak dyskutowac, czy sa wege prawdziwi, czy udawani.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
03 lutego 2013 12:38
Ja mowilam o betlaktozowcach glownie, bo coraz wiekszej populacji to dotyczy :-)
Szafirowa nie chodzi mi o powody takiej diety, ale o to, że ryba to też mięso 😉

Wiem, że często taka dieta jest konieczna ze względów zdrowotnych, ale nazywanie tego wegetarianizmem to trochę na wyrost 😉
Na też zapytali czy będą wegetarianie/weganie. W sumie nie wiemy tego, ale zawsze jedno danie będzie w wersji "zielsko" 🙂

Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
04 lutego 2013 12:04
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=34.msg1675744#msg1675744 date=1359895099]
Ja mowilam o betlaktozowcach glownie, bo coraz wiekszej populacji to dotyczy :-)
[/quote]

jak żyję na tym świecie, nigdy nie słyszałam, żeby ktoś taki istniał 😲 sama jestem uczulona na laktozę (nietolerancja), ale niczego sobie na co dzień nie odmawiam, spożywam nabiał jedynie w małych ilościach. Zaskoczyłaś mnie 😁
Averis   Czarny charakter
04 lutego 2013 12:22
szafirowa, z tego co wiem, to te osoby nazywane są jaroszami. Wegetarianie nie jedzą mięsa w ogóle, jarosze jedzą ryby. Tak kojarzę.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
04 lutego 2013 12:29
Strucelko,  ja mam nietolerancje laktozy od wielu lat i na nic z laktoza nie moge sobie pozwolic. poprostu ja mam calkowita nietolerancje laktozy i dla mnie imprezy z jedzeniem sa imprezami bez jedzenia 😉 najczesciej
niestety wielu ludzi bagatelizuje ten problem i takim  ludziom serwuja niby bezlaktozowe, bo przeciez lyzka smietany nie zaszkodzi...

jezeli nie jestem pewna co jest w jedzeniu to nie tkne.

laktoza jest tez np w zageszczczach do sosow, wiec nawet smietany w nim byc nie musi, ale porzadna porcja laktozy mimo tego jest...

do tego nie toleruje fruktozy, ale nie juz tak ekstremalnie jak laktozy. wiec salatka owocowa na deser tez mnie nie powali na kolana i co najwyzej tkne pare kawalkow 😉

na wlasnym slubie mialam swoj wlasny tort, szwardzwaldzki, ale na smietanie bezlaktozowej  🙂
Dziewczyny a jak jest z ZAIKS-em? Póki co w umowie z zespołem, jak i z pałacykiem - tą działkę zrzucają na nas :/ Płaciłyście? Jak to z tym jest. Mi to brzmi absurdem takim typowo polskim noo...
O 15 może być szaro i byle jak. A wyobraź sobie wyjście z kościoła po 19. Ciemno (ciemno, a nie "szaro i byle jak" 😉 ), pruszący śnieżek, ładne, ciepłe światło (sztuczne, ale myślę, że da się dograć, żeby zdjęcie ładnie wyszło).
Śnieg może akurat wcale nie padać, ale i tak lepsze to niż szaro-buro-nijak 😉


Dworcika dobrze prawi! moj brat miał ślub w zimie, w grudniu i zorganizowali dla wszystkich gości (na trase miedzy kosciolem a autobusem/samochodami na wesele) ZIMNE OGNIE. szli na przodzie, a za nimi tłum ludzi z ogniami- widok nieziemski 🙂!
Dziewczyny, jak tam przygotowania? U mnie na parę tygodni była przerwa w zajmowaniu się tym tematem, ale już wracamy do gry 😉 Podpisaliśmy umowę na salę, uff! Mamy też już sporą część playlisty, za to nie mamy wciąż DJa 😁 W przyszłym tygodniu idę na łowy butów i bielizny.

Do tych, co mają to za sobą - robiłyście sobie jakieś zabiegi upiększające przed ślubem 🙂? W końcu dekolt, ramiona i plecy będą wyeksponowane, tak się zastanawiałam więc - może jakiś peeling albo coś? Coś robiłyście z twarzą? Może mikrodermobrazja?
peeling na pewno, mikro why not, ale generalnie wszystkie zabiegi najpozniej na tydzien przed slubem, zeby nie bylo zadnych awaryjnych sytuacji Dzią 😉
Seria zabiegów, np. peelingów kwasowych albo mikrodermabrazji, poprzedzona dokładnym czyszczeniem manualnym powinna dać ładny efekt.
Dzięki laski 🙂 Na pewno zrobię sobie jakieś SPA, kiedy jak nie przed ślubem 😀

Wiecie co, nie mogę się doczekać 🙂
My podpisaliśmy umowę z zespołem, fotografem i kamerzystą, a na dniach podpisujemy na salę. I mam już kieckę  😅
natip, wow, idziecie jak burza!! Pokaż kieckę!
Pierwsza, którą przymierzyłam 😉 Jeszcze na kilka się skusiłam, ale zdecydowanie to nie było to - więc szybko się zdecydowałam. Suknia w stylu greckim, bardzo prosta.
natip, jest śliczna, idealnie w moim stylu 🙂
Dzionka absolutnie nie decyduj się na oczyszczanie mechaniczne! Pomijając już fakt, że na świecie odchodzi się od tego sposobu, to "kosmetyczki" uwielbiające ten zabieg często-gęsto chyba nie mają pojęcia o tym co robią.

Wklejam link do makijażu krok po kroku na skórze która przed oczyszczaniem miała problem z pojedynczymi niespodziankami, został zastosowany kwas, a jakaś nadgorliwa pani zaproponowała pannie młodej 3 tyg. przed ślubem oczyszczanie mechanicze. Jak to się skończyło polecam zobaczyć na zdjęciach.  😵


http://www.wizazonline.pl/makijaz-slubny-skory-tradzikowej-krok-po-kroku/
ash   Sukces jest koloru blond....
11 lutego 2013 07:12
Dzionka, ja robiłam 3 dni przed ślubem zabieg rewitalizująco-liftingujący. Twarz po nim była rozświetlona i mocno odżywiona. Nie było widać zmęczenia itp. Robiłam też tego samego dnia hennę na brwi, bo swoje mam bardzo jasne, wosk oraz paznokcie.
W dniu ślubu już tylko fryzjer i makijażystka.
my mamy sale i kucharkę zamówioną teraz na dniach będziemy z zespołem umowę podpisywać 🙂

natip Piękna suknia 🙂
natip, ładne sukienka, ale zdjęcia jakoś tak fatalnie wyretuszowane, że psują jej cały urok!

hate me!, o rany, masakra!! Mój koszmar ślubny 😀 Co ta biedna dziewczyna musiała czuć, matko... Mechanicznego oczyszczania na pewno nie będę robić, robią mi się po nim stany zapalne i jest gorzej niż przed zazwyczaj.

ash, ja myślę o doczepianiu sobie rzęs 🙂 No i o jakimś zabiegu na dekolt i plecy, jeszcze się skonsultuję z kosmetyczką.
ash   Sukces jest koloru blond....
11 lutego 2013 10:29
Dzionka, ja rzęsy miałam zrobione 1:1 i bardzo sobie chwaliłam. Gorzej, ze 2 dni przed wylotem w podróż poślubną dostałam takiego uczulenia na klej że szok. Miałam oczy zapuchnięte i czerwone, non stop drapałam się szczoteczką do czesania rzęs.
dzionka, teraz wchodzi na rynek metoda doczepiania rzes 3d, wiec mysle, ze to bedzie idealne rozwiazanie na wesela itd 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się