Dwulatek - problem z diagnozą, kto doradzi ?

Evson Pewnie tak, w tym przypadku. Ale kto mógł o tym wiedzieć na początku?

Kulawizna wydawała się niegroźna.
Weterynarze podejmowali próby leczenia. Było USG i RTG ale nie tego miejsca co potrzeba. Każda diagnoza była poprawna. Ale dopiero gdy koń został zdiagnozowany już po raz 4 odkryto coś czego nie dopatrzyli się inni. Równie dobrze koń mógłby zostać zdiagnozowany za pierwszym razem i od razu skierowany na operację. Tylko i wyłącznie dzięki determinacji właścicielki zostali sprowadzeni 3 niezależni weterynarze. I jak widać każdy robił i widział co innego.
Tu jest pies pogrzebany. I w terminach. Koń się wywrócił, spuchła noga i był leczony samodzielnie. Tydzień uciekł.
Z opisu wynika, że ma jakąś niezborność ruchów a jest puszczany na wybieg, gdzie bryka. Opinie dwu lekarzy są podważone a ich leczenie kwestionowane. Wizyty są odbierane jako niemal próby wyłudzania pieniędzy. Przy takich założeniach nic nie wyjdzie.
Tylko współpraca i zaufanie pomiędzy lekarzem a właścicielem konia może coś pomóc. No i w przypadku szczegółowej diagnostyki- gruby portfel.

Racja.

ogurek, słyszałam, że jest jedno miejsce w USA, typu "kosmicznego".
dempsey   fiat voluntas Tua
04 grudnia 2014 16:36
czasem cudem jakimś sie obejdzie bez diagnostyki
ale to cudem

u nas tak było  - koń miał rozwalony nerw który idzie wokół łopatki, prawdopodobnie wskutek nieszczęśliwego poślizgnięcia się na łące
ale zaaaaaaanim do tego doszliśmy  🤔wirek:

zero opuchlizny, śladów urazu, czegokolwiek
tylko nogi nie podnosił....
przyjeżdzały nazwiska, drapały się w głowę, robiły rtg po kawałku od góry do dołu, i  mowiły: hm-hm-hm może kopyto, a może i nie..

w dniu kiedy miał mieć robione blokady zauważyliśmy sami rozwiązanie zagadki: zauważalnie zapadł się mięsień, który właśnie zaczął obumierać
i zagadka się rozwiązała bezkosztowo na etapie diagnostyki przypadkiem-nieprzypadkiem
blokad już nie było sensu robić ani nic innego..


(podaję tylko jako przykład nietypowego przypadku, rzecz jasna życzę by u konia autorki było to coś banalnego, a gwoli wyjaśnienia informuję, że ww przypadek zakończył się bardzo pozytywnie, koń wrócił do użytkowania pod siodłem)


i nie był diagnozowany przez internet 😉
dempsey   fiat voluntas Tua
04 grudnia 2014 18:18
nieeeeeee 😉
tylko troszeczkę 😉  i tylko jedno przypuszczenie było trafione Panie Doktorze 🙂  👍
Postaram się odnieść do wszystkiego co napisaliście, a że dużo, to i post długi będzie.

halo - dzięki za podsumowanie, za radę i za merytoryczne podejście, i nie fukam na "kręgosłupiarzy" 😉 tylko taki ponoć miał być Kusy i g*wno z tego wyszło, a polecany był przez samą Pomorską - masz rację, jak się okazuje jakbym od razu zabrała go na klinikę to zapłaciłabym prawie tyle samo a może coś by odnaleźli

smarcik - dziękuję za radę, nie wiem czy skorzystam ale ty też ie najeżdżaj że szukam diagnozy przez net, bo tak nie jest

pokemon - "se" będę diagnozować jak będę uważała za stosowne, bo najwidoczniej nie zrozumiałeś/aś że po około tygodniu dopiero zaczął mieć problemy z równowagą, a na nogę dostał od razu jak tylko zaczęło się dziać, i nie diagnozowałam przez net tylko weta ściągnęłam. Abstrahując od tematu, skąd taka nienawiść do ludzi? Skąd taki prymitywizm? Choć może wolę nie wiedzieć...

