PSY

smartini   fb & insta: dokłaczone
21 listopada 2017 15:36
infantil, ja mogę powiedzieć z obserwacji, mieszkając za dzieciaka w bloku sąsiadka z klatki obok miała zawsze 2 dogi, często ją spotykaliśmy na spacerach a i kilka razy u niej byłam. I te dwa dogi mieściły się w 'normalnym' mieszkaniu, chyba 3pokojowym, ale dostęp miały do salonu i kuchni. I w nich przeważnie się wylegiwały, więc jakiś ogromny metraż im potrzebny nie był. No a na spacerach majestatycznie kroczyły równo z właścicielką. Nie wiem na ile to była kwestia wychowania, ale nawet młody pamiętam zachowywał się bardzo przyzwoicie
amnestria,  jasne, ale akurat ta wypowiedź bardziej brzmiała jak pytanie o to jak ludzie sobie radzą. 😉  Serio wielu ludzi wychodzi właśnie z takiego założenia - pies wyrośnie lub konie nauczą - więc i odpowiedź otrzymałaś z doświadczeń własnych. 😉
infantil, znajoma niedawno była zmuszona oddać swojego dwuletniego doga. Był jej drugim psem i ponoć strasznie był zazdrosny o amstaffa, dochodziło do bójek (ostatnia skończyła się złamaną łapą doga) i stąd decyzja o znalezieniu nowego domu. Domu, gdzie dog jest jedynakiem, gdzie ma nowych właścicieli wyłącznie do swojej dyspozycji, bez możliwości zostawienia komuś choćby na kilka dni (bardzo to przeżywał). Ale nie wiem, na ile to specyfika tego konkretnego egzemplarza, a na ile rasy.
smartini   fb & insta: dokłaczone
21 listopada 2017 15:57
mundialowa, u tej sąsiadki były zawsze dwa psy, pamiętam, że najpierw była starsza kundelka (spora) i suka doga, potem po odejściu tej starszej pojawił się młody dog, pies. I spięć o zazdrość nie było. Ale jak z zostawianiem ich to nie wiem. Pamiętam tylko, że czasem wyprowadzał je jej dorosły wtedy już syn

mils, jest rozkoszny 😀 i ten różowy koc? sweter? 😀
Pęcherz Cho wraca do normy, już nie cieknie z niego, nie sika bez opamiętania. Jesteśmy przez to trochę w tyle z  uczeniem czystości, bo i sikał non stop nie z jego winy no i przez przeziębienie trzeba było ograniczyć spacery, bo ciągle zimno i mokro. No ale co zrobić 😉
infantil, w hodowli akurat siedzi Blow, wiec jak się pojawi, to na pewno coś sensownego poleci.
Co do behawioru dogów, blisko znałam tylko dwa, oba mocno terytorialne, ale jednak bardzo różne. Moja suka była mocno przywiązana do swoich ludzi, obcych ignorowała. Miała swoją kanapę 😉 Koleżanki dog wychował się w kawalerce, teraz mają dwupokojowe mieszkanie i sobie świetnie w takim układzie radzą, ale to też zależy od aktywności takiego psa. Generalnie merdający ogon łatwo może się uszkodzić o dowolny element mieszkania, zawsze się bałam, że suka go w końcu połamie.
Co do zdrowia, to mam za mały przekrój, żeby coś sensownego napisać. Znajomy dog ma prawie 11 lat, mimo różnych dolegliwości nieźle się jeszcze trzyma. Moja suka niestety w wieku niespeła 4 lat zachorowała na chłoniaka, z którym żyła jeszcze półtorej roku. Nie jest to jednak przypadłość typowo rasowa.
Co do nauki chodzenia na smyczy, ja ważę prawie 50 kg, moja suka ważyła 74 i tylko raz w życiu mnie pociągnęła, kiedy się wystraszyła. Na smyczy chodziła bezbłędnie, nauka była szybka i przyjemna, ale to był wrażliwy pies, mega ukierunkowany na człowieka, więc przy odpowiedniej motywacji uczyła się obłędnie szybko.
Moja dożynka sensownie dogadywała się z obcymi psami, pies znajomej z kolei ma całe życie problem z towarzystwem innych samców. Dla doświadczonej osoby to nie problem, ale jakby mógł, to by ubijał 😉
No i mam nadzieję, że liczysz się z tym, że mieszkanie będzie tonąć w ślinie. Angedotki o melach na suficie są wzięte prosto z życia. Dla mnie to jeden z argumentów skreślających tę rasę, ale mają mnóstwo pozytywnych cech 😉
Jeszcze co do hotelowania psa, myślę że sensowny hotel zajmie się psem bez problemu, tylko pytanie jak pies zaakceptuje zostawanie w obcym miejscu. Dog to pies jak każdy inny, ale i te moje i te, które znam z opowieści były bardzo zżyte z właścicielami i niekoniecznie dobrze robiła im na głowę separacja od rodziny przez okres dłuższy niż pobyt w pracy. Ale jak się chce, to się da, jak wspominałam bezpośrednie doświadczenie miałam tylko z jednym psem.
Do dziś tęsknię za tą obślinioną mordą.
infantil, dogi znajomej mają własny pokój  😉
Ona ma z hodowli Univers, a że jest wetem to na bank wzięła pod uwagę podejście hodowcy do zdrowia i badań psów.
infantil, to ja się rozpiszę.  🤣 Tak jak pisałam to nasze dziecko ma 8 miesięcy niespełna, więc nie mam wieloletniego doświadczenia, ale za to dziesiątki godzin przegadanych z dogarzami.  🙂
-nasz mieszka z nami w dużym domu, ale opinie ludzi są różne na ten temat. Jedni mówią że spoko w mieszkaniu, drudzy że niekoniecznie, zwłaszcza gdy młody pies szaleje. Ale na pewno do ogarnięcia, kwestia spacerów, wysiłku fizycznego i intelektualnego, ale to jak z każdym psiakiem. Jedyne co, to mają problemy z zakręcaniem w ciasnych kibelkach.  🤣  😉 No i jak nadchodzi godzina świra wieczorem, to bawią się z drugim psem (płochacz niemiecki) tak, że się wszystko trzęsie, jak młody galopuje.  😉

