kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

marzi13, chłodzi się od razu po wysiłu - czyli po zawodach / treningu
Rozgrzewa tylko w przypadkach niezbędnych - tj po bardzo forsownym treningu, przy problemach ze stawami, opojami etc... i wówczas rzeczywiscie kilka godzin po treningu/zawodach
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
01 sierpnia 2014 08:01
Od razu po zawodach smarujesz chłodzącą.
Ale jak to widzicie w praktyce? Chłodząca od razu i... od razu w ochraniacze transportowe na 1,5 godz?
halo, ja chłodzę po starcie / treningu wodą nie wcierką (o ile jest opcja)
Po wyschnięciu transportówki i do domu...
Inne opcja to glinka - będzie trzymać zimno pod transportówkami
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
01 sierpnia 2014 11:49
Nie no na spokojnie. Najpierw czyściłam dokładnie nogi, potem smarowałam i po jakiś 30-45 min dopiero zakładałam transportówki.
Albo tak jak poprzedniczka wodą - zależy od możliwości.
Ja właśnie wodą, jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby nie było myjki gdy odległość od "domu" 70+. Po przyjeździe to już jest różnie. Niektóre potrzebują jeszcze schłodzenia. Zazwyczaj ktoś "dyżuruje", żeby na ciepło potraktować te, które potrzebują - przed nocą (a często siedzimy wszyscy - dzieląc się wrażeniami i spijając z pucharów 🙂😉.
To też mam pytanko. Jak roibć przejścia bez latania jak szmatka ? 🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 sierpnia 2014 13:48
Napinając tylko te mięśnie, które akurat trzeba napiąć, co jest piekielnie trudne.
Facella
mam ten problem w kłus-galop-kłus ze po prostu nie kontroluje siebie i skacze jak opętana bo koń mi przyśpiesza zanim zagalopuje a jak go zwolnie to nie chce zagalopować
jemciasto, to konia trzeba nauczyć prawidłowych zagalopowań. Na "rozpadającym" się koniu rzuca każdym.
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 sierpnia 2014 14:44
halo, ale koń może się rozpadać przez rozpadającego się jeźdźca, jak to jest w moim przypadku.
jemciasto mam problem z galopem na koniu zrobionym do DR w ujeżdżeniu, więc to nie kwestia konia - a mnie. Bo trzeba siedzieć idealnie i idealnie używać pomocy. Ja tak nie umiem - przy zagalopowaniu potrafię nieświadomie puścić nieco kontaktu czy to pochylić się, wstać w strzemionach (lekko i już nie siedzę tyłkiem) - każda z tych rzeczy od razu powoduje brak galopu. W samym galopie czy to wstanę w strzemionach, czy wylecę trochę tyłkiem z siodła, czy złapię/puszczę wodze, czy pogubię rytm - nieważne, kończy się przejściem do kłusa. Przyczyn może być wiele i dopóki ich nie ustalisz, dopóty nad nimi nie zapanujesz. Ba, nawet jak ustalisz, to zapanować też może być ciężko. Ale przynajmniej będziesz wiedziała, w jakim kierunku pracować.
Facella, ale założę się, że "twój" koń nie rozpędza się do zagalopowania 🙂
I sory (sądząc z opisu) "twój" koń nie jest chyba tak dobrze ujeżdżony jak przypuszczasz. Bo podstawowym Obowiązkiem konia jest - trzymać chód i tempo. Nawet gdy jeździec popełnia małe błędy. Dopóki nie dostanie czytelnego polecenia, żeby zmienić. Możliwe, że brniesz w błędne koło: koń przyzwyczajony do określonych, zdecydowanych i jasnych pomocy, więc twoje - lekceważy. A ty się o niego "cykasz" i zamiast wzmocnić stanowczość i konsekwencję wprowadzasz większy i większy chaos = słabość.
Jasne, nie musi tak być. Ale może.
Część obowiązków/odpowiedzialności w jeździe to rzecz jeźdźca, ale część - KONIA. I koń ma swoje obowiązki pełnić. Inaczej nie byłoby możliwe szkolenie Kogokolwiek (bo każdy jeździec stale musi wchodzić na wyższy poziom, czyli stale jest w czymś początkujący).
Facella,  oceniając jedynie po Twoim poście jesteś osobą początkującą i świadomą swoich błędów.
Nie mam pojęcia, kto dałby Ci tak dobrze ujezdzonego konia jak piszesz.
facella halo
to nie mój koń i nie jeżdże na jednym są to konie szkolkowe i nie chce byle by zagalopowac tylko pewnie czuc sie w tym siodle. jest to mozliwe na rekreacyjjnych koniach ?
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 sierpnia 2014 15:21
Nie rozpędza się, chyba że jej na to nieumyślnie pozwolę. Tzn. ja chcę galop, ale wychodzi pędzenie, ja dalej chcę galop, więc z tego pędzenia galopuję. Wiem, że to źle, czasami się spóźniam z powtórnym sygnałem i tak wychodzi  😡 Zdecydowania mi brakuje na pewno, boję się zadziałać mocniej, żeby nie spieprzyć konia. W galopie nie potrafię znaleźć złotego środka - albo działam za słabo, albo za agresywnie. Nie jest to dobry koń do nauki 😉 nie wybacza błędów. Ale żeby nie było - zdarzają się i dobre zagalopowania, tylko potem problem jest z utrzymaniem tego galopu.
Z kłusem natomiast żadnych tego typu problemów nie mam. Czasami nie zapanuję nad swoim ciałem i zamiast wjechać na koło, to ona zacznie robić ciąg, czy też nieumyślnie dodaję, ale to w większości (o ile nie wszystkich) przypadków jest moja wina. Ale kłus już "mam" - teraz tylko nauczyć się galopować. Przydałaby mi się dosiadówka na wybaczającym koniu...

dar, Trenerowi się bardzo ten koń po mnie podoba. Bo on wsiada po mnie na galopy. Pozwolę sobie zacytować "siedzisz na tym koniu strasznie, ale ona jest po Tobie fantastyczna w pysku". Za każdym razem stwierdza, że mam "fenomenalną rękę, chociaż galopować to Ty nie umiesz".
Rzecz w tym, że ja zaczynałam w stajni, w której nikt mnie nie pilnował, nie poprawiał i tak naprawdę to jestem samoukiem.

jemciasto, jest możliwe. Tylko żeby czuć się pewnie w siodle, musisz mieć pewnego konia, a nie takiego niewybaczającego.
Mi zawsze zdawało się, że fenomenalna ręka jest od fenomenalnie stabilnego (dobrego) dosiadu.
A jeśli ma się taki dosiad i taką rękę to tylko pozazdrościć. Jak się okazuje wiem bardzo mało o koniach ale wydaje mi się, że masz świetną szansę na poprawną jazdę a żeby tego dokonać, po prostu musisz słuchać i nabrać więcej pewności siebie, które z resztą przyjdzie wraz z nabywaniem doświadczenia.

Ja osobiście jestem zła, ale nie wydaje mi się, że to dziecięce kaprysy.
Mieszkam w Warszawie, dla osób, które nie mieszkają w tych rejonach powiem, że cały tydzień jest piekielnie gorąco. 23-35 stopni.
W słońcu na pewno coś powyżej 40.
ten weekend ma być po prostu skwarką.
Właściciel stajni obiecał mi za pracę jazdę ale konia nie daje, bo może cytuję: "może dostać zawału, udaru".
No i nic bym sobie z tego nie robiła, gdyby nie dawał jeździć wszystkim ale kiedy przychodzi klient i płaci nagle okazuje się, że koń może iść.
Jest też właścicielka jednego z koni, ale to właściciel stajni dyktuje jej warunki - i ona wsiada na 3-5 godzinne tereny co drugi dzień. Z założenia była w czwartek wiec dzisiaj w ten upał tez wsiadla.
Jutro ma być apogeum i ma być jeszcze gorącej a właściciel stajni chce pojechać do Bajki na zawody. I moje pytanie, czy konie które jutro będą skakać na tych zawodach nie dostaną udaru czasem?
Absolutnie nie jest to sarkastyczne pytanie: czy wy w takich temperaturach jeździcie? I jak wtedy wyglądają wasze treningi, są krótsze, nie skaczecie, nie wymagacie trudnych zadań? No bo konie u tego Pana stoją non stop w boksie ale na trawę można zabrać, klient może wsiąść a koń jeszcze nie ucierpiał.
dar

u mnie w stajni w upały wszyscy normalnie jeżdżą tylko starają się ich nie przemęczać i często po jeździe biora ich na kąpiel 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 sierpnia 2014 17:39
My jeździmy na hali, która jest mocno zlana, razem ze ścianami. No i staramy się nie przemęczać koni.

dar, fenomen mojej ręki polega na tym, że ona działa bez mojego mózgu - czyli znacznie szybciej odpuszcza no i jest mega delikatna, jak całe moje jeżdżenie (co nie zawsze jest plusem).
Ja mam taką zasadę że nie wsiadam jeśli temperatura w słońcu przekracza 30 stopni, więc ostatnio wsiadam zwykle w godzinach 5-6 rano.
dar, ja jeżdżę w te upały. Koń startujący musi się przyzwyczaić do wysiłku w takich warunkach, bo na zawodach nikt nie patrzy na pogodę. Natomiast jeżdżę krócej, mniej intensywnie, często robię przerwy, ilość powtórzeń skoków też jest mniejsza. Po takiej jeździe obowiązkowo kąpiel i odpoczynek w stajni, nie na słońcu.
Ja swoją byłą kobyle raz na upale zostawiłam żeby się pasla i skończyło się 'farbą z nosa' i wizytą weta...  🙁
Jak najbardziej jeździmy, w końcu w sezonie otwartym nikt nie będzie przekładał zawodów na pore nocną żeby było chłodniej a nie ma nic gorszego niż nieprzyzwyczajonego do wysiłku w trudniejszych warunkach temperaturowcyh konia rzucic nagle na pełen wysiłek startowy w takich warunkach. Nie jeżdżę w tych najgorszych godzinach okolicy południa. Robię dłuższe przerwy w trakcie treningu i w miare możliwości stępuję w cieniu (na szczeście usytuowanie placu u nas w stajni na to pozwala). Po pracy schładzam nogi i brzuch pod popręgiem na myjce i do stajni (ewentualnie na chwileczkę na piaszczysty padok coby się wytarzał), dopiero za jakiś czas jak koń się trochę schłodzi myjka i kąpiel. Padok tylko z samego rana i pod wieczór.
Pytanie po prostu pomocnicze, aby porównać, a mianowicie ile u was kosztuje środek przeciwzapalny (chodzi o proszek dosypywany do paszy)
Czy jazda na oklep na 4-5- letnich koniach nie szkodzi ich kręgosłupom?
Skoro koń się poci w boksie (na korytarzu już nie  :ke🙂, to może oznaczać, że brakuje mu elektrolitów? Gdzieś coś takiego czytałam, ale nie jestem pewna... Inne konie się nie pocą.
Dramuta12, wiele może oznaczać, no. to, że akurat ten boks jest wyjątkowo duszny 🙂
halo, no w sumie może i tak być  🙂. Chciaż teoretycznie powinno być tak samo, bo boks nie jest zbytnio zabudowany o.O.

Czy można drewnochronem  pomalować deski np. w ścianie dzielącej boksy lub płocie  pastwiska? Czy musi to być jakaś specjalna farba?
Ile trzeba odczekać po zjedzeniu przez konia np. dwóch miarek owsa i siana, by móc wziąć konia na trening?
Kayri mnie uczono, że należy odczekać pół godziny i wtedy zacząć czyścić i siodłać, więc wychodzi niecała godzina/45 minut. Ale spotkałam się też z takimi osobami, które po 15 minutach już pakują się w siodło... jednak lepiej dmuchać na zimne i odczekać trochę dłużej.


I ja mam pytanko - pracując nad mięśniami grzbietu u konia, który ma bardzo wrażliwe i bolesne okolice lędźwi (zdrowe, prześwietlone, przebadane, po prostu cholernie wrażliwe) należy coś wcierać? Czytam właśnie o masażu, chciałabym coś na własną rękę pokombinować, ale zastanawiam się czy wcieranie czegoś rozgrzewającego po lonży nie byłoby wskazane?
Ramires, dzięki za szybka odpowiedź ;D
Ramires, ja swojemu koniowi robię wcierkę rozgrzewającą 30 min przed jazdą/lonżą. Wcierka rozluźnia mięśnie grzbietu, poprawia ukrwienie i koń lepiej pracuje. Zgodnie z zasadą - rozgrzewa się przed, chłodzi się po. Ewentualnie możesz rozgrzać na noc, ale nie bezpośrednio po treningu moim zdaniem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się