KOTY

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
12 marca 2013 11:28
kalaarepa, jeśli chodzi o 'jamniki koty' to mogło jej chodzić o bambino lub munchkina.

Chociaż porównywanie kotów do psów uważam za bzdurę 😉
Zgodnie z regulaminem facebooka, nie mozna zbierac glosow poprzez klikanie lubie to.
To ja tylko dodam zdjęcia jednej z miłości mojego życia-Leona. Mama wysłala mi zdjęcia mojej kocurry tuż po powrocie z podwórka. tylko on potrafi być dymny z tego, ze jest brudny :P
A my na spontana jutro lecimy do Oslo na kilka dni, kitulek bedzie siedzial przy oknie i z gory podziwial swiat 🙂
Sloneczna pogoda juz od miesiaca i jest coraz cieplej, wiec trzeba zaczac nasze podroze male i duze 😉
Hihi, tez lece do Oslo. Zabieram mloda do domu, cos jest nie tak, skoro tej rui nie ma
cena veta w Norwegii mnie przeraza.
przede wszystkim cukrzyca wcale nie jest choroba nieuleczalna - mozna ja cofnac bezpowrotnie (na pewno w przypadku ludzi) wlasnie odpowiednia dieta. Co do kotow to nie mam doswiadczen, ale na 100% sucha karma nie jest najzdrowsza a juz na pewno nie bedzie dzialala leczniczo na jakiekolwiek choroby.. Wlasnie sucha karma powoduje otylosc, problemy z nerkami, pecherzem i rowniez cukrzyce.
Fakt jest taki, ze - jak juz bylo to w tym temacie wspomniane - sucha karma to po prostu biznes, a ze wielu weterynarzy ma niewielka wiedze na temat prawidlowego zywienia zwierzat to polecaja co sprzedaja.

mysle ze warto oblookac sobie te filmiki

[url=http://www.youtube.com/user/mercola/videos?query=cat+diabetes]http://www.youtube.com/user/mercola/videos?query=cat+diabetes[/url]

warto sie zastanowic na ile zdrowie swojego zwierzaka jest dla nas wazne, bo mysle ze jesli chodziloby o dziecko/kogos z rodziny to nikt by sie dluzsza chwile nie zastanawial nad radykalna zmiana diety, chocby mialaby byc bardzo upierdliwa.
Z BARFem tak naprawde wysilek jest wiekszy raz na np tydzien, bo wygodniej jest zrobic duza ilosc jedzenia na raz, poporcjowac, zamrozic i po prostu wieczorem wyciagac zeby porcja byla gotowa na nastepny dzien. Mi sie to wielkim wysilkiem i niewygoda nie wydaje. Owszem sucha karma moze byc dodatkiem, ale na pewno nie podstawa karmienia chorego kota.

Konia wymiziaj swojego pieknego ode mnie 🙂
Feno, fajnie wyrosl!!

nerehta, dlatego ja pomimo tego, ze mam zdrowego kota, chce żeby został jak najdłużej zdrowy i zaprzestalam podawania nawet  najlepszych suchych karm. Jemy surowo, puszkowo i mamy się swietnie 🙂
I masz  masz racje, żadna sucha nawet wet nie LECZY.

wistra, a jednak homeopatia nie pomogła, bywa
Czy tutaj wet jest drogi.....dla kogoś, kto nie zarabia w koronach  wszystko jest drogie 😉
Twoj kot to prawdziwy szczesciarz 🙂 A to, ze karmisz go tak jak karmisz, wyglada jak wyglada, jest wyrosniety, ma piekna siersc i wszystko do kupy wziete rokuje na dlugie zdrowe zycie.
No niestety, nie zarabiam w koronach 😉 I raczej nie będę zarabiać, bo wiem, że w NOR do pracy liczy się wykształcenie, a ja tylko mam maturę  🙂

