Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

inny kon wystawiony przez tego uzytkownika ma na lbie cos kantaropodobnego, byc moze nie robil takich numerow, albo kantar jest jeden... a to co trzyma ten pan to nie jest dudka, tylko sznurek przywiazany do lancucha.


http://www.allegro.pl/item653517233_2_letni_ogier_warto.html
Łańcuch w pysku? 🤔
Ale trzeba przyznać że chude nie są, kopyta chyba w porządku i na przerażone nie wyglądają chociaż ta łańcuchowa konstrukcja na brzuchu i szyi poprzedniego ogiera lekko mną wstrząsnęła....
oj dziewczyny nie popadajcie w paranoje. to nie jest lancuch tylko wedzidlo z werblikami (takie wpinane do kantara) przeciagniete tak, ze konio tzyma w pysku kolko od niego. a swoja droga to ja widzialam wychodzace na lancuchu w pysku, szlachetne ogiery w renomowanych stajniach.
caroline   siwek złotogrzywek :)
04 czerwca 2009 18:20
to nie łancuch w pysku tylko wędzidło z werblikami, które się w pysku przesunęło.
tak takie wedzidlo wyglada:

(werbliki służą m.in. do łatwego mocowania wędzidła do kantara)

co do tego konia z łancuchem dookoła brzucha - zobaczcie na jego nos - może sie obtarł od kantara i dlatego mu taką konstrukcję zapodano?

troche przerazająco to wygląda jako idea. ale z drugiej strony - oba konie wyglądają bardzo dobrze.

pisałam równocześnie z katiją 🙂
no wlasnie o to mi chodzi- jest tez opcja, ze pan nie mial kantara w tym rozmiarze.
a konie- spojzcie na nie- nie wygladaja na zaniedbane, sa grube i blyszczace, nie sa zagnojone (czyli, ze ktos je czysci, i ze [uwaga!] DA SIE JE CZYSCIC), obydwa na zdjeciu maja postawione uszy i spokojne oko. jak dla mnie to nie tak wygladaja konie nad ktorymi ktos sie zneca. sa oczywiscie pewne niedociagniecia wynikajace z niewiedzy, albo z tego "bo zawsze tak bylo i sie robilo a kun to kun", ale bez przesady. a w dodatu (jak wynika z tresci aukcji) te konie maja nawet dokumenty. a to juz, wierzcie mi- jak na wiejskie realia, duzo.
kalosze ktore:
MAKSYMALNIE CHRONIĄ ŚCIĘGNA I STAWY PĘCINOWE, UMOŻLIWIAJĄC JEDNOCZEŚNIE DUŻĄ SWOBODĘ RUCHU!  😁

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=653851116
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
09 czerwca 2009 12:57
Wiem,ze to nie ogłoszenie,ale tak czy siak czuje,ze musze sie z jakimis koniarzami tym podzielic.Dziewczyna kupila konia,nie ma go jeszcze u siebie,ale ma "wspaniały"plan treningowy dla 3 latka...oto on:

