PSY

Czy mamy tutaj kogoś zorientowanego w hodowlach rottweilerów? Rozmyślam o psie i zaczynam się rozglądać 😉
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
03 października 2019 19:26
Dziewczyny, a jeszcze takie pytanie: jak wyglądały wasze kontakty z hodowcami? W sensie, od takich rzeczy jak wizyty szczeniaka przed zabraniem to do domu i poznanie rodziców, do takich "bzudrek" jak przesyłanie zdjęć i informacji z życia malucha?

Edit: literówki
martva, Z moją hodowczynią nadajemy na tych samych falach od początku. Ja nie jechałam oglądać przez zabraniem, bo była to ogromna odległość. Jak psy się urodziły to powiedziała mi o tym koleżanka, że jest taki a taki miot,a że ona siedzi długo w Borzojach to jej posłuchałam i zadzwoniłam. Powiedziałam jakiego psa bym chciała: super charakter, wystawowy, nie koniecznie na wyścigi, więc może być flegmą trochę. Po za tym był to jedyny miot w Polsce, który miał "moje umaszczenie". Wspólnie z hodowcą zdecydowałyśmy, który będzie dla mnie, bo byłam pierwsza, więc było to możliwe. Nie mniej zaliczkę płaci się dopiero koło 6 tygodnia, żeby być pewnym że piesek jest zdrowy i ma wszystko na miejscu. Potem zabrałam go i dopłaciłam resztę.
Wiedziałam, że matka super charakter już od koleżanki i potwierdziło się to jak go zabieraliśmy.
Z tym że Borzoje to dość wąskie środowisko, więc wszystko można się dowiedzieć pocztą pantoflową, zresztą nawet trzeba, bo oni nie robią nawet ogłoszeń że mają psy na sprzedaż, nie mają stron www hodowli, ani aktualnych info na fb hodowli, więc gdyby nie koleżanka to nawet bym nie wiedziała, że takie psy w moim kolorze się urodziły pierwszy raz od dawna. Informacje pojawiają się na zamknietych grupach, więc też trzeba być członkiem tych grup.
Jeśli chodzi o częstotliwość kontaktu to po 2 rozmowach telefonicznych na początku, pisałyśmy na fb często dość ( jak peis był malutki) i potem prawie codziennie jak już zblizał się dzień odbioru ( wiadomo zdjęcia, filmiki itp).
Jak przyjechaliśmy to jeszcze mogłam wybrać między moim a drugim pieskiem,bo też był ładny i w moich kolorach i miał charakter bardzo spokojny, ale już nie chciałam zmieniać, bo się do mojego przyzwyczaiłam zdalnie.
Moja hodowczyni sprzedaje psy jeśli ktoś jej pasuje "przeczuciowo".

Jak byłam na wystawie teraz we Wrocławiu to prosiła żebym poszła do sędziego ( który jest hodowcą ojca miotu) i pokazała go, żeby obiektywnie popatrzeć na dziada.

