Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze

bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
29 listopada 2016 15:04
Mam pytanie może głupie, ale kiedy koń powinien przejść na emeryturę? W jakim wieku zacząć ograniczać jego prace?


MonioRek Chyba nie ma uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie. Z punktu widzenia zdrowych koni - im później tym lepiej.
Popieram!
Jeśli nie ma wyraźnych przeciwskazań to jak najdłużej. Z moją poprzednią podopieczną (którą niestety pokonała kolka w wieku 21) miałam taka taktykę, że znałam konia dobrze i wiedziałam kiedy ma jaki dzień. Jak miała dobry dzień to i owszem, pojeździłam mocniej, dałam jej się wyszaleć w terenie itp., ba w wieku 19 skakałyśmy nawet od czasu do czasu ponad metrowe przeszkody. Jak był gorszy dzień, koń był sztywniejszy, spięty to bardziej na luzie jakiś spacer, żeby lekko ruszyć konia. W obecnej stajni jak zobaczyłam, że konie 15 letnie to już są na emeryturze i nie chodzą to się za głowę złapałam.  😁

PS- właśnie przypomniałam sobie o zdjęciach które Ci MonioRek obiecałam.  😁
Będę zatem obserwować, póki co jeźdzdzimy 3 razy w tygodniu plus raz w tygodniu lonża 🙂

Alaska właśnie tak czekam i czekam, zrób mi na mikołaja prezent i wyślij 😀
ekhem tak podejrzewałam, bo za tani 😉 pre alpin rządzi.
MonioRek tak jak piszą obserwować i użytkować. Dużo mądrego ruchu również pod siodłem jeżeli zdrowie na to pozwala ale po długiej rozgrzewce stępem.  O tej porze roku chronić seniora przed nudą, przeciągami, wilgocią i dobre karmić 😉
28 listopada odszedł mój senior,więc żegnam kącik.
Dekster, przykro mi 🙁
Dekster  😕 😕 😕 😕
Jeszcze się spotkacie...
Dekster -bardzo współczuję. Co się stało? 😕
Dekster bardzo smutno, dajemy naszym seniorom co najlepsze, a oni i tak podejmują decyzję o ostatnim galopie za TM.  Miał u swojego boku kochających ludzi i miał szcześliwe życie. Nie opuszczaj kącika. Każda twoja rada jest dla nas cenna.
🙁
Siwemu serduszko prawdopodobnie przestało działać.Zasnął i już się nie obudził.Jeszcze tydzień temu jechaliśmy hubertusa.
Dziękuję Wam dziewczyny. :kwiatek: nie ukrywam,że jest mi strasznie smutno i dopiero teraz jestem w stanie mówić o nim bez ataku płaczu.
Niby cżłowiek wie,że to nastąpi ,ale jak przyjdzie co do czego...
ile miał lat? bardzo współczuję, ciężko jest się przygotować na śmierć przyjaciela 🙁
Bardzo współczuję ja na samą myśl o tym, że kiedyś moje też odejdą mam łzy w oczach. Ehh. Takie życie cóż zrobić. Trzymaj się!  :przytul:
Dekster ogromnie współczuje  🙁

Ale z drugiej strony kto nie chciałby dla swojego przyjaciela właśnie takiej śmierci, żeby bez bólu i cierpienia zasnął i już się nie obudził?

Ja w ten sposób straciłam 3 lata temu moją ukochaną 13-letnią psinę, po prostu poszła do ogródka i zasnęła. Jestem jej ogromnie wdzięczna, że nie musiałam patrzeć jak cierpi, że nie musiałam podejmować tej ostatecznej decyzji.
Dekster przykro mi... Trzymaj się!
Pestka dokładnie to samo mi powiedziała Tania :kwiatek: . Myślę, że podjęcie decyzji o skróceniu mu życia była by dużo cięższa.
Do końca był sprawnym cieszącym się z życia emerytem,maskotką i ulubieńcem wszystkich dzieci stajennych. Nie miałam  odwagi pojechać do stajni,ale może
przełamię się w weekend.Jeszcze nie dotarło do mnie,że go nie mam i nie myślę co teraz,ale całe życie miałam konia i chyba bez nie będę szczęśliwa.Zobaczymy.
majek   zwykle sobie żartuję
07 grudnia 2016 11:40
Dekster, trzymaj sie.
Kurcze, jak zsiadam z konia zawsze mi na mysl przychodzi `ciesz sie, bo moze to juz ostatnia jazda.`

