Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)

A ja bym derki na transport nie zakladala, jak koń nie golony. W przyczepie nie wieje i nie pada. Derke za to zalozylabym po wyjsciu, do osuszenia. A na transport kaloszki.
Dokładnie. Raz wiozłam w przyczepie nie goloną klacz i wymyśliłam, że założę jej polara. Kobyłka się upociła jak szczur ...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 lutego 2018 13:46
Potwierdzam, kolezanka wiozla do mnie konie, podroz 30-40 minut, polarem okryte byly i wysiadly spocone.
Dziękuję za wszystkie rady :kwiatek: Już wiem co i jak 🙂
Cześć,
Czy ktoś z Was miał doświadczenie z transportem konia luzem (bez wiązania) w dwukonnym koniowozie, ale z wyciągniętymi wszystkimi rurkami/przedziałkami?
Z góry dzięki za wszelkie sugestie- ja nigdy się z taką metodą nie spotkałam, ale takie pomysł dostałam od dwóch doświadczonych osób (z jednej strony od osoby zajmującej się zawodowo transportem a z drugiej od hodowcy z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, który tysiące młodziaków w soim życiu przewiózł).


Tak, mialem takie doswiadczenia. Wbrew pozorom, przegrody dla samego konia -w rozumieniu jego rownowagi w czasie jazdy- sa bez zadnego znacznie. Wiozlem kiedys konia luzem w 6 konnym koniowozie ze zdjetymi wszystkimi przegrodami i zero problemu. Jest to tez metoda wozenia koni, ktore z jakichs powodow nerwowo reaguja na opieranie sie o przedzielniki. To w zasadzie chyba tylko kobyl dotyczy.

Tez dobrze dzialajaca metoda jest wozenie koni ze zdjetym kantarem. Sprawdzone, w niczym to absolutnie nie przeszkadza. Stosuje sie w przypadku jakichs nerwowosci zwiazanych z uwiazaniem. Oczywiscie w takim przypadku koniowoz musi miec konkretne przegrody odzielajace pyski koni.

🤔 Nie wierzę w to co czytam. Troll ??
nokia6002, serio?  Dlaczego trol? (Poza srebrną łopatą)
nokia6002, ja nie mam takich doświadczeń, bo moje konie jedżdżą kilka razy w miesiącu tym samym samochodem więc nie muszę kombinować, ale słyszałam albo czytałam, że kiedyś jedna z topowych klaczy w PL jeździła nieprzypięta i luzem w koniowozie. Natomiast nigdy nie widziałam na własne oczy i mam nadzieję, że nie będę musiała  😉
Również widziałam nie uwiązane konie w koniowozach... nietypowe może , ale się zdarza.
A propos- moją frygającą sie też wiozłam bez przedzielników, rurek przednich i zadnich, ale uwiązaną. Też dobry sposób żeby koń się zajął balansem a nie skakaniem po rurkach i wygryzaniem plandeki 😀
Nijak nie mogę sobie wyobrazić takiego przewożenia. Od razu mam wizję krwawego transportu. Kurczę jak jechać z takim koniem latajacym w przyczepie/koniowozie jak wór ziemniaków wiążącej 500kg. I co jechac 20 w porywach do 35km/h
nokia6002, ee a Ty sądzisz, że ten kawałek uwiązu utrzymuje konia w równowadze? I że gdyby nie on, to by koń dachem wyleciał? A widziałaś kiedyś z jaką łatwością 600 kg konia ten uwiąz zrywa?

No nie. Uwiąz nie jest w transporcie konieczny do utrzymania końskiej równowgi.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
15 lutego 2018 11:19
Przegroda i rurki też nie są po to żeby konia "trzymać" w pionie. Mój poprzedni koń jechał uwiązany, ale bez przegród i ograniczników, właśnie po to żeby miał większą możliwość sobie balansować i równowagę łapać (miał duże problemy z nogami).
nokia6002, mój przewoźnik też tak transportował konie i to wielokrotnie - szczególnie młode, nieprzyzwyczajone do wiązania, odsadzające się.
Przecież koń nie utrzymuje równowagi na uwiązie (i chwała mu za to, już widzę te uszkodzone szyje), tylko balansując na własnych nogach. Uwiązanie co najwyżej pozwala utrzymać niektórych artystów w odpowiedniej pozycji (m.in. nie pozwala podgryzać towarzyszy czy uniemożliwia obrócenie się). I wbrew pozorom im normalniej jedziesz tym więcej koń ma zajęcia związanego z utrzymywaniem równowagi, zbyt wolna jazda może być trudniejsza, bo koń będzie miał czas "kombinować". A kluczowe jest, aby jechać równo i stabilnie a nie wolno czy szybko.
Nijak nie mogę sobie wyobrazić takiego przewożenia. Od razu mam wizję krwawego transportu. Kurczę jak jechać z takim koniem latajacym w przyczepie/koniowozie jak wór ziemniaków wiążącej 500kg. I co jechac 20 w porywach do 35km/h