Ogółnie mam wybranego psa idealnego , ma wspaniały charakter i nie sądziłam, że pies może być tak mądry, bezproblemowy i niewymagający  😍
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 października 2019 19:58
martva, ja mam nadal bardzo dobry. Przy zapisywaniu się na listę oczekujących, przez miliard moich pytań (pierwszy raz kupowałam psa), przez odwiedziny, opowiadanie o tym jaki jest "mój" szczeniak (u mnie hodowca dobierał szczeniaka, więc musiał poznać kupującego dobrze i też brał pod uwagę preferencje). Nigdy nie było żadnych problemów. Zdjęcia i filmiki ze szczeniaczkami co tydzień na fanpage, odwiedziny od ok 4-5 tygodnia życia papików. Zostałam nawet obfocona pamiątkowo przy odbiorze i miałam wrażenie, że ciężko kobiecie się rozstać ze szczeniakiem, mimo, że hoduje psy od 10 lat 😉 do tej pory i w sumie do końca życia psa, mogę się zwrócić po poradę - ludzie który mają białe od nich już 9 letnie potwierdzają 😉 chcą też wiedzieć co u suki. Co jakiś czas organizują spacery, więc jak ktoś mieszka nie aż tak daleko, to może przyjechać 😉
Dostałam też oprócz wyprawki, PDF z poradami na temat początków z psem, żywienia, wychowywania, etc. Bardzo pomocne jak człowiek ginie w gąszczu informacji i jeszcze jest zestresowany małym przybyszem.
Właśnie: ja też dostałam wyprawkę i porady odnośnie karmienia Barf ( bo pies był tak żywiony od początku) oraz książkę o Barfie. Ja wpierw nie byłam pewna czy będę karmić Barfem ( w sensie czy dam radę to ogarnąć) , ale jak poczytałam o karmach ( szczególnie zagraniczne artykuły) to stwierdziłam,że mnie to przekonuje i dam radę. W moim hodowcy fajne było to, że nie przekonywała mnie na siłę do tego Barfa jak fanatyk ( co robią ludzie często na grupie Barf) , ale mówiła , że super by było to kontynuować.
Oczywiście kontakt mamy cały czas, bo ona jest praktykującym wetem więc to dodatkowy plus.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 października 2019 06:23
A tak btw. to czy ktoś ma taką smycz:
https://hauever.pl/p/smycz-przepinana-achtung-achtung/
?
I czy to ma szanse zadziałać?
madmaddie, chodzi Ci, czy napis zadziała na ludzi? Zależy od ludzi, ale... Wątpię 😉 jeśli ktoś już jest za przeproszeniem takim jełopem, że pcha łapy do paszczy obcego psa, albo ma wywalone na to, gdzie jego pies lata luzem, to choćbyś się cała okleiła naklejkami "nie podchodź", pewnie by nie pomogło...
W UK pomaga w 50% przypadkow. Tu najpopularniejsze hasla, to 'I need space', 'nervous' I 'reactive dog'.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 października 2019 07:46
meh, pozostaje krzyczeć na ludzi :/
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
04 października 2019 08:02
Czy mamy tutaj kogoś zorientowanego w hodowlach rottweilerów? Rozmyślam o psie i zaczynam się rozglądać 😉


http://www.kabri.pl/
Wojenka   on the desert you can't remember your name
04 października 2019 08:11
Rottki ze skróconymi kufami, bleh. Polecam rozeznać się w hodowlach, których psy mają udokumentowane jakieś wyszkolenie, zawsze to większe prawdopodobieństwo dobrej psychiki.
Rottki ze skróconymi kufami, bleh.

Strasznie wyglądają te rotki z taką kufą. Po cholerę oni poszli w tym kierunku to ja nie wiem.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 października 2019 08:31
wyglądają jak zmutowane staffiki  👀
Jeju a wy dalej tych ludzi odganiacie  😉  mi to nadal nie przeszkadza, że mojego obcałowują  😁 ale on bez zaproszenia do nikogo nie podchodzi 😉

Czy ktoś z Was uczył awaryjnego przywołania ? Musieliście kiedyś korzystać?
Kupiłam gwizdek i zaczynam trening wg książki Aria do mnie.
Póki co mój nadal się słucha, choć oddala się już znacznie, ale przychodzi zawsze, czasem nawet pierwszy niż inne psy .


Polecam też bardzo przysmaki z Milord. Zakupiłam na wystawie i widzę, że to najlepsze co do tej pory znalazłam, więc będę tylko zamawiać od tych Państwa tylko.

Perlica, a próbowałaś Lorda Zetona? Ma bardzo bogata ofertę 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 października 2019 09:57
Perlica, mi przeszkadza, bo mój pies chce się potem z każdym witać. No nie da się tak treningów w parku robić 😉
wyglądają jak zmutowane staffiki  👀


Wypraszam sobie! Czarny podpalany u staffików jest niedopuszczalny  🤣 🤣 🤣 Ale ten hodowca ma też STB to może jakiś mezalians?  😎
macbeth, nie próbowałam w końcu, ale widzę, że mają  w ofercie produkty nie polecane przez Barfiarzy( mimo że nie karmię Barfem a gotowymi Barfiakami)  obrobione termicznie kości np. szyje. Pies nie powinien jeść kości po obróbce termicznej. Mają też całkiem białe np. uszy i też gdzieś czytałam, że te białe gryzaki zawierają substancje niezbyt naturalne, co wydaje mi się dość logiczne.
Mają też widzę kości długie,nośne a o to też nie polecane.
A Milord ma wszystko naturalne i mój pies to lubi, bo on jak coś jest za bardzo spreparowane  to przegryzie na pół i zostawi.