JA:pol roku jazdy na mlodziku to za wczesnie na ostrogi a i czarna raczej nie bedzie potrzebna jesli kon bedzie dobrze robiony;p(pisała w ntoce ze jak kon bedzie miał trzy i pol roku to bedzie jezdzila w ujezdzeniowce,na czarnej i z ostrogami,bo najpierw go ujezdzi przez te pol roku)
ONA:Proszę Cię, skończ instrukcje, bo to naprawde nie pomaga. Rozmawiałam z trenerem. I widziałam kobiete, która widać była doświadczona i jeździła właśnie na trzy i półlatku na czarnej.
i nie gniewaj. ja po prostu mam dość internetowych porad. poradzę sobie, naprawdę
JA:to byla to d*upa nie trenerka a czarna to zadna metoda treningowa tego sie uzywa na  konie z jakims problemem wtedy czarna w doswiadczonych rekach jest pomoca
ale nie na 3.5latku chyba ze ktos jest pusty i bawi sie w "zbieranie"tak mlodego konia u ktorego powinno sie pracowac nad rozbudowa miesni rozluznieniem przyjeciem kielzna...
ostrogi?chcesz go stepic na lydke dziubiac go nimi kiedy jeszcze pewnie na lydki nie bedzie chodzil idealnie?to najlepsza droga
ostrogi-co zapewne wiesz,sa uzywane w dalszej czesci treningu aby przekazywac znaki koniom subtelniej a nie ...eee nie wiem po co Ty to chcesz...chodzenia na lydke na pewno nie uczy sie ostrogami.
Naprawde bardzo Cie lubie,ale uwazam,ze zrobisz wielki blad robiac to co piszesz,coz generalnie Twoj kon Twoja sprawa...moje zdanie moze i Cie nie obchodzi,ale znasz je i wiesz ,ze tego nie popieram.
pozdro😉oby nawet z tymi "gadzetami"-jesli mimo wszystko sie na to zdecydujesz ,praca z nim wiodła Ci sie jak najlepiej:P
ONA:Przepraszam Cię bardzo, ale ja naprawdę nie muszę znosić tego, jak ktoś obraża moja osobę. Może w Twoich oczach jestem PUSTĄ dziewczynką z problemami. Być może też trenerzy wcale się dla Ciebie nie liczą. Widocznie jesteś typem osoby z zawyżonym ego, ale wybacz, ja tego tolerować nie muszę.
Ostrogi nie są dla mnie do popędzania konia. Sa właśnie do dawania subtelniejszych i bardziej sprecyzowanych sygnalów dla konia. Napisałam, że nie będe używac ich od początku.
Też Cię bardzo lubię, ale chyba zdajesz sobie sprawę z tego, że czasem przesadzasz.
Podstawową rzecz trzeba zrozumieć. Napar jest Twój, a Parys mój. Ty jeździsz z trenerem, ja bez. A kto lepiej da sobie radę, wyjdzie z czasem.
A czarnej nie mam zamiaru używać do 'zbierania konia'. Tylko do korygowania ustawienia.
Dziękuję.

JA:małe sprostowanie-nigdy nie nazwałam Cie pusta jak i nie powiedzialam ze trenerzy sie nie licza ale "trener"a trener to tez jest roznica...no ok rozumiem ze wiesz do czego sa ostrogi-z reszta co do tego nie miałam watpliwosci,ale po co na tak młodego konia?ktory pewnie jeszcze dobrze przejsc nie bedzie wykonywal?3,5roku i juz korygowanie ustawienia?w tym wieku to kon powinien sie normalnie bez patentow uczyc poprawnego ustawienia...co do jazdy z trenerem czy bez-uwazam ze jazda samemu nie moze rownac sie jezdzie z trenerem-mozna dojsc do tego samego ale zajmuje to zazwyczaj duzo wiecej czasu a nauka polega na uczeniu sie na wlasnych bledach a przy tym kon cierpi
PS:poki co jeszcze jezdze sama😉
ONA:Przeczytaj jeszcze raz swój drugi komentarz pod tą notką i zastanów się, czy oby na pewno nie nazwałas mnie pusta dziewczynką.
Jeśli zaś chodzi o różnicę między 'trenerem' a trenerem, to owszem jest ogromna. Ale musisz uwierzyć mi na słowo, że nie pytałam o to w mojej stajni, bo wiem, że gów.no mi w tej kwestii powiedzą.
Sara, ja naprawde Cię proszę. Ludzie na Partynicach trenują w ostrogach od trzylatka, a ich konie wygrywają ogólnopolskie zawody. Nie chodzi mi o sam fakt, że ICH KONIE CHODZĄ. Bo ja nie zamierzam konia zmuszac siłą. Aczkolwiek, kiedyś zrozumiesz po co mi były te ostrogi.
Tak. Kon cierpi przy uczeniu się bez trenera, ale uwierz, że nie każdy ma kasę, żeby wydać stówe na trening.
A ja i tak udowodnię, że sobie poradze. Gorzej, czy lepiej. Damy radę.

