Kąpanie koni
O kurde, dzięki dziewczyny, lecę po taką rękawicę. Chusteczkami doczyszczam zawsze małe plamki ale on sobie uwalił caaaaluteńki brzuch łajnem i jest pięknie żółty; oczywiście już zarasta, więc jest super. Natomiast trzeciego ma być 30 stopni, rozważam kąpiel i zapakowanie w derę, jeśli nie będzie wiało. Oszaleć z tą pogodą można.
kujka, w sklepie wszystko za 4 zł 😀 (ja kupiłam w przejściu podziemnym pod Rondem Waszyngtona, o ile jeszcze tam jest).
Mnie się udało dopaść nawet za 3 😉 Faktycznie, świetna sprawa. Ja do tej pory używałam bardziej do kurzu zamiast szczotki włosianej, nie myłam nią konia, bo niestety bardzo długo mi wysychała.
Sezon kąpielowy się zaczyna. Wczoraj wyprałam ogon, w weekend chciałabym wyprać całego Karego.
Jakieś nowości z szamponów polecacie?
Może nie nowości ale szare mydło "Biały Jeleń" 😁. Jest fantastyczne! Aż się zdziwiłam jak wpływa na koński włos- rozczesuje niczym absorbina.
ash w weekend ma być już zimno ok. 15 stopni. 🤔
U mnie w stajni wszyscy jadą zwykłym szamponem Bambino 😀
Ja kąpałam konia przedwczoraj. Było piękne słonko i temperatura >20 więc nawet szybko wyschła... Niestety kobył ma awersje do zimnej wody... Musiałam grzać wiadro ciepłej, żeby jej tyłek opłukać :P
Zawsze jak ma się zamkniętą myjkę to można myć konia we wiadrach.
ash w weekend ma być już zimno ok. 15 stopni. 🤔
ble! jak zawsze cholera jasna!!!
Ja zawsze kąpie Pimpka w ciepłej wodzie! Alleluja za myjkę wewnętrzną z ciepłą wodą cały rok 🙂
Ja kąpię dziecięcym Sanosanem, polecam. 🙂
szukam naturalnego szamponu do kąpieli - bez chemii
znalazłam jedynie cdVet HorseCleaner - czy jest coś jeszcze ?
Hej, mam pytanie jak to jest z kąpaniem koni w manusanie? Jak go rozcieńczacie, w jakim stosunku?
Dziewczyny, macie jakieś sposoby na wiecznie brudnego konia nie znoszącego kąpieli? Może było już gdzieś w wątku....
Moja też była wiecznie brudna i na widok węża była seria buntów-zawsze (za to pluskanie się w błocie przy każdej okazji było ok).Korzystając z afrykańskich upałów szła na myjkę jak tylko mogłam ją wziąć,czyli prawie codziennie.Teraz stoi z bezradną miną i niespecjalnie ją rusza fakt kąpieli.
U mnie ważną rolę odegrał kliker. Koń za drugim podejściem sam łapał wodę w pysk i podchodził do węża.
lizzy, Suchy szampon? 😁
a tak serio - co ona robi przy tym kąpaniu? Może umyłaś zbyt zimną wodą/zaczęłaś polewać od góry/obchodziłaś się wysoce niedelikatnie...?
Dziewczyny, macie jakieś sposoby na wiecznie brudnego konia nie znoszącego kąpieli? Może było już gdzieś w wątku....
Myć ciepłą wodą, a nawet durnu 2 latek pokocha wode 😉
dokładniem, a podczas kąpieli można podkarmiać smakołykami
Więc tak, koń nie do poznania 😀 Wykąpałam go letnią wodą w ciepły dzień- jakiś taki zoślony maksymalnie był i wyluzowany 😀 Suchy szampon kupiony już na zimę. Kupiłam Gold Label, polecacie jakiś? Jak się sprawdzają?
Poniewaz nie znalazlam zadnych opinii, a te na stronie sa rozrzucone od "najlepszy na swiecie" po "beznadziejny", zapytam:
suchy szampon officinalisa
konkretnie mam na mysli ten:
http://animalia.pl/produkt,14830,511,officinalis-dry-shampoo-black-berry-500ml.htmlwarto, czy nie warto? mysle juz o zimie, bo niestety nie mamy na myjce cieplej wody, wiec przez pare miesiecy gada nie wykapie. tak wiec - dziala to cudo? daje jakis lepszy efekt niz mokre chusteczki, lustranty i inne sheeny?
kujka, ja mam taki do siwych. Hmm, nie wiem czy wszystkie suche szampony tak działają, bo efekt "jakiś" jest - na lżejsze "plamy" fajnie, działa, ale na jakieś cięższe (jak wielki żółty placek, bo się konikowi zachciało położyć w rozkopanej ściółce...) ciężko. No i mam wrażenie, że trzeba tego dać dość sporo. No ale to do siwych - może na karych inaczej.
