Skaryszew

santia- masz racje zle to ujelam- zamiast utrzymuja sie powinno byc- maja staly dochod ze sprzedazy koni fundacjom i nei jest to moja interpretacja- mam pecha i sie  opiekuje takimi konmi..czasami. mozesz sie nei zgadzac masz do tego prawo i tego nie neguje. Ja po prostu wiem co widze i z kim pracuje-nic wiecej i tez mam do tego prawo- prawda?


nie rozumiem o jakich koniach piszesz fundacyjnych czy od handlarza i ktorymi sie opiekujesz.czy mozesz troche jasniej, bo nie bardzo mi gra to jedno z drugim,jakie konie masz na mysli
Met   moje spore
05 marca 2009 16:43
"odwracanie kota ogonem"
nie odwracanie kota ogonem, tylko ktos tu czytac nie potrafi 😉

z tymi malopolaczkami sie zgadzam w zupelnosci. i tu znowu mam wielkie pretensje do pzhk. zero nadzoru, zero pomyslunku, zero planu... jakim cudem po zakladzie wiekszosc ogierow dostaje licencje?!

targow i handlarzy byt/niebyt fundacji nie zmieni. jesli koniarze zbojkotuja spedy - wiecej koni po prostu pojdzie do wlocha, a na pewno nie wplynie to nijak na proceder. nie ma co sie pienic. komus cos sie nie podoba, to nie uczestniczy w tym. jesli ktos natomiast uwaza, ze ktos inny lamie prawo, ma obowiazek zglosic to odpowiednim sluzbom, inaczej jest wspolwinny przestepstwa.
Met   moje spore
05 marca 2009 19:28
ciesze sie, ze "hodowca z Racotu sprobuje  z Toba  ponownie nawiazac  kontakt", bo nie lubie, jak mnie za plecami obrzuca sie blotem 🙂

a fundacja, o ktorej pisalas mi na pw, nie ma na sggw koni
dowiedz sie dokladnie- bo akurat  na sggw sa 3 konie z roznych fundacji
Witam wszystkich.
Miałam nieszczęście być na targu od 21.00 do 15.00. Wiec z czystym sumieniem powiem, że niektórzy piszą bzdury. To miejsce jest skandaliczne, niebezpieczne dla ludzi i zwierząt.
Jeśli ktoś chce zobaczyć jak to wygląda niech przyjdzie jako "handlarz" w nocy- wtedy jest najgorzej.
Wieczny chaos, alkohol, baty, rżenie, dzieci, samochody przejeżdżające dwa cm od koni z jednej strony i dwa cm od innych aut, ludzie pod nogami koni, konie bite, niektóre stały tam przez 20godzin- przerażone, zdezorientowane, zmęczone. Te konie jadą po tym całym ich „święcie” w wielokilometrowe trasy, najczęściej do rzeźni w tym wielu włoskich.
W trzech tirach leżały konie zanim jeszcze wyjechały z targu, w autach brak przegród, konie nie przywiązane, poustawiana na wszystkie strony- więc się pytam gdzie byli Ci weterynarze? Czemu nie odbierali telefonów?
Co do uśpienia to karla o czym ty piszesz? Kto chciał je tam na targu uśpić?
Fundacje kupiły te konie których nikt oprócz handlarzy by nie kupił, nie miały żadnej szansy przejechać 40km w tirach a co dopiero dalsza podróż. Te konie by się poprzewracały i tym samym spowodowały mękę reszty nieszczęśników z samochodu.
Jacy biedni rolnicy? 90% to bogaci handlarze.
Karla zapraszam na taki targ, bądź tam kilkanaście godzin, popatrz na nie, w ich oczy a potem przemyśl to co napisałaś jeszcze raz…

Tymczasem zapraszam do mojej relacji z targu, zdjęcia nie pokazują nawet połowy tego co się tam dzieje, nie zawsze można wyciągnąć aparat i nie zawsze jest się w stanie psychicznie to zrobić. Rżenie koni, sytuacje gdzie wskakują na wysokie żuki (przecież część takim przyjechała i odjechały myślał kiedyś ktoś jak tam wchodzą?) i wzroku tych które już w tirze u Włocha nie maja siły stać, przewracają się ale jeszcze próbują wstać są nie do zapomnienia….
http://pl.fotoalbum.eu/agataair

Po 20godzinach stania na samym środku targu nikt go nie kupił, musiał więc się prezentowac dalej, nieustatnie smagany batem


Ich życie nic nie było warte? Jak ich nie kupiły fundacje to kupiłby je handlarz więc jaki nakręcanie "biznesu"?. Nie miały żandych szans wytrzymac nawet kilku godzin podróży


Kolejna stacja? Włochy



i pojechały...jeden koń już leżał na podłodze auta tratowany przez reszte


konie w klinice, które według niektórych nie zasłużyły na szanse by nie trafić do transportu...nie rzeźni, do transportu bo i tak do rzeźni pewnie żywe by nie dojechały...ile koni by przez nie w autach połamało nogi, poprzewracało sie?

