jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

caroline   siwek złotogrzywek :)
02 czerwca 2009 10:08
moj chodził przez jakiś czas na wedzidle p. Gajewskiego (MG -> Marek Gajewski) i podobnie jak poprzedniczki - bardzo je sobie chwalę.
Ruda_H   Istanbul elinden öper
02 czerwca 2009 10:14
kujka, p. Marek Gajewski jest sędzią ujeżdzenia a poza tym zajmuje się właśnie robieniem wędzideł, wszystkie, które miałam były jego produkcji i są naprawdę ok jak za tą cene.

Ada   harder. better. faster. stronger.
04 czerwca 2009 19:08
Czy ktoś mógłby mi przybliżyć działanie takiego wędzidła ?


Bardzo mnie zaciekawiło, czegoś takiego jeszcze nie widziałam.
Widzę że wędzidła MG maja same plusy. Zastanawiam się nad tym wędzidłem:
http://www.allegro.pl/item653309152_wedzidlo_sm_z_lacznikiem_mosieznym_mg.html
lub tym: http://pasi-konik.pl/pl,product,397592,hkm,wedzidlo,podwojnie,lamane,argentan.html.
Na argentanie kobyła chodziła i było super, ale rozmiar jest dziwny. 12,5cm jest jak 12 i przyszczypuje, a 13,5 może być o wiele za duże.
Pytanie do osób które mają wędzidła MG, czy 12,5cm jest jak 12,5cm i ani o milimetr mniejsze?
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
05 czerwca 2009 12:30
Mam podobne wędzidło HKM z argentanu. Wcześniejsze wszystkie moje wędzidła minimalnie miałam przydługie- i lubiły przesuwać się w pyszczku. A przy zmniejszeniu rozmiaru obawiałam się przyszczypywania. Dlatego zdecydowłam się na oliwkę o mniejszym rozmiarze (full  z pyszczkiem 11,5  cm :hihi🙂
http://www.gnl.pl/wedzidlo-oliwkowe-argentanu-p-3110.html
Dostałam prawdziwie kucykowe wędzidło - 11,5 ma mniejsze kółka wędzidłowe  😂 Oliwka jest bardzo stabilna, nie przesuwa się, nie szczypie, jest bardzo fajnie wyprofilowana (nie blokuje się przekręcona, co mnie do szału doprowadzało przy plastikowych wędzidłach), koń ogólnie bardzo lubi mieć ją w paszczy, a np. ostatnio  rzucił się na nią  😁 


a ja mam munsztuk i wedzidło munsztukowe robione na wymiar przez pana Marka Gajewskiego. Baardzo fajne 🙂

PS
mam też od niego ostrogi labądki bardzo ładnie wykonane🙂
Bliźniaczy temat do tematu "Nachrapniki" - kolejny temat-rzeka, i, moim zdaniem kolejny temat z gatunku: 100 pytań - mało odpowiedzi  🤔 Myślę że nie tylko ja korzystam z wędzidła nie mając argumentu dlaczego z niego korzystam; w moim wypadku jest tak że korzystam (między innymi) z wędzidła Sprenger WH Ultra Soft. Natomiast nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego z WH Ultra Soft a nie z WH Ultra (bez Soft).

Ostatnio spotkałam się nawet ze stwierdzeniem Pana Helmuta Rethemeiera, że jednak najbardziej (i najczęściej) godne polecenia i uwagi są tylko wędzidła raz łamane, pełne, za Auriganu. Naturalnie, jak to Rethemeier, nie komentował, nie argumentował.  🤔

Jak określić które wędzidło jest odpowiednie?
Jak zmierzyć jaka grubość jest pasująca?
Czy wędzidła gat. "Happy Mouth" powodują happy mouth? 😉 Czy najbardziej happy jest ich produzent? 😉
To ja sie wypowiem , ponieważ na kobyle używam paru wędzideł w zaleznosci od okazji  😉
- na takim lonżuje ( stal oksydowana z paseczkami miedzi , westowy snaffl )

- to jest ostre wędzidło "rybka" , zakładam je najczesciej na hubertusy , rajdy  czy tereny z drugim koniem z którym wiem ze moze byc "ciekawie"

- na normalne jazdy na padoku zakładam zwykłe podwójnie łamane z łacznikiem w kształcie ósemki

-również na zwykła jazde ale ze skokami biore gumowy pelham ponieważ rybka jest za ostra i na niej tak naprawde konia nie moge złapac na stabilny kontakt do ręki bo ścięgierz jest ruchomy
temat pokrywa się z wątkiem "jakiego kiełzna używacie" więc zasadne jest ich połączenie
Może warto zamienić tytuł tematu? Nigdy bym nie wpadła na to żeby w wyszukiwarkę wpisać "kiełzno"  🤔 Szukałam wędzidło, wędzidła itd. itp. ale kiełzno?
hmmm...
Ja z kolei ostatnio postanowiłam popróbowac na mojej kobyle różne rodzaje zwykłego wędzidła - metalowe, smakowe, gumowe raz lub dwa razy łamane, z zabawką... i powiem jedno - za każdym razem koń chodził tak samo 😁

Fajnie, że ludzie chcą wypróbowywac różne patenty, by koń lepiej reagował na wędzidło. Tylko, że jak ktoś kiepsko jeździ a zamiast rąk ma imadła, to argentan tu nie pomoże.