Gjevjon podobno bardzo schudła, więc pewnie nawet jakbyśmy użyli czarów, to rui nie dostanie, bo z czego mialaby mieć siłę na ciążę i dzieciaki?
Trudno, tak będzie lepiej. Odpasę ją, ew. wyleczę i będziemy pędzić z dnia na dzień 600km do Niemiec. Wybór niekoniecznie najlepszy, ale trzeba kryć
nerechta, to raczej ja mam szczęście, ze go mam 😉
No niestety, jak człowiek będzie się żywil fastfoodami to tez zdrowy długo nie będzie .
Ale nie oszukujmy się, zdrowe i prawidłowe żywienie kota jest  drogie, ale tez nie każdy ma czas  na zabawę w Barf......szkoda
Poza tym świadomość ludzi, jaka krzywdę mogą wyrządzić  zwierzakowi karmiac go byle czym jest  nadal na niskim poziomie


wistra, co Ty opowiadasz, NO jak każde inne miejsce na świecie  zatrudnia ludzi bez wykształcenia, ba...nawet  pensje osob bez wykształcenia sa porównywalne do tych, którzy wykształcenie maja.
A Polaków bez wykształcenia, nawet po podstawówce jest tu masa

Twojej kotki, uwierz mi......szkoda
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, ze hodowla kotów to nabijanie kasy za wszelka cenę , a nie pasja.....ehhhh
Wiesz co mi sie wydaje ze BARF tylko z pozoru jest upierdliwy - przeciez na gotowanie obiadu przecietna osoba potrzebuje ok. godziny DZIENNIE. Wiem ze bardzo wygodne jest to, ze siegasz po puszke, wrzucasz w miske i masz spokoj, ale ja sobie mysle, ze jesli poswiece ta godzine na TYDZIEN - robiac jedzenie hurtowo, to mnie to nie zabije.. znajde ten czas. Co moze tez odstraszac to babranie sie z miechem, co dla mnie wegetarianki jest wyjatkowo nieprzyjemne  😜 ale da sie przezyc.
Fakt ze takie karmienie jest drogie, i BARF nie jest jedyna alternatywa, ale jesli sobie przekalkulujesz ze za jedna puszke naprawde dobrej jakosci (200-400g) placisz ok 10 zl to za to masz (strzelam) kilo czystego miesa - dodajac podroby itd moooooooze wyjdzie Ci 40-50 zl zeby zrobic 3-4 kg jedzenia - a z puszek bedziesz miec za to polowe?

Wiem ze Ty rozumiesz, tak sobie tylko przemysliwam 🙂

A jak swiat stoi z inseminacja kotek? Chyba nie za bardzo, co? raczej sie to nie oplaca..

Mysle ze jesli ma sie rzadka rase kota/psa to tak to niestety wyglada... tylko ze stawiajac na taki wybor musisz sie z tym liczyc i rozwiazania masz 2 - albo kupujesz pare, albo latasz/jezdzisz x km na krycie. Wiadomo ze posiadanie tego samego kocura caly czas nie rokuje na dluzej, ale jest to jakas alternatywa. W przypadku np MCO sprawa jest troche inna bo i duzo, duuuuuuuuzo wiecej wiec i wyboru i mozliwosci na mioty wiecej.
Trudno ocenic czy kasa czy pasja - mysle ze i jedno i drugie, a czasem jedno przyslania drugie. Jak ze wszystkim, sa pasjonaci i sa "karierowicze"🙂
Gdyby chodziło o kasę, to siedziałaby tam do tej zakichanej rui.
Ale właśnie dlatego, ze nie chodzi o kasę, to po nią lecę. Może nie mieć kociaków, może się zdarzyć, ze coś się stanie i trzeba będzie wszystko wyciąć.
I co? I i tak zostaną ze mną, na zawsze  😍
i tak ma byc  🙂
wistra, i bardzo dobrze, tak powinno byc.
nerechta, no niestety jak sie ma rzadka rase to nie ma duzego wybory krycia i trzeba szukac, ale z drugiej strony, po co komu mioty psie/kocie rzadkich ras- dla kasy (gro mlodych ludzi mysli, ze z tego sa kokosy i ida w najdrozsze rasy), milosci do rasy, tworzenia wlasnej linii hodowlanej czy uznania w srodowisku?

