Kącik folblutów

Evson, aaa! Znam zjawisko 🙁 Robią wrażenie takie samonapędzające się popalone styki, nie? Można dostać zawału, a to trwa i trwa... I ta obawa, że wcześniej koń padnie niż przestanie  😲 Od samego opisu, na wspomnienie - zapomniałam oddychać. Tego chyba właściciele półkrewków nie znają 🤔

Zrzucić? Żartujesz? Kozy takich nie zrzucają  🤣 (ale on nieustannie ogromnie szanuje drągi, taki jest - będzie skakał świetnie lub w ogóle).
halo z chartem trochę ciężko, mam dwa obecnie. Kondycyjnie - daje radę. Gorzej, że nie bardzo chce podróżować tam gdzie koń. Niestety taka wyprawa a teren może się skończyć szukaniem psa - bo tu zajączek, tam sarenka. A no i jeszcze konia trzeba mieć odpornego - żeby się nie przestraszył jak mu pies wyskoczy z krzaków ( a moja suka uwielbia po krzakach biegać ! jak jest ciemno to ją słychać przynajmniej  :hihi🙂. Nie rozumiem tylko skąd pytanie czy można mieć jednego. Owczarka można, yorka można, to czemu nie charta? 😉
Antoś, o! dzięki! A plącze się między nogami? Czy da się nauczyć podróżowania z boku/przodu? Pytanie o jednego wzięło się z tego, że jest smycz chartów, prawda? Dwa lub trzy. Już się domyślam, że to wzięło się z techniki polowania, a nie wiedziałam czy np. pojedynczy chart nie dostaje jakichś schiz, może ma specyficzny instynkt stadny? - tak myślałam.
Raczej nie wybrałabym się do lasu czy koło lasu z chartem luzem  🙂 Domyślam się, że instynkt silniejszy od możliwości wyszkolenia. Myślałam, że kto jeździ - jeździ ze smyczą (jak na obrazkach) a już wiem, że nawet trudno dociec jak wygląda i jak działa taka smycz.
Za późno mi się urodziło takie marzenie  👿 Teraz drugiego wielkiego, skrajnie różnego psa nie wezmę. Mój obecny to roczniak zaledwie,a jego nie miałabym serca forsować przy folblucie (pewnie by się wypiął, ułożył spokojnie i czekał aż wrócimy  :hihi🙂. Z Sonią jeździło się prześwietnie, spokojnie dawała radę przeciętnym koniom, w "normalnym" terenie z dwoma galopami ale teraz xx-owi "w całej krasie" nie poradziłaby nawet ona, z czasów gdy była w ekstra formie. My co jakiś czas ucinamy sobie 6 - 8 km galopu na raz, w żywym i "zaiste żywym" tempie (wiecie, że droga jakoś się zwęża i drzewa jakieś rozmyte  :kocham🙂.


Orfeusz przedwczoraj na pastwisku zgubił podkowę. Kopyto nie uszkodzone. Kowal nazajutrz rano przybił nową, ale pęcina i koronka były trochę cieplejsze ( mam tylko nadzieję, ze dziś już będzie ok ...). Koń (odpukać w niemalowane)jest nie kulawy, energiczny i nie sprawia wrażenia jakby cos go bolało. W ramach bycia ostrożnym pojechaliśmy tylko na stępa w teren. Czekam aż grunt się w końcu obsuszy. Bedzie gdzie jeździć w terenie na spacery, a i też gdzie troszkę pogalopować. Górki tez są  🙂.
Czesław zgodnie z instrukcją trenera  ( dzień wcześniej koń konkretnie popracował) pochodził sobie na kantarku na lonży i poszedł się lenić na padok.

