kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 sierpnia 2017 16:00
Dzięki!  :kwiatek: Dokładam do listy cwiczen 😀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 sierpnia 2017 16:06
CzarownicaSa, anglezowanie, stójkę i półsiad w stępie oraz ćwiczenia rozciągające serwowałam wszystkim jeźdźcom na rozgrzewkę i zakończenie każdej (!) jazdy. Prócz maluchów na lonży/spacerze/ponygames.

Potem miałam takie szatany, co to im żadne bryki i żadne przeszkody nie były straszne.
U "nas" "rekreanci" namiętnie ćwiczą kłus "wysoki", "niski" - takie hasła. "Wysoki" oznacza to, o czym pisze Strzyga. "Niski" - układ ciała jak w skoku przez szerszą przeszkodę.
Revoltowicze, jakim siadem zjeżdżamy z górki? Chodzi mi zarówno o stęp, kłus jak i galop.

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 sierpnia 2017 21:41
Dziś usłyszałam coś, co zrobiło mi mętlik w głowie i nie wiem co myśleć.
Wszyscy zachęcali, żebym na Finnie jechała zawody(70cm) bo "on już skacze od dwóch tygodni na lekcjach normalnie". Nie byłam pewna, podchodzę do właścicielki, pytam co ona o tym sądzi.
"Skacz śmiało, jest za wcześnie dla niego na pracę na placu ale na skoki jak najbardziej!"
Przyznam, że zbaraniałam 😲
Zawsze mi się wydawało, że jednak skoki obciążają trochę bardziej niż zwykła praca na ujeżdżalni(mówimy tu o moim poziomie, czyli próbach skłonienia do przyjścia do wędzidła i przejściach, bo wiem że taki wyższy poziom ujeżdżenia obciąża mocno- a przynajmniej tak mi mówiono). Jak to jest?
JagodaJ, ja to bym zjeżdżała raczej stępem 😉 normalnym dosiadem, z lekkim odchyleniem w tył. W pytaniach na odznakę Pzj jest napisane, ze półsiadem, ale praktycznie - ja nie umiem sobie tego wyobrazić. Koń sie potknie/bryknie i z polsiadu leci sie na ziemie :p
Libeerte spróbuj kiedyś w półsiadzie od pasa w dół, a górą się odchylić do tylu. Nie wiem czy potrafisz sobie to wyobrazić, ale jeśli kiedyś zrobisz to "poprawnie" to poczujesz dużą różnicę w komforcie i Twoim i konia 😉 takie lekkie uniesienie tylka, jednocześnie balansowanie górą, żeby pomoc zwierzakowi.
kilka lat temu była dyskusja o zjeżdżaniu ze stromej górki. Jednak należy pochylić się do przodu, a nie do tyłu.
I nie krzyczcie na mnie, ja tego nie wymysliłem, ja tylko zapamiętałem.
JagodaJ, zawsze z każdej górki zjeżdżam połsiadem, aby odciążyć zad (koń w trakcie schodzenia w dół musi mocno postawić zad).
CzarownicaSa, eee trochę mało danych aby odpowiedzieć na pytanie o "Finna"
A tak, czy siak praca ujeżdżeniowa potrafi być bardziej obciążająca od skoków. Wszystko zależy od wymagań.

Libeerte spróbuj kiedyś w półsiadzie od pasa w dół, a górą się odchylić do tylu.

Tego to nawet Jung nie wykona. Jak zrobić półsiad w równowadze z plecami z tyłu? 🤔 Mogę prosić o jakąś ilustrację, bo sobie tego serio nie wyobrażam :/
Revoltowicze, jakim siadem zjeżdżamy z górki? Chodzi mi zarówno o stęp, kłus jak i galop.




Obejrzyjcie film, który wkleił MATRIX69 w wątku "Co mnie wkurza w jeździectwie"  http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,885.13620.html
Revoltowicze, jakim siadem zjeżdżamy z górki? Chodzi mi zarówno o stęp, kłus jak i galop.