Owszem, znałam konie, które w oliwce były "be", a w happy mouth chodziły jak złoto. Niestety, gusta koni się bardzo różnią, nie ma jednoznacznej reguły, jakie wędzidło idzie do którego konia. Trzeba czasem działac na zasadzie prób i błędów.

Jestem przeciwniczką używania mocniejszych wędzideł, czasami robię wyjątek, ale bardzo, bardzo rzadko. W mojej stajni 3/4 koni chodzi na wędzidłach przelotowych i wielokrążkach. Bardzo mnie to boli, gdzyż często widac, że to, co koń ma w pysku to wynik ignorancji właściciela, albo strach, "bo koń biega za szybko".

Ostatnio poproszono mnie, żebym pojechała zawody na koniu chodzącym na wędzidle przelotowym. Ponoc diabeł nie do zatrzymania, łeb w górze, zaciągniędy, wyrywa się z ręki itp. Przerzuciłam go na oliwkę - diabeł po tygodniu treningu zajął 4 miejsce w dresażu i 1 w skokach - da się ułożyc konia bez kombinowania z patentami w pysku? Da się!
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
13 czerwca 2009 22:32
wczoraj kupiłam wędzidło oliwkowe pełne podwójnie łamane z mosiężnym łącznikiem dla Belfasta, zobaczymy jak będzie się spisywać 😉
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
13 czerwca 2009 22:48
wczoraj kupiłam wędzidło oliwkowe pełne podwójnie łamane z mosiężnym łącznikiem dla Belfasta, zobaczymy jak będzie się spisywać 😉



Ja właśnie mam straszną ochotę kupić właśnie takie, teraz mam oliwkę raz łamaną ale dosyć grubą i zastanawiam się nad podwójnie łamaną z mosiężnym łącznikiem ale chciałabym nadal grubą. Kobyłka jest bardzo delikatna w pysku więc szukam jakiegoś delikatnego kiełzna i to wydaje mi się odpowiednie, ciekawe czy i jej przypadnie do "pyska". Gdzie kupiłaś i jakiej grubości ?

Strucelka czekam na relacje.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
13 czerwca 2009 22:57
Gracja03 kupiłam w Amigo, ten model tylko jednej grubości był, ale były chyba też inne cieńsze oliwki.
Dotychczas Belfast miał raz łamane wędzidło z wąsami, więc jestem ciekawa jak zareaguje na podwójnie łamane 😉
Zawsze zaczynam od... wędzidła z Lidla  🙂 (chyba, że rozmiar nie pasuje, to wtedy podobne). I na 70% koni - zupełnie wystarcza. Preferencje konia - to jedno, potrzeby jeźdźca - to drugie. Ja np. nie lubię wędzideł sztywnych i nieruchomych np. prostych gumowych, lubię gdy wędzidło może "grać". Wolę pełne - także ze względów ekonomicznych - puste się łatwo wyrabiają, i dlatego łatwo można niechcący kuku zrobić. Gdy koń przeczulony w pysku - próbuję oliwkowe. Gdy zaczyna się praca w okolicach C - najczęściej trzeba coś mocniejszego (rąk silnych to ja nie mam) - zwykle przejściowo. Moje ulubione to zwykłe pełne wędzidła o silnie zróżnicowanej grubości i mocno wygięte: gdy koń pysk wyrywa, czy chce ponosić - sam przechodzi na cieńszą część i szybko rezygnuje.
Wolę pełne - także ze względów ekonomicznych - puste się łatwo wyrabiają, i dlatego łatwo można niechcący kuku zrobić.

Gdy zaczyna się praca w okolicach C - najczęściej trzeba coś mocniejszego (rąk silnych to ja nie mam) - zwykle przejściowo.

halo
Co masz na myśli pisząc,że puste wędzidła bardziej się wyrabiają? I mozna skaleczyć konia?