🚫 Antoś wstaw jakieś foty swoich chartów w kąciku psów- please! Jakie masz charty? Ja miałam polskiego, ale niestety parę lat temu ( w wieku lat 12, po długiej chorobie) odszedł na wieczne łowy 😕.
Wspaniałe i kochane było z niego stworzenie, ale też z natury własnej mało rozgarnięte.

czeggra1 no to witaj w klubie, Unisono w niedzielę podobno tak szalał ja wybiegu, że też się pozbawił podkowy, ale i tak już mieliśmy mu kopyta robić więc w dobrym momencie. W ogóle to własnie w niedziele kiedy ma wolne zgodnie z prośbą został wypuszczony i podobno był niezłą atrakcją dla spacerowiczów zza płotu bo urządzał piękne galopady wzdłuż i wszerz. Ale on generalnie nie nakręca się i krzywdy sobie nie robi, a po prostu widać jak się cieszy, żę ma chwilę wolności, pod siodłem oaza spokoju i nawet jak jest wystany to nie szaleje zbytnio🙂

Też się nie mogę już doczekać terenów i galopowania 😍
Dziewczyyyny, luzik, moj potrafił zrywac podkowe 5x w miesiacu  😎
czeggra1 super Czesio wyglada, taki w sam raz przypakowany  🙂
halo dokładnie tak! u mojego poziom stresu jest tylko do pewnego momentu 'wytrzymywalny', poźniej są juz tylko przepalone styki i szaleństwo..
Dzisiaj dołączyłam go do stada. Szczescie ze taka ilosc koni go onieśmiela. Jak na razie wszyscy żyja, jego kobieta nie odstępuje go na krok  😉 wiec kon jest zachwycony (ja mniej  🤣 ) i łazi sobie grzecznie.
Mówta co chceta, ale folbluty to PRZEPIĘKNE konie!  😍 (przynajmniej te kącikowe)
famka   hrabia Monte Kopytko
28 lutego 2014 14:59
ładne, ładne, wczoraj tak sobie stałam w stajni koń wyczesany wymuskany stałam koło biodra, on sobie skubał siano i czasem przekręcając łepetynkę w moją stronę i też mnie tak naszło że one coś w sobie mają w tych mordkach i oczach

szlacheciory hrabiaństwo  😉

śliczne dziewczyny te gluty  😀
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
28 lutego 2014 16:13
halo, zgadzam się w 100% z tą opinią 😀 Są jakie są, ale urody się im nie odmówi (choć widziałam kilka takich, że nic tylko płakać - ale to raczej kwestia zaniedbań człowieka niż naturalnej urody konia).

Evson, jak tak czytam to ładnie ten Twój dokazuje.. Mogę wiedzieć dlaczego się na niego zdecydowałaś? Mnie dość często o to pytają, jestem ciekawa jak było u Was (może być pw) :kwiatek:

U nas jutro kopyta, więc i niedziela wolna - ew. spacer i od poniedziałku "ruszamy". Kręgosłup już tylko pobolewa ("obite" wyrostki kolczyste, nie wiem co ja zrobiłam, że aż tak mnie to załatwiło i wyłączyło na 3 tygodnie ponad) na zasadzie siniaka. 2 dni będą wolne - w środę siedzę na uczelni od 8:30 do 19:30 (za to mam basen, więc jest plus dla pleców 😀) i w piątki podobnie. Dni coraz dłuższe, więc nie ma co marudzić 🙂
Nie próbowałam jeździć ze smyczą na koniu, próbowałam na rowerze i średni efekt bo się pałęta pod nogami. W stajni też ciężko nauczyć, żeby koniowi nie właził pod nogi. Co do zdjęć to kiedyś wstawiałam. Ja mam obecnie dwa greyhoundy z adopcji z Anglii 😉.
Viridila żebym to ja wiedziała  😁 W momencie kiedy go kupiłam a) nie planowałam kupna konia b)miałam pełne rece robotyw  stajni/na uczelni i 6 koni do objezdzenia wiec był to pomysł zupełnie szalony, zupełnie "z czapy" kompletnie nieodpowiedzialny  😉 Co lepsze - nie widząc konia na oczy pojechałam po niego z bukmanką i pieniędzmi. Nie żałuje, mimo ze funduje mi takie jazdy. Jestem teraz na etapie kryzysu jeździeckiego i życiowego, ale wierze ze mi przejdzie  😉 Potrafie przepracowac roznego typu bunty/szaleństwa z siodła (dopóki nie wywala sie na plecy- moj na szczescie tego nie robił) wiec pod tym wzgledem nie bałam sie kupic konia w ciemno. Nie widzialam za bardzo sensu testowania konia z toru, ktory całe zycie tylko biegał... jeszcze bym sie rozmyśliła  🤣 Mam co chciałam, wiec nie bede narzekać  😉 Zawsze mówie, ze mogłam trafic gorzej, kupujac w ciemno ogiera folbluta, trzymanego całe zycie w boksie i który całe zycie tylko sie scigał (z efektami). Szkoda mi tylko ze tak sie spala, zwyczajnie szkoda mi konia..
haloJak to dobrze widzieć w was takiej formie  🙂 Od razu człowiek się cieszy 🙂
czeggra  czekam na zdjęcia z jazdy i nowego domku  🙂
Virdilia dużo zdrowia dla kopytnego bo to jest najważniejsze 
famka on sobie skubał siano i czasem przekręcając łepetynę w moją stronę i też mnie tak naszło że one coś w sobie mają w tych mordkach i oczach

szlacheciory hrabiaństwo  wink

Dokładnie tak samo uważam. Mają w sobie to coś  😍


A u nas nadszedł ten czas,że niestety się rozstajemy. Demek pojechał z właścicielką do nowego domku. Może jak chłopak odpocznie na pastwiskach to za jakiś czas wróci do pracy- zobaczymy. Nawet jak już nie będę miała do czynienia z glutami to postaram się bardziej regularnie udzielać i podziwiać wasze wzloty i upadki.Ale oby więcej tych wzlotów.
Takie ostatnie zdjęcie Demodexa- nie wiem czy jutro uda mi sie rano coś porobić.
Evson ale pięknie się prezentuje 😍 będzie dobrze🙂

Ja też ostatnimi czasu jesli chodzi o Unisona to jakiś kryzys miałam, a raczej mieliśmy bo i on i ja. Ale dzisiaj polataliśmy i od razu humor, przynajmniej mój lepszy 😍 Raz, że już jak się rozprężałam koleżanka dawno nas nie widząca pochwaliła, że jak pingwiny wyglądamy (w pozytywnym znaczeniu🙂 i że zadem pcha się aż miło. A potem poskakaliśmy najpierw niski parkur, potem taką śmieszną kombinację oksera ze stacjonatą pod sporym kątem jako szereg na fule (taa żebym się przyzwyczaiła co nas na * krosach czeka :kocham🙂, a na koniec parkur z podwójnym i potrójnym szeregiem wszystko 110-115 a pojedyncze oksery 120🙂 Skakał troche pokracznie, czasem nogi zmieniał jak mu się podobało ale i tak jak na taki wiosenny nadmiar energi to było super, no i nie zrzucał a to u niego już duzo. Super stylu nie musi mieć ale oby skakał i oby czysto to ja będę zadowolona🙂
Czekoladowiec, niby lekko piszesz, ale chyba się przywiązałaś, nie? To wcale nie takie ojtam ojtam 🤔 Trzymaj się!
Magdzior, ech, będziemy próbować was gonić (jak bogowie centaurów pozwolą) ale chyba nie dogonimy 🤣
Prawda, że jak człowiek solidniej poskacze to od razu świat się prostuje?  💘
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
01 marca 2014 01:21
Czekoladowiec, wielka szkoda, że się rozstajecie 🙁 Trzymaj się!