JagodaJ, ja zawsze z górki zjeżdżam półsiadem. Nigdy nie odchylam się do tyłu, gdyż w moim odczuciu mam wtedy gorszą równowagę, mniejszą kontrolę nad koniem i utrudnione działanie pomocami, poza tym obciążam mu zad. Półsiad jest wygodniejszy przy zjazdach i dla jeźdźca i dla konia.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
16 sierpnia 2017 08:07
_Gaga rozumiem :kwiatek:
[quote author=JagodaJ link=topic=1412.msg2704681#msg2704681 date=1502824510]
Revoltowicze, jakim siadem zjeżdżamy z górki? Chodzi mi zarówno o stęp, kłus jak i galop.




Obejrzyjcie film, który wkleił MATRIX69 w wątku "Co mnie wkurza w jeździectwie"  http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,885.13620.html
[/quote]

Przyznam, że właśnie po obejrzeniu tego filmiku (i wyjściu z szoku) nasunęło mi się to pytanie.

Ja do tej pory z górki zjeżdżałam tylko stępem, odchylając się do tyłu. Moje ciało i mózg musi teraz ogarnąć, że to jednak ma być półsiad 😀
Na ten moment niewyobrażalnym dla mnie hardkorem jest zjeżdzanie z górki w galopie w półsiadzie. Mam wrażenie, że od razu bym zrobiła fikołka przez głowę konia, prosto pod kopyta.
Rzeczywiście, przy niewielkich spadkach wygodniej jest odchylić się do tyłu. Ale już bardziej stromy zjazd "wymusza" półsiad. Po prostu trzeba tego spróbować 🙂. Jeśli zaś chodzi o tempo, to nie polecam nic szybszego niż stęp, jeśli koń nie jest super terenowcem "zaprawionym w boju", a i tak grozi to kontuzjami.
_Gaga wiedziałam, ze nikt nie zrozumie  🤣 w ostatnim zdaniu napisałam "balansowanie górą" jak zrobisz 100% półsiad przy zjeździe ze stromej górki to polecisz na pysk przecież, myśle, ze dobrze wiesz jak "nadrobić" pozycją, żeby tak się nie stało, ot ja nie umiem tego opisać kompletnie 😉
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
16 sierpnia 2017 11:58
_Gaga coś takiego 😉
lusia722, tylko pokazujesz konkurs derby i przeszkodę typu "ni-to-bankiet-ni-to-zjazd", na której bez odchylenia się do tyłu jest marna szansa, że koń ustoi. Tak zachowa się każdy WKKWista na bankiecie, czy wskoku do wody.
Z tym, że półsiadem bym tego nie nazwała kompletnie , ale i nazwy na to nie znam... 😉
_Gaga coś takiego 😉