Witam
doszły mnie wieści że podobno Fundacja Spokojna Przystań ma jakieś konie na SGGW.
W związku z tym chciałabym sprostować że Nasza Fundacja nie ma żadnych koni na SGGW ... no chyba , że ktoś nam je sprezentował bez mojej wiedzy ... w co wątpię 🙂
Pozdrawiam
Fundacja Spokojna Przystań

...  ja do waszych portfeli nie zagladam.


Nie do końca Met.
Zaglądasz tak jak wszystkie niemal fundacje. Również Ty rozsyłasz apele o wsparcie czy przekazywanie pieniędzy lub zbieranie "fantów".
Czy nie jest to zaglądanie lub sięganie do cudzych kieszeni ❓
Może lepiej wykazać więcej rozwagi w pisaniu takich rzeczy?

Pozdrawiam
1. To nie przekazuj funduszy na fundacje. Każdy z Nas dostaje prośby o pomoc dla zwierząt po dzieci i dorosłych wie nie damy wszystkim, proste ty nie dasz nikomu a może dziecku inni dadza psiaka inni na konie i co Cie obchodzi kto komu dał. Chciał to dał i nie twój problem. Po co sobie tym zawracasz głowe?
2. Wieksze fundacje a prawie kazda końska jest wiekszą fundacją bo koszty utrzymania sa ogromne w 80% utrzymuje się nie z drobnych wpłat od ludzi a ze sponsorów- i to też ich sprawa jaka akcje wspierają.
   

przekazywanie datków,spadkow darowizn na rzecz fundacji to zupełnie cos innego niz zagladanie do cudzych portfeli, przede wszystkim wszelkie te darowizny przekazuje sie dobrowolnie bez zadnego przymusu ,a więc Magelan
Może lepiej wykazać więcej rozwagi w pisaniu takich rzeczy?

Pozdrawiam





   

przekazywanie datków,spadkow darowizn na rzecz fundacji to zupełnie cos innego niz zagladanie do cudzych portfeli, przede wszystkim wszelkie te darowizny przekazuje sie dobrowolnie bez zadnego przymusu ,a więc Magelan
Może lepiej wykazać więcej rozwagi w pisaniu takich rzeczy?

Pozdrawiam



zaglądać do czyjegoś portfela też można dobrowolnie i bez przymusu 😉
zupełnie nie zrozumiałyście przekazu Magellana 🙂
zaglądać do czyjegoś portfela też można dobrowolnie i bez przymusu
zupełnie nie zrozumiałyście przekazu Magellana                                                                                                                                           
więc jesli masz takie potrzeby to zagladaj,kazdy robi to co lubi 😅
tylko weterynarz jest na etacie i siedzi tam nie ku chwale ojczyzny ,wiec wypada odebrac telefon.nie ma tlumaczenia ze np nie odbiera ,co to za tlumaczenie i porownywanie urzednika panstwowego ze spolecznikami z fundacji.o co w tym wszystkim c hodzi  z tymi wterynarzami ,ja na targu tez weta nie widziałam,dobrze karla ze Tobie się udało.
Ja tez bylam w Skaryszewie.
Co prawda zadnych przypadkow ekstremalnych nie widzialam (poza jedna, mlodziutka kobylka z przerazajaco przerosnietymi kopytami), ale nie wiem, jak tam mozna pojechac dla przyjemnosci.
I zgodze sie, ze Ci "biedni chlopi" maja kasy jak lodu, Wy chyba nie wiecie, ze teraz to po wsiach to sie lepiej zyje niz w miastach.
To nie jest zadne swieto koni... stanie przy tirze w wielkim stresie przez 20 h????

Moim skromnym zdaniem nadprodukcje kopytnych w naszym kraju znioslby zupelnie zakaz wywozu zywych koni z kraju na rzez no i oczywiscie skreslenie konia z listy zwierzat rzeznych.
Biznes przestalby sie oplacac, chlop dwa razy by sie zastanowil, zanim by pokryl czyms swoja kobyle, o ile wogole kobyle by trzymal.