-spacery bardzo na plus. Od małego ogarnął nieciągnięcie na smyczy, idzie bardzo grzecznie. Oczywiście najlepiej jak już się wybiega luzem. 😉 W porównaniu z innymi psami (miałam staffika i wyżła)- nauka poszła bardzo gładko. Oczywiście wpadki się zdarzają, ostatnio coś mu odbiło i szarpnął do innego psa, nie byłam przygotowana i prawie mi rękę z zawiasów wyrwał.  🤣 Bo chłopak 55kg w tej chwili. Póki co pięknie wraca przywoływany, nie "ponosi" 😉, jest posłuszny na spacerach.

-kanapa koniecznie. Zarówno mój, jak i naszej hodowczyni czy znajomych w drugiej hodowli- psinki mają kanapy. Mój przejął po prostu salonową kanapę, ale musi być rozłożona, bo z drugim psem na złożonej się już nie mieszczą. Lubią spać na wysokości, ale materac też pewnie da radę- tylko taki gruby, gąbkowy czy sprężynowy, żeby uniknąć odgniatania skóry m.in na łokciach i zmian z tym związanych.

-My mamy 2 samce, póki co bezproblemowo (ale wiadomo, młody to jeszcze dzieciak). ALe z tego co się dowiedziałam od wielu osób to dogadują się dobrze z innymi samcami mniejszych ras, ewentualnie problem może być prze dogach/ dużych, dominujących psach, amstaffy (z przykłady mundialowej) też do najłatwiejszych w relacjach z innymi psami nie należą.

-przywiązują się mocno, są bardzo, bardzo uczuciowe, czułe, ale myślę, że pozostanie z znajomą osobą, którą pies zna i lubi, rodziną nie powinno sprawiać problemu. W hotelu bym nie zostawiała bez wyższej konieczności żadnego psa, ale z rodzinką, która porozpieszcza przez parę dni- czemu nie.

- ze słabym zdrowiem niestety się zgodzę, mój miał "tylko" póki co problemy  trzecimi powiekami/ gruczołami trzeciej powieki, ale bywa bardzo różnie. Od właśnie oczu, przez najróżniejsze problemy wzrostowe, po słynne skręty żołądka.

