Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

ale jaką smaczną rybe wybrać do takeigo pieczenia ? 😁
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 listopada 2013 18:18
sakura, są szkoły lepsze i gorsze, lepiej lub gorzej przygotowane. Ja obserwuję zmianę sposobu nauczania, narzucanego przez Ministerstwo, to nie powiem, zmierza to w niedobrym kierunku. Bardzo dużo pracy odtwórczej, wypełniania ćwiczeń, a nie pisania, nie ma już z polskiego 2-godzinnych wypracowań. Chociaż w szkole mojej mamy nie można oddać pracy pisanej na komputerze - ma być ręcznie (jeśli ktoś przepisuje, to może chociaż raz przeczyta). Ale niestety, poziom dzieci też jest niższy, więc może coś wcześniej szwankuje. Z resztą, wielu rodzicom nie chce się zajmować swoim dzieckiem, łatwiej włączyć bajkę niż porysować, porobić z ciastoliny, pobawić się w kuchni czy powycinać i powyklejać. A dzieci nawet nie potrafią właściwie ołówka czy kredki trzymać.
Jak to w życiu - kij ma dwa końce.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 listopada 2013 18:32
Myślę, że często teraz to z dzieci robi się "debili". Zamiast przycisnąć do nauki, pomóc, posiedzieć, załatwić korepetycje, szuka się przyczyn- dysleksji, dysgrafii, ADHD, złej nauczycielki która się uwzięła itd. Nie chodzi mi tu o faktyczne przypadki wielu schorzeń- które są i w to nie wątpię. Ale takich rzeczy często wyszukuje się u naprawdę zdrowych, tylko nie oszukujmy się- leniwych/niezadbanych intelektualnie dzieci. Które nie są nauczone pracy i zaangażowania w naukę. Bo nawet dzieci mniej zdolne czy chore na dysleksję mogą spokojnie uzyskiwać takie same wyniki jak "normalne" dzieci. Tylko nad tym trzeba popracować.

Karina hm... a powiem Ci, że nie zastanawiałam się nad tym, zazwyczaj brałam co najtańsze 😉 Chyba najczęściej mintaja, pangę i solę. Ale ktoś mi chyba napisał, że panga nie jest dobrym wyborem- jedna z gorszych ryb? Nie wiem, nie pamiętam dokładnie :kwiatek: Najlepiej jest poszukać artykułów na temat ryb w necie.
Alqualoth Bardzo, bardzo mi przykro! Trzymaj się!
sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
08 listopada 2013 19:00
CzarownicaSa owszem wystarczy troche czasu poswiecic dziecku. Synowie wujka zwlaszcza jeden w zeszlym roku mial straszne porblemy z nauka mysleli ze juz nie zda do nastepnej klasy. Babcia wziela sie i zalatwila mu jakies zajecia z motedy Tomatisa bodajze i nagle chlopak zaczal przynosic 5... W sumie to sie nie dziwie jak ma swojego brata i jeszcze wujek mu dorobil 3 rodzenstwa  😁 z czego jedno dziewczynka w wieku jego rodzonego brata drugi kilku miesieczny teraz a i brata w wieku zerowkowym czyli nie wiem 5-6 lat. Ogolny bajzel...

Ja sama nie znosilam sie uczyc ale matka ze mna siedziala i jestem w sumie zadowolona bo jakos mam wyksztalcenie wyzsze. Ale jak patrze na corke tesciowej i ich poziom nauki to porazka.

Zobaczymy moze 6 latki w szkolach to ok pomysl... Albo beda dzieciaki kiblowac rok...
Panga jest w bardzo kiepskich warunkach hodowana. Można poczytać wiele na ten temat. Ja bym nigdy tej ryby nie podała dziecku. Sama nie jem i nie zamierzam jeść.
Alqualoth przytulam mocno i współczuję  :przytul:

Opolanka nie zgadzam się z Tobą tym razem i uważam, że w dzisiejszych czasach dzieci mają więcej zajęć z rodzicami i nie tylko niż kiedyś....
Ja jestem rocznik '83 i szłam całkiem starym torem nauczania jeszcze przed wprowadzeniem gimnazjów i np. moi rodzice jak i rodzice moich znajomych prawie nigdy się z nami nie bawili ani nie zajmowali jakoś specjalnie. Tak samo nie było w szkołach żadnych dodatkowych zajęć, kółek  etc  i uważam, że dzisiaj dzieci mają dużo więcej możliwości oraz zainteresowania ze strony rodziców i nauczycieli niż kiedyś.
Kiedyś ludzie wiecznie zapracowani nie mający czasu na zabawy z dziećmi po pracy 🙁 Ja będąc kilkulatką czy kilkunastolatką musiałam sama się sobą zająć, zorganizować sobie jakoś wolny czas. Już pomijam fakt, że nikt mnie ani nie zawoził ani nie odbierał ze szkoły (tylko w pierwszej klasie) ani nie woził na dodatkowe zajęcia których kiedyś tyle nie było co teraz, ewentualnie były jakieś szkoły językowe popularne ale dość kosztowne a nie koniecznie efektywne.
Uważam, że dzisiaj dzieci mają większy wachlarz możliwości i rodzice więcej poświęcają im czasu na ich rozwój intelektualny i nie tylko.
PS. pamiętam czasy jak przyjeżdzali np. jacyś znajomi do moich rodziców to dzieciom nawet nie wolno było siedzieć przy jednym stole z dorosłymi tylko musiały się sobą zająć i same wymyślać jakieś zabawy, ewentualnie oglądać TV i to w innym pokoju żeby starszym nie przeszkadzać, a teraz jak ja wpadam do znajomych z dziećmi to normalne jest, że wszyscy razem spędzamy czas i standardem już są jakieś gry i zabawy z dziećmi (co dla mnie było zawsze problemem bo ja dzieci nie mam więc nie potrafię się z nimi bawić 🙁 ... ciekawe jaką będę mamą w takim razie 😉... ).

