Problemy okulistyczne u koni. Problemy z okiem / oczami u koni.

Ula Fin, namiary na moją wetkę masz w linku.
Tak, tak, już wszystko sobie posprawdzałam jeszcze raz serdecznie dziękuję 🙂
Ja również polecam panią Kasię Paschalis-Trelę. Stacjonuje w Warszawie, ale jeździ w różne rejony Polski.
Na pw mogę udzielić więcej informacji

Korzystając z okazji, że wątek podskoczył do góry - pytanie.
Czy ktoś z Was miał do czynienia z zabiegiem usunięcia zaćmy i wszczepienia sztucznej soczewki, fakoemulsyfikacją?
U mojego konia została w grudniu zdiagnozowana zaćma (właśnie wcześniej też nikt nie potrafił mi tego jednoznacznie powiedzieć). W czwartek mamy jeszcze erg, więc zabieg i u nas nie jest potwierdzony. Jeśli siatkówka działa przynajmniej w 50%, to można się zastanawiać nad dalszymi krokami. Koń ślepy na prawe oko całkowicie, na lewe prawie też.
Szukałam w wątku, ale nie znalazłam odpowiedzi...

Od stycznia mojej klaczy ropieją oczy, mocno. Był wet, przepłukał kanaliki łzowe, stwierdził zapalenie rogówki spowodowane właśnie zatkaniem kanalików (nie jestem na 100% pewna, koń jest w dzierżawie, nie ma mnie na miejscu, tak usłyszałam od osoby obecnej wtedy przy koniu). Kobyła dostała jakiś lek, do tego krople i miało ustąpić. Niestety oczy wciąż mocno ropieją, wet w przyszłym tygodniu, podobno powiedział, że z tego co dzieje się w oczach może rozwinąć się ślepota? Jest to możliwe? Ktoś z Was spotkał się kiedyś z czymś takim?
Mój "ślepak" ma ślepotę miesięczną - w tej chwili już nic nie widzi, objawy typowe - okresowe łzawienie, opuchlizny, mrużenie oka, prawie 10 lat udało się powstrzymać chorobę, a potem trach - dosłownie koń wieczorem ok, rano taki nawrót, że już było po ptokach. Pytanie ile koń ma lat? Mam kobyłę, której w okresie jesień-wiosna też ropieją oczy - ale oko jest czyste, niebolesne, przebadana na wszystkie strony, zakraplane (do czego kobyła czuła wielką niechęć) tylko "ropiejące" na zasadzie jak u nas jak hmm pośpimy za dużo? Kobyła wiekowa i kolejny wet doszedł do wniosku, że albo jest to kwestia podrażnienia - co ja zrobię, że franca buszuje w sianie jak dzika świnia? Ewentualnie zmiany starcze. Zawsze jeśli coś się w oku dzieje to temat może się pokomplikować - najlepiej wezwać weta, który ma sprzęt choćby do zbadania ciśnienia w oku, który pobierze wymaz (u nas też było celowanie, że może bakteria, wirus albo jaki inny syf w oku) i ma doświadczenie w okulistyce.
warta2009, z przykrych doświadczeń: bałabym się czekać na weta tyle czasu. Skoro koniowi oczy ropieją trzeci miesiąc - albo brałabym specjalistę chorób oczu, albo jechałabym do kliniki która ma o tym pojęcie (w znaczeniu pracuje tam lekarz okulista)... Niestety im dłużej trwa stan zapalny tym ciężej go opanować i wyleczyć 🙁
Dziękuję :kwiatek:

Kurde, najgorsze jest to, że nie ma mnie na miejscu i nie mam jak tego kontrolować, nawet na głupią wizytę weta nie mam jak dojechać... No nic, będziemy próbować diagnozować i leczyć. Ale nie mam już siły...
Zawsze można w trakcie wizyty weta u konia prosić o rozmowę telefoniczną jak jet przy pacjencie - u mnie konie trzymają ludzie nieraz z drugiego końca Polski lub tacy co wyemigrowali i da się to zorganizować, kwestia dogadania. Uszy do góry.
Moon   #kulistyzajebisty
03 marca 2017 12:53
warta2009, mam pół-ślepaka po ślepocie miesięcznej (po zabiegu ablacji, więc cholerstwo sobie poszło w pizzzzdu, bo nie nawraca) - dla mnie to klasyczne objawy ślepoty niestety. Kul też był na początku leczony na uszkodzenie rogówki, krople, cuda, a i tak wracało. Ślepota miesięczna jest o tyle paskudna, że jest bardo bolesna dla konia, mimo że "nie wygląda" to z zewnątrz jakoś strasznie. Nie czekałabym, tylko wzywała jakiegoś speca-okulistę koniecznie! Kul poleca Martę Warzechę, ale ona głównie w woj. mazowieckim, ale myślę, że może dałoby radę skonsultować się chociaż.