I drugie pytanie... napisz coś więcej o tej C klasie, kiedy uzywasz czegoś mocniejszego (munsztuka?),w jakim celu?
Gillian   four letter word
14 czerwca 2009 11:59
Petit., bo klasa C to dużo większe wymagania co do kontroli nad koniem, wypadałoby miec 100% pewności, że koń odpowie na skrócenie, przytrzymanie ponieważ konsekwencje "niedogadania się" przed wagonem 130cm bywają mało przyjemne. I tam już raczej nie ma miejsca na dyskutowanie z koniem czy będzie tak miły i zareaguje na delikatny sygnał czy zabawy w przeciąganie. Lepiej założyc kiełzno ostrzejsze ale dające gwarancję szybkiej odpowiedzi niż ryzykowac na łagodnym.
Gillian, Petit Nie tylko o skoki mi chodziło  🙂 Przychodzi moment, że koń akceptuje wędzidło i kontakt - nadchodzi czas na pracę nad impulsem. Trzeba przejść np. z galopu wyciągniętego do stępa zebranego. I zrobić to przejście wielokrotnie i dobrze, bez "poślizgu". Trzeba trzy razy na długiej ścianie hali wykonać galop pośredni - zebrany - pośredni - zebrany etc. Trzeba wolniutko, luźno i precyzyjnie naprowadzić na trudny i obszerny szereg gimnastyczny. To przykłady. Liczy się szybkość wykonania, precyzja, częstotliwość przejść - i żeby walki nie było (w najłagodniejszym przypadku powodującej "ujście pary w gwizdek"😉. Energia ma z konia buchać, wyrażać się w ruchu, w skoku, a jednocześnie być 100% pod kontrolą. I tego to ja już na grubej oliwce nie widzę 🙁
W uj. przychodzi moment, gdy trzeba wyraźnie rozdzielić drive do przodu i kierowanie lewo-prawo od równoważenia tył - przód i kierowania stopniem wyniosłości sylwetki. Nic lepszego niż kiełzno munsztukowe i dwie oddzielne pary wodzy na ten temat nie wymyślono.
Co, konkretnie "mocniejszego", na jakiego konia i w którym momencie (najsłabsze ze skutecznych) - to dopiero jest zabawa! Jakakolwiek utrata jakości ruchu, dynamiki i paraboli lotu - za mocne, jakiekolwiek "rozpadnięcie się" konia - za słabe. Trafić we właściwy punkt jest trudno. I to zakładając, że jeźdźcowi "nie robi" jakim kiełznem się posługuje.

Co do pustych i "ekonomiczności" - wielokrotnie widziałam ludzi zadowolonych, że konik chodzi na grubym, łagodnym pustym wędzidle (bo nikt nie chce krzywdy robić) - a gdy się obejrzało dokładnie, to (w zwykłym) "dziurki" owalne, już ostre na brzegach; w oliwce "zawiasy" tak luźne, że do przyszczypywania tylko krok  🙁 W dodatku przed jazdą może być 100% Ok, a nagle po jeździe - wędzidło do wyrzucenia. Po prostu kwestia stali: żeby mogło być puste - stal musi być dość miękka - a tak łatwo się wyrabia. Są zapewne wędzidła łączone z różnych stopów, specjalnie hartowane przy połączeniach z kółkami - ale to znowu kwestia ekonomii  🙁
Czyli - trochę pysków pociętych "łagodnymi pustymi" się naoglądałam  🙁 Wniosek - potrzeba? używać jak najbardziej! Kontrolować stan codziennie - i gdy tylko coś nie tak - to do kosza! (sory, do recyklingu  😀iabeł🙂 a nie na sprzedaż.
Dzieki...nie wiedziałam czy ekonomiczne,w sensie przydatne, szybko sie zuzywa, czy coś innego masz na myśli...

Spytałam o ten munsztuk,jako ujeżdżeniowiec....  😉
Zastanawiałam się czy oby na pewno bedzie on mi kiedys potrzebny,ale wizja przejścia na moim koniku z galopu wyciagnietego do stepa mnie przeraziła na zwykłym wędzidle, kiedy teraz na czworoboku dajemy czadu przy przejsciach galop wyciągniety-zebrany...
Przejście z galopu wyciągnietego do stępa można zrobić bez ogłowia akurat, to nie jest dla mnie argument na rzecz używania munsztuka. Munsztuk słuzy do ugięć w pionie(zwykłe wędzidło zaś do ugięć bocznych), do tego został wynaleziony i poprawnie uzyty pomaga osiągnąć pełne zebranie. Nie powinien byc zakładany dopóki koń nie robi każdego przejscia świetnie na oliwce. Przynajmniej takie jest moje zdanie(może trochę wyidealizowane, ale jeśli ktoś nie potafi ujeżdzic konia bez munsztuka tak by w paluszkach wykonywał najtrudniejsze elementy, to nie powinien sie bawić w jazdę z kiełznem munsztukowym... niech zostanie przy jakims cieńszym wędzidle zwykłym jeśli potrzebuje, ale niech nie pakuje munsztuka do pyska...).
Umiesz zrobić przejście z galopu wyciagnietego do stępa zebranego, na koniu wysoko ustawionym (załózmy żenjedziemy program CC,więc nie ma mowy o jakimś tam zebraniu, tylko łeb do góry, a zad na dół),z bardzo aktywnym i okragłym galopem, żeby przejście nie było gwałtowne a płynne, a pierwsze kroki stępa wyniosłe bez uzycia ogłowia?
Jeżeli tak,to gratuluje  😉