Wybaczcie, ale wogole nie jestem w stanie zrozumiec jak mozna handlowac zwierzetami i czerpac z tego zyski. Kojarzy mi sie dosc mocno z niewolnictwem.
Zwierzeta powinno sie adoptowac po dlugiej i wyczerpujacej rozmowie przedadocyjnej, zeby sprawdzic, czy na pewno trafi do dobrego domu.

Kiedys tez byly takie wielkie targi z Murzynami dla przykladu, bo to tez cos nizszego bylo od czlowieka... byly cale "hodowle" albo lapanki Murzynow i sie ich przywozilo, kupowalo, sprzedawalo, wiozlo tysiace km z Afryki do Ameryki... no i malo kto widzial w tym cos zlego, poza drobna garstka zapalencow.

Popieram wszelkie fundacje dla koni, domy tymczasowe dla psow itp, bo nic z tych zwierzat nie maja, a zwierzaki trafiaja do nowych domow przez adopcje wlasnie, a nie sa sprzedawane....

Moim skromnym zdaniem nadprodukcje kopytnych w naszym kraju znioslby zupelnie zakaz wywozu zywych koni z kraju na rzez no i oczywiscie skreslenie konia z listy zwierzat rzeznych.
Biznes przestalby sie oplacac, chlop dwa razy by sie zastanowil, zanim by pokryl czyms swoja kobyle, o ile wogole kobyle by trzymal.

brawo Freddie i o to w tym wszyskim chodzi,a weta karlo to ja szukam juz od 2 lat i jakos nie moge poszukac i  dzwoniac do powiatu slyszę,ze nie ma etatow zeby zwiększyc nadzór nad targiem ,wiec jesli lamane sa podstawowe rozporzadzenia o spedach i skupach zwierząt to o czym tutaj mówic
Witam
Jestem zaszokowana wypowiedziami niejakiej karli pani weterynarz!!!czy jako lekarz weterynarii ma pani choc odrobinę szacunku dla zwierząt i czy jako człowiek choc odrobine szacunku dla ciężkiej pracy wolontariuszy np z Przystani Ocalenie?Pani wypowiedzi rzucają cień na całe środowisko lekarzy weterynarii.co to znaczy-,, kupowanie bid co zaraz i tak padną przez fundacje i innych nawiedzonych a potem wyludzanie kasy w zbiorkach...taki targ to super pozywka dla wszelkich oszolomow z fundacji...Obraza pani nie tylko mnie ale rzesze ludzi ktorzy w fundacjach dzialaja.W ostatnich dniach mialam 8 sygnalow od organizacji ktore poczuly sie bardzo urazone pani wypowiedzia.Poprosilam ze zanim napisza oficjalne pismo do pani przelozonego lub wystąpią na droge cywilnoprawną , pozwolą mi zadzwonić do pani przelozonego.Co do skaryszewa bylam tam od niedzieli wieczor do rana w poniedzialek jako obserwator z ramienia Kancelarii Prezydenta RP i zadnego lekarza weterylnarii nie widzialam nie moglam sie tez do niego dodzwonic.Zycze pani szerokiego spojrzenia i patrzenia czasami sercem  a nie tylko rozumem bo  nie zawsze jest dobrym doradcą szczegolnie wtedy gdy zwierzeta cierpia
Karina Schwerzler
zaglądać do czyjegoś portfela też można dobrowolnie i bez przymusu
zupełnie nie zrozumiałyście przekazu Magellana                                                                                                                                            
więc jesli masz takie potrzeby to zagladaj,kazdy robi to co lubi 😅