Moje nie potrzebują, ale mam w stajni taranta, który jest takim paskudą, że nie wiem jak przetrwam z nim zimę w stanie czystym 😵
Moim zdaniem lepszy Equilux, te pachną fenomenalnie, ale efekt raczej konia odświeżonego niż odgruzowanego.
equi.dream, Sankaritarina, moj i tak bedzie zima derkowany, wiec raczej tragedii pt blotna skorupa nie bede musiala doczyszczac. 😉
dzieki za opinie!
fajnym preparatem (ale to nie suchy szampon) jest spray MIRACLE GROOM absorbiny. U nas zimą sprawdził się na np żółte plamy na skarpetkach jak nie było możliwości myć nóg codziennie. Wilgotna szmatka i ten preparat dawały radę jako odplamiacz. Dodatkowo używam do czesania owczarka collie z długim włosem. Cena też dobra o za dużą litrową butlę płaciłam jakoś 80 zł około 1,5 czy 2 lat temu.
Korzystając z weekendowego ciepła wykąpałam już konie.
I takie pytanie:
- Czy ktoś się skusi i opisze procedurę step by step ?
Ja moczę, potem szampon wzdłuż grzywy, grzbietu i na ogon, potem szczotką to szoruję, płuczą, płuczę i na koniec mam zacieki.(na karej strasznie to widać) 🙁
W sezonie, kiedy sierść krótsza i konie często myte nie ma tego problemu. Ale teraz, kiedy na biodrach i tyłku wbite piachu po tarzaniu wciąż nie mam efektu jak trzeba. Ma ktoś skuteczny sposób inny niż godzina lania wody, sciągania, lania, ściągania, lania.... ?
Ja leję szampon (do konkretnej maści) do wiadra z wodą. Zlewam konia całego wodą z tej strony, z której zaczynam myć, potem szuru-buru gąbką moczoną w tym wiadrze całego z danej strony, zostawiam na chwilę, spłukuję, powtarzam trzy ostatnie punkty. Potem to samo z drugiej strony, grzywa i ogon na końcu, spłukuję jeszcze raz (głównie szyję, żeby nie zostały resztki szamponu po myciu grzywy, w razie potrzeby pomagam sobie szczotką). Z grzywą jest najgorzej, bo koń średnio lubi, jak mu coś spływa po szyi, no i włos ma taki, że średnio się szampon pieni... Ogon pakuję do wiadra z wodą i szamponem i go tam bełtam trochę, jak coś nie chce odpuścić, to pomagam sobie gąbką. Ale po takim podwójnym umyciu koń jest czysty, a też się tarza bardzo intensywnie i zawsze ma sporo pyłu nabite. Dodam, że w zeszłym roku nie mieliśmy myjki (w sensie szlaucha sięgającego tam, gdzie kąpiemy konie) i całe płukanie odbywało się za pomocą wiader... Przedtem myłam konia szarym mydłem pakowanym bezpośrednio na gąbkę/konia i ani się nie pieniło jakoś szczególnie, ani nie domywało tak konia - zawsze zostawał syf nabity w sierść (może nie tyle smugi, co jak się przejechało ręką po już suchym koniu, to na ręku zostawało czarne :icon_rolleyes🙂.
Choć chętnie poznam inne techniki, zawsze pewnie można coś zmodyfikować, żeby było jeszcze lepiej. 😉 Btw quanta na blogu pisała swojego czasu o tym, jak pucuje swoje konie.
Mnie ostatnio wpadł w ręce szampon PSH (firmy zajmującej się głównie produkcją kosmetyków dla groomerów, oprócz serii dla psów i kotów mają też szampony dla koni) - spotkał się z nimi ktoś wcześniej? Jeszcze nie miałam okazji go użyć, a w sumie pierwsze słyszę o tej firmie... Zastanawiam się, czy biotyna w składzie ma jakiekolwiek szanse na działanie, czy to tylko taki pic na wodę. 😉
edit: dokończenie posta, niechcący mi się "klikło"
Tania, jak spłukujesz to też poszoruj szczotką, wtedy te resztki piany w sierści nie mają wyjścia i muszą wyjść 🙂
Dzięki. Z rozcieńczeniem szamponu i gąbką fajne pomysły. I poszoruję też.
Jakiś pomysł na to, jak samemu nie wychodzić z myjki mokrym? 😉
Testuje na psach, więc i na koniach się sprawdzi. Zmoczyć dokładnie zwierza i jakąś szczotką np gumowym zgrzebłem lub zgrzebłem z gumowymi kolcami umyć konia, niekoniecznie bardzo dokładnie dokładnie. Szampon może być rozcieńczony w wodzie. Wtedy brud, tłuszcz, piach, łój zostanie zmyty. A drugie mycie też szczotką i bezpośrednio szamponem nierozcieńczonym. Pierwsze takie mycie pozwoli pozbyć się powierzchownych brudów, przy drugim myciu zużyjemy mniej szamponu (bo będzie się lepiej pienił) i szybciej, łatwiej dotrzemy do skóry 😉
Jakiś pomysł na to, jak samemu nie wychodzić z myjki mokrym? 😉
chyba nie ma 🙂
kąpie konia w crocs'ach, bo wszystkie buty miałam zawsze przemoczone a w kaloszach woda do połowy 🙂
Mnie irytuje woda w rękawach. Tania wysoka i zawsze mi się wlewa mankietami. No a nogi mam do kolan zawsze mokre.
Za to Treserowa kobyłka ma zwyczaj otrzepać głowę po umyciu, zatem na koniec mam komplecik.