własna przydomowa stajnia

Nie, raczej nie ma milionów sposobów. Na razie podałeś JEDEN - od jednego do miliona dłuuuuga droga... I nie zawsze każdy sposób można wszędzie zastosować. Dochodzi jeszcze wybieg/padok. Niekoniecznie zaraz obok stajni. I trzeba rozmrozić zamarznięte na kość naczynie. Nawet jak kran nie zamarznie to ciepłą wodę raczej mało kto ma w stajni. A zimną to sobie można próbować rozmrażać np całą wannę do tzw usr***. Zresztą wiaderko w boksie też potrafi nieźle złapać.
Łatwo "doradzać" jak się nie jest na miejscu i nie widzi jakie są warunki.
ed
koniczkowaaa, ja mam poidła podgrzewane. Wym roku testowane do -24. Było ok.
Wykop był robiony małą kopereczką, trochę większą od quada. Kopaliśmy na 150 cm, tak jak się robi wodociągi. Oczywiście trzeba też było zrobić prąd do zasilenia. Jeszcze z prądem musimy jakąś fajną skrzyneczkę zrobić w tym roku, ale generalnie działa,  kwestia estetyki itp.

Ja mam rurę wkopaną na pół metra, ocieploną otuliną najgrubszą jaką znalazłam, na kranie w na rurze w stajni (jak już z ziemi wychodzi)  kabel podgrzewający z termostatem, druga zima i nic nie zamarza. Dodam, że u nas też pełno śmieci w ziemi, trzeba było kilofem i szpadlem na przemiennie kopać, ale warto było, bo wiader nie noszę.  A na padokach zimowych  zamiast wiader używam kastr budowlanych plastikowych 90 litrów, wodę na padoki wożę w kanistrach 20 litrowych na wózku-dwukółce.  Wychodzę z założenia, że we większych kastrach woda wolniej zamarza, jeszcze mi się nie zdarzyło by cała kastra do samego dna zamarzła.
ed
A ja się wycwaniłam w tym roku i nie nosiłam wody. Znaczy nosiłam ale blisko  😂 Przy drzwiach do domu ustawiłam kastę i wodę nosiłam tylko 3m z kuchni. A konie zapraszałam na podwórko 3-4 razy dziennie. Na szczęście po dwóch tygodniach rzeka wróciła do stanu używalności.  😍
Wiecie co, ja nosiłam wodę przez 1 zimę, jak się budowaliśmy i ujęcie wody zamarzło - sytuacja awaryjna. I szczerze mówiąc podziwiam osoby, które sobie tak dla przyjemności w swoim domu rok w rok targają te wiadra  🙄
Ja z miłą chęcią zamontowałabym poidła niezamarzające na padokach, ale mam na tą chwilę tyle innych inwestycji, które powinny zostać zrealizowane, że po prostu mnie nie stać. No i choćby możliwość zablokowania się poidła mnie przeraża. Jeśli lałaby się woda przez kilka godzin hydrofor wypompuje mi całą studnię (mam taką zwykłą, z kręgami), a potem się nie wyłączy tylko będzie mielił na sucho, aż się spali silnik - już tak mi się zdarzyło latem, jak zapomniałam zakręcić wodę lejąc z węża na padoki - potem pięć stówek na naprawę silnika i kilka dni bez wody w domu :/
Juz odpowiadam i podpowiadam.
Wode trzeba poprowadzic ponizej glebokosci przemarzania. 120-150 cm. Mozna tez wrzucic kabel zasilajacy. Mini koparki wielkos i quada mozna wypozyczyc. Rure wystajaca z gruntu nalezy owinac kablem grzejnym. Tym samym kablem mozna owinac poidllo. I tak mozna zrobic w stajni i na padokach.
Hydrofor mozna w.prosty sposob zabezpieczyc mna wypadek zablokowania poidla. W kazdym sklepie z hydroforami podpowiedza co nalezy zamontowac. Hydrofor mozna wpuscic do studni zeby nie zamarzl. Mozna tez wykopac studzienke obok ujecia woody i tam zainstalowac hydrofor.
Szosta zime dziala u mnie bezawaryjnie poidlo podgrzewane w otwartej stajni/wiacie.
Poprawiam:
Minikoparki sa w wypozyczalniach sprzetu budowlanego.
Tak jak zrobila Bera, mozna jeszcze do poidla zamontowac kabel grzejny i obudowe drewbiana.od dolu. Zeby tego kabla nie zzarly. Od dolu psiknalem pianke montazowa jako izolacje termiczna.
Nie.jestem specem od hydrauliki, podgrzewania, czy wodociagow. Jestem laikiem w.tym temacie. Ale.jak.jest potrzeba to musze sam to rozkminic. Albo wynajac fachowca. Samemu jest taniej.
Szalona Bibi, sluze pomoca. Serio.
My też mamy kabel grzewczy na tyłach rur dochodzących do poideł. Zamontowany w tym roku ze względu na zmniejszoną ilość koni.  Przy mrozach które były wszystko hulało. Podmarzały tylko troszkę języki poideł w ciągu dnia i braku koni w stajni. Co ciekawe najlepiej  zachowywały się metalowe poidła samonalewalne. W drugiej kolejności plastiki a najgorsze były standardy metalowe.
Ja w tym roku też muszę coś pomyśleć. Mam dość noszenia. Izabela u mnie kastra z wodą to w stajni zamarza normalnie i to cała. Nawet jeśli drzwi są zamknięte. mam cienkie ściany tak mówi mój tata.
Uffff... znalazłam 😉 może to wesprze noszących wiaderka?