^^ten komentarz to juz w ogole...a myslalam ze ma troche oleju w glowie..."bo konie na partynicach to tamto"eh tez mam nadzieje,ze kiedys zrozumiem po co jej te ostrogi
co o tym sadzicie?
Hmm... pewnie właśnie Twoje "przerośnięte ego" sprawiło, że np. piorunem posłuchałaś, że (podstawowy!) sprzęt na koniu ma znaczenie - i zupełnie zmieniłaś obraz siebie i konia.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
09 czerwca 2009 14:29
siebie i konia?po prostu kupilam sobie z powrotem stroj-ktory jak kiedys wspomnialam zniszczyl sie podczas wypadku,wczesniej przeciez tez tak jezdzilam jak jezdzilam tzn bryczesy i oficerki-mozesz zobaczyc na wczesniejszych zdjeciach ktore dawalam z pazdziernika.
Wiem, że wcześniej miałaś sprzęt  🤣 Chodzi o to, że najwyraźniej - dbanie, żeby wszystko było jak trzeba - może być objawem "przerośniętego ego"  🤣 (wg Twojej rozmówczyni)  🤔wirek:
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
09 czerwca 2009 15:07
Heh właśnie jak przeczytałam jeszcze raz Twojego posta to skapnełam,ze właśnie o to mogło chodzic 😉wybacz 🙂
incognito z takimi ludzmi się po prostu nie dyskutuje, bo i tak 'wiedzą lepiej'.
znam wiele podobnych przypadków, ale po latach nauczyłam się na to patrzeć i robić swoje.
Wychodze z założenia - nie moj cyrk nie moje małpy.
Sama mam mlodego konia, dostałam wiele cennych rad od ludzi, którzy lepiej znają się na rzeczy i posłuchałam ich. Teraz mam efekty. Natomiast byli też tacy, ktorzy nie mieli zielonego pojęcia o pracy z takim koniem, a mieli tyle do powiedzenia... uzyczyli mi tyle 'cennych' rad ( i w sumie nadal to robią) i również nimi się nie przejmuję i robię swoje.
Poponuję odpuścic temat 😉
caroline   siwek złotogrzywek :)
10 czerwca 2009 12:49
azhael, juz o tym ogłoszeniu gadalismy - mniej wiecej tutaj zaczyna sie ta rozmowa: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,190.msg268369.html#msg268369

nam słów nie brakowało 😎
a to bardzo przepraszam, zawiesiłam się chyba 😡
http://www.konienaniebosklonie.pl/jezdziecka_brygada.html
🏇


a to a propos...?  😉 bo w sumie nie wiadomo  😎
jak dla mnie to zadziwiająca reklama stajni 😉 patriotyczna pieśń + ten film tworzą niezbyt zgrany duet. Niestety znam tych ludzi osobiście i wiem że połowa koni z tego filmu nie ma skończonych 2 lat. Smutny widok.
Wiwiana   szaman fanatyk
10 czerwca 2009 21:29
"... straceńców los..." "... o ileż mąk, ileż cierpienia..." telep-telep butelką w łeb, bonanza w kłusie anglezowanym trzytaktowym 😉

