Rosliny doniczkowe
honey, ale Ty chyba w uk jesteś, czy coś pomyliłam?
U mnie w sezonie grzewczym jest tak 50 max. 60 %.
Czasem spada do 40 .
Ale "nawilżacz" chodzi non stop (gar z wodą na kuchni kaflowej, hihihi)
a jak palę lekko i woda w garze nie osiąga temperatury parowania
to mam prawilny nawilżacz na zastępstwo 🙂
Owszem w UK i ja odwrotnie walcze pochlaniaczem wilgoci i zbijam do 60...
ms_konik, nie mam zdjęć z przędziorkiem ale jego chyba najłatwiej zauważyć. Pajęczynki najczęściej u nasady liścia i powygryzane kropki na liściach.
mąż kupił sobie palme areka. Niestety z gratisem w postaci wielu mszyc - zastosowałam oprysk a ponieważ było ich bardzo dużo wacikiem oczyściłam roślinę. No i teraz na palmie widzę malutkie drobne czarne kropki. to są młode mszyce? można to pościerać ale nie jest jeszcze tak duże jak wcześniejsze mszyce i sam nie wiem co to jest...
Dziewczyny, moja Chamedora jakaś taka suchawa w dotyku się zrobiła. Podlewam ją jak zawsze odkąd mam, a mam już z 1,5 roku. Pierwszą zimę stoi na szerokim parapecie przy oknie, a pod parapetem jest kaloryfer. Czy może potrzebować więcej wody ze względu na ten kaloryfer i ciepło od niego?
<b>ms_konik,</b> nie mam zdjęć z przędziorkiem ale jego chyba najłatwiej zauważyć. Pajęczynki najczęściej u nasady liścia i powygryzane kropki na liściach.
larabarson,
Kurde... kropki, właśnie kropki, wrrr...
To właśnie było to nowe coś, co zauważyłam... wciora inaczej niszczy liście.
No nic, mam mikro inwazję ale już działam.
Na pierwszy ogień poszedł polysect, zaraz ogarnę nissorun albo ten ortus
albo obydwa naraz.
Powiedzcie że da się tych dziurkaczy pozbyć...
Przedziora bym określiła jako tako biały "osad" na spodzie liścia, a wciory wysysają soki, które wyglądają jakby były powygryzane.
Miałam na tych wszystkich roślinach na półkach przędziorka.Wszystkie zdechły mimo oprysków.Przywlekłam je z kokosem z Leroy.Na zewnątrz mam oleandry takie 1,5 m i o ile zawsze pojawiały się przedziorki w zimie tak teraz walczyłam z nimi całe lato.Łatwo je rozpoznać,takie mikroskopijne białe chodzące dość szybko kropeczki i robią pajęczynkę.Mam jednego kwiatka na izolacji jutro zerknę co u niego i jak jeszcze będą to zrobię zdjęcie.
FC9EFB2A-5A6E-4978-9356-77F8E1E56731.png
ms_konik, to zależy czy duża czy mała inwazja. Jak duża to będzie ciężko. Ja moją alokazję opryskiwałam czym się dało, wkładałam do wora, myłam a Pomogło jedynie zasmarowanie zwykłym olejem wszystkich liści, po czym zrzuciła po kolei wszystkie ale jednocześnie wypuszczała nowe. I teraz ma spokój 😉
larabarson, mała inwazja, także jest nadzieja... no i nie mam ani jednej alokazji
a marantowate w niedużej ilości 🙂
Dekster,
kiedyś wklejałaś to zdjęcie i moja myśl wtedy była:
"o rany, jak to ładnie wygląda, szkoda, że nic z tego nie będzie 🙁 "
Już tłumaczę, dlaczego.
Po piewsze, światło. Półka jest powyżej linii okna, więc światło tam
praktycznie nie dochodzi a drugą półkę zacienia pierwsza, więc już w ogóle.
Musiałabyś doświetlać od góry i wtedy byłoby ok.
Po drugie, im bliżej sufitu, tym cieplej. Nie wszystkim roślinom to
będzie pasowało a bluszcze w szczególności wolą niższe temperatury (paprocie też).
Mówię to jako morderca kilku sztuk.
U mnie tak wysoko sobie dają radę zielistki i epipremnum (temp. przekracza 30 stopni).
Bluszcze są ogólnie trudne w domu, bo ciężko je ochronić właśnie przed
przędziorkiem, jakoś wybitnie im smakuje podobno.
Reasumując, gdybyś półkę zamontowała wzdłuż okna, poniżej jego górnej linii,
to spokojnie by sobie zielenina dała radę.
W aktualnej formie, bez doświetlania, wszystko raczej umrze, to tylko kwestia czasu
(3,4 miesiące, może ciut dłużej pożyją).
Teraz tak siedzę i patrzę na tę Twoją fotkę i
ja na Twoim miejscu, bym tam zamontowała ledy.
Bo szałowo to wygląda, serio 🙂
Bluszcze u mnie żyły 4 lata na długo zanim powstała kuchnia w obecnym stanie.Miałam je tak długie,ze sięgały ziemi i musiałam obcinać bo się chodzić nie dało….dopóki nie przywiozłam tego kokosa bo to od niego się zaczęło .Jasno jest bo w całym pomieszczeniu jest 6 okien w tym 2 balkonowe.2 lata temu miałam w mieszkaniu noworodka to i temperatura w kuchni przy ogrzewaniu podłogowym to było jakieś 