Co mnie wkurza w jeździectwie?

Ale przeszkadza wam zostawianie koni na ujeżdżalni tak w ogóle czy zostawianie ich, jak się wie, że ktoś będzie jeździł?
Bo np. u nas to normalne, że po jeździe albo pracy z ziemi koń zostaje na ujeżdżalni na jakiś czas. Trawiasta jest, więc konie szczęśliwe z tego powodu.
A jak ktoś chce jeździć, to po prostu prosi, żeby zabrać, i nie ma problemu. Choć np. znajoma ze swoim totalnie bezproblemowym koniem parę razy jeździła, podczas gdy moja się pasła luzem obok na trawie. I wcale nie chciała, żeby ją zabierać, bo oba konie są bezproblemowe i zupełnie nieagresywne.
Sprzątanie kup z placu / hali po swoim koniu to powinna być oczywista oczywistość.
Kiedyś miałam sytuację z super grzecznym, bezproblemowym konikiem, którego dziewczyna przyprowadziła na uwiązie na plac do jazdy, wtedy gdy miałam trening. Nie wiem co jej odwaliło, ale uznała, że pobawi się w naturalsa, bo koń taki grzeczny i go puściła. Ja tego nie zauważyłam, bo byłam skupiona na pracy w innej części placu. Cud, że nie doszło do tragedii, bo koń tamtej dziewczyny poczuł wiatr w grzywie i puścił się bez powodu dzikim galopem (to serio taki koń misiek, wręcz łupowaty) w moim i Ducha kierunku. Bardzo to było bezpieczne 🤔 Takim praktykom mówię zdecydowane: NIE. Żadnych koni luzem, gdy ktoś jeździ.
No ja moją zabrałam potem, bo mi jednak głupio było.
Ale z drugiej strony - ludzie jeżdżą przecież po pastwiskach, między pasącymi się końmi albo obok nich, zwłaszcza w stajniach, gdzie nie ma placu do jazdy.
W stajni gdzie jeździłam instruktor pilnował nawet tego by nie jeździć zbyt blisko koni, które są na sąsiednich padokach, bo się bał, że jeszcze jakieś dziecko "ściągną z siodła", nie wyobrażam sobie jazdy w towarzystwie chodzących luzem koni...
.
Nie no, jakbym miała profesjonalną piaskową ujeżdżalnię, to też bym na niej konia nie zostawiała, mając do wyboru pastwisko. Co najwyżej puściłabym na pięć minut, stojąc obok, poczekała, aż się wytarza, i zabrała (moja tarza się natychmiast po jeździe trzy metry obok mnie, więc zajęłoby to dwie minuty  😁 )
Inna rzecz, że u nas rzadko jest kolejka do placu, bo albo każdy jest w stajni w innej godzinie, albo wsiadamy naraz, w dwie albo trzy osoby. Z kolei o tej porze roku każdy woli jechać na łąki albo na ścierniska.
skraweknieba, bera7, uważam, że wiązanie bucowatości i kretyństwa z niskimi parkurami (o "niskości" za chwilę) jest nieuprawnione. Rozkład statystyczny tych zjawisk jest podobny w każdej grupie, może i w pewnych grupach jest częstszy, ale to się można spierać w jakiej 😉, a buc trafi się w każdej.
Jeszcze jest różnica, czy ktoś Nie Skacze czy Nie Umie skakać/ Źle skacze - dlatego nie skacze. Jeśli nie umie, niech się nie dziwi, że ci co umieją mają zastrzeżenia do jego/jej umiejętności. Nie dlatego, że skoki są takie hiper trudne, tylko dokładnie odwrotnie: jeśli ktoś ma równowagę, opanował półsiad i potrafi konia prowadzić dokładnie założoną trasą w założonym tempie i w rytmie - z parkurem 80-90 cm nie będzie miał problemów. Czyli, jeśli problemy są - coś szwankuje. Z absolutnych podstaw.

Mnie irytuje to wieczne "co to jest LL/L". Od osób, które a) nigdy nie skakały (albo przy skokach poległy) b) nawet nie jeździły c) na ich twarzach i w nogach dokładnie widać jak mocne uczucia mają na widok parkuru L.
Przypomnę, że szafka kuchenna ma 85 cm i jest wąska, a okser "głupie" 100/120 - to niech sobie ci "phi, co to jest" ustawią na placu z miarką, albo (lepiej) metrową kłodę. Metrową - nie niższą.
Ten sam (przypuszczam) gatunek ludzi wyżywa się na pięcioboistach, że "jeździć nie umieją". Niech sobie wsiądą na wylosowanego nieznanego konia i po 20 min. i 5 skokach jadą parkur 110/120.

Murat-Gazon, ludzie robią najróżniejsze rzeczy. Nie wszystkie powinny być wzorem dla innych.
.
halo, nie no, pewnie. Zapytałam tylko z ciekawości. Myślę, że akurat kwestia puszczania konia luzem przy innym koniu będącym pod siodłem to sprawa indywidualna - zależna od konkretnych właścicieli, konkretnych koni, czasu, okoliczności i miejsca. Absolutnie nie przyszłoby mi do głowy sugerować, że skoro np. mój koń i koń X funkcjonują sobie w ten sposób zgodnie przez kwadrans, to każde inne konie też mogą. Bo raczej zdecydowanie częściej nie mogą.