Hodowle byly sa i beda, ale najwazniejsze w tym wszystkim powinno byc dobro zwierzat, a nie krycie na sile
I co najbardziej mnie bawi to to, ze zwierz  jeszcze w ciazy nie jest, a maluchy juz zarezerwowane/sprzedane

Ostatnio byli u mnie znajomi i stwierdzili, ze kiedys zaloza hodowle peterbaldow bo sztuka za 15 tys nok.
Sprowadza parke z PL i beda tutaj mnozyc 🤔wirek:
Wszystko mi opadlo.....
Bischa   TAFC Polska :)
13 marca 2013 14:32
A u mnie chyba Łatce się odwidziało otwieranie drzwi od kuchni. Od dwóch dni (wczoraj mnie nie było prawie cały dzień w domu) i po nocy drzwi pozostają zamknięte.
widział ktoś gdzieś poidło dla kota?? wreszcie mam kase na to.. tzn tak do 100zł, albo może chce sprzedać któraś z Was??
I co najbardziej mnie bawi to to, ze zwierz  jeszcze w ciazy nie jest, a maluchy juz zarezerwowane/sprzedane
mnie to akurat w ogole nie dziwi - jesli rodzice sa utytuowani, poprzednie mioty byly piekne i koty osiagaly jakies sukcesy to jesli chcesz kupic jakis wartosciowy "okaz", spelniajacy wszystkie wymagania rasy itd i zamierza sie zwierze wystawiac/hodowac to jest to jak najbardziej normalne jak nie wskazane podejscie.
Mam przyjaciol ktorzy hodowali kiedys psy (setery irlandzkie), ich suka wygrywala wszystko co mozliwe, miala przepiekne potomstwo i bardzo bardzo czesto ludzie rezerwowali u nich szczenieta. A ze byli tymi "normalnymi" hodowcami z pasja i szacunkiem do zwierzat rozmnazali ja co 2 lata. I ludzie czekali na te psy.

Wiec jesli sie mysli powaznie o hodowli kotow czy psow, to tak sie po prostu robi - szukasz co Ci odpowiada i prosisz hodowce o zatrzymanie dla Ciebie najlepszego kociaka/psiaka z przyszlego miotu. Tak naprawde dosc ciezko jest ze znalezieniem kota idealnego do hodowli i trzeba na to czasu/kilku miotow.

Wydaje mi sie z calej tej dyskusji ze tak dlugo jak hodowla jest zarejestrowana to chcac nie chcac w jakis sposob jest kontrolowana - hodowca musi zglaszac mioty i gdyby bylo ich za duzo to mysle ze mieliby interwencje. Najgorsze sa pseuduchy...
A ze ludzie chca zbijac kase - tak jest, bylo i bedzie, moze im minie jak zobacza ze to nie jest takie proste przyjemne i tanie zeby te koty wyhodowac.
Rozumiem, ze ludzie czekaja w kolejkach po kociaki z renomowanych hodowli, sama czekalam prawie rok.
Ale jak można stwierdzić PRZED dopuszczeniem kotki, ze cały miot będzie super i ogłaszanie np na FB, ze wszystko sprzedane.
Owszem,jeżeli kot się nie nadaje, nie biorę i czekam na innego, ale brać w ciemno bo rodowód  🤔wirek:

Doswiadczonemu hodowcy z wieloletnim stażem czasami cieżko jest określić co wyrośnie z 3-5 tyg kociaka, a co dopiero opierać się tylko na rodowodzie. Śmiesza mnie wrozbici . Znajoma, która jest genetykiem i ma swoją hodowlę puka się w głowę na takie hece
Oczywiście, że nie jesteś w stanie stwierdzić, jakie kociaki da konkretna para. Tym bardziej, że raz może dać to samo krycie kociaki wybitne, a raz - małe koszmarki.
Ale jeżeli ktoś rezerwuje kociaka na kolanka? Jeżeli nie zależy mu na idealnym typie, tylko na tej konkretnej rasie, na pochodzeniu i charakterze? Dobrze, że ludzie rezerwują.
Ja mam w cholerę e-maili o malce, ale rezerwacje robię tylko po wpłacie zaliczki. Wcześniej nikomu nie obiecuję "na gębę". No i zanim komukolwiek bym kociaka zarezerwowała, muszę przeprowadzić wywiad nowego domu.