Orzeszkowa abisynka to taka studnia, z pompka ręczną. Jeśli damy ja bez zaworu zwrotnego wtedy aby móc pompować trzeba zalewać pompę wodą. Po napompowaniu wody , abisynka spuszacza wodę i nabiera powietrze dzięki czemu nie zamarza (powietrze wszak nie zmarza) i po zalaniu ciepła wodą nawet przy -35 stopniach możesz pompować. Jest fajna bpo jak masz pastwiska daleko od zródła prądu i innych źródeł wody to taką pompą ręczną zawsze napompujesz wody dla koni. Dlatego ja mam ja na wszystkich pastwiskach i tuż przed stajna. Jak temp niebezpiecznie spada i boje się o poidła w stajni wtedy odłączam wodę (dopływ wody do stajni) i pompuje koniom z abisynki. Zero noszenia , no niewiele bo pompa jest dosłownie 50 metrów od stajni.
ed
LSW, poidlo podgrzewane ma swój kabel ok 1.5m. Od poidla w którym jest spirala też i zawór podgrzewane idzie kabel grzejny u mnie w rurze pcv. rura wodna z kablem jest owinieta koszulkami z pianki izolacyjnej. Całość zasypana keramzytem.
Kabel elektryczny wyprowadzony w kawałku węża ogrodowego, odgrodzone od koni, więc nie ma prawa nic go gryźć.  Ale docelowo chcę ładna skrzynkę np. metalową w niej gniazdka elektryczne i elektryzator.
Przy budzie nie ma problemu, bo gniazdka hermetyczne są na ścianie.  Przydają się jak weci przyjeżdżają.
Koniczkowaaa...  tak, wiercisz w kilku miejscach. Faza gdzies pisała, że koszt wiercenia 300, pompa 150, jakaś rurka i gotowe. Poszukaj w tym wątku.  Myślę, że w 800 się zamkniesz ale masz na lata.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 marca 2018 09:35
U nas przez najbliższe 3 dni ma być na + wiec odkręcam wodę w stajni 😀 A co do zamarzających kastr i wiaderek, to jak to Wy odmrażacie? Ja odwracam do góry dnem i kopię lekko w dno, lód elegancko wypada na trawnik 😉 Mam już sporo takich "babek" przed domem 🤣 Jak wiadra z twardego plastiku, czy metalowe, to można ciepłą wodą polać ze szklanki i też lód wypada momentalnie. Z węża też lepiej wodę zlać, niż go zwijać i do domu targać 😉
Z tymi studniami to jest fajna sprawa, o ile ktoś ma wodę pod ziemią tam gdzie trzeba 😁
ed
No to ja pozostanę przy wiaderkach. Bo u mnie poidła się nie sprawdzą - konie będą się bawić i wylewać wodę cały czas. Na pewno jeden a podejrzewam, że hucułka podłapie. Przy trzech koniach jakoś przeżyję, szczególnie, że zimy coraz mniej.
Bardziej mnie martwi dodatkowe pastwisko około 0,5 km i tam wodę trzeba zawieźć w baniaczku - tu jest dźwiganie problemem, bo trzeba wstawić do bagażnika i wystawić.
Zembria Ja też tak odwracam i kopię 🙂 Tylko ja wynoszę na pole, bo środku siano i słoma. Nie chce mi się grabić co chwila 🙂