-w nawiązaniu do powyższego- powiem szczerze- gruby hajs trzeba szykować. Mam psy od dziecka, więc wiem ile kosztują, ale koszty w związku z młodym są olbrzymie. Pies rośnie w najintensywniejszym okresie ok 2,5 kg/ tydzień, więc można sobie wyobrazić ile budulca potrzeba- ogromne ilości mięsa, suchej karmy bardzo dobrej jakości (za namową kilku hodowców karmimy systemem mieszanym- sucha karma bdb jakości, na inny posiłek mięso gotowane z warzywami i ryżem, surowe mięso. Do tego suple za miliony monet- bez nich potrafią się sypać stawy, wyginać giry, bardzo mnie przed tym przestrzegali znawcy rasy. Do tego problemy zdrowotne- wg moich informacji chorują dużo więcej niż "średnia", więc trzeba się zaprzyjaźnić z dobrym wetem- ale takim od dogów. My na szczęście takiego mamy w sąsiednim mieście.

-hodowla, którą mogę polecić- Myśliwi Wodana, właściciel jest weterynarzem, super człowiek, piękne, dobre zdrowotnie, świetnie prowadzone psy. Nasz jest z hodowli Dolci Giganti- również bardzo polecam

Podsumowując- trzeba dobrze przemyśleć  sprawę, ale dogi są super, piękne, cudownie uczuciowe, mądre, no i grzeczne na tle innych ras- młody zniszczył tylko 2 krzesła i z 3 buty, gdzie z innymi psami w szczenięcym wieku mieliśmy duuużo większe straty. 😉

edit: jak mój pies się nie ślini w wieku 8 mies, to jest szansa, że już nie zacznie? 😀
Wydaje mi się, że w przypadku doga warto mieć windę lub mieszkać na parterze/ w domu. Szczeniak nie powinien chodzić często po schodach w okresie wzrostu, a staremu psu będzie po prostu ciężko.
Warto też pomyśleć o odpowiednio dużym psowozie, jeśli planuje się podróże z psem.

- Słyszałam, że mają słabe zdrowie. Na co szczególnie trzeba zwrócić uwagę?




Na skręt i rozszerzenie żołądka! oraz choroby stawów. I powieki. I urazy ogona. I żyją stosunkowo krótko.
Infantil, ja miałam sukę doga niemieckiego z zagranicznej hodowli lata temu (kradzioną zresztą, ale to inna historia 😉 ) i powiem tak::
- cudowny, mądry, łagodny pies
- faktycznie musi mieć kanapę 😁 Nasza miała i fotel i kanapę, nie chciała spać np. na dywanie, bo jednak koścista była i niewygodnie jej było
- mamy dom, więc jednak ogromna wygoda
- duży syf robiła - wszędzie ślina, duuużo śliny :/ do tego sierść
- urazy ogona - fakt, w końcu tak przywaliła w kaloryfer z radości, że miała 1/3 amputowaną
- krótko żyją, choć ona akurat 12 lat pociągnęła w dobrym zdrowiu

Ja bym do mieszkania doga nie brała z racji syfu, ale ja mam małą tolerancję na takie rzeczy 😉
Ale Wam powiem że się tak nasłuchałam o tym syfie, a wcale z moim egzemplarzem tak nie jest. Jest wręcz bardzo czysty. Nie ślini się wcale (ciekawe czy zacznie), w sensie nie wiszą mu gluty z pyska, na łapach praktycznie nie wnosi nic w porównaniu z płochaczem z owłosionymi łapami. Ot, typowy krótkowłosy, tak jak nasza stafficzka. Albo po płochaczu jestem już tak odczulona.  😁
Dziękuję za tak liczne odpowiedzi!!! Potwierdziłyście moje obawy i wiedzę i przypuszczenia i znacznie więcej. Teraz tylko jeszcze bardziej jestem pewna, że to ma być Dog. Chłop też zafiksowany na tego doga, chyba nawet bardziej niż ja, ale pewnie głównie dlatego, że będzie jego matkę odstraszał swoją masą i nie będzie nas odwiedzała  😁

Krótkowieczność to jest największy minus, który podpowiada "nie", bo ja się bardzo bardzo przywiązuję i nie wyobrażam sobie pochować zwierzaka. Ale jak przeczytałam o 11,12 latkach to jakoś milej na serduchu mi się zrobiło.
Odnośnie chorób, to widzę że podobna specyfika jak u labradorów - stawy i żołądek i oczy. "Dobrze" bo jestem w temacie, no i mam świra na punkcie zdrowego jedzenia dla psów, w pozytywnym znaczeniu, więc podołamy. Czytałam o tym słabym zdrowiu i o ilości pieniędzy, które pochłaniają... Więc podejmujemy świadomy wybór.
Pies będzie sam, bez towarzystwa drugiego, więc temat zazdrości odpada.
Pocieszyłyście mnie tym, że mega szybko uczą się chodzić na spacerach.