Edit: on je surowe kości, więc ja gryzaków jako takich nie potrzebuję, bardziej formę nagrody za kropienie oczu, które w miarę ogarnął już i tak nie przeżywa już, ale nie lubi naprawdę.
My kości nie kupujemy w ogóle, ale żwacze czy obecnie żołądki końskie, to jak najbardziej.
Perlica, mi przeszkadza, bo mój potrafi się zsikać ze strachu jak ktoś się do niego zbliży. I wolę pracować nad tym w kontrolowanych warunkach, a nie że mi pies się wyrywa i zderza się łbem z słupem albo drzewem, bo ktoś chciał go pogłaskać (a i tak nie dałby się dotknąć).
maiiaF, ojej aż taki wrażliwy 🙁?
macbeth, nie wiem jeszcze do końca co mu we łbie siedzi, bo potrafi wejść ze mną do obcego miejsca w grupę obcych ludzi i zachowywać się normalnie, a na klatce w bloku czy jak ktoś idzie za nim to jest panika na maksa. Uderzamy do behawiorystów... 🙁
Perlica, ale wiesz, ze psy maja rozne osobowosci? Moj pies leje innych, Bo nie zyczy sobie wchodzenia w przestrzen osobista. Pies sobie nie zyczy, nie ja, wiec nie mam zamiaru go zmuszac 😉

edit: dopisalam odbiorce
maiiaF, może się czegoś wystraszył wcześniej? Bo Twój chyba wiek socjalizacji ma już za sobą chyba?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 października 2019 11:27
Socjalizacja psa trwa całe życie, ale jeśli mówisz o pierwotnej, to tak, okres minął.


Z okazji światowego dnia zwierząt, dużo zdrówka i smakowitości dla wszystkich psów  🏇
Babcia Roksana lat 13, Jerry lat 1.5  😎  jedno stało koło owczarka niemieckiego, drugie koło beagle - mieszanka z kosmosu!
madmaddie, tak, nazw specjalistycznych nie znam, ale do 16 tygodnia. Tam było wytłumaczone, że potem to już nie nazywa się socjalizacja, tylko nie pamiętam co  😵
Kolebka ale śmieszny beaglo podobny, wygląda na rozrabiakę 🙂
Jaki ma charakter ?

Ktoś tu kiedyś pisał, że nie ma czarnych ON, a u mnie jest suka na osiedlu , ma rodowód i jest czarna, to Jak to możliwe ?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
04 października 2019 15:56
Oczywiście, że są czarne ONki. Czarne, czarne podpalane, bicolor, wilczaste, czaprakowe, kiedyś były jeszcze płaszczowe. Zdarzają się czekoladowe (nieuznane).
kolebka, piękne pyski! I również wszystkiego najlepszego dla nich! 🙂

Czarne ON jak najbardziej, tylko to właśnie wspomniane jakiś czas temu linie użytkowe, a nie eksterierowe.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 października 2019 20:54
madmaddie, tak, nazw specjalistycznych nie znam, ale do 16 tygodnia. Tam było wytłumaczone, że potem to już nie nazywa się socjalizacja, tylko nie pamiętam co  😵

Socjalizacja dzieli się na socjalizację właściwą (czy naukę odpowiednich interakcji społecznych) i habituację (przyzwyczajanie do bodźca). To pierwsze okienko socjalizacyjne trwa bodajże do 12 tygodnia (?), ale psa w każdym wieku można socjalizować. Generalnie, wokół socjalizacji narosło sporo mitów i niestety część ludzi (o ile w ogóle wiedzą, że coś takiego istnieje  🤣 ) randomowo wrzuca pieska w różne sytuacje, co pogarsza, a nie polepsza sprawę. W pewnym momencie rozwoju szczenięta mają też fazę lękową - i mój pies ją przechodził, bardzo mocno, jako rasa wrażliwa, ze skłonnościami do nadmiernej lękliwości, ale wtedy po prostu działałam w jej sferze komfortu, faza minęła, pies znów jest normalny 😉 Ja jestem zwolennikiem podejścia w którym pies przede wszystkim ma dobrą relację z przewodnikiem, oparcie w nim i nie jest do niczego zmuszany, a raczej działa się metodą małych kroczków.


Z okazji dnia zwierząt wiele firm ma promocje, większość zebrał Niuchacz w poście na fb
https://www.facebook.com/Niuch/
Na szczęście nikt nie przecenił Hurtty, bo bym nie wytrwała w moim planie minimum  😂

I Szkodnik miał dzień dziecka dziś, niczego nie żałuje jak widać

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się