Zanim zaczniesz uzywac pojecia troll, musisz poznac jego znaczenie. To ze nie mozesz sobie czegos wyobrazic, jest problemem Twojej wyobrazni i wiedzy/doswiadczenia. Forum w swym zalozeniu sluzy do wymiany doswiadczen. Metod na wozenie koni, tych problematycznych najszybciej mozna sie nauczyc od ludzi, ktorzy przewiezli ich tysiacami przez cale swoje zycie. Dane mi bylo z takimi obcowac.

Ale pokolei, zeby wyobraznia nie musiala zbyt mocno pracowac. Kon nie lapie rownowagi na przedzielnikach. Sa mu one w sumie zbedne. Maja bardziej znaczenie do odzielania koni od siebie. Jesli przekroczysz granice przyspieszenie, przyspieszenia ujemnego, czy tez sily odsrodkowej to przedzielnik wiele nie pomoze, raczej i tak wywrocisz konia. Nie wiem czy ktos robil takie badania, ale stawiam na to ze kon wytrzyma pewnie max 0,3 -0, 4 G przeciazenia.  Ma bardzo niekorzystnie ulozony srodek ciezkosci.
W przytoczonej sytacji (6 konny koniowoz, bez przedzialow, kon luzem) przejechalismy 100 km, w tym przez centrum miasta (swiatla, ruszanie, ostre zakrety) Kierowca oczywiscie zawodowy. Ale byla to normalna jazda, z normalna predkoscia i starannoscia jak przy zwyklym transporcie. Szanowny kun mial to w nosie. Stal sobie, czasem troche chodzil. Ciekawa obserwacja, potwierdzajaca w sumie stawianie koni skosem, bylo wlasnie to, ze pozycja skosem byla przez niego naturalnie najczesciej obierana. Szczegolnie przy ruszaniach, hamowaniach i zakretach.
Też dużym koniom mozna wyjąć przedzielnik, zeby się śmiało mogły rozkraczyc. Znam konia, ktory wlasnie w wyniku niemożności utrzymania rownowagi w przyczepie ze wzgledu na swoje gabaryty, odmawiał wchodzenia do przyczepy. Po jezdzie bez przedzielnika przestal miec opory.
nokia6002,  ale słyszałam albo czytałam, że kiedyś jedna z topowych klaczy w PL jeździła nieprzypięta i luzem w koniowozie.


Najbardziej z znanym w PL koniem ktory tak jezdzil byl Djane Des Fontenis - pewnie ja mialas na mysli 🙂
AEROPAG, tak o tę klacz mi chodziło, a tutaj jest artykuł na jej temat, który to opisuje.

Ja widzę w kamerze jak jeżdżą moje konie. W zasadzie cały czas stoją na luźnych uwiązach. Czasem jak za równo jadę, to się dziadom zaczyna nudzić i muszę dodać gazu albo przyhamować żeby się zajęły jechaniem a nie głupotami bo na krótkich dystansach mi się nie chce pakować siatek z sianem żeby je czymś zająć.
Moje konie nie jeżdżą, bo nie mają gdzie. Ale jeśli już to zawsze widziałam jak poprzecze z tyłu dopinali ciasno.

Wyjeżdżał ode mnie Hucuł w sobotę, przyczepka mała jednokonna, po wprowadzeniu koń miał się opierać właśnie zadem o poprzeczkę. I pojechał ok 600 km ode mnie. Całą drogę tak jechał miał tyły ochraniacz na ogon. I zawsze widziałam dość ciasno pakowane konie do przyczepy.
AEROPAG Przepraszam nie chciałam Cię urazić.
Poprzeczne z tylu to jest zbawienie jak sie kon odsadza - ja mam jakies 5 sekund na zamkniecie draga zanim kobyla wyjdzie na dwoch nogach z przyczepy, a w razie gdybym nie zdążyła wolę zarobić dragiem niz klapą... plus dragi trzymaja przegrode i wzmacniaja sciany - przydaje sie jak kon sie lubi oprzec i, np. wywalic przegrode z zapięc.
koń miał się opierać właśnie zadem o poprzeczkę.