Tristia powodzenia!!!! Trzymam kciuki żeby łatwo poszło :kwiatek:
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 listopada 2013 19:36
Balbina, to ja mam zupełnie odmienne zdanie. Moja mama poświęcała mi bardzo dużo czasu, zarówno w podstawówce (publicznej), jak i LO (niepublicznym) były różne kółka zainteresowań. Oczywiście, nie były tak różnorodne, jak dzisiaj, ale były. Oczywiście, nauczyciele się starają, jednakże ja patrząc na materiał do j. polskiego jestem pełna podziwu, że te dzieciaki potrafią napisać cokolwiek własnymi słowami. Gdyby nie nauczyciele, którzy przygotowują własne materiały i kserówki, to byłaby porażka, bo zadaniem nauczycieli jest teraz przygotowanie do egzaminu na koniec podstawówki, a nie uczyć.

Wydaje mi się, że teraz rodzice mają mniej czasu dla dzieci, pracują na zmiany, dorabiają, żeby jakoś się utrzymać. Kiedyś chyba życie było spokojniejsze.

Moje wnioski z pewnością są "spaczone", bo patrzę przez pryzmat jednej siebie, jednej szkoły i mojej własnej mamy, która często dzieli się ze mną swoimi spostrzeżeniami. Za to sądzę, że edukacja przedszkolna jest dużo ciekawsza, niż za moich czasów. Ale każdy ma prawo do swoich ocen 🙂

Pisałam to ja, rocznik '85 :kwiatek:
Jak patrze na moich znajomych i ich znajomych którzy już w większości mają dzieci w wieku szkolnym to zdecydowanie więcej mają czasu dla nich niż rodzice dzieci z mojego dzieciństwa a wręcz mam czasami wrażenie, że obecnie rodzice układają swoją prace i życie pod dzieci i ich zajęcia dodatkowe 😉

Ja byłam zawsze samoukiem i nigdy rodzice nie pomagali mi w szkole  ale ja akurat nie narzekałam z tego powodu bo raczej należe do osób dość samodzielnych i zostało mi to do dzisiaj 😉  nie byłam kłopotliwym dzieckiem więc być może nie było takiej potrzeby żeby ktoś się mną zajmował....
.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 listopada 2013 20:00
Balbina, wiesz, pewnie masz rację. Ja znam i takich, i takich rodziców. Cieszy mnie to, że w Twoim otoczeniu są tacy rodzice, którzy dużo czasu poświęcają dzieciom,bo ja mam wrażenie, że to niestety rzadkość.
Ja się lubiłam uczyć, nie miałam z tym problemów. Ale z rodzicami często jeździliśmy na rowerach, spędzaliśmy czas na ogródku itp. Oczywiście w pewnym momencie to koleżanki były ważniejsze, wiec już tej opieki aż tyle nie sprawowali 🙂
Opolanka my też spędzaliśmy czas z rodzicami a to na rowerach a to ognisko a to grill a to wypady nad wode czy do lasu itp ale to było zazwyczaj gdy mięli wolne np w weekend czy urlop a w tygodniu gdy pracowali raczej musieliśmy się zajmować sobą sami nikt nam nie organizował czasu, nikt z nami nie rysował, nie lepił, nie grał w gry edukacyjne tak jak robią rodzice obecnie. Ale że mój brat miał fantazję to zawsze było ciekawie bo przecież fajnie jest gdy np. siostra zawiśnie gdzieś na drzewie hihihi 😉


Karina hm... a powiem Ci, że nie zastanawiałam się nad tym, zazwyczaj brałam co najtańsze 😉 Chyba najczęściej mintaja, pangę i solę. Ale ktoś mi chyba napisał, że panga nie jest dobrym wyborem- jedna z gorszych ryb? Nie wiem, nie pamiętam dokładnie :kwiatek: Najlepiej jest poszukać artykułów na temat ryb w necie.


do pangi dodają mocz kobiet w ciąży... bleeeee
i w ogóle żyją w jednej z najbardziej zanieczyszczonych rzek.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 listopada 2013 20:58
Dokładnie tak jak pisałam- panga nie jest dobrym wyborem 😉 Uświadomiono mnie i tym chyba nawet tutaj na forum i już jej unikam.
Panga i tilapia pochodzą z tego samego kraju i nie są polecane.