Czyli opieramy się na udach i strzemionach, tyłek lekko nad siodło a góra balansuje odchylając się w tył?
"Są dwie szkoły: falenicka i otwocka". Jest szkoła, która preferuje tulów jeźdźca w linii przedramion konia (zgodność pionów), czyli przy zjeździe tułów jeźdźca zachowuje pion w stosunku do poziomu, nie do powierzchni gruntu. W oczywisty sposób równowaga jeźdźca jest łatwiejsza, choćby dlatego, że nasz błędnik broni się przed utratą pionu. Ale równowaga konia jest utrudniona. Na zjeździe koń mocno pracuje zadem, potrzebuje mieć swobodę zadu - stąd druga szkoła, że zjeżdżamy półsiadem. Przy czym z półsiadem jest jak z półparadą, jest "analogowy", są płynne "stopnie" odciążenia grzbietu, i nikt nie zjeżdża wisząc nad siodłem i nad szyją; portki odrywa się od siodła, i tyle. A przecież wszyscy wiemy, że pochylenie tułowia balansujemy silnym obciążeniem stawu skokowego, prawda?
Obciążanie zadu silnym odchyleniem może się skończyć blokadą zadu, wtedy koń będzie próbował iść skosem, co na silnym skłonie może się skończyć niebezpieczną wywrotką (konia).
Osobiście sądzę, że lepiej samemu zlecieć przez łeb niż rolować z koniem.
Na bardzo stromych stokach jest trudno przełamać się psychicznie, żeby zrobić półsiad. No jak? Szyi konia nie widać, kurczowo trzymasz się tylnego łęku, żeby się nie zsunąć... Jednak się da, i to wiele ułatwia. W równowadze układu.
J.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
16 sierpnia 2017 23:11
_Gaga dokładnie wiem co wrzucam, dlatego dodałam emotkę " 😉", żeby nikt nie brał tego na poważnie jako wyznacznik 😵
No nie pomogło 😁
W ujeżdżeniu można startować w nausznikach?
Tak.
Widziałam właśnie, że na Szymka zakładałaś, ale wolałam się upewnić, dzięki. :kwiatek:
Kiedyś można było za zgodą sędziego. Obecnie w sezonie halowym i otwartym można, a także w wyciszających  😉
Czy da się kulbaki zastąpić siodłem o szerszym łęku?
To znaczy czy znajdę siodło takie które będzie miało działanie jak kulbaki.
BW, a jakie wg Ciebie działanie mają "kulbaki"? I co to są "kulbaki"?

Jeśli szukasz siodła, które będzie leżało na koniu jak wojskowa czy westowa kulbaka, to nie - żadne siodło "sportowe" nie ma raczej ławkowej terlicy. Jeśli pytasz czy na konia np. wykłębionego da się dopasować siodło sportowe - to tak - da się.
Ps. pisząc siodło sportowe mam na myśli siodło typu angielskiego tj. ujeżdżeniowe, skokowe, wszechstronne, crossowe.
Dodam, że Daw Mag wymyślił coś w stylu połączenia siodła wszechstronnego z kulbaką rajdową. Nazywa się to bodaj Daw Mag Max. Dla mnie jest mega ciężkie i średnio wygodne, ale to już ewidentnie kwestia gustu 😉
Dzięki 🙂
Wlasnie, chodzi mi o siodło które ma szerszy łęk, gdyż i skokowe i ujeżdżenowe bardzo odbijają mi konia w kłębie...
Jedziemy tylko rekreacyjnie ale komfort konia przede wszystkim 🙂
PumCass   zachowaj zimną krew!
21 sierpnia 2017 09:09
Hej, mam bardzo, ale to bardzo laickie pytanie dotyczące koloru podeszwy kopyta 😉 Koń po ochwacie + dostała się ropa i doszło do rozwarstwienia podeszwy. Obecnie wszystko zeszło, nowa warstwa podeszwy już się wzmocniła ale...no własnie, przy werkowaniu zauważyłam, że kolor podeszwy nie jest jasny jak zawsze tylko ciemnoszary. To normalne i już po prostu świruję czy może dotyczyć jakiegoś problemu, niedoboru?
Dzięki 🙂
Wlasnie, chodzi mi o siodło które ma szerszy łęk, gdyż i skokowe i ujeżdżenowe bardzo odbijają mi konia w kłębie...
Jedziemy tylko rekreacyjnie ale komfort konia przede wszystkim 🙂

Jeżeli siodła o których piszesz odbijają kłąb, to są za szerokie, nie za wąskie. Za szeroki łęk = siodło leży na kłębie i powoduje uraz (konkretny ból, nie tylko dyskomfort!)
To jak siodło leży na koniu nie zależy od tego czy to siodło ujeżdżeniowe, czy wszechstronne czy skokowe. Siodło dopasowuje się do konia dobierając odpowiedni rozmiar łęku , oraz rodzaj, rozstaw  i wypełnienie poduszek podsiodłowych. Rodzaj siodła nie ma tu nic do rzeczy.
Proponuję poczytać trochę wątków nt dopasowywania siodeł (na forum są takie). A dopasowanie siodła do konia skonsultować z kimś, kto ma o tym chociaż trochę pojęcia... 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się