AEROPAG Przepraszam nie chciałam Cię urazić.



Luz 😉

Poprzeczki tylnie w przyczepach sluza glownie do czegos innego. Chodzi o to, zeby kon nie opieral sie o trap. Kon cofajac sie bardzo latwo by taki trap poprostu wyrwal/otworzyl. Opierajac sie na poprzeczce, ktora jest zamocowana do calej konstrukcji ma duzo mniejsze szanse. Choc oczywiscie wiele koni juz trap "wykopalo" 😉
Druga funkcja tych poprzeczek jest usztywnianie calej konstrukcji przyczepy.
nokia6002, w zasadzie teraz do mnie dotarło, że Twoje zdziwienie mogło wynikać z tego, że bardziej myślałaś o przyczepie a AREOPAG pisał o koniowozie, a w koniowozach koniom łatwiej stać. Stąd pewnie Twoje zdziwienie i niedowierzanie. Natomiast wożenie koni saute jest naprawdę rzadkie i dla zawodowców. Ja bym się bała jechać.
Ja swojego młodego jak miał 8 mcy przewoziłam jakieś 400 km bez kantara, luzem. Zero stresu, nawet suchy wyszedł.
byłam zmuszona w tamtym roku wieżć klacz do kliniki bez przedzielników, pusty kontener w wymiarach 3/1,8 m , jechałam z nią 180 km i obserwowałam , stanęla prawie po środku , na zakrętach ładnie balansowała ciałem bez odrywania kopyt od podłogi , o tylni trap oparła sie dopiero jak wjechaliśmy do miasta i było dużo świateł , wiec częste hamowanie i ruszanie , a przez cała drogę nie były jej potrzebne żadne ,,podpórki,,  ale fakt że klacz często jeżdziła więc doświadczona i kierowca często jeżdził z końmi wiec też umiał prowadzić
vissenna   Turecki niewolnik
15 lutego 2018 22:16
tajnaa Stresik to ja miałam jak nam się czteroletni ogier wypakował z dwóch (ciasnych) kantarów w drodze z Danii do Polski. Przegrodę dalej stał wałach a później 3 klacze. Do dziś uważam, że przejście przy przednich nogach zaaferowanych koni przez cały koniowóz to jeden z największych wyczynów kaskaderskich w moim życiu 😀  🤣
adrenalina swoje robi 😀
Wszystko zależy od konia. Ja sobie nie wyobrażam wiezienia swojego konia bez tylnego drąga. Ma słabą równowagę, zawsze całą masą siada na dragu. Bez niego bałabym się, że będzie tak napierał na trap, że wyleci razem z nim...
Jednak widziałam kilka razy konie nieprzywiazane i jeśli się lubią to nie widzę żadnego problemu.

Ja swojego wiozlam ostatnio 300km ogolonego w derce 300g, w której wychodzi na padok i bardzo zmarzł. Kaszlał później cały tydzień. Po wyjściu z przyczepy był lodowaty..
Sonkowa, to możemy przybić piątkę. Albo kopytko 😉 Mojemu świat się kończy bez tylnego draga i szczerze nienawidzi jeździć koniowozem gdyż nie ma na czym tyłkiem usiąść :P
Czy przewożąc konia mogę zamiast paszportu mieć skan paszportu/ kopie? Transport po Polsce
Pytasz o przepisy czy rzeczywistość? W przepisach powinnaś mieć oryginał. W rzeczywistości jedyne miejsce gdzie ktoś mi w trasie sprawdził paszport konia to wyjazd z kliniki na Służewcu. Mam w koniowozie dyżurny paszport konia który najczęściej jeździ na zawody i wszystkie konie jeżdżą z tym samym paszportem  🤣 o ile nie jadą na zawody.

Policja to chyba jest ostatnia do zatrzymania Cię i sprawdzenia paszportów. Pytałam ostatnio szwagra, który jest policjantem, mówił, że jak widzą "że jadą konie porządnym samochodem albo przyczepką" to udają, że ich nie widzą bo jak zatrzymają to mógłby być kłopot. A jak by się jeszcze nie daj Boże papiery nie zgadzały to policjanci by nie wiedzieli co z tymi końmi zrobić.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się