Dekster -a ja radzę Ci przeglądać na olx ogłoszenia o sprzedazy koni 😉 Niektóre naprawdę fajne i tanie.  A Ty chyba nie potrzebujesz sportowca z wyższej półki tylko miśka do jazdy i kochania.  Kiedy odeszła moja Dunia,  wytrzymałam rok bez konia. Po roku usłyszałam na drodze człapanie kopyt i... miesiąc potem miałam juz Palkę. Koniarz nie może zostać bez konia 😜
Dekster, trzymaj się mocno!!! Strasznie mi przykro 🙁
28 listopada odszedł mój senior,więc żegnam kącik.


Może na niebieskich łąkach przywitała ją moja Lubcia, która pogalopowała tam 16.11.(nie doczekała 31 urodzin 🙁 Trzymaj się, wiem co czujesz. Przez pierwsze dni ciężko patrzeć na pusty boks, została mi jej córka, a wszyscy namawiają mnie na nowego konia...
To był ciężki rok dla seniorów.Mój miał 23 lata prawie.Rzepko to nawet nie kwestia pieniędzy bo planowaliśmy stawiać w przyszłym roku stajnię i dokupić drugiego konia,ale na chwilę obecną odechciało mi się wszystkiego.Siwy już dłuższy czas był koniem tylko do kochania a jeździłam konie w stajni i znajomym,ale nie tego mi będzie brakowało.Jazda to nie problem bo koni nie brakuje,ale samego faktu chyba posiadania. 😉
Czas leczy rany. Zobaczysz! 😉
I to szybciej niż myślisz. 😉
Ja myślałam, że będzie mnie trzymał koniowstręt. Tydzień nie mogłam uwierzyć w to co się stało. Tydzień godziłam się nową rzeczywistością, a w 3 tygodniu zaczęły się poszukiwania, bo nie mogłam sobie poradzić z nie jeżdżeniem do stajni. 😉
czy ktoś ma lub zna przypadek starszego konia, który z wiekiem nabrał problemów z serduchem, objawiających się opuchlizną w rejonie puzdra czy pod kłodą/między przednimi nogami?
Świadczy to o problemach z krążeniem.
Schodzi po wysiłku ?
czy ktoś ma lub zna przypadek starszego konia, który z wiekiem nabrał problemów z serduchem, objawiających się opuchlizną w rejonie puzdra czy pod kłodą/między przednimi nogami?

Mamy takiego konia z Cushingiem w stajni. Zdiagnozowana niewydolność serca. Opuchnięte puzdro jest jednym z objawów Cushinga.
Tutaj strona z wieloma informacjami o Cushingu i insulinooporności:

http://www.ecirhorse.org
Dzieki za podpowiedzi, na pewno zaglebie temat. U nas tylko puzdro robi sie wieksze i twarde. Jest zimne i nie boli. Znika po ruchu, masazu. Wraca dopiero po okolo 5 dniach. Wet widzial i powiedzial ze moze byc serducho ale nie ma opuchlizny w innych miejscach no a serce pracuje powoli.
czy ktoś ma lub zna przypadek starszego konia, który z wiekiem nabrał problemów z serduchem, objawiających się opuchlizną w rejonie puzdra czy pod kłodą/między przednimi nogami?