Moon, dziękuję za informację! Skrobnę do Ciebie PW :kwiatek:
U nas też była Marta Warzęcha - jeździ po kraju i można ugadać wizytę po trasie.
My walczyliśmy ze ślepotą miesięczną dwa lata. nawroty częste i paskudne, po dwóch czy trzech pierwszych koń już zupełnie nie widział (odklejona siatkówka do połowy, zmętniała soczewka, zrosty tylne -ze źrenicy została cienka na milimetr kreska, zaćma, jednym słowem wszystko co w oku mogło być oprócz jaskry. stan zapalny dawało się wyciszyć na miesiąc, półtora i od nowa polska ludowa.
W sierpniu ubiegłego roku zawiozłam konia na usunięcie oka do CZK w Psucinie, dezycja taka zapadła ponieważ nie było nadziei na poprawę a dodatkowo w przedniej komorze oka dochodziło do coraz większych ropnych wylewów. Koń się po prostu mega męczył. Dzień po pozosatwieniu konia w klinice dostałam telefon od naszej doktor prowadzącej (Kasia Paschalis-Trela, złota kobieta, zawsze na każde zawołanie, godziny na telefonie, przyjechała specjalnie do nas na wizytę 200km bez akcji typu "proszę mi najpierw znaleźć 5ciu innych pacjentów) że po naradzie z dr Warzechą i innymi lekarzami w klinice chcieliby spróbować zabiegu ablacji, zgodziłam się i dzięki temu koń zachował oko które teraz wygląda milion razy lepiej niż przez ostatnie dwa lata a do tego mamy święty spokój ze ślepotą miesięczną, cholerstwo odczepiło się raz na zawsze.
Obserwuję teraz drugie oko bo to właśnie w tym potencjalnie "zdrowym" pojawiły się pierwsze problemy, nikt jednak nie potrafi powiedzieć czy był to atak ślepoty czy zupełnie inna sprawa. w oku są małe zmiany, delikatnie zmętniała soczewka i niewielkie zrosty tylne ale od przeszło 2 lat nic więcej się nie działo.
Chcieliśmy od razu podczas pobytu w klinice zaimplantować drugie oko cyklosporyną ale lekarze swteirdzili że w tym wypadku lepiej sprawy nie ruszać jeśli od ponad dwóch lat nic kompletnie się nie dzieje.
Jeśłi chodzi o oczy to nie czekałabym z żadnych problemem tylko od razu wzywałą specjalistę, w krótkim czasie z wydawałoby się "pierdoły" może zrobić się paskudna sprawa.
sotniax
Oko mojego konia jest chyba w takim stanie jak piszesz - drugie w zaniku - kupiłam go już z zaawansowaną chorobą na jedno oko, potem zaczęło się z drugim. Jak była dr. Warzęcha u nas parę lat temu to rozważałam operację, ale w tej chwili nie bardzo wyobrażam sobie załadunek i transport na tak długiej trasie konia niewidzącego 🙁 Dzisiaj żałuję, że wtedy nie było mnie zwyczajnie stać na zabieg.
Moja klacz również zachorowała na ślepotę miesięczną. Stało się to 4 dni po szczepieniu i przebieg choroby były bardzo ostry. W związku z takim przebiegiem leczenie było bardzo szybkie i intensywne. Po prawie rocznej walce i wielu nawrotach (szczególnie w jednym oku) koń miał operację w Monachium i odpukać od miesiąca nic się nie dzieje. Koń widzi normalnie na oboje oczu, dzięki temu że leczenie było prowadzone przy pojawieniu się najmniejszych objawów (trochę szczęście w nieszczęściu że wszystko było widać przy tak ostrym przebiegu).
Po tych wszystkich przejściach (i obserwacji innej klaczy u której przebieg był przewlekły i straciła wzrok w ciągu kilku miesięcy w jednym oku) to bym się nie zastanawiała i wzywała okulistę.
Witam, pilnie potrzebuję namiary lub numer kontaktowy do wet. Katarzyny Treli, bądź innego weterynarza okulisty który dojedzie w okolice Krakowa, z góry dziękuję za pomoc.
ja mam takie pytanie bo wet w poniedziałek a ja nie dotrwam tyle czasu w niewiedzy!