Magdzior
, a ja czekam na sezon, bo wtedy masz dużo fotek Unisona w robocie/zawodów, o! 😍

halo, koleżanka zmontowała filmik z korytarza swojego konia:
- to tak w ramach "podobania się" hali - w dzień jest naprawdę fajnie i jasno 🙂 Pomyślałam, że ten lepiej pokazuje co i jak niż mój robiony po ciemności.. 😁

Ech, "bezsenność" mnie kiedyś wykończy 😉
Evson, gratuluję rocznicy i wszystkiego dobrego z okazji urodzin dla Intruza 🙂 dochodzę do wniosku, że gluty to konie, które w wybitny sposób potrafią się spalać (fizycznie i psychicznie) i dotyczy to bardzo wielu xxów (ja niestety chyba nie znam przypadków, które się nie spalają).  Nawet tych, które nie biegały (ot choćby czasami mój 😉 ale nie wyolbrzymiam, czasem po prostu ma reset; czy też jego pół siostra, ale na jej temat się nie wypowiadam, bywa z tego powodu niebezpieczna). Kwestia rasy? Uważam, że dobrze robisz dopuszczając go do stada 🙂 co ma być, to będzie. Na pewno zaraz się poustawiają i będzie spokój, myślę, że taka zmiana może dobrze na niego wpłynąć, trzymam kciuki 🙂 przyjdzie zielone na pastwiskach, wyszumi się z kumplami, pójdzie do pracy i zobaczysz, że wszystko z powrotem nabudujecie 🙂 :kwiatek:
halo, wielkie WOW 😲 nieźle chłopak kica, jestem pod wrażeniem!
Magdzior, ja po cichu już się nie mogę doczekać 😁 fajnie, że Unisono ma power i energię do pracy, a przy tym jest spokojny 🙂 on jest ogierem, prawda? pokazuje czasem (wiosna?), że jednak ma nabiał?
Czekoladowiec, szkoda 🙁 trzymaj się!
Viridila, ta hala ma dużą zaletę - chyba można zgłosić jako budowlę do składowania siana/słomy 🙂 - zamiast powierzchni hali pod działalność gospodarczą 🤣 Naprawdę fajna jest, dzięki (na tym filmiku faktycznie można się przyjrzeć dokładniej).
Bezsennością się nie przejmuj 😀 - mnie właśnie mija, a trzymało paskudztwo od czasu tych wysokich temperatur na początku zimy i nie ja jedna raportowałam, że coś jest "pofikane" w tym roku ze snem. I to niezależnie, czy starasz się zasnąć czy jedynie twierdzisz, że jesteś nocnym markiem i masz kupę roboty 🤣
Dżastka,  :kwiatek: A o sobie nic nie napiszesz?
halo , Viridila , Dżastka Dziękuje bardzo za wsparcie, nie jest mi łatwo  ale w głębi duszy mam nadzieje,że obojgu wyjdzie nam to na dobre.  Demek szczęśliwie dojechał na miejsce, chodzi na pastwisko z 3 innymi xx ( tak zrozumiałam z rozmowy z wł. ), ma się bardzo dobrze.
Jak to mówią ,,  co ma być to będzie ". Postaram się go odwiedzać jak najczęściej.
moja myszka kochana, spędziliśmy razem najpiękniejsze 15 msc.
Trzymajcie się i jeszcze raz dziękuje za wsparcie jesteście kochane 😍
Dżasta dzieki za życzenia i słowo otuchy, dzisaj zauwazylam ze ogromny problem tkwi we mnie bo spalam sie razem z nim. Dzisiaj jak zwykle zaczął jazde sztywny, biegnący ale poprawny, grzeczny. Trzeba było na spokojnie, a ja sie oczywiscie gotuje jak słysze kolejne jego rżenie. Nic mnie tak nie wkurza jak stadność, która przeszkadza w robocie (totalny brak skupienia, bo narowow i agresji brak). Grubo przesadziłam dzisiaj, w efekcie czego pewne rzeczy nad którymi pracowałam rok, zniszczyłam w jedną jazde, super...  😵 No nic, mam wrazenie ze musze odpocząć chociaz dzień, a praca końska tez mi w tym nie pomaga, bo chwilami mam juz serdecznie dosyc koni...