Tania - wet do nogi nie został ściągnięty po tygodniu, tylko od razu jak noga zaczęła puchnąć i dostał p.zapalne i p. bólowe, niezborność ruchów pojawiła się po około tygodniu i wtedy kolejni weci i sterydy poszły w ruch, no i faktycznie mamy tu teraz problem bo chwilowo z kasą krucho dlatego wolę uniknąć ściągania kogoś, by wziął kasę i nic nie stwierdził, natomiast chcę ściągnąć kogoś kto mi faktycznie da odpowiedź

Faza - spoko, szybko się wkurzam i szybko mi przechodzi, wiem że na tego typu forach czasem mogą się zdarzyć niedomówienia,  jeszcze raz, miał spuchniętą nogę, dostał leki, po tygodniu problemy z równowagą i wtedy reszta wetów plus sterydy. Nogi nie są bezwładne, łazi, kombinuje i co najważniejsze, nigdzie go nie boli ( o dziwo), ma niezborność ruchów i "zaciąga", no bo nie wiem jak to inaczej opisać, żeby dało się to zrozumieć

ikarina - faktycznie zaczęło się od nogi i dostał leki, a problem z ruchem pojawił się po tygodniu, gdzie noga została wyleczona i na dzień dzisiejszy do samej nogi jako takiej nie ma się co przyczepiać, czepiam się jego nieskoordynowania

tuch - dzięki za otuchę, mam nadzieję że i nam się uda

Evson - i właśnie podobnie jest u mnie, kwotowo nawet więcej wyszło jak się okazuje



Także dopisuję raz jeszcze - koniuch nie był leczony przeze mnie jakimiś szeptanymi metodami, na nogę był leczony OD RAZU, jego niezborność wyszła po około tygodniu, wcześniej nie było problemów. Koń wedle zaleceń ma ograniczony ruch, ale nie boksuję go non stop, ma padoczek obok innych, wielkości ścierki do garów i tam próbuje się rozpędzać i brykać,


Wszystkim dziękuję za mniej lub bardziej merytoryczne porady, spróbuję tego Karcza a jak on nie wyjdzie to poczekam na dopływ gotówki, coby zawieźć na klinikę.




Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
04 grudnia 2014 21:46
Jalouse też proponuje Karcza, kasę z Ciebie ściągnie zależnie od ilości badań i kilkaset zł może wyjść (miej RTG) ale konia przebada dokładnie. Nie mogę natomiast zagwarantować Ci czy coś znajdzie ale tego nikt nie zagwarantuje. Trzymam kciuki.
Może było odwrotnie? Przewrócił się bo miał wcześniej problem neurologiczny? Taki trudny do zauważenia. I teraz się to nasila?
Albo sprawa dotyczy kolana i stąd niezborność? Mogą być przeróżne sprawy. Potrzeba wszystko raz jeszcze poskładać do kupy i wedle planu badania prześledzić. Może wizyta dobrego diagnosty i badanie kliniczne wszystkich układów nie będzie tak dużo kosztować?
Powodzenia.  :kwiatek:
A jak z badaniem krwi?
Kolezanki kobyla ciągala zad, kilku wetow ja leczylo, przyjezdzala tez masazystka, Niby wszystko ok, kosci cale, miesnie tez, zadnych odpryskow, 4 wetow diagnozowalo problem ortopedyczny. Przyjechal jeden, popatrzył, poganiał i stwierdzil, ze to problem neurologiczny. Zrobili badania krwi, byly spore niedobory Potasu i jeszcze jakichś pierwiastkow odpowiadajacych za przewodnictwo impulsow nerwowych. Ogolnie kobylka od 2ch lat pod stałą kontrolą i z odpowiednia dieta i suplementacją.
To tak w formie ciekawostki 😉
Może było odwrotnie? Przewrócił się bo miał wcześniej problem neurologiczny? Taki trudny do zauważenia. I teraz się to nasila?
Albo sprawa dotyczy kolana i stąd niezborność? Mogą być przeróżne sprawy. Potrzeba wszystko raz jeszcze poskładać do kupy i wedle planu badania prześledzić. Może wizyta dobrego diagnosty i badanie kliniczne wszystkich układów nie będzie tak dużo kosztować?
Powodzenia.  :kwiatek:


Tania, na tyle na ile mogę powiedzieć, a jestem z nim od urodzenia ( jego oczywiście), de facto codziennie, jego upadek na 98% nie był wynikiem jakiegoś wcześniejszego nie widocznego urazu, był to bardzo dobrze rozwijający się młody koń (miałam duże oczekiwania wobec niego), niestety trochę temperamentny... Przy tym upadku byłam, osobiście obstawiam wilgotną trawę - chciał za dużo, za szybko i się pośliznął.... Ale oczywiście mogę się mylić, także sprawdzę na pewno czy tam coś się nie dzieje. Dzięki za podpowiedź.


Megane - fakt, krwi żeśmy nie badali - to na szczęście mogę zrobić szybciutko, bo mam takich doraźnych wetów, ale sprawdzonych, wielokrotnie pomogli, niestety akurat nie specjalizują się w koniach, a szkoda... i tak zrobię.

Biczowa - Karcz wychodzi na prowadzenie 😉
Jedyną kompetentna osobą w tym zakresie wydaje mi się Bereznowski.
Ja nauczyłam się jednego - nie warto leczyć koni stacjonarnie u "miejscowych" wetów bo wychodzi drożej i dochodza jeszcze dodatkowe schorzenia po nieumiejętnym leczeniu.
Uskrobałabym ostatnie złotówki i zawiozłabym do kliniki która dysponuje specjalistycznym sprzętem i personelem.
Jednak tak jak wcześniej pisałam zadzwoń do Berezowskiego lub napisz mu e-mail dokładnie opisując całą sytuację, on na pewno odpisze i powie czy przywozić czy nie - nie będzie na siłę cię ciągnąć do kliniki i na pewno nie zedrze kasy.

i uwaga do reszty forumowiczów
nie dziwcie się ze dziewczyna szuka pomocy na forum
czasami jest forumowicz który wskaże dziewczynie miejsce lub osobę do której powinna się z tym problemem zgłosić

Ja na przykład całkiem przypadkiem trafiłam na świetną wetke od rozrodu - IMO ewenement na skale polski, a założę się że mało kto o niej słyszał.
777- dzięki za podpowiedź, Bereznowski rezyduje w którejś konkretnej klinice, czy kilka obstawia ?
Faktycznie, szukam podpowiedzi odnośni DOBRYCH wetów, czyli takich którzy są w stanie, po konsultacji, doradzić sensownie odnośnie dalszego leczenia, no i nie zedrą tylko za swój tytuł.
Bereznowski to klinika SGGW i to zdecydowanie lepszy wybór niż Karcz
.
lata temu moja kobyła miała diagnozowaną przedziwną kulawiznę (po kilku wizytach weterynarzy w stajni nikt nie miał pomysłu) przez Bereznowskiego w klinice SGGW - mogę tylko dopisać się do głosów za zawiezieniem tam konia!
na pociechę dodam, że u nas problem "odnalazł" się w odcinku szyjnym kręgosłupa, a skończyło się na... zaleceniach dotyczących gimnastyki konia i suplementach! później koń wrócił do skoków, pracuje pod siodłem do tej pory
życzę równie pozytywnego zakończenia sprawy!
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
05 grudnia 2014 22:08
Jalouse jeśli masz możliwość przewieźć konia do kliniki ma to dużo więcej sensu niż kolejny dojeżdżający wet i zdecydowanie powinnaś to zrobić. Byle by nie była to Lubelska klinika 😉.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się