SzalonaBibi Ja też mam tylko 3 sztuki. Wodę noszę w wiadrach trzy razy dziennie po 40l i starcza. Mocne mrozy były to nosiłam ciepłą.
I wszystko w domu wysłodki nastawione do moczenia też w domu 🙂 Mama wściekła, bo śmierdzi 😀 A na pole mam takie bańki 10l jak po płynach do okien dużych i nalewam kilka takich na taczkę i wio na pole 🙂
Koniczkowa, ale nie musisz budować studni, Abisynka zajmuje bardzo mało miejsca.
Tu akurat wersja ogródkowa.
http://hydroforprzeponowy.co.pl/2016/10/04/abisynka-jako-ozdoba-ogrodu/

Montujesz coś takiego, stawiasz kastrę i nigdzie nie nosisz wody wiadrami na padokach, ew kopiesz sobie blisko stajni/wiaty i pompujesz a w razie W nie nosisz wody z domu. U Fazy nie zamarza, wytrzymuje bardzo niskie temperatury. To tańsze niż ciąganie rurek z domu, hydrofory, itp. Wiadomo, najfajniej jest mieć podgrzewane poidło ja niestety takiego urządzenia np na łąkach sobie nie zamontuję 🙂 a abisynkę mogę bardzo łatwo 😉
ed
btw. Słluchy mnie doszły o jakiś zmianach w prawie wodnym i opłatach także za studnie...
koniczkowaa wygooglaj sobie jak się to montuje. Możesz zrobić nawiert i w szczerym polu. Rurka idzie tylko wgłąb.
Megane, pytanie ile trzeba wiercić. U mnie pierwsza woda jest na 26 m, zdatna do picia na ponad 40. Pogłębianie 22m studni u mnie trwało 2 czy 3 dni już nie pamiętam i kosztowało ponad 2000 zł. Koszt wiercenia 1 mb ok 150 zł
Bera7 ja tylko skopiowałam wiadomość Fazy, jeśli ktoś ma dość płytko wody, to nie są to duże koszty, trzeba jednak wiedzieć takie rzeczy 🙂 ja nie wiem, kto na ilu metrach ma wodę 🙂 wiem, że  u mnie jest i płytko i głęboko, bo mam studnię tradycyjną dość płytką i drugi wwiert na jakieś ponad 30 metrów w razie, jakby ta woda wyżej się kończyła 🙂
U mnie spokojnie mogłabym sobie takie abisynki pozakładać, bo dla koni kopania dużego by nie było.

Edit: Faza napisała w tym wątku, cytuje: Ja za wiercenie , za rury itp. dałam 500 zł a pompę kupiłam za 170 zł jedna a trzy inne kupiłam za jakies grosze na allegro. Koniec cytatu.
Nie wiem jak długo kopie się studnię, ale do abisynki wierci się świdrem i trwa to dość krótko, zależy od pokładów gruntu. U sąsiadów kopali z instalacją kilka godzin, ale jeszcze w międzyczasie grillowali, ciężko mi więc powiedzieć ile wyszło faktycznie godzin pracy 😉
LSW - mógłbyś napisać coś o zabezpieczeniu hydrofora przed spaleniem silnika? Serio pytałam u nas patrzyli na mnie jak na jakąś dziwną, w necie znaleźć nie mogę - może nie tego szukam. Mój hydrofor to takie ustrojstwo jak to:
https://www.olx.pl/oferta/pompa-silnik-do-hydroforu-CID628-ID9XbOr.html#26038b5c07
z takim zbiornikiem:
https://www.olx.pl/oferta/hydrofor-300-litrow-CID628-IDsBZEP.html#26038b5c07

Jeśli chodzi o wiercenie studni - u mnie woda głębinowa jest na ok 47 m - sąsiad, który ma płycej dwa lata temu za wiercenie plus pompę zapłacił 12000 zł.
ed
Tak, tylko te podskórne wody szybko się wyczerpują to raz, a dwa chyba niezbyt pitne mogą być 🙂 trzeba te kilka metrów się wwiercać. Podpytaj jakiegoś fachowca
ed
koniczkowaaa dokładnie - podskórną, my mamy taką samą i my i konie żyjemy, głębinowe to całkiem inne pokłady, a i też może się okazać, że na np. 40 m woda jest niezdatna do picia
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się