Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
Tunrida hihi też mamy takie z soboty 🙂
quintana, Livia, palemka dziękujemy :kwiatek:
Widzę, że zima dopisała i wszyscy mamy piękne zimowe, plenerowe fotki 🙂
brzezinka super fotki z córką 😍
palemka, mąż też był tyle tylko, że po drugiej stronie obiektywu 😉
Miałam pewne wątpliwości czy po 3 miesiącach nie bycia w terenie wziąć moje maluchy ze sobą ale kucka po raz kolejny stanęła na wysokości zadania i spisywała się bez zarzutu 🙂
my z Borysem dla odmiany w nieco innym układzie :P
tak mnie jakoś natchnęło na kulig :P niby miało być tylko po ściernisku, a wyszło prawie 10km lasami i polami :P
koń dzielnie się spisał choć kilka razy próbował narzucić swoje zdanie odnośnie trasy...
any- och, jak fajnie! Ja też chcę, ale wciąż mało śniegu.
Potuptałyśmy na oklep na łące kłusem. I to wszystko.
tunrida, jesteś mistrzem samowyzwalacza, piękna ta druga fotka!
palemka, ale u was słoneczko fajne!
any, zazdroszczę, świetna sprawa taki kulig 🙂 Mojego jeszcze tak w teren nie wezmę, ale sanki już ciągnie 🙂
marysia, może u was też trochę popada? U nas codziennie ciut dosypuje i dzięki temu nie jest aż tak ślisko.
Livia szkoda, że macie tak mało śniegu . U nas pada i pada 😉
any Ale masz super, ja dopiero wzięłam się za swojego i uczę.
Ja wczoraj trochę pobiegałam za koniem 😁
Livia- heh sypie całe noce, ale słabo :P ciągle trawę na podwórku widzę spod śniegu🙂
tuch- a Ty 200 km ode mnie i pięknie macie! I piękne zdjęcia 🙂
Uwaga: w prognozie wyczytałam, że jutro na moim terenie będzie "kilka nawałnic śnieżnych". Jeszcze takiego komunikatu tam nie było, więc może coś dosypie faktycznie.
tuch, ładne masz tereny i drogi zachęcające do galopów 💘 najpiękniejsze zdjęcia widoków to takie właśnie z końskimi uszkami na pierwszym planie 😉
u mnie kiepskie podłoże, niby jest trochę śniegu, ale i tak za twardo, żeby cokolwiek pojeździć 🙁
Dzisiaj poszłam z kobyłka na spacer w ręku,sprawdzić czy da się pojechać w siodle, ale .
niestety miejscami bardzo się ślizgał. Wczoraj dosypało śniegu ,widoki piękne.
piękna zima, ja sie tak cieszyłam na niedzielny zimowy wyjazd i niestety poległam z 39 stopniową gorączką 🙁 , szkoda bo tak pięknie na waszych zdęciach 💘
Zdjęć nie mam, ale mam taką terenową ciekawostkę. Wczoraj po raz pierwszy od przeprowadzki do nowej stajni (1 stycznia) pojechałam w teren. Nowa stajnia jest w odległości ok. 3 km od starej, więc zastanawiałam się, ile czasu koniowi potrzeba, żeby zapomniał o starym i zrozumiał, że teraz obowiązuje inny „kierunek stajnia”.
Wracaliśmy i znaleźliśmy się na drodze, która na wprost prowadziła do starej stajni, a do nowej trzeba było na skrzyżowaniu dróg leśnych skręcić w prawo. Z ciekawości dałam koniowi możliwość wyboru kierunku. Poszedł prosto, więc mu wytłumaczyłam, że się trochę pomylił i zawróciłam na drogę w prawo. Jadę i widzę, że to nie ta droga, że skręciliśmy o jeden skręt za wcześnie. Wróciliśmy na prostą, znowu koń prowadzi (zamknęłam oczy, żeby mową ciała nic mu nie sugerować), idzie i skręca w prawo, we właściwą drogę do nowej stajni.
Nigdy już nie będę wątpić w końską orientację w terenie!