Przeraźliwy kontrast tekstu z obrazem wywołuje niezamierzony przez tfurców atak chychotu u spektatora....
polecam też inne filmy na tej stronie, gdzie można na przykład zobaczyć galop po asfalcie(oczywiście na niepodkutych dwulatkach) itp  👿
Widziałam ten filmik ponad rok temu, teraz to już muszą mieć chociaż trzy 😉. Ale nie mogę uwierzyć, że to dwulatki, nawet nie wyglądają. Chociaż co do jednego konia mogę być pewna, że ma więcej niż 3 (na filmiku).
Pastwisko tych koni przylega do mojego ogródka, większość z nich znam od urodzenia i wiem ile maja lat i w jakim wieku są ujeżdżane. Na filmie 3 konie miały około 2 lat, 2 rzeczywiście są starsze miały wtedy około 10 lat.
Wiwiana   szaman fanatyk
10 czerwca 2009 22:58
Niepodkuty dwulatek to dla mnie osobiście normalny stan konia w tym wieku, natomiast jazda na rzeczonym dwulatku to jakaś patologia. Koń nie jogurt - nie przeterminuje się.
Galop po asfalcie odradzam, zwłaszcza na koniu podkutym - przyczepność prawie zerowa, a amortyzacji wstrząsów (niemałych) brak. Niepodkute radzą sobie znacznie lepiej, co nie oznacza automatycznie, że galopować po asfalcie należy. Gdzieś na filmie jest scena przejazdu kłusem przez skrzyżowanie - jadąc konno wypadałoby nie blokować ruchu ze względów bezpieczeństwa, zwłaszcza w obliczu pomylonych kierowców, którym nigdy nie wiadomo co przyjdzie do głowy.
Zero wyobraźni. Ułańska fantazja, taa.... żeby ich do szpitala nie zawiozła. o_O
Aquarius, no, wiesz, zimnioki 2 letnie też na wątłe nie wyglądają i chłopy na wsiach zaprzęgają bo "o, jaki mocny koń"
najlepszy jest ten pan z  nogami na lopatkach  😂 a ogolnie muza wymiata, filmik rzadzi  👍
http://www.allegro.pl/item659114371_za_taka_kase_taka_klacz_polecam.html

koń z dobrym ruchem i z tenperamętem, chętnie bierze udział w skokach i różnych konkuręcjach, nie boi się ruch ulicznego. koń ma 15 miesięcy,  :emot4:
Bischa   TAFC Polska :)
13 czerwca 2009 12:00
Tacy ludzie wstawiają zdjęcia konia pod siodłem - tutaj koń jest na zdjęciach luzem tylko . Może tylko żeby ją szybciej sprzedać pisze o tych skokach i innych konkurencjach ? Skoki - może w korytarzu ? Inne konkurencje - zabawy z koniem - czy to mające sens czy nie . Że nie boi sie ruchu - może na spacerach ? Wiem , wiem naiwna jestem zapewne w swoim myśleniu . Papier i internet są cierpliwe i wszystko co człowiek napisze zniosą .
nie wydaje mi sie zeby ten kon był jezdzony, a w skokach to pewnie chodzi o to ze jak jest jakis patyk to go pokonuje góra biegnac z jednego konca podworka na drugie. nie wyobrazam sobie zeby ktos jezdził na roczniaku
Iskrzaczek o to tu bys sie srogo zdziwila. jezdza na roczniakach jezdza.
aczkolwiek w tym przypadku tez mysle, ze ten kon nie jest jezdzony. tylko po co wypisywac takie bzdury???
Bischa   TAFC Polska :)
13 czerwca 2009 12:30
tylko po co wypisywac takie bzdury???


Patrz wyżej co ja napisałam  😉

Może tylko żeby ją szybciej sprzedać pisze o tych skokach i innych konkurencjach ?

Oni takie mają właśnie myślenie . Że jak napiszą , że koń ujeżdżony , chodzi super skoki , skacze bóg wie ile , nie ważne , że ma 1,5 roku albo 2 , to szybciej pójdzie od nich . Wielu tak tylko pisze , a niestety wielu zajeżdża i skacze .
He he. Tu ogłoszenie normalne, ale fotki wybrali świetne, szczególnie jedna- uchwycić chwilę  😉
http://www.allegro.pl/item658987259_rewir_walach_wlkp_kary_3_lata_kon_konie.html
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się