Czekoladowiec rany, trudna decyzja, mam nadzieje ze trafił na dobrych ludzi  :kwiatek: A czemu tak nagła decyzja o sprzedazy? Mozliwe ze przegapiłam, bo chwile mnie tu nie bylo..
Evson nie sprzedaży.  🙂 ja przez 15 msc. go dzierzawilam. Strasznie sie do niego prxywiazalam  ale to byla ciezka decyzja by zrezygnowac. 
Demek pojechal razem z swoją kochaną wlascicielką do innej stajni na pastwiska. Mamy nadzieje że chłopak nabierze troche sił i w końcu wyjdzie cało z wszystkich nabytych kontuzji i wróci do treningu -- tylko pod kims innym.
Na szczescie nie jest on jakos strasznie daleko bo okolo 35 km więc postaram sie go regularnie co 2-3 tyg odwiedzac.
😉
Edit. Błąd
halo oj tak, a dogonicie i to szybko jestem tego pewna, bo coś mi się wydaje, że jak u Was pójdzie to już z górki 💘 Ja już się sezonu nie mogę doczekać😉

Virdila baardzo mi miło🙂 Faktycznie jak jeżdżę rano d Unisono do w stajni pusto a jak wieczorami to nie ma kto zdjęć robić a i warónków "oświetleniowych" też brak. Dużo wiecej ostatnio zdjęć mam z końmi pracowymi i jeżdżonymi w drugiej stajni.

Evson tak najgorsze to spalaś się razem z koniem, ja nauczyłam się albo samo mi jakoś wychodzi, że czym bardziej koń się denerwuje/wkurza tym ja spokojniejsza i to generalnie działa. Aż się czasem ludzie z boku patrzący dziwią jak koń próbuje mi fochy stroić a ja ze stoickim spokojem podjeżdżam n-ty raz np. do znanego narożnika, który akurat dzisiaj zaczął konie zjadać (to mi ta ochabska top gunka takie akcje robi, ale już wyczułam, że to nie strach a troche jej charaterek więc się nie daję).

Dżastka 😍 Tak Unisono to ogier, szczerze mówiąć u siebie w domu to w ogóle nie czuć, że ogier. Czasem jak się 'zapomnę' i postawię koło boksu klaczy w korytarzu i pozwolę się odwrócić to zarży i tyle, ale już na tyle wychowany, że tylko powiem i od razu łeb w drugą stronę i stoi🙂 Jedyne kiedy się ogierzy to jak przyjedzie w nowe miejsce, oj tak jak wypakowujemy go na zawodach to jest najważniejszy Pan Ogier i wszyscy wkoło muszą to wiedzieć. Bardzo mi go szkoda też było jak przywiozlam go na weeekend do pracowej stajni. Boksy bez krat do sufitu jak u nas tylko deski do pewnej wysokości, więc mimo, że stał obok spokojnego wałacha to dluugo się nie mógł z tym pogodzić, że tamten do niego zagląda i spalał się okropnie.. na szczęście na drugi dzień już było ok. Ale to pierwsza sytuacja kiedy żal mi go jako ogiera było i wolałabym wałacha dla swojego i jego spokoju.