Jeszcze raz bardzo dziękuję! Gdyby mnie coś jeszcze naszło to będę się odzywać.
Dzionka, jak to kradziony? Opowiedz więcej 😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
22 listopada 2017 08:05
W Polsce funkcjonuje "Stowarzyszenie Dogi - Adopcje" (mają stronę na fb) - miałam okazję rozmawiać z nimi kilka razy, bardzo rzeczowi ludzie i ogarnięci w temacie rasy. Myślę że w razie czego chętnie pomogą  🙂 (swoją drogą czasem zadziwia mnie, ile psów tej rasy jest porzucanych.. chyba właśnie jedna z tych modnych ras, gdzie ludzie kupują a potem dopiero zastanawiają się czy w ogóle powinni mieć psa  🙁 ).


A teraz głupie pytanie - co psiarze rozumieją pod pojęciem "pies do kolanka"? Czyli jaki? Zapytałam pewną osobę o docelowy wzrost psa i usłyszałam "malutki - do kolanka". Mój labrador sięgał w kłębie do mojego kolana i w życiu nie powiedziałabym, że ten pies był malutki  👀 To jak w końcu mierzymy ten wzrost - nie w kłębie?  😉
Wydaje mi się,że to takie umowne określenie psa mniejszego niż średniak,ale już nie miniatura 🤣
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
22 listopada 2017 08:11
smarcik, raczej wzrost do łba 😉



A teraz głupie pytanie - co psiarze rozumieją pod pojęciem "pies do kolanka"? Czyli jaki? Zapytałam pewną osobę o docelowy wzrost psa i usłyszałam "malutki - do kolanka". Mój labrador sięgał w kłębie do mojego kolana i w życiu nie powiedziałabym, że ten pies był malutki  👀 To jak w końcu mierzymy ten wzrost - nie w kłębie?  😉

Do kolanka to przeważnie małe psy, nieco większe od jamnika, ale nie, aż tak duże jak labrador. Oczywiście ten drugi mieści się w kryterium wzrostu, ale pewnie sama postura mówi więcej niż wzrost.
Przynajmniej tak to u nas (przeważnie) wygląda.

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
22 listopada 2017 08:18
A taki beagle jest do kolanka czy już za duży?  👀 (dla mnie jest malutki  😉 ).
smarcik, poprawnie psa mierzy się w kłębie. Ale określenie do kolanka to moim zdaniem razem z głową i ewentualną kokardką. Przynajmniej widzę, że tak to ludzie pojmują 😉.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
22 listopada 2017 08:25
Dziękuję  :kwiatek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 listopada 2017 10:08
A taki beagle jest do kolanka czy już za duży?  👀 (dla mnie jest malutki  😉 ).

O, dla mnie to "do kolanka" to jest właśnie rozmiar beagle, foxa, bassenji, cocker spaniela... Te okolice.
Do kolanka to takie średniaczki IMHO, tak jak mówi maleństwo 🙂

Kocham mojego psa! Mój facet nie-psiarz też już oszalał na jej punkcie! Cały czas do mnie coś gada w stylu "zobacz jak leży!", "widziałaś jak mnie wita??", "patrz jak je!", "ooo jak się bawi piłeczką!" Nie mogę z niego 😂

Uszi już stoją całkiem! Królowa jest tylko jedna 😀iabeł:

Ależ ona jest dostojna 😀
A taki smyk mały 🙂
Super, że facet tak się wkręcił, podwójna radość oglądać jedno i drugiego 😉
RaDag, z faceta (jak to brzmi) cieszę się najbardziej 😉 😀 On chyba miał depresję poporodową na początku. Nie dość, że mi NIC nie pomagał (tak dosłownie nic...) to jeszcze cały czas narzekał na Tundrę - a to anioł nie pies. Strach pomyśleć co by było jakby była taka jak większość paputków 😁 No, ale tak jest z ludźmi co nigdy nie mieli żadnych zwierząt. Oni nie rozumieją tego "czegoś", co powstaje gdy żyje się z futrzakami. Ale widzę, że M. już złapał fazę. W efekcie odpadły mi najgorsze spacery, a on rwie się do pomocy i ostatnio przeglądał legowiska 😜
Kurcze. Zazdroszczę bardzo 😉
Mój toleruje psy w domu, tylko dlatego, że hoduję 😉
Co ciekawe lubi psy i wszelkie inne zwierzęta u kogoś i wtedy nawet lgnie do nic 😉
amnestria jaka dama rośnie.  😍 W. też się powoli przekonuje do Karmela, choć nie w takim stopniu jak Twój facet. Aczkolwiek, ostatnio porzucił biurko na rzecz podłogi - uczył się na kolokwium jednocześnie bawiąc się z psem. Chociaż obstawiam, że bardziej to się bawił niż uczył. 😁
smartini super, że już lepiej. Z Waszym tempem nauki, to pewnie Cho nauczy się niemal od razu. 😀
Nam się Karmel robi taki wesolutki, że momentami aż bezczelny. 🤣 Mimo to, bardzo się cieszę, bo po pierwszym dniu miałam obawy, że będzie lękliwy pies. Co chwilę mnie zaskakuje, ale może dlatego, że Largo miał jednak swoje problemy i przywykłam do czego innego. Na przykład, Largowi nigdy nie dało się przemycić żadnej tabletki, a Karmel dzisiaj zjadł swoją jakby to był najzwyklejszy smaczek. Nie sądziłam, że będę się cieszyć z takich rzeczy. 🤣
mils, nooo.. pies jest u nas 3 tydzień za chwilę. A zmiana w podejściu Mateusza zaszła jakieś parę dni temu. Szczerze mówiąc to ja już miałam fazę, że się wyprowadzę, tak mnie to wszystko irytowało. Nie to, że nie pomagał. Ale to, że czepiał się psa.


RaDag, u nas było to samo! W dodatku obce psy kochają M. Suka z domu rodzinnego to wskakuje mu na kolana jak przyjeżdża (NIGDY i przy NIKIM innym tak się nie zachowuje). Więc myślałam, że on kocha zwierzaki. A jak pojawił się własny to mu wszystko przeszkadzało. Ale chyba idze ku dobremu 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
22 listopada 2017 14:54
mils, no właśnie coś opornie nam to idzie a biednemu zawsze wiatr w oczy, jak nie pies przeziębiony to ja i no co pół godziny nie daję rady z nim latać, bo aktualnie ledwo chodzę a szybka sikupa wywołuje u mnie zadyszkę :/ a pies potrafi wrócić ze spaceru, na którym sikał 4 razy i i tak 5 minut później siknąć w mieszkaniu... no i co zrobić? :/
No ale coś musi zawsze szwankować, poza tym jest świetny 😀 ostatnio nastąpił jakiś skok świadomości, Cho z dnia na dzień przestał się miotać na smyczy jak bezmyślna chorągiewka, ignoruje praktycznie każdego mijanego człowieka (ok, dzieci są nadal słabym punktem :P), w windzie potrafimy jechać z obcymi, grzecznie siąść i się przyglądać. Aport trochę umarł, bo ma okres 'niczego nie noszę w paszczy, chyba że jest to coś, czego gryźć nie wolno i właśnie to kradnę'. Ale przywrócimy go jakoś :P

amnestria, piękna jest!! Mam nadzieję, że uda się zrobić jakiś meeting, jak się kiedyś w Waszych okolicach pojawię 3🙂

A w weekend hauever wrzuca świąteczne wzory... także czekam i zamawiam coś z odbiorem na targach za 2,5 tygodnia!
ooo Smartini to też się zaczaję na coś! 😀 Dobrze, że podrzucasz info 😀iabeł:
smartini   fb & insta: dokłaczone
22 listopada 2017 15:03
amnestria, a w Wawie są chyba tydzień później na jakiś targach 😉 no i na stare wzory jest rabat blackfridayowy w weekend :P
Generalnie moja wypłąta jest zagrożona, targi są 9tego a będą same gwiazdy :P Zayma, Witty White, Dogs profit :<

póki co takie wzory zdradzili 3🙂
[img]https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/23561825_1644206852313545_8341115936866474674_n.jpg?oh=324f39b29cd160b3e23af7f6c6c35e43&oe=5A997D92[/img]
[img]https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/23658840_1648415165226047_1941545475751208141_n.jpg?oh=2a1dc51e200d9c5ad64cbc09c0bafef2&oe=5AA00900[/img]

[img]https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/23659653_1651277448273152_7782358950053297595_n.jpg?oh=9985668d803d86b49fab1aae5d47b82a&oe=5AD63471[/img]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się