A w ogóle nie lubię jeździć w weekendy, bo za dużo ludzi się kręci. W dodatku teraz jeżdżą samochodami i ciągają sanki, a tego mój koń by nie zniósł. Wczoraj było puściutko.
trusia brawo dla konia 😅 :kwiatek:
Jakie piękne zimowe zdjęcia wstawiacie!
Tuch każde uszy inne, czy na przedostatnim zdjęciu należą do Malachita? 🙂
Bronze fajnie patrzeć na taką zgraną parę i widzę że sporo pomykacie :-) Dawno nie pokazywałaś Niuna w naszym kąciku ;-)
Ja też mam zdjęcia naszej zimy 😍
A ja na intuicję mojego konia nie mam co liczyć. Czasami dobrze skręci, a czasami zupełnie "od stajni". Nie tryska inteligencją pod tym względem. 😉
Iwona - no jakoś tak, straciłam wenę na pisanie w "naszym" kąciku.
A koń od miesiąca praktycznie nie ruszany .. jakaś poważniejsza robota dopiero na wiosnę, jak odpuszczą mrozy. W sumie niech Niun ma ferie, należą się :-)
I taka fajna zimowa fota ode mnie z okolic stajni.
Tuch - zazdrość mnie zżera. jakie cudne proste na galop. Oj, pojechałabym 🏇
any- och, jak fajnie! Ja też chcę, ale wciąż mało śniegu.
Potuptałyśmy na oklep na łące kłusem. I to wszystko.
może na dniach dosypie? nie zapowiadają wam śniegu?
any, zazdroszczę, świetna sprawa taki kulig 🙂 Mojego jeszcze tak w teren nie wezmę, ale sanki już ciągnie 🙂
ja się świetnie bawiłam - brakowało mi tylko dźwięku dzwoneczków :P ale to może kiedyś też ogarniemy 😉
any Ale masz super, ja dopiero wzięłam się za swojego i uczę.
my na dobrą sprawę też się dopiero uczymy :P - na długich wodzach na co dzień nie pracujemy, a szory do tej pory służyły nam tylko do płużka do przeorania przydomowego ogródka /przy czym jednak i tak był wtedy prowadzany przeze mnie na uwiązie z racji kiepskiego pola manewru - za mało miejsca by się bawić w próby prowadzania na długiej wodzy/ i chyba raz jeden kiedyś podczepiłam sanki na próbną przejażdżkę po pastwisku, a poza tym leżały i się kurzyły bo nie było do czego zaprzęgać :/
wczoraj miałam zamiar jedynie tyci ogarnąć same podstawy - stąd założenie by się pokręcić po samym ściernisku, ale ja jak to ja musiałam nakombinować i zamiast na ściernisko zaraz za domem to pojechałam się włóczyć po lesie :P gdybym wiedziała, że wyjdzie tak fajnie to bym podczepiła drugie sanki i jeszcze kogoś ze sobą zabrała :P /jeśli znajdę chwilę czasu wolnego to jest szansa na powtórkę :P/
tuch ten ośnieżony zadek mnie urzekł 😍
My dzielnie na twardej łące tuptamy, twardo, slisko strasznie ale dzieki temu gdy dopada sniegu bedzie kon gotowy. Zeby nie bylo nudno to na oklep. Jak bedzie sanna dopinam saneczki.
Trusia- w starej stajni kon zbyt dawno jedzenia nie dostawał
A my dziś tak. Pierwszy raz dla wszystkich - dla konia też 🏇
monia, dopiero przyuczasz do sanek? Kuligi są świetne 🙂
tuch, piękny krajobraz 💘 Dobrą chwilę spędziłam nad tym, co przedstawia ostatnie zdjęcie 😁
marysia, no to oby dosypało co nieco 🙂
Euforia, ale pech, życzę zdrowia! Żebys jeszcze z tego śniegu skorzystała 🙂
trusia, mądry ten twój koń 😀
iwona, łoł, ile śniegu!
any, i nie bałaś się, że koń ci się nagle spłoszy czy ruszy kłusem/galopem? Ja mojego bym tak póki co nie wzięła, jednak trochę strach. Ale jakby go ktoś prowadził w ręce, to wtedy spoko 🙂
Bea, widziałam już w wątku skiringowym - super!
edit: poprawiony nick 🙂
Livia- Tutaj zdjęciami chwali się jeździec- właściciel konia 😀
Dementek, o rany, ale namieszałam 😂 Tak to jest, jak się widzi znajome zdjęcia 😁
Livia dzięki, jest jeszcze jeden problem, nie mam siodła 😵 . Muszę z kolegą pogadać może na niedzielę pożyczy swoje.
Tak patrzę na te zdjęcia to u was bieluśko u nas chyba mniej tego śniegu 🙄, na skiring jeszcze za mało.
any, i nie bałaś się, że koń ci się nagle spłoszy czy ruszy kłusem/galopem? Ja mojego bym tak póki co nie wzięła, jednak trochę strach. Ale jakby go ktoś prowadził w ręce, to wtedy spoko 🙂
Ryzyko zawsze istnieje :P mieliśmy na trasie kilka drobnych przygód - na poczatku jeszcze koło naszej łąki zaliczyliśmy drobny buncik pod tytułem 'nie idę w teren', ale udało się konia jednak przekonać /saneczki przy tym tyci ucierpiały 😁 bo konikowi się zachciało dęba stawać.../, potem już w lesie podkusiło mnie kilka krótkich fragmentów przekłusować - Borysek się tyci rozbujał /w końcu tydzień wolnego miał od poprzedniej jazdy/ i próbował mnie przeciorać galopem drogą w bok 😁 ale to raczej jego dosyć standardowa zagrywka /również pod siodłem/ - zdążyłam przywyknąć (nawet to lubię) 😉 poza tym on to robi na zasadzie 'a może tym razem pozwoli...?' 😉 no i ostatnia akcja tego dnia jak już obraliśmy kierunek powrotny - czegoś się lekko wystraszył i z miejsca się wybił z czterech kopyt w górę, ale nie wyrwał do przodu bo jak tylko skręciłam w tą drogę czułam, że trzeba bardziej uważać i zareagowałam w odpowiedniej chwili 😉
Na ostatniej prostej jeszcze co prawda nam się tyci hamulce popsuły, a konik próbował zaprezentować typowo zaprzęgowego kłusa 😁 tak czy inaczej wróciliśmy do stajni cali 😉
Poza tym jakoś kiedyś trzeba zacząć - staram się nie demonizować, myśleć pozytywnie i nie stawiać poprzeczki za wysoko bo to też rodzi frustracje - ten wypad miał być z założenia frajdą 🏇 i myślę, że ten cel udało mi się osiągnąć 😉
Musiałam muzyczkę podłożyć, bo tak się zasapałam....kilka kółek i leżę....:P
też się staram nie panikować i myśleć pozytywnie 🙂 póki co po jeździe na oklep, wróciłyśmy do stajni w tej konfiguracji z filmu 🙂
My też ostatnio mieliśmy polot na sanki :-)
dosypało, dosypał 💃 💃 , zagadałam juz do kolegi i chyba mi siodło pożyczy 😅, będzie jazda w niedzielę. Jutro m am w planach kulig dla dzieciaczków ale quadem.
Euforia, racja, pisałaś że się dopiero rozglądasz. Fajnie, że na niedzielę kolega ci siodło pożyczy 🙂
any, o kurcze, mnie to już by wystarczyło, żeby jednak konia w las tak nie brać 😁
marysia, quintana, widzę że sankowo się w wątku robi 🙂
U nas od wczoraj śnieg sypie jak głupi. Wzięłam dziś konia tylko na spacer w ręce do lasu, ale on też znowu podjarany i narzucił niezłe tempo. Do tego ciężko się szło, bo śniegu sporo i nic nie było widać pod spodem - kilka razy prawie się wywaliłam na jakiejś niewidocznej kałuży czy grudzie. Byle do odwilży.
Póki jest śnieg to my też korzystamy!
W niedzielę wycieczka do lasu -dzieciaki wniebowzięte, koniska się spisały 😉 na sobotę i na niedzielę mamy już zarezerwowane miejsca na następne kuligi 😀
Polecam!!!
U mnie dziś z kolei tak sypie, że nie ruszyłam się poza plac. Sypie i wieje. Polonżowałam, pobiegałam za koniem z długimi lickami i chciałam sanki podczepić, ale chyba muszę poczekać na kogoś do pomocy.