Muchozol dokładnie, podobnie myślę - jak jest chęć dogadania się, to prawie wszystko się da ustalić pokojowo. Wystarczy trochę chęci z obu stron 🙂
Nie sądziłam ze zdarzy mi sie udzielać w tym watku, ale niestety nadszedł taki dzien (chyba sie starzeje), ze zaczela mnie razić głupota innych ludzi. Czy naprawdę nikt nie dostrzega problemu w rozgrywaniu zawodów na podłożu ktore wyglada jak gów*o zmieszane z błotem? I nikomu nie przeszkadza ze to niebezpieczne dla jeźdźców (młodych dziewczynek!) i koni?!

https://www.facebook.com/anettepromo/videos/1062968670425209/

Moze to ze mna jest cos zdrowo nie tak, ale ja bym sie wycofała ze startu gdyby tak wyglądało podłoże. Jednak jak widac dla większości ważniejszy jest fejm na fejsie i przelansowanie sie w czapraczku eskadrona na zawodach za płotem...

Edit: w temacie ujeżdżalni - mnie np. wkurzało kiedy w poprzedniej stajni puszczane były na stałe dwa konie które robiły na niej syf. Wszędzie były kupy i siano zmiąchane z piaskiem. Do tego żeby pojeździć trzeba było sobie te dwa konie własnoręcznie zaprowadzić do boksu (dwa rąbnięte psychicznie araby)… Więc jak dla mnie - ujeżdżalnia jak sama nazwa wskazuje jest od jeżdżenia, a nie od "wypasania" koni…
No warunki takie, że powinni przerwać konkurs, zwlaszcza po tym siwku w 0:50  😕  Aż mnie zabolało jak to zobaczyłam  😕  Ale plus za to, że straż i pogotowie są na miejscu  😉
Rozumiem że to ci stajemnni fachowcy o których byłla mowa. Swoją drogą , dawno nie widziałem żeby ktoś startował w takim syfie.  🙄
Nie dawno podobne podłoże widziałem nie na zawodach za stodołą tylko na rozprężalni  w SO  .
No warunki takie, że powinni przerwać konkurs, zwlaszcza po tym siwku w 0:50  😕  Aż mnie zabolało jak to zobaczyłam  😕  Ale plus za to, że straż i pogotowie są na miejscu  😉


To samo sobie pomyślałam jak zobaczyłam tego Siwka…

niesobia - to trochę słabo… Świadczy to jedynie o tym że pozostaje nam dużo do nadrobienia w kwestii organizacji zawodów.
niesobia - to trochę słabo… Świadczy to jedynie o tym że pozostaje nam dużo do nadrobienia w kwestii organizacji zawodów.


Ośrodków jeździeckich nie brakuje , nie trzeba startować w syfie

http://www.equisport.pl/
http://www.bobrowystaw.pl/
Smok10 absolutnie się z Tobą zgadzam! Nie trzeba, a jednak niektórzy startują… Co więcej właściciele stajni mają na tyle odwagi żeby organizować zawody, mogąc pochwalić się jedynie błotnym zapleczem… Może to już brawura?
wkleję jeszcze raz tego samego linka, ale pasuje do tematu:


https://www.facebook.com/olivonhateist/videos/824707311008723/?permPage=1

jak ludzie skaczą na takim podłożu i jeszcze się cieszą jak durni z tego że się koń wywrócił, to co się dziwić, że im na zawodach nie przeszkadza :|
Ja w ogóle nie rozumiem jak takie coś można określać mianem zawody ?  😲 Powinno być na to jakieś inne określenie .np .  zastodołowody , gnojowody albo coś w podobie  🤣
Hahahah smok zastodołowody  👍
czy oni wszystkich na raz wpuścili na ten "parkur"?
Mi na komentarz odpowiedzieli bardzoo dyplomatycznie  🤣
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
22 sierpnia 2016 21:14
Przecież nawet te konie całymi sobą pokazują, że skoki na takim podłożu to nienajlepszy pomysł 🤔
Ja bym nie wystartowała, bo mi końskich nóg szkoda by było. Zawsze większa szansa na naciągnięte ścięgno albo wywrotkę, jak się startuje w takim błocie niezależnie od wysokości. W takie g..no nie wyjeżdżam nawet na płasko. 🙄