Mam młodego konika, ma 4 lata, jest u mnie niecałe 2 lata, zawsze uważaliśmy go po prostu za sierotę ale ostatnio stajenny zwrócił uwagę czy on dobrze widzi... Nigdy nic mu nie ropiało, nie łzawiło, oczy jak się tak patrzy jak laik wyglądają normalnie. jak mu macham ręką przy oku to lekko oczy mruży ale mniej niż inne konie... Sama nie wiem, czy ja wymślam i panikuję a koń po prostu jest sierotą która sie o wszystko potyka? Czy są jakieś schorzenia które nie dają praktycznie żadnych objawów?
machanie ręką nic nie powie, bo nawet koń ślepy będzie reagował, gdyż reaguje on na ruch powietrza, nie tylko obraz  😉
a co mogę zrobić jeszcze tak w domu, nie znając się?
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
15 marca 2017 20:10
Porównaj jak koń reaguje jak próbujesz mu wsadzić palca do oka. Mój na ślepe oko nie reaguje.
Potrzebuję namiary na okulistę który bywa w łódzkim. Kobyła leczona na zapalenie spojówki w jednym oku, w drugim rogówki. W tym z rogówką zrobił się wrzód ( o ile dobrze pamiętam - już mi się myli). jest leczona antybiotykiem i atropiną, ale podobno ma kanalik łzowy zatkany. Lek. wet. będzie przetykała, ale mówi, że może jej się nie udać. Wtedy będzie potrzebna wizyta okulisty. Chciałaby od razu to skonsultować bo kobyłkę widać, że oko boli. Kiepski mamy ten rok bo od stycznie choruje i ledwo wyjdzie z jednej choroby zaczyna się kolejna. Ma 23 lata i nigdy nie chorowała.
agulaj79, zadzwoń tutaj, pani doktor z mazowieckiego, ale tez na pewno trochę jeździ, ma super sprzęt i jest uchwytna (odbiera telefony, odpisuje na maile, bardzo polecam) 603 649 536.
agulaj79, jeśli klacz ma owrzodzoną rogówkę bierz natychmiast okulistę (niestety w łódzkim nie znam nikogo). To prosta droga do pęknięcia twardówki a po pęknięciu może być różnie 🙁
Witam
Czy ma ktoś konia z całkowitym odklejeniem siatkówki i mógłby mi coś powiedzieć na temat jak koń sobie z tym radzi, jak z użytkowaniem itd. Może być priv. Z góry dziękuje :kwiatek:
savil, ja mam konia z odklejoną siatkówką. Radzi sobie znakomicie. W stajni którą dobrze znał nie było kompletnie żadnej różnicy w użytkowaniu konia. W nowych miejscach kobyłka jest niepewna i biorę pod uwagę to , że chce coś zobaczyć albo może mnie nie zauważyć i przez przypadek uderzyć głową.Nie zdarzyło jej się to bo mnie słyszy 😉 Mój koń przestał skakać ponieważ miał problemy z najazdami od strony na która nie widział. jednak znam konie niewidome na jedno oko które świetnie radzą sobie na parkurach.
Dziękuje :kwiatek:
My właśnie świeżo po diagnozie i zastanawiam się nad naszymi parkurami...
savil, wyjdzie w praniu 🙂 Moja może i by sobie radziła gdybym się do tego przyłożyła ale jej odpuściłam. Zwyczajnie nie mam potrzeby skakać 🙂
Dziewczyny, czy macie jakąś wiedzę nt. jakiś okularów czy czegoś na oko dla konia.
Tak jak w maju pisałam, kobyła ma problem z okiem. Od wczoraj znowu zrobił się wrzód. Jest to mechaniczne uszkodzenie, najprawdopodobniej od zatarcia. Było jakiś czas temu konsylium lekarskie (kilki wetów w tym okulista - nie znam nazwisk bo akurat mnie nie było i sprawę ogarniała właścicielka stajni). Ma podawane regularnie steryd, antybiotyk, atropinę. Jak już można leki odstawić to po 2-3 tyg sprawa wraca. Podejrzewamy, że to przez to, że lubi się tarzać w piachu i coś jej do tego oka wpada, swędzi, ona trze i sprawa jasna. Poza tym to jest oko po tej stronie po której ona ma porażenie nerwu twarzowego, więc to też może być następstwo tego porażenia. Sama mam już dosyć kminienia. Ona ma 23 lata, i ten rok jest dla nas koszmarny. 
Przejrzyj wątek, gdzieś jest o stanikach
O staniku wiem, ale ja bym chciała, żeby było coś co ona mogłaby na stałe nosić, coś jak okular wyścigowy ale pełne. Jestem w tym momencie noga wyszukiwarska i nie mogę znaleźć nic w google.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się