Czekoladowiec oj dopiero teraz doczytałam, szkoda, ale skoro tak to pewnie podjęłaś dobrą decyzję :kwiatek:


A dzisiaj wszystkie konie takie grzeczne miałam 😍 Unisono po wczorajszych skokach w końcu parę spuścił i dziś ujeżdżeniowo popraaciwaliśmy całkiem ok. Ustepowania w kłusie i przy ścianie i na środku robi naprawdę fajnie, gorzej potem z równym wjazdem na linię środkową bo jak się 'uaktywni' na te przesuwające pomoce to mi potem płyywa lewo-prawo wiec bardzo muszę pilnować żeby to przeplarać.
No i  w końcu jutro przyjeżdża do nas siodło na próbę (ten jednotybinkowy brzydal jednak z naszych ogłoszeń :wysmiewa🙂 mam nadzieję, że i jemu i mnie spasuje🙂 A jak nie to mam jeszce drugie na oku.
EvsonJak ja ciebie rozumiem z tym instynktem stadnym, koń ma zero agresji czy buntu (skupienia i koncentracji też niewiele), ale jak ma taki "swój" dzień to tylko patrzy za swoimi kolegami (i swoją dziewczyną) i się drze.  W takim wypadku nie pozostaje nic innego jak odkrywać w sobie pokłady cierpliwości, bo żadnym gwałtownym działaniem nie da się tego przewalczyć. Dawno się nie odzywałam ale mój glut od połowy stycznia kulawy, teraz jakoś dochodzi do siebie powoli będziemy wracać do pracy.
Evson, jak ja cię rozumiem! Przypominasz mi wszystkie emocje, które tyle czasu się przeze mnie przewalały, brr. Nigdy nie mogłam znaleźć słowa na określenie tego czegoś ze strony konia - jakaś taka zapiekłość - a nie zapiekłość, jakieś skrajne zawężenie pola percepcji. Ciągle pamiętam jak cierpła mi skóra gdy rżał. O co cho?  😲 pytali ludzie - przecież on tylko rży. Tego wyjaśnić się nie da, to ma podłoże irracjonalne, nie jest obawą przed jakąś akcją konia, tylko właśnie przed "tym". Jakby się piło herbatkę z kimś milutkim a opętanym. Demoniczne z lekka  😀iabeł: Taki "śmiech wariata".
Ja, wychodzi - miałam szczęście, gros było oparte na instynkcie stadnym bujanym hormonami.
Twojemu późna kastracja widocznie nie pomogła specjalnie 🤔, buu.

Ale chciałam ci przypomnieć, że to koń twojego życia 😀 (tak pisałaś = pewnie tak jest). Więc nie masz wyjścia - będziesz chodzić po ścianach, wybaczać (koniowi i sobie), nabierać otuchy, progresować. Mam wrażenie (i to chyba dobra wiadomość), że w tym stanie zawężenia komunikacji - to nic specjalnie do konia nie dociera i jest to o tyle dobre, że nie dociera także "wyjście z się" jeźdźca/opiekuna - czyli koń nie pamięta  🙄 i nie "rości pretensji". Po prostu spłynęło. Gdy jest wyautowany - to jest. Totalnie. Urwany film. Inna rzeczywistość.

Fajnie chyba byłoby, gdyby w takim stanie dało się zamiast pracować - gdzieś Daleko spokojnie pojechać. Bo odstawienie do stajni nie jest wyjściem a praca jest bez sensu.
Jeszcze można spróbować wyłącznie stępem jeździć: pośrednim i swobodnym, możliwie daleko od koni - i żadnego kręcenia (nie pomoże). Ustawić (lub wyobrazić sobie, ale to gorsze, bo lepiej, żeby koń widział "wyzwanie"😉 slalom płaskim wężykiem, w kilku miejscach drążki na stęp ułożyć, także długie - i spokojnie przełożyć uwagę konia z "życia wewnętrzno-zewnętrznego" na... nogi. Unikając wszelkiej ekscytacji.
No dobra to czym ja mam wyjaśnić ten instynkt stadny i to zabujanie się w kobyle (od roku jest wierny tej jedynej, jak wam zaprezentuje zdjęcia wybranki to padniecie). Koń był kastrowany w wieku dwóch lat, cały czas wychodził z innymi końmi na padok, i nie biegał na torach. A i tak jape drze. Teraz jak miał przerwę w pracy to widzę że znowu mu się nasila, zobaczę jak wsiądę czy od nowa będziemy przerabiać jego konflikty rozstaniowe.
Czagarnot, twój to zakochany - to co się dziwisz 🤣 Zakochany = wyautowany  😜
Pojęcia nie mam  🙁 - ale dasz radę  🏇

