NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE

kate1121, w opisie było, że sprzedaje komplet na 4 nogi?
Było napisane, że sprzedaż dotyczy kompletu ochraniaczy, a że na zdjęciach był komplet na 4 nogi, to chyba jednoznaczne, że ogłoszenie dotyczyło tego kompletu. Po za tym jakby ogłoszenie miało dotyczyć samych przodów, to chyba cena, za używane ochraniacze nie powinna być wyższa od ceny sklepowej za nowe 🙂
Kate - Nigdzie nie napisałam ,że jest to komplet na 4 nogi! Zdjęcia były różne na jednych były tylko 4 ochranaicze na pozostałych dwóch przody ,ale czyta się dokładnie opis. Poza tym kiedyś te ochraniacze były dużo droższe wystawiając ogłoszenie nie patrzyłam na strony czy ogłoszenia zeby sprawdzić cenę za jaką aktualnie chodzą ochraniacze ,zresztą cenę narzucam ja jako sprzedawca , a jak masz wątpliwości to wystarczyło dopytać.
Tyły wysłałam gratis ponieważ taki komplet używałam a ,że zakupiłam nowe to te były mi zbędne ,więc nie licz tego jako komplet tylnich ochraniaczy które miały być Veredusami a nimi nie są.
W opisie NIE było zaznaczone, że komplet dotyczy samych przodów. Gdyby tak było, to nie rozumiem, po co dołączone było zdjęcie, na którym widoczne były zarówno przody jak i tyły, skoro wystarczyłyby 2 zdjęcie samych przodów.
Sorry że się wtrącę, ale ja nie rozumiem takiej polityki, jeżeli sprzedaje się przody, to powinno się zaznaczyć że to TYLKO przody, a tyły to TYLKO tyły. a nie komplet. Sama tak sprzedawałam, i zaznaczałam że to przód a nie komplet. A w tym wypadku, to nie jest zbyt uczciwe takie sprzedawanie, bo jest mylące. Jeżeli już, to zdjęcia, powinny być zrobione samych przodów i tylko przodów. Każda sprzedaż powinna być DOKŁADNIE opisana co się sprzedaje.
i w takim przypadku EL powinna zwrócić pieniądze i przyjąć ochraniacze...
A wystarczyło napisać " Sprzedaję przody Veredusy" i walnąć fotkę konia z założonymi przodami i byłoby wszystko jasne. Tyle ode mnie.
No właśnie wystarczyło tak napisać, a było napisane komplet. Wydaje mi się, że to takie trochę celowe wprowadzanie w błąd, bo gdyby w ogłoszeniu było napisane, że dotyczy ono samych przodów, za taką cenę na pewno nikt by się nim nie zainteresował...
w ogloszeniu bylo napisane "komplet ochraniaczy veredus".
cwaniaczyc trzeba umiec. to ze wydaje nam sie, ze cos z sieci sie usunelo, wcale nie znaczy, ze tak jest. uzywajac malo skomplikowanych narzedzi mozna to ogloszenie odnalezc:
Kurcze widząc to ogłoszenie byłabym przekonana , że kupuje komplet, czyli 4 szt Veredusów
Przecież same przody w tym modelu nowe kosztują trochę ponad 300 zł, zatem 400 to za 4 szt, nei za 2... ewidentny przekręt moim zdaniem
sama kupowałam ten model kilka lat temu,  nowe przody nigdy nie kosztowały 325-350zł.400z hakiem to kilka lat temu płaciło się za komplet- wiem, bo sama dwa kupowałam.
Zwykły szwindel, próba wyłudzenia kasy i tyle.
EL, badz uczciwa, oddaj kase