Glitne z Ekku (nasz miot A) dała 1 świetnego kociaka, był na prawdę fantastyczny. Reszta była przeciętna, ale to dlatego, ze i Glitne i Ekku to nowe typy z dolewką Tajskiej linii i mordki mają niekoniecznie takie, do jakich wszyscy przywykli w tej rasie.

Teraz dopiero, jak mam Tinkę to widzę, jak strasznie różni się od Glitne i WCALE nie dziwię się, że Glitne nigdy nie dostała NOM jako kotka hodowlana, czy kociak  😁
wistra sprzedałaś już fontanne???
Zalazłam takie oto ogłoszenie.. ktoś może zna kogoś kto weźmie? Bo szkoda zwierzaka
[url=http://tablica.pl/oferta/musze-oddac-kota-dziecko-alergia-jak-nie-to-chyba-schronisko-ID2rHct.html#8500ad6fff;r:;s:]http://tablica.pl/oferta/musze-oddac-kota-dziecko-alergia-jak-nie-to-chyba-schronisko-ID2rHct.html#8500ad6fff;r:;s:[/url]
wistra, ja to wszystko wiem, tylko jak można sprzedać PRZED nie wiedząc co wyrośnie?
Rezerwacja za zaliczka PRZED tez jest chora, bo jak się kociak nie spodoba, bo jest koszmarkiem to co? Oddasz kasę?  Zaliczka zazwyczaj przepada, a nie są to tez małe pieniądze

To nie ma znaczenia czy kot do hodowli czy na kolana, ja mam swój typ i chciałam kota na wystawy, więc tez swoje odczekalam , ale zaliczkowalam dopiero wtedy, kiedy było wiadomo co z niego będzie.

Wistra, jeszcze błędów narobisz, masz na to lata, żeby się kształcić i nabierać doświadczenia, a typy progresuja i jakoś trzeba nadazac  😉

czym kąpiecie swoje koty przed wystawą???


Niczym lwy polujące w stadzie - ofiara gołąb za oknem;p
konia tak moze byc ale nie musi - jesli chodzi o zwierzeta niektorych ras jest "troche" latwiej chociazby z powodu konkretnej dla rasy "masci" - jesli kryje sie zwierzeta madrze to "koszmarkow" miec nie bedziesz - chyba ze "wyjdzie", przy nowym kocurze, jakis dominujacy gen kolorystyczny ktory zrobi z kotow (szczegolnie kotek) masakre - i z tym sie faktycznie tutaj spotkalam, ze gosciowa miala arcypaskudny miot - kolorystycznie.
Jesli dana hodowla jest doswiadczona, miala juz x sprawdzonych miotow, to naprawde nie wiem co by musialo sie stac zeby miot sie nie udal. A ludzie, jak pisze Wistra, szukaja konkretnego typu, charakteru itd - Ty przeciez tez  nie znalazlas swojego kota na hop siup czy na hybil trafil - podobaly Ci sie koty z tej hodowli wiec moglas wymiarkowac ze moga miec w przyslosci kota dla Ciebie.
Na zaliczki tez bym sie nie wzdrygala, podoba mi sie to jak zalatwia sprawde Wistra. Jesli kociaki sie nie spodobaja ja bym zaliczke oddala i po klopocie 🙂

Każda hodowla ma swoje prawa, jeżeli chodzi o zaliczkę.
Jednego kociaka z kolejnego miotu mam zarezerwowanego, ale dlatego, że idzie do rodziny, która u mnie kupiła już jednego kociaka. Wiem, że rodzina super, więc nawet jeżeli byłby jeden kociak w miocie, to idzie do nich.
Liczę, że średnio  jest 4 kociaki w miocie, więc tyle podaję na stronie, jako "wolne".
Jeżeli np ktoś chciałby u mnie zarezerwować kocurka, a urodzą się same kotki - najpierw daję wybór, czy chce jednak kotkę, czy zwrot zaliczki.
Zaliczka jest też zwracana, jeżeli coś się stanie i hodowca nie może sprzedać kota.
Ale jeżeli to kupujący się rozmyśla, to zaliczka nie jest zwracana. Albo się ktoś decyduje i trzyma planu, daje zaliczkę, albo czeka na kocięta i ew. udaje mu się lub nie jeszcze coś zarezerwować. Ryzyk fizyk.