Na wędzidle bym próbowała,ale widze że są lepsi...
JA nie umiem, ale tacy sa co potrafią.
Ja nie potrafię więc sie za to nie zabieram 😉
Wiem, że łatwiej teoretyzować trudniej zrobić, ale przeciez najlepsi jeźdzcy klasyczni(nie chodzi mi o jakies Anky itp) tak nauczają, by munsztuk zakładac już na dorosłym i wyszkolonym koniu, który umie sie zatrzymać na działanie paluszków. No i oni potrafią zrobić wszystko z końmi...

PS Ja jak mam do wyboru zrobić jakąś figurę, ale przy użyciu siły, albo jej nie zrobić jej nie robię. Nie chciałabym już jeździć wiedząc, że używam mocno jakiegoś kiełzna. Ale ja jestem spaczona, to inna sprawa 😉
Well, ja nie pisałam, że do przejść to właśnie munsztuk  🤔 Munsztuk - to jak Branka pisze (i ja) - ustawienie góra dół.
mam wrażenie, że traktujesz ten munsztuk jak jakiś bliżej nieokreślone ZUO. Nikt nie pisał o użyciu siły, tylko o precyzji i dokładności wykonania konkretnej figury. Jeżeli jest koń i jeździec na poziomie CC, to nie sądzę aby użycie munsztuka polegało na sile, tylko wręcz przeciwnie- na delikatności i subtelności działań.
tak aby z boku to wyglądało jakby jeździec nic nie robił.
[quote author=_kate link=topic=1598.msg274998#msg274998 date=1245004941]
mam wrażenie, że traktujesz ten munsztuk jak jakiś bliżej nieokreślone ZUO. Nikt nie pisał o użyciu siły, tylko o precyzji i dokładności wykonania konkretnej figury. Jeżeli jest koń i jeździec na poziomie CC, to nie sądzę aby użycie munsztuka polegało na sile, tylko wręcz przeciwnie- na delikatności i subtelności działań.
tak aby z boku to wyglądało jakby jeździec nic nie robił.
[/quote]

no dokładnie. Nie wiem czemu od razu ostrzejsze wędzidło ozznacza że użwa się nie wiadomo jakiej siły. Po prostu przy trudniejszych figurach trzeba przy bardzo subtelnych sygnałach osiągnąć bardzo trudne ruchy. I właśnie munsztuk pozwala na taką precyzje w działaniach.
Ja do samego munsztua nic nie mam(nie jest to tak ostre kieło jakby sie zdawało, ale ma bardzo sliśle określony sposób działania, którego mało kto niestety przestrzega),  moim zdaniem trzeba bardzo uważac jak sie o nim pisze i bardzo uważać jak sie je stosuje 🙂
Uważam, że munsztuk jest dla najlepszych 😉 Bo po prostu jak ktoś nie mający super wyszkolonego konia i super wyszkolonego siebie załozy munsztuk to i tak nic na nim nie zrobi sensownego, tylko sobie popsuje całą robotę na zawsze, lub do czasu jak ktoś nie odrobi danego konia.
no właśnie, mówisz, że dla najlepszych a Halo i Petit pisały o zawodnikach i koniach na poziomie CC. Więc to ich przestrzegasz?

Po prostu wyrażenie o tym, że do przejścia z galopu do stępa zebranego potrzebny jest munsztuk mi się nie spodobało, do tego jest potrzebne ileś lat treningu, a nie takie kiełzno.
nie chcę się czepiać, ale nie sądzę abyś mogła zrobić takie przejście bez iluś tam lat treningu.

żadne kiełzno nie pomoże.  😉
Ja sie tez może za bardzo czepiam 😉 Ale chodzi mi o to by nikt nie odniósł wrażenia, że jak munsztuka zabraknie to nagle sie nie zrobi takich przejsć. Zrobi sie na wyszkolonym koniu, może nie aż tak precyzyjnie i idealnie, ale zrobi sie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się