Jakbyś opisywała mojego konia... Chory na serce, z puzdrem są problemy każdej zimy. Ciężko mi opisać jego objawy, bo zaczęły się 6 lat temu, ale właśnie puchnięcie nóg i puzdra skłoniło nas do diagnostyki. Każdemu kto zmaga się z tematem polecam dr Blankę Wysocką, naprawdę warto zainwestować w dobrego diagnostę i znać pełny obraz choroby.  :kwiatek:

U nas puzdro przybrało rozmiar prawie arbuza... Po kolce (listopad 2010), którą weterynarz określił jako "moczową": koń miał bóle brzucha, nie chciał chodzić, jeść, nie mógł się ani wysikać, ani nie robił kup. Miejscowy weterynarz szybko poradził sobie z kolką, ale zostało po niej właśnie to puzdro, obrzęki się utrzymywały i zaczęliśmy szukać innej przyczyny niż kolka. Ogólnie z puzdrem męczyliśmy się ponad cztery miesiące, do wiosny, puzdro zmniejszyło się z arbuza do dużej pomarańczy dość szybko, ale dalej, do wiosny, poprawa minimalna mimo intensywnego leczenia... Pomogła dopiero pogoda... Powrót ciepła.

Tutaj puzdro miesiąc po obrzęknięciu, duża "pomarańcza". Nie jestem Ci w stanie już powiedzieć jakie dokładnie leki przyjmował koń, pamiętam, że gdy puzdro było zimne i twarde miałam je masować i rozgrzewać wcierkami, przed tymi zabiegami stosowałam inhalacje ciepłą parą, na pewno wśród ziół znajdował się septosan... Zaparzałam zioła w wiaderku i trzymałam je pod puzdrem. Nie wiem jak zareagowałby na to mniej spokojny koń od mojego...
Puzdro po miesiącu (grudzień 2010)
Puzdro po czterech miesiącach tu już widać mniejsze napięcie skóry (marzec 2011). Puzdro zmniejszyło się dopiero wiosną, gdy zrobiło się cieplej. Systematycznie nabiera każdej zimy gdy tylko spada temperatura, przybierając taki sam obraz. Nie jest już bolesne, ale robi się zimne i twarde. Wystarczy rozmasowywać je ręką, bez maści i naparów z ziół. Latem robi się dużo mniejsze, ale skóra po tak ogromnej opuchliźnie jest rozciągnięta i nigdy nie wraca do pierwotnego stanu. Systematycznie muszę je myć, alby nie zbierały się w nim złogi brudu, które mogłyby wywołać stan zapalny. Kiedyś stosowałam rozcieńczony vagothyl (2% roztwór), potem manusan, gdy nic się nie dzieje wystarczy szare mydło.

Jeden jedyny raz koń nabrał znacznych, dziwnych obrzęków przy klatce piersiowej, między nogami, oraz w dole brzucha- zgodnie z grawitacją... Zdjęcie z tego samego dnia, co zdjęcie puzdra po czterech miesiącach. Obrzęki pojawiły się nagle i z tego co pamiętam szybko zniknęły.
Obrzęk pod brzuchem
Obrzęk pomiędzy nogami
Pomimo tylu weterynarzy ilu się głowiło nad tym przypadkiem, nikt nie zasugerował nigdy Cushinga. Z tym, że koń miał już rozpoznaną przez dr Blankę niedomykalność zastawek.

Co mogę od siebie doradzić - derkowanie konia. W stajni i na zewnątrz, ciepłymi derkami zakrywającymi puzdro. Znacznie zmniejszyło to objawy! Derkuję tak, aby po włożeniu ręki pod derkę koń był wyczuwalnie ciepły. Derkuję od października/listopada, do marca/kwietnia. Od derek przejściowych do zimowych... Przydaje się pełna szafa derek  😁.

Co najdziwniejsze, wszystkie puchnięcia i podlinkowane zdjęcia towarzyszyły łagodnej niedomykalności zastawek, pogorszenie niedomykalności pojawiło się w 2013 roku, wraz z poszerzeniem lewej komory serca i wykryciem w niej guza, wcale nie towarzyszyły mu już takie obrzęki. Teraz puzdro nie przekracza już wielkości pomarańczy. Odpukać...
Puzdro jak na Chorała "bez obrzęku", rozciągnięta skóra. Lato.
Różnica w dotyku jest ogromna. Latem puzdro jest cieplutkie i miękkie.

Gdyby ktokolwiek miał pytania, chętnie odpowiem w miarę możliwości. Temat puzdra wałkujemy już 6 lat i ciężko mi sobie to wszystko po kolei przypomnieć  😁... Starałam się to w miarę chronologicznie przedstawić  :kwiatek:.
Naturalsi leci pw  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się