O ile faktycznie, rezerwacja kotów w konkretnym kolorze, konkretnego typu jest ryzykowna faktycznie przed porodem (właśnie u MCO, np kolory), o tyle u nas sprawa jest trochę łatwiejsza, bo dla osoby chcącej mieć korata, wszystkie są identyczne 🙂 więc dla osób na kolanka nie ma różnicy, jaki jest ten konkretny typ.
Nie wiem, jak będzie wyglądała sprawa rezerwacji kociaka na wystawy, bo nikt taki jeszcze się nie zgłosił  😉
Widziałam to ogłoszenie o kotku, ale mi go szkoda 🙁 Biedny kociak, 10 lat u jednej rodziny i muszą się go pozbyć. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, naprawdę. Nie dopuszczam do siebie myśli, że urodzę dziecko uczulone na kocią sierść. Na jakąkolwiek sierść. Nie oddam mojej kici za chiny ludowe, nie wiem co zrobię, ale nie oddam.

Mam nadzieję, że kotek znajdzie dobry dom...
Ja też mam taką nadzieję aczkolwiek ja bym nigdy w życiu nie oddała do schroniska a tym bardziej nie uśpiła. Pewnie bym próbowała odczulać dziecko a jeśli się by naprawdę nie dało wcisnęłabym kota mamie/siostrze/bratu komuś na kim mogę polegać chociaż na czas zanim znajdę dla niego stały dom, wiem że pewnie nie byliby zachwyceni ale to chodzi o życie "mojego dziecka" jest to sytuacja alarmowa i zapewne by mi pomogli, nawet bym go utrzymywała. Poprosiłabym też fundację o pomoc. Jak dla mnie ta osoba poszła nieco na skróty na dodatek straszy śmiercią kota.. rozumiem że dziecko ważniejsze i że nikt nie przedłoży życia nad życiem kota, ale istnieje kilka rozwiązań innych niż eutanazja-schronisko zdrowego kota.  Ale z drugiej strony łątwiej jest radzić niż być w takiej sytuacji

Dziolchy juuuzzzzz, wszech-wyjechał
Mówcie co chcecie, ale żeby zostać dobrym i odpowiedzialnym hodowca, to kłania się znajomość genetyki niestety......oraz wiedza,wiedza i jeszcze raz wiedza o hodowanej rasie.
Nie będę się dalej rozpisywać, bo zajmie mi to z 10 str 😉
Dla mnie to koniec tematu

Jestem na przedluzonym weekendowym wypoczynku i moja mozgownica musi się zregenerować
Kitulkowi leciało się super, stewardesy z Norwegiana przywitaly go  jak normalnego pasażera
Kupując kawę, jedna się pytała czy może koteczek napil by się wody 😉

kalaarepa, szkoda kociaka, miejmy nadzieje, ze ktoś go przygarnie
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
14 marca 2013 21:39
kalaarepa, a ja jestem w stanie zrozumiec kobiete, ktorej dziecko ma alergie i np dusznosci z tytulu mieszkania z kotem. W zyciu nikt nie zdecyduje sie w takiej sytuacji na odczulanie dziecka, bo po pierwsze- ryzyko jest za duze, po drugie podczas odczulania alergeny powinny zostac usuniete z otoczenia, a po trzecie to trwa- tydzien w tydzien bolesne zastrzyki, przez dlugi czas, a szanse na odczulenie- takie sobie. A jak napisze w ogloszeniu 'uspienie, schronisko' to tak jak 'oczy paczace'- wieksza szansa, ze kogos moze ruszy, moze wezmie ktos z dobrym sercem. Bo chodzi o czas.

Pewnie wypowiadalabym sie inaczej, gdyby nie fakt, ze moja mama po ponad 3 latach mieszkania z kotami zaczela sie nagle dusic, miec powazne trudnosci z oddychaniem, przytykalo ja, no koszmar. Okazalo sie, ze na tle alergii na koty rozwinela sie porzadnie astma. Teraz koty sa u mnie, a ona  w trakcie odczulania. Jak lekarz da zielone swiatlo robimy 'ekspozycje na alergeny' i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się