Gdzie ja napisałam, że mam takie potrzeby?
Nie mierz innych swoja miarką.
Czytaj ze zrozumieniem i do kropki. Nadinterpretacja świadczy o braku dojrzałości interlokutora.
Niestety Nitko kazdy daje cos dobrowolnie.więc nie rozumiem niestety przesłania Magellana,nikt nikogo do niczego nie zmusza,jak ja mam to dam,ale nikt ode mnie na siłe nic nie wyciaga więc ...
Pani Karino
Przepraszam Panią i te osoby, które poczuły się obrażone przeze mnie w jakokolwiek sposób. Moją intencją było zwrócenie uwagi na to, że niejednokrotnie dla dobra zwierzęcia jedynym wyjściem jest uśpienie. Właśnie to jest patrzenie sercem a nie rozumem jakim kierują się niektórzy. Pracę wolontariuszy doceniam, nawet wspomagam - poświadczyć może Pani "rodzina", niejednokrotnei proszona o pomoc - udzielałam jej bezinteresownie więc Pani słowa w stosunku do mojej osoby są bezpodstawne i mnie urażają. Przyzna Pani pewnie, że jest wiele osób, któe związane lub nie z fundacjami robią rumor medialny podnosząc to co najmniej istotne a pomijają to co najważniejsze. Co do kupowania konających zwierząt - właśnie jako wet z dziada pradziada, jako osoba, któa przez targi, spędy ze łzami w oczach przechodziła kilkanaście lat życzyłabym sobie by każde konające z bólu zwierzę mogło doczekać szybkiej śmierci i końca tej udręki. To właśnie było intencją mojej wypowiedzi.
Nie posiadam przełożonego więc jedynie może się Pani za mną osobiście skontaktować - w tej sprawie wysłałam Pani info na pw.
Tyle ode mnie
Met ja nie mam nic przeciwko fundacjom - tylko niestety te z którymi spotkałam sie do tej pory nie postępowały fer. Nie będę wymieniała z nazwy, ale przypadki typu: zbiórka kasy na zabiedzonego konia ok - tu wszystko dobrze tylko my darczyńcy tak naprawdę nie wiemy ile pieniędzy wpłynęło na konto, spotkałam się z sytuacją że za pieniądze zebrane na wykup jednego konia naprawde w kiepskim stanie za pozostałą kasę zostały kupione dwa inne w stanie dobrym z jakiejś szkółki czy gospodarstwa agroturysztycznego które fundacja po cichu sprzedała w prywatne ręce a przecież nie może, prawda?😉Sytuacja druga apel o wykupienie konia ze stadniny czy z torów what ever bo koń trafi na mięso z powodu wady przednich nóg, oczywiście zbiórka kasy konik kosztuje około 500zł na 100% jestem pewna że wpłynęło więcej pieniędzy ale to nie istotne i oddawanie następnie konia w ręce osoby niepełnoletniej, dalej oddawanie do adopcji klaczy bez zastrzeżenia w umowie adopcyjnej że klacz nie może być rozmnażana - zdarza się acz kolwiek nie w każdej fundacji, paru znajomych handlarzy skupuje konie w stanie różnym najczęściej po 300zł kalekie konie których ktoś się chce pozbyć (konie od tych ludzi nie idą na mięso !!!!) ale wykorzystują sytuację podsyłają zdjęcia fundacją i już jest masowa histeria bo po cenie mięsa trzeba wykupić konia czyli napewno nie za 300zł tylko troche więcej a handlarz zaciera ręce bo nie będzie musial szukać dla konia miejsca gdzie ktoś go przygarnie jako kosiarkę i jeszcze zarobi. I można tak wymieniać.
Met nie zrozum mnie źle ja się ciesze, że są uczciwe fundacje które wykupują część tych zwierząt, ale uważam również po przypadku Dagusia  dla którego sama wspierałam PE że koniom w takim stanie powinno się jednak ulżyć w cierpieniach przez humanitarną eutanazje i pisze to jako miłośniczka zwierząt bo ile się biedne zwierze musiało wycierpieć przez operacje, rekonwalescencje itd. Jednak uważam, że jeżeli jest podstawa prawna do odebrania koni właścicielowi bo zostało stwierdzone zaniedbanie i okrucieństwo wobec zwierząt nie powinno sie takich ludzi nagradzać dając im pieniądze, takie sprawy powinny trafiać do sądu.
Piszecie nie wspierajcie Skaryszewa - a potem czytam, że konie są tam wykupowane...nie wiem może źle rozumuje ale czy to nie rozmija się z waszymi słowami? czy to nie jest wspieranie Skaryszewa?
Met piszesz: "myslicie, ze 10 koni rocznie w skali powiedzmy 100 000 napedzi rynek?  " - a powiedz mi dlaczego powstaje tyle jak dla mnie pseudofundacji - bo ludzie wspierają je i wpłacają pieniądze których część gdzieś się rozpływa. I nie pisze tu o twojej działalności bo mniej więcej ją znam i wierze w to że jest inna niż te które udało mi sie poznać od zlej strony.Więc powstają fundacje i rynek się nakręca bo więcej fundacji, więcej walki z wiatrakami, więcej zadowolonych chłopów i handlarzy.
A tak swoją drogą czy nie uważacie, że jeżeli jest tylko na to szansa to lepiej zabierać konie na drodze prawnej niż wykupywać?
A co z wykupionymi końmi? z doświadczenia wiem że nie dla wszystkich łatwo znaleźć dom adopcyjny, bo ludzie przygarniają chętnie ale te konie z których będą mieli jeszcze pożytek - nie mówie o wszystkich😉
Wracając do Skaryszewa byłam od 1 w nocy do 14 w dzień, nie miałam problemów ze skontaktowaniem się z wetem czy innymi służbami.
Co do wywozu na rzeź wydaje mi sie że tego procederu nie zatrzymacie, a w takim razie może lepiej było by powalczyć o godną ostatnią podróż?😉
Pozdrawiam i mam nadzieje że spróbujeci wczytać się w moją wypowiedź a nie wychwytywać pojedyńczych słów.
Przykro się czyta.
Dziwi mnie brak poszanowania dla odmiennego zdania. Też widziałam nieczyste zagrywki pewnej fundacji, co pokazuje tylko, że wszędzie trafiają się czarne owce.
Uważam, że to co możemy, to walczyć o polepszenie warunków transportu. I dobrym rozwiązaniem wg mnie byłaby współpraca Straży z fundacjami.
Pierwsza walczyłaby o odebranie zwierząt z złych warunków, a fundacje zajmowałyby się pozyskiwaniem środków na leczenie, utrzymaniem tych zwierząt oraz organizowaniem i KONTROLĄ adopcji. Celowo zwracam na to uwagę, ponieważ zdarza się, że nowi opiekunowie nie dotrzymują warunków umowy oraz nie dbają nalezycie o zwierzęta.
Bera7 niestety w wielu przypadkach tak jest 🙁 a sporo koni wogóle nie znajduje nowych domów bo się nie nadaja do eksploatacji...ja nie jestem przeciw fundacją, ale jestem realistka i wolę walczyć o coś bardziej osiągalnego a nie walczyć z wiatrakami...
przykre ale prawdziwe...
🙁 a sporo koni wogóle nie znajduje nowych domów bo się nie nadaja do eksploatacji...ja nie jestem przeciw fundacją, ale jestem realistka i wolę walczyć o coś bardziej osiągalnego a nie walczyć z wiatrakami...
przykre ale prawdziwe...