Trochę się dziwię startującym. Leczenie ścięgien nie jest ani krótkie ani tanie.
smartini   fb & insta: dokłaczone
22 sierpnia 2016 21:51
Kurcze, a jak to od strony przepisów wygląda? w NRHA czy AQHA mamy normalnie zapisy, że podłoże musi być takie a takie, bezpieczne i wgl...
Bo na głupotę startujących nic nie poradzisz ale czy organizatorów nie zobowiązuje coś?
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
22 sierpnia 2016 21:56
Dance Girl , e tam tanie, wszyscy poubierani w eskadrony i prestigi, stać ich  😉

przede wszystkim takie zawody powinny być odwołane ze względu na stan podłoża, z drugiej strony każdy ma własny rozum. A raczej powinien.
smartini, - jesli sa to ZT to nikt tego nie sprawdza niestety, dopiero przy ZR trzeba miec aprobate lokalnego zj, a ta niestety czesto zalezy od kumpelstwa, nie rozsadku. Tyle dobrego, ze przy zt od niedawna jest ograniczenie wysokosci konkursow. I stajnie coraz bardziej na "pijar" patrza i coraz czesciej same sie wycofuja, ale niestety znam tez takie, ktorym tragiczne podloze - trawa na krzywej glinie, nie przeszkadza organizowac zawodow do N czy nawet C, a konie tam potrafia w hacelach w okser wjechac, nawet jak z dwa tygodnie nie padalo... Czlowiek ze zwiazku problemu nie widzi, tak samo jak wlasciciel stajni i niektore "gwiazdy".
smartini   fb & insta: dokłaczone
22 sierpnia 2016 22:04
eh... pozostaje więc mieć własny rozum i swojego konia nie pakować w takie rewelacje.
I się przeżegnać za tych pozostałych :/
Podłoże wściekle podstępne, brr. Ale swoją szosą "ładnie" widać, jaka to "łatwizna" mini LL 🙂 (bo nie sądzę, żeby na innym podłożu było dużo lepiej, podłoże nie zmienia umiejętności jeźdźców).

skraweknieba, żeby nie wyszło, że ja myślę, że ty nie umiesz jeździć, czy coś. Poruszyłaś ważną sprawę. Dobrze cię rozumiem. Wszyscy miewamy do czynienia z irytującą gówniarzerią, niezależnie od płci i wieku (gówniarzerii). Ale sprawa jest poważniejsza niż jakaś tam chwilowa irytacja. W zasadzie dotyczy całej materii tego wątku.
Czym ty się, dziewczyno, przejmujesz? Idź swoją tao 🙂 Każdy idzie swoją. Nie da się i nie należy porównywać odmiennych dróg. Każdy zbierze owoce swojej.
Chodzi mi o odwieczne mierzenie swoją miarką, ostatnio wielce popularne. Po co irytują cię osoby (czy osobnicy), które mają zupełnie inne priorytety, inne wartości są dla nich ważne? Każdemu z nas (bywa) wzbiera gula, gdy ktoś reprezentuje zupełnie inny system wartości, chcielibyśmy, żeby Wszyscy podzielali Nasz. A to tak nie działa.
Dla ciebie może być ważna chwila, gdy chłodne słońce muska twoją twarz, a koń rozkosznie parska, dla kogoś - pokazać się. Jak to porównać? Jedne ze smarkul dojdą do nikąd, inne osiągną Swój cel. Swój - nie Twój.
Bo to jest jakoś tak, że ktoś ma przygrubego konia. A ktoś - nieco szczupłego. I się zaczyna: bo, niby, jeśli przyznam, że z tamtym wszystko ok, to wyjdzie, że z moim nie ok? Toć trzeba wykazać błędność odmiennej drogi! To są okrutne straty energii, którą można przeznaczyć na coś sensownego. Pewnie, że są przypadki skrajne, gdy komuś dzieje się ewidentna krzywda. Wtedy, zazwyczaj, jeśli możemy coś zmienić, coś na to poradzić - to działamy, a jeśli nie możemy - to przywracamy sobie pokój ducha 🙂
Zmieniając trochę temat, ostatnio wkurza mnie niesamowicie fakt, że w mojej okolicy jest nie najtańszy wcale pensjonat , z piękną pełnowymiarową halą, w którym nie spełnia się tak podstawowych potrzeb konia jak stały dostęp do wody;/. Konie stoją cały dzień na padokach bez możliwości napicia się. Rozumiem, że te, co są na padokach trawiastych jeszcze sobie poradzą. Ale część stoi na piachu i nikt się nie przejmuje, że w upale 30 stopniowym w pełnym słońcu konie nie mają wody 😵 Ludzi obchodzi tylko to, że pensjonat blisko miasta i ma fajne zaplecze, a to wszyscy olewają. Do jasnej cholery, co to za problem kupić starą wannę i nalać do niej wody z wężą 👿.
Pauliszon13, skoro właścicielom koni to nie przeszkadza, to nic nie poradzisz...
Pauliszon13
a nie można zgłosić do TOZ-u  i Powiatowego  Lekarza Weterynarii ?  to podlega pod ustawę o dobrostanie  przecież...
Ivet a jak to udowodnisz że konie nie dostają wody na padoku? Ktoś może przecież powiedzieć, że nosi im codziennie w wiadrach... Poza tym konie w tej stajni wyglądają super i są bardzo zadbane, więc i tak nikt by nie uwierzył...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się