Ja lubię mintaja, ma bardzo mało kalorii i dużo białka 🙂 Na parze smakuje bardzo dobrze, jednak ciężko kupić takiego by się nie rozłaził, zazwyczaj są mocno glazurowane.
ja uwielbiam sole 🙂 ale często kupuje mrożone rybny wrzuce do zamrażaliki i robię 🙂 ale juz dawno tej ryby nie widziałam..
Karina bierzesz pstrąga całego wypatroszonego, odcinasz łepek, wkładasz w folię alu, w brzuszek wkładasz masło i zioła, chwilkę przed końcem pieczenia odwijasz, żeby skórka się przypiekła. py-cho-ta  😍
dla mnie ryba musi być filetem bo się nie dotknę nie zrobię  😂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 listopada 2013 21:58
Kurczak to mi smaka na rybę narobiłaś! 😜

Karina to Konrad ma tak z kośćmi, nienawidzi ich dotykać, kurczaka to w ogóle nie lubi, chyba że pierś. Jak trzeba udko z kości obrać czy coś to się cały wzdryga 😉 Tak w ogóle to masz pw 😉
wiecie, że moje Dziecko skończyło 6 lat? ja też nie wierzę. Jak to zleciało...
Jutro robimy bal tzw kinderbal. W domu naszym. Będzie 6 dzieci plus moje 2. Macie jakieś sprawdzone zabawy na taką imprezę? Czytałam w necie, ale może mi ktoś coś podpowiedzieć, kto robił taki bal albo był na takim?

sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
08 listopada 2013 22:46
Julie obrazek cudowny  😅 ksieza pedofile czekaja ....
Kami   kasztan z gwiazdką
08 listopada 2013 23:04
Odnośnie ryb ostatnio oglądałam reportaż - niestety coraz większe zanieczyszczenie wód sprawia, że ryby wcale już nie są takie zdrowe. Zawierają dużo metali ciężkich. Najlepiej wypadają ryby słodkowodne i chude. My mamy obok siebie stawy rybne i Monia dostaje głównie pstrąga, suma, sandacza i to co akurat odłowią  🤣
Uważajcie też na łososie - te norweskie są hodowane tak jak pangi, na hormonach żeby szybko rosły. Najlepsze są bałtyckie. Ja na chociażby kawałek bałtyckiego poluję już dłuuugo - wszystko idzie na zachód Europy na sprzedaż i w Polsce zostaje go malutko  🙄
My rybkę pieczemy albo w piekarniku z masełkiem, koprem i cytrynką, albo na parze. I krótko, do ścięcia mięsa, bo potem wysycha  🙂

Obeszłam dzisiaj z Monią Ecco, Geoxa, Coccodrillo i Bartka w poszukiwaniu butów. Skończyło się na Bartkach, bo tylko one miały dobrą długość. Reszta w rozmiarze 22 była na styk, a 23 już był duuużo za duży  😤 Zachwycona nie jestem, ale po przymierzeniu kilkunastu par butów nie zdecydowałabym się na zakup przez internet. Za to wymacałam sznurkowe Demary i są bardzo fajne, ale mam wrażenie że dziecko musi w nich już dobrze chodzić, bo nie trzymają jednak mocno nóżki  🙂 Może się na nie skusimy jak nam Bartki nie starczą do końca zimy  🤣

Julie i Ty jutro masz chrzest i wstawiasz taki obrazki  😁

Alqualoth bardzo współczuję, wiem co czujesz  🙁 Następnym razem znajdź lekarza, który wystawi Ci od razu zwolnienie  :kwiatek:
Alqualoth  bardzo mi przykro! Trzymam kciuki  :kwiatek: :kwiatek:

Mam kombinezon na zime, ale bez stopek. Jakie miekkie "butki" zimowe moglybyscie polecic? Takie zebm mogla Fynna na snieg posadzic.
Julie obrazek cudowny  😅 ksieza pedofile czekaja ....


zachowaj ten tekst dla siebie..........



Galop- wszystkiego naj naj naj dla solenizantki! 6 lat, to brzmi już poważnie!  😅 😅
Tristia jak tam?  👀 już chyba po wszystkim?  🙂

Alqualoth bardzo mi przykro....na pewno kolejnym razem się uda!
Alqualoth sciskam mocno!!!

Ja dostałam zdjecia z chrzcin!







sznurka, idealne zdjecia na cudne sobotnie przedpoludnie 😀 Wygladacie super!

Alqualoth  przykro mi bardzo, trzymam kciuki za was.



opolanka   psychologiem przez przeszkody
09 listopada 2013 09:24
sznurka, super zdjęcia. Lew ma fajna czapę 🙂
Prawie nie spalam dzis. Masakra. Jedna ze wspolpacjentek chrapie jak stary chlop. Jestem flakiem. Wczoraj mialam jakies skurcze a dzis przeszly. Po ndz pewnie beda wywolywac porod.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się