Czyli własciwie co ma sie stać z tymi końmi , które sa przeznaczone na rzeź, a jest 100% -owa pewnośc,że one nie przejadą nawet 20 km w samochodzie wśród innych potężniejszych silniejszych koni, które łatwiej zawalczą o swoja przestrzeń bo mają na to jeszcze siłe.

Co z nimi ??!!

Bo właśnie wykupowanie takich konie nie pasuje niektórym tu piszącym.

Co z końmi , które powinny byc odebrane , a z woli sądu nie sa i nigdy nie będą odebrane .
Ile się takich spraw wygrywa w sądzie -  5 na 1000  czy 1 na milion??
Pegasuska, dlatego to co napisałam mogłoby być złotym środkiem. Straż odbiera zwierzęta i co się z nimi dzieje? Też zdaje się szukają nowych domów. A mogłaby się skupić na odbieraniu zwierząt. Z koleji fundacje zamiast przeznaczać fundusze na kupno mogłyby utrzymać i leczyć zwierzęta odebrane. Tym sposobem możnaby ratować więcej zwierząt.
I tak jak Ty uważam, że głównie trzeba walczyć o warunki transportu. Bo to możemy osiągnąć naciskami na odpowiednich urzędników. Ludzie zawsze jedli i będą jedli mięso. Nas dziwi jedzenie konia czy psa, inni patrzą na europejczyków z pogardą by jemy wieprzowinę czy wołowinę. I mimo, że najchętniej tak jak Freddie skrześliłabym konia z listy rzeźnych, to patrząc na polskie realia prosiłabym o zakaz transportu żywych zwierząt a ich ubój na miejscu.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
06 marca 2009 16:16
Z koleji fundacje zamiast przeznaczać fundusze na kupno mogłyby utrzymać i leczyć zwierzęta odebrane.

dokładnie - też tak uważam!