Mojemu teraz nie amory w głowie, kompletnie, ale on raczej średni był amoroso - to "one" próbowały się pod niego rzucać  🤔wirek:
No i u nas padoki podzielone "płciowo".
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
02 marca 2014 16:42
Evson, będzie dobrze - są takie dni, tak jak konie to tylko konie, tak my jesteśmy tylko ludźmi. Każdy ma słabsze dni i popełnia błędy. Odpracujecie i oby było coraz lepiej :kwiatek:

Moja też rży i stadnik (choć chyba nie aż tak silny jak piszecie o swoich) - co prawda od jakiegoś czasu jest spokojniejsza w tym (albo ja pewniejsza, dużo bardziej "mrożą" mnie jej zwidy i samonakręcanie się na nie, ale i to już lepiej znoszę). Tylko u nas "miłość" ma oblicze.. homoseksualne - siwa kobyła z filmiku jest obiektem może nie tyle "zakochania" co jakiegoś takiego poczucia "stada". Znamy się z zeszłej stajni, do tej konie przyjechały jedną przyczepką i tutaj wyłazi większa więź niż z resztą (choć jest druga siwa kobyła - arabka, która też jest z zeszłej stajni, ale przyjechała do obecnej tydzień wcześniej i jakoś nie ma czegoś takiego). A, że najczęściej jeździmy/pracujemy z końmi razem z koleżanką, to kobyły są zabierane/jeżdżone/lonżowane we dwie - początkowo zabranie jednej od drugiej było ciężkie + koncert rżenia (i to raczej jak ja zabierałam swoją z pastwiska, niż koleżanka siwą). Teraz lepiej, bo już chyba zaakceptowały to, że nie zawsze idą we dwie (a raczej moja to zaakceptowała). Tak czy siak jak jest sama w stajni to rży do stada i ma jakąś taką dodatkową "czujność", ale i tak jest lepiej - zresztą, nie raz pisałam, że zachowanie się u niej w ciągu roku ogromnie in plus zmieniło. Mam nadzieję, że ta tendencja zostanie jeśli chodzi o zachowanie i obejście, bo się robi naprawdę fajny koń 🙂
Ciągle pamiętam jak cierpła mi skóra gdy rżał. O co cho?  😲 pytali ludzie - przecież on tylko rży. Tego wyjaśnić się nie da, to ma podłoże irracjonalne, nie jest obawą przed jakąś akcją konia, tylko właśnie przed "tym".

D-o-k-ł-a-d-n-i-e ! Nie cierpie tego histerycznego rżenia i obłędu w oczach. Dodatkowo (trzeba sie do tego przyznac  🤣 ) jako ze to moj pierwszy kon, jestem przewrażliwiona i nadopiekuńcza w stosunku do niego (nie mylic z brakiem konsekwencji) i zwyczajnie jest to dla mnie smutne ze sie tak spala.

I powiem Wam ze faktycznie cos jest z tymi "wybrankami serca" bo poprzednio (niedawno) chodził z inna kobyła która dla żartu go goniła i prała na padoku i jakos nie tęsknił  😁 We Wrocławiu chodził z chłopakami i był tak wyluzowany cały dzien ze smiałam sie ze moge na nim hipoterapie prowadzić. Niestety życie układa sie jak sie układa i w srode przeprowadzilismy sie piąty raz  🙄 Nie mam możliwosci oddzielenia go od tej kobyły wiec musi sobie sam poradzic (i ja ze sobą), trudno. Pamietam jak za ogierzych czasów chodził z grzejącymi sie kobyłami na jeździe- i generalnie luz. Przyjechała TA kobyła i odkąd weszła na plac miałam taką jazde że koń sie prawie zajechał z nerwów (bo wymagałam posłuszeństwa a przeciez TAKA KOBYŁA przyszła ). Ewidentnie miłość  😎
I tak jest to koń mojego życia. Musze o tym pamietac   💘
Dzieki wszystkim za wsparcie  :kwiatek:  :kwiatek:  :kwiatek:

Magdzior Co za siodełko kupujesz?  😀
Czekoladowiec aa rozumiem, to pewnie że szkoda, ale myśle ze to zawsze łatwiejsza decyzja niż sprzedac. Przynajmniej wiesz że ma dobrą włascicielke  🙂
Evson, tak jak mówisz - pewnie praca w branży końskiej moze dodatkowo powodować frustracje, co moze sie odbijać na Twoim koniu, ale tak juz po prostu czasem bywa 🤔 i dobrze mówisz: przyda Ci sie jakis mały odpoczynek, reset 🙂 wtedy na świeżo i z dystansem podjedziesz do jazdy na nim. Na pewno Wam sie uda, juz wiele osiagneliscie :kwiatek:
halo, przy takich lotach jak u Was aż wstyd sie pokazywać z niewyjsciowym i mało pracującym glutkiem 😡 ale jest plan i nadzieja dla nas, niedługo wracamy do gry 🙂

Poki co planuje lonze na nabudowanie czegokolwiek. Dzis wyszumiał sie na padoku, a pózniej podróżował "bez zobowiazan" na lonzy. Jakies drążki, zwroty, cofania - zabawa, na dobry początek 🙂

Pozdrawiamy 🙂
Jak dobrze, że mój nie wykazuje jakiegos specjalnego instynkktu stadnego. Z Reszką miałam duże trudności gdy np kros się zaczynał w przeciwną stronę niż była rozpręzalnia i konie/stajnia a Unisono jak tylko zaczyna galopować to zapomina o reszcie i byle do przodu 😜

Evson firma niemiecka Gerloc póki co muszę się do jutra zdecydowac czy je zostawiam i sama nie wiem co o nim myśleć. Z jednej strony Unisono na rozprężenui w nim super, dawno nie był tak stabilny jeśli chodzi o kontakt (zauważyłam, że jak mu siodło nie pasuje to pierwsze co to walczy i usztywnia się w pysku, macha głową itd). Trochę sie popsuło na skokach, ale może to być kwestia, że ogólnie go nosiło, dwa że przeszliśmy z placu otwartego na halę (inne podłoże, nieco inne oświetlenie itd). Ale generalnie poskakaliśmy szereg gimnastyczny 120-125.

Mam trochę zdjęc to uciekam zaraz do wątku z dopasowaniem i będę wdzięczna jeśli ktoś ma jakieś sugestie. Bo też nie jestem pewna czy uda mi się je dobrze dopasować podkładką/dopchaniem paneli. Na pewno bez niczego jest za szerokie i leży na kłębie, nie wiwem też czy trochę w tył nie leci... a i ogólnie jest super, fajnie blisko konia, ale nie mogę się przyzwyczaić do klocka za nogą. Jesli bym je zostawiła to chyba poprosze rymarza o usuniecie go bo jak skrócę strzemiona tak jak lubię to mam wrażenie, żę po prostu nierealne przy mojej długości nóg tak je ułożyć by mieć piętę pod biodrami a jednocześnie przed klockiem...

A tak się prezentuje:
Moja folblutka ma bardzo uśpiony instynkt stadny. Gdy zostaje w boksie , reszta koni idzie na pastwisko/padok, to histerryzuje, ale kiedy   jest już uwiązana i  jestem obok niej nawet nie zerka w stronę koni. Po kilku minutach może już stać nieuwiązana . 

Ostatnio wzięło mnie na wspominki i przeglądałam stare zdjęcia z różnych hubertusów  i zawodów.  Wasze gluty też są takie rozciągliwe?
🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się