lub sie dogadaj i odeslij polowe ( a nawet wiecej) za przody. Strach cos juz kupic tutaj... przykre.
Ja się podpinam pod temat dotyczący EL . Wzięłam od niej siodło na przymiarkę. Umówiłyśmy się, że jeżeli siodło okaże się dobre na konia, to je zostawię, a jeżeli nie, to je odeślę. Niestety siodło okazało się zbyt szerokie na moją kobyłę i zdecydowałam się je odesłać, no i pach od tamtego czasu kontakt z EL się urwał. Od piątku piszę do niej po kilka wiadomości dziennie z prośbą o kontakt i podanie mi adresu do wysyłki siodła i nic. Loguje się na rv ale na wiadomości odpowiedzieć nie raczy. I zostałam postawiona w kiepskiej sytuacji... może po przeczytaniu tego posta zdecyduje się skontaktować ze mną.
Czy może ma ktoś z was kontakt z stajenna🙂?. Zamówiłam u niej pad 3 miesiące temu i teraz  cisza z jej strony. Czy ktoś ma z nią kontakt?
chcesz jej facebooka ?
Pika juz napisalam na priv. odezwij sie jak najszybciej. mam pare tyg wyciagnietych z zyciorysu i dopiero teraz staram sie to wszystko ogarnac. nowych zamowien nie przyjmuje juz od dawna. zamykam te co mam. czekam za odp odnosnie mojego pytania
Ja kontynuuję temat EL. W końcu się do mnie odezwała ale sprawa zrobiła się bardzo nieprzyjemna, więc postanowiłam o niej tu napisać. Zacznę może od początku. Znalazłam ogłoszenie dotyczące siodła euroriding luxor, napisałam o możliwość przymiarki i dostałam pozytywną wiadomość. Umówiłyśmy się na wysyłkę siodła za pobraniem, na pełną kwotę. EL w odpowiedzi na moje pytanie podkreśliła, że jeżeli siodło będzie dobre, to je zostawię a jeżeli nie, to jej odeślę. Z uwagi na to, że miałam wpłacić całą kwotę za siodło, to poprosiłam o dowód zakupu, żeby mieć potwierdzenie w momencie kiedy siodło zostanie u mnie, oczywiście ustaliłyśmy co ma być napisane w tym potwierdzeniu. Jak na razie wszystko wygląda na standardowy proces brania siodła do przymiarki. Wszystko jest ok, siodło do mnie przychodzi, jednak nie od EL a od jakiegoś Pana z Gorzowa Wlkp. a ona jest ze Szczecina. Do tego dowód zakupu jest w postaci pokreślonego świstka z poczty "Potwierdzenie odbioru przesyłki" na którym z tyłu napisane zostało " Zaświadczam, że siodło o numerze seryjnym zostało sprzedane" pod spodem został umieszczony numer. Niestety sprawdziłam i siodło takiego numeru nie ma, nie wiem skąd go wzięto, co wzbudziło moje zdziwienie. Na pierwszy rzut oka siodło wygląda dobrze, jednak po podniesieniu tybinki już nie jest tak bardzo zadbane, jak było napisane w ogłoszeniu. Moja wina, bo nie poprosiłam o więcej zdjęć. Jednak od razu zrobiłam zdjęcia tych wad i wysłałam je EL, z zapytaniem co tam się stało, ona jednak odpisała, że "Hmm szczerze to nie wiem co tam się stało ponieważ siodło mam od koleżanki która sprzedawała siodło z koniem." Na drugi dzień, wzięłam siodło do stajni i niestety po przymiarce na konia okazało się zbyt szerokie i kompletnie nie pasujące na moją kobyłę. W związku z tym napisałam do EL, że niestety siodło nie pasuje i chcę je odesłać. Podkreślam, że był to piątek. Przez cały weekend aż do dziś EL się nie odzywała, po mimo że logowała się kilka razy. Wysyłałam po kilka wiadomości dziennie prosząc o kontakt. Dziś otrzymałam wiadomość, że EL walczyła o życie swojego kolkującego konia, niestety bezskutecznie i jest załamana i kompletnie bez grosza. Odpisałam, że współczuję, jednak siodło i tak chcę odesłać i odzyskać pieniążki. No i zaczęło się... od tej chwili EL utrzymuje, że skoro poprosiłam o dowód zakupu to siodło zostało mi sprzedane i tyle! i już go nie wzięłam na przymiarkę, tylko kupiłam i zwrot mi się nie należy. Po czym okazało się, że to Pan od którego otrzymałam przesyłkę jest właścicielem siodła, a ona tylko pośredniczy w sprzedaży. Strasznie zaczęła się mieszać w tym co pisze, zaprzeczając swoim słowom. Napisałam, że mam i jej adres i Pana i jeżeli nie załatwimy sprawy, to to zgłoszę do odpowiednich władz. Poprosiłam o kontakt tel/mail do Pana, żeby go o tym poinformować. Na co dostałam wiadomość, że "rozmawiała z tym Panem i powiedział ,że nie dostał jeszcze żadnych pieniędzy a ja się "pultam" i że można porozmawiać dopiero kiedy one dojdą, a trwa to przeważnie do 14 dni roboczych, więc po tym czasie można dyskutować." No i co ja mam teraz zrobić.... mam wszystkie wiadomości, w których jasno pisze, że chcę siodło na przymiarkę, gdzie EL sama pisze że mogę je odesłać jak nie będzie pasowało...a teraz co, zostałam bez kasy, z niepasującym siodłem i nieprzyjemnościami.... 
Dizi, fakt faktem, że forsa "za pobraniem" może z dużym opóźnieniem dotrzeć do adresata (poczta nawet 3 tygodnie czasami, kurier pewnie dużo krócej), a trudno zwrócić pieniądze, których się jeszcze nie dostało... Niemniej jednak byłabym bardzo ostrożna, skoro laska już chce kręcić i mataczyć. Ja bym sprawdziła w regulaminie przewoźnika, który dostarczał siodło (poczta, czy też  kurier), ile dokładnie mają czasu na przekazanie pieniędzy z pobrania i dała EL taki termini ostateczny. A co do jej pośredniczenia, skoro zgadzała się na ewentualny zwrot siodła, to jeśli pośredniczyła w sprzedaży, to musi tez popośredniczyć w zwrocie.
W DHL np. mają 7 dni roboczych (właśnie wysyłałam siodło za pobraniem).
jeśli masz numer nadania, pokwitowanie tego pobrania to wpisz na stronkę poczty polskiej i zobaczysz co się z kasą dzieje- może to ułatwi sprawę, jeśli laska zacznie fikać idź na policję-ja już się nauczyłam, nie ma co czekać.powodzenia
Już wiem, że to oszustka... od jutra zaczynam działać..
Ale ona nie ma obowiązku przyjęcia zwrotu. Przecież nie kupiłaś siodła od firmy.
Nie wiem, czy załatwisz cokolwiek gdzieś "wyżej".
Dizi - Owszem chciałaś wziąć siodło na przymiarkę ,ale potem stwierdziłaś ,że chcesz na piśmie ,że siodło zostało SPRZEDANE Tobie od tej osoby(sama podkreśliłaś to jako dowód zakupu-paragon). Więc sama zamieszałaś się w zeznaniach. Ja Ci nie oddam pieniędzy bo nie mam z czego zresztą nie moje siodło jak mówiłam-pośredniczę. Nic nie zadziałam dopuki pieniądze nie wpłyną na konto a Pan jako osoba prywatna nie przyjmie ZAKUPIONEGO towaru! A Twoje oczernianie wpływa negatywnie ,bo mi odechciewa się z nim kłócić i Ci pomagać!
wistra, nie no jasne, bo zwykła przyzwoitość musi być uregulowana prawnie.
EL, zdaje się, że Dizi chciała potwierdzenie zakupu na wszelki wypadek, żeby jak to siodło zostanie u niej nie było, że je ukradła. To raz. Dwa, taki dowód zakupu to wiesz co można z nim zrobić? Szczególnie, że jest na nim numer, którego nie ma na siodle...
Jak czytam o tak nieuczciwych ludziach jak EL, odechciewa się jakichkolwiek zakupów na rv 🙁
ash   Sukces jest koloru blond....
30 października 2013 08:44
Ja już się nauczyłam, że jak coś kupuje na rv to tylko od osób które znam długo, lub są znane i szanowane na forum.
Jeszcze trochę i w ogóle administrator się wkurzy i zamknie nam dział ogłoszeń przez takie oszustki.
No i może to lepiej ASH ? Przynajmniej jedyną opcją będzie Allegro i będą jasne sytuacje. Albo kupujesz albo nie i wiesz w 100% od kogo dla kogo. W razie czego Allegro roztrzyga spory i po temacie.
desire   Druhu nieoceniony...
30 października 2013 09:07
EL, to ciekawe dlaczego siodła nie wystawiłaś na allegro, skoro tu Ci tak źle.  🤔 aaa, bo allegro dobrałoby się do Ciebie?  😁
przez to jestem za jakimś rozpoznawczym znakiem przy nicku oszustów, lub (po wyjaśnieniu sprawy) ban.. :/

ja sie jeszcze nie nadziałam na re-volcie (jeszcze)  nawet w transakcjach z całkiem nowymi użytkownikami w dodatku nie udzielającymi się tutaj. 
nigdy nie było problemu z zapłatą/zwrotem/towarem zgodnym z opisem - wszystko to kwestia uczciwości danej osoby lub też może strach, w końcu skończyły się czasy anonimowości przez internet...

w końcu skończyły się czasy anonimowości przez internet...


bardzo dobrze powiedziane. Na szczęście światek koński jest dość mały, co zawęża krąg "poszukiwań", nawet jeśli oszuści angażują w swoje działanie osoby trzecie.

desire, znaczek przy nicku oszustów dobry pomysł ale najczęściej oszust zostaje zbanowany i najzwyczajniej w świecie zakłada sobie dziewiąte, dziesiąte konto na re-volcie bo tak bardzo nie może się z forum rozstać. Niestety najczęściej jest tak, że zanim dojdziemy do tego, że to kolejne wcielenie danego użytkownika-oszusta, ktoś musi przekonać się o tym na własnej skórze. 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się