Pani Karino: cenię Panią za odwagę i samozaparcie w walce z upiornym Stephenen Drew. Tym niemniej chciałam zauważyć że Pani wypowiedź skierowana do Karli została napisana na wyrost pod wpływem jakichś emocji którym niepotrzebnie dała Pani upust w takiej formie formie. Tak Karla jak i Pani mają prawo do własnego zdania a jako że mamy jeszcze (mam nadzieję) wolność słowa to to zdanie artykułujecie. Niesmaczne jest "grożenie" Karli  za to właśnie że jej zdanie jest takie a nie inne.

Ja też uważam że proceder publicznych zbiórek celem wykupu zaniedbywanych zwierząt z rąk dręczycieli nie tylko utwierdza dręczycieli że na przyszłość tez tak moga postępować. Bo nie dość że nie są karani za dręczenie to  jeszcze mogą  czerpać z tego pożytki większe niż zwykle - bo takiej bidy by w ogóle nawet na mięso nie sprzedał a tu fundacja mu da ile sobie zaśpiewa.

Po drugie zapewne Pani wie że tego typu zbiórki publiczne były wielokrotnie przykrywką dla oszustw których celem było wyłudzenie pieniędzy od ludzi dobrej woli. Czego na forum mieliśmy wielokrotnie na to przykłady.



wiem że już dawno nikt nie mówi o targach koni w Skaryszewie ale ja tam byłam już 2 razy i w tym roku też tam zajechałam z ciekawości czy się coś tam zmieniło .Stwierdzam że nadal wszystko odbywa się tam katastroficznie konie są pakowane na tiry na warjata ,nie są wiązane i są pakowane jak leci ,konie jak jeszcze nie zdążą wyjechać stamtąd kopią się i gryzą (krew się leje )a weterynarze nie reagują wogule ,nawet nasze uwagi i krzyki nie pomagają na tych ludzi co pakują te biedne konie .Ręce poprostu opadają i nic nie można zrobić ,wszystkich nie uratujemy ❗ ❗ ❗
Monia mogę Ci wstawić podobne zdjęcia z zawodów sportowych. Co jest dramatycznego w 2 zdjęciu? Koń w samochodzie. Nie przesadzajmy, konie były są i pewnie zawsze będą przysmakami niektórych ludzi. Owszem i w Skaryszewie i w innych miejscach konie są źle traktowane, ale te zdjęcia są moim zdaniem pudłem!
BERA 7 ja nie wiem co wogóle mam o tobie myśleć ,zadałaś głupie pytanie co jest złego w wystawionym przezemnie zdjęciu 2 to ja ci powiem po pierwsze jak ten koń jest przywiązany ,drugi obok już się odwiązał a przecież one nie jadą 20 km. tylko 2000 km.albo więcej te konie jeszcze z tamtąt nie wyjechały a już się kopały i gryzły (wiadomo jakie są ogiery ) po drugie oczy tego konia mówiom same za siebie jak chcesz się przekonać sama tam pojedź na te targi i się przekonaj .Jeżeli twierdzisz że na zawodach dzieją się takie żeczy przy załadunku koni to zareaguj albo sama wprować konia do przyczepy ,od wielu lat jeźdze na zawody skokowe i różne pokazy i stwierdzam że nie spotkałam się z takim załadunkiem koni jak w skaryszewie ,a jeżeli droga bera 7 nie masz serca to idź do sklepu i kup sobie końską kiełbase żeby wspieradź dalej handlarzy i rześ koni , ja i wszyscy moi znajomi pomagamy koniom i reagujemy na krzywde im wyżądzoną ale stwierdzam że wszystkich koni nie uratujemy ❗ ❗ ❗
ciach...

post zostaje wyedytowany, bo ten użytkownik nie ma prawa wstępu na nasze forum. mimo to mał tupet i próbował dostać się tu z innego komputera. próba zakończyła się fiaskiem, będzie banowany jak tylko się spróbuje pojawić. dziękujemy bardzo za informację forumowiczów i prosimy nie odpowiadać na ewentualne posty tego użytkownika / a.
Moniu masz rację byłam tez w skaryszewie i widziałam jak sa traktowane konie, byłam teraz na targach w PAJECZNIE ,proponuje kiedys tym ,którzy nie widzieli znecania sie nad konmi na targach zostać na sam koniec czyli na załadunek na samochody rzezne ....to można się napatrzyc,
Bera jak mozesz porównywać samochód wiozący konie na zawody do camionu,który wstawiła Monia,który wiezie konie na rzeż,ide za słowami Moni i nie wiem Bera 7 co o Tobie mysleć,skoro samochód z 2 zdjecia jest dla Ciebie rzeczą normalną i niczym sie nie rózni od transportu koni na zawody........no comment
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się