Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja

Wzdłuż międzykostnego jest przecież kość rysikowa, która w dodatku uwielbia pękać/kruszyć się/łamać/podrażniać i często i gęsto rosną na niej nakostniaki. Takie urazy lubią też występować parami, na obydwu nogach, w lustrzanym odbiciu - a żeby koń identycznie zerwał dwie tylne nogi to trochę tak jakby wygrać w odwrotne Lotto... No ale pierwszy lepszy wet powinien to bez problemu umieć ocenić.
Może to pochewka ścięgna? Skoro występuje na obu nogach.
Wzdłuż międzykostnego jest przecież kość rysikowa, która w dodatku uwielbia pękać/kruszyć się/łamać/podrażniać i często i gęsto rosną na niej nakostniaki. Takie urazy lubią też występować parami, na obydwu nogach, w lustrzanym odbiciu - a żeby koń identycznie zerwał dwie tylne nogi to trochę tak jakby wygrać w odwrotne Lotto... No ale pierwszy lepszy wet powinien to bez problemu umieć ocenić.


było robione USG, wątpię żeby przy urazie kości rysikowej byłaby zmieniona struktura ścięgna. Palpacyjnie wyczuwalna jest główka kości rysikowej. Nie wiem co z tym robić, niby wet powiedział, że jeśli nic się nie dzieje nie ma bolesności ani nie kuleje to obserwować i zawijać na noc. Na USG wykluczono zerwanie- nie ma dziury w ścięgnie. 

espana być może, choć pochewka nie była by aż tak dobrze ograniczona... to wygląda jak twarda śliwka
Pochewki mogą tak nabrać, a może to być tylko błąd piękności 😉 W którym dokładnie miejscu, na jakiej wysokości? Masz zdjęcia?
prib- czy wet nakłuwał i pobierał zawartość do analizy? Pola co jakiś czas ( przy upałach) ma taką pikną😉 kulkę nad stawem, na usg nic, na rtg nic, w ruchu nic, ale mnie wkurzała-nakłute, wysłane do analizy, nic niepokojącego nie wyszło (ja i ortopeda się uspokoiłyśmy), jak chłodniej to znika.
zdjęcia nie mam, ale zaznaczyłam w którym jest to miejscu na fotce z jakiejś strony. Na drugiej jest tego lustrzane odbicie, jednak dużo mniejsze.
Punkcja nie była robiona, bo konsystencja tego jest twarda. Gdyby ktoś to zobaczył pierwszy raz to by podejrzewał, że to blizna po urazie ścięgna- tylko tam nie było urazu- konia mam 9 lat i tak wyczulone oko i tyłek, że raczej nic mi nie umknie.
To nie pochewka. Mój ma w tym miejscu nakostniaka. Może tłucze się nogami przy tarzaniu?
Espana ale tam jedyne co biegnie to odnoga miedzykostnego. Wet powiedział ze to nie rysik
Espana ale tam jedyne co biegnie to odnoga miedzykostnego. Wet powiedział ze to nie rysik. Poza tym na usg ścięgno dokładnie w tym miejscu ma inna strukturę wiec ewidentnie to cos dotyczy sciegna
prib, znam konia, który ma "coś" podobnego, tylko patrząc na miejsce zaznaczone na fotce, trochę niżej. U niego to taka guzowata narośl wypełniona płynem - właśnie po urazie mięśnia międzykostnego. Na pierwszy rzut oka wygląda dokładnie jak nakostniak, ale jest to z tego co pamiętam zwłókniony guz, twardy jak kość. Koń był naderwany, miał to bardzo długo grzane, podobno można było w fazie zapalnej to usunąć poprzez zabieg. Wet dwukrotnie ściągał ten płyn, ale on wracał i tak już zostało...


edit. znalazłam fotkę...
a była kulawizna albo jakiekolwiek objawy? no właśnie u nas to trochę wyżej, dokładnie na przebiegu odnogi mięśnia międzykostnego, na razie nie wpadam w panikę, bo koń rusza się bez zarzutu więc obserwujemy. Zdziwiło mnie że po 2 latach mniejsza zmiana pojawiła się dokładnie w tym samym miejscu ale na drugiej nodze.
prib, kulawizna była, ale tam oprócz zerwanego mięśnia międzykostnego był naderwany zginacz głęboki... dziwne było to, że pierwszy diagnozujący wet nie znalazł w tej nodze nic niepokojącego. Dwóch kolejnych już niestety sporo.
Też mam do was pytanko. A może proszę jedynie o moralne wsparcie. Wet już był, robił USG, stwierdził brzeżne zapalenie ścięgna zginacza powierzchownego. Innymi słowy jest niewielka świeża dziura. Zalecił 2 miesiące stępa w ręku lub pod siodłem (?), chłodzenie i smarowanie naproxenem. Zaproponował iniekcje dościęgnowe lub okołościęgnowe albo terapię shock wave w serii. Co myślicie o obu terapiach, jak oceniacie ich skuteczność i stosunek tej skuteczności do ceny? Co jeszcze mogę zrobić, by ścięgno dobrze się zrastało? Przejęłam się no  🙁 Z góry przepraszam, jeśli pytam bez sensu.

Edit. Doczytałam, że na shockwave wiele z Was się jednak zawiodło, a zrobione przenośnym aparatem ma wątpliwą moc sprawczą... czy na iniekcje zawsze trzeba zabierać konia do kliniki?
kpik   kpik bo kpi?
15 lipca 2015 13:35
lillid, moim zdaniem przy takich urazach najlepiej działa jednak doktor czas - wszystkimi zabiegami może coś minimalnie przyspieszysz, ale i tak nie przeskoczysz faktu, że uraz musi się sam zagoić i że każdy organizm ma swoje tempo naprawy. Nie ma co wariować z zabiegami przy niewielkich urazach. Standardowe rozgrzewanie - pobudzanie krążenia powinno być ok. Stawiałabym na kontrolowany ruch: często, a w niewielkich ilościach i wspomaganie od wewnątrz, żeby dziura poprawnie zarosła. Zwróć też uwagę na podłoże - powinno być równe i zdecydowanie nie grząskie. Ja na początku prowadzałam konia po stajni, potem po kostce dookoła stajni, potem po trawie i dopiero potem wyszłam na piasek.
No i powodzenia 🙂
kpik dziękuję. Generalnie to mam spore szczęście, bo koń znosi ograniczenie ruchu nadzwyczaj dobrze, mimo, że chyba pierwszy raz przez to przechodzi. Z wielką wyrozumiałością przyjmuje wszystkie zabiegi, mogę z nim bez strachu spacerować po całym obiekcie. Z tym podłożem kicha, bo w stajni są nierówne płyty betonowe, a przed stajnią już piach  😤 Najtwardsze podłoże jakie mogę mu zaoferować to wydeptana ścieżka na placu, bo do karuzeli (tam jest beton) go nie wpuszczę.
Mam klacz z odnawiającą się kontuzją (naderwanie więzadła pierścieniowatego) czy magnetyki coś pomogą zmniejszą chociaż obrzęk?
pirat30, jeśli ten obrzęk wynika z obecnego stanu zapalnego to magnetiki nic Ci nie dadzą. Mogą natomiast stanowić wsparcia dla rehabilitacji po chociażby zabiegu przecięcia więzadła. Z tym, że tak w zasadzie to równie dobrze może to być wcierka i owijka.
Hej, mam problem. Mam kuca, który od jakiegoś czasu mnie niepokoi. Klaczka generalnie dobrze chodzi, ale przy wstawaniu z pozycji leżącej bardzo mocno utyka na tyły. Na wysokości pęciny nie daje sobie nogi dotknąć. Wszystko przechodzi jak się "rozchodzi". Mogę coś sama z tym zrobić? wcierką rozgrzewającą np.? Kuc ma 19 lat, wychodzimy z przewlekłego ochwatu, jest na sianie, ew. 10-15 min. dziennie łąka w zależności od pogody.
kaktusowe, a pomyslałaś może o skorzystaniu z porady lekarskiej?
_gaga, proszę Cię, nie rób ze mnie.... oczywiscie, że pomyślałam. Była u nas wet. jakieś dwa tygodnie temu, powiedziała, że to od ochwatu, złe krążenie itp. Dostała przeciwbólowy zastrzyk.
kaktusowe, skoro koń ma bolesność na wysokości pęciny (czyli wyżej, niż sięga ochwat) to moze warto zrobić RTG / USG? Bez diagnostyki ciężko cokolwiek doradzić a zastrzyk przeciwbólowy to nei diagnoza 🙁
zgadzam się w 100%, spróbuję innego weterynarza, do tej kobity, która u nas była,brak mi już sił.
Poszukuję weta specjalizującego się w leczeniu ścięgien, któremu mogłabym podesłać mailem zdjęcia usg, macie jakiś pomysł?
Sytuacja wygląda tak: mam od paru dni pod opieką 3latka, który mając jakieś 1,5roku-2lata ponadrywał ścięgna w obu przednich nogach.
"Leczony" najprawdopodobniej tendosanem i to dość ambitnie, przez długi czas, patrząc po słabych  zrostach, bolesnych przy ucisku... zwłaszcza prawa noga, lewa jeszcze jakoś wygląda.
W ruchu czysty, nie kuleje.
Chciałabym skonsultować się ze specjalistą, właściwie to potrzebuję jedynie potwierdzenia, że Mały nadaje się co najwyżej na kosiarkę, bo na to wygląda.

edit:
dorzucam zdjęcia, może ktoś mądry jednak miałby ochotę się wypowiedzieć. Wetów było dwóch, jeden i drugi ta sama opinia - nie ma sensu brać pod siodło, bo w każdej chwili może pozrywać scięgna.
Nie wiem co się z koniem działo wcześniej, nie wiem dokładnie w jaki sposób był "leczony"  o ile można to tak w ogóle nazwać  😵


przepraszam za post pod postem, ale na prawdę nikt nic?  🙁
może spróbuj dr Przewoźnego? Nie ma chyba stricte specjalisty do ścięgien... LEpiej najpierw zadzwonić i zapytać czy można podesłać zdjęcia..
ae, po takich zdjęciach nie da się ocenić stanu konia. Widać tylko, że jest problem. Jeśli jest bolesność, to być może wcale nie ma zrostu, ale to już tylko lekarz z usg może stwierdzić. Pewnie po leczeniu da się takiego konia jakoś rozsądnie i lekko użytkować.

edit: Doczytałam, że masz też zdjęcia z usg. To są zdjęcia aktualne, już po leczeniu ?  Możesz jeszcze skonsultować z dr Olgą Kalisiak.
Dziękuję za odpowiedzi  :kwiatek:

ajstaf oczywiście wiem, że po takich zdjęciach nie da się stwierdzić o co chodzi, wrzuciłam bardziej poglądowo.
Usg jeszcze nie zrobione, w przyszłym tygodniu będzie wet i zrobi. Tak czy inaczej chciałabym to skonsultować z kimś z zewnątrz.
Ae podstawa w urazach ścięgien jest usg, wiec w pierwszej kolejności powinnaś je zrobic i ewentualnie wynik badania skonsultować z innym wetem
Właśnie taki jest plan 🙂
Szczerze polecam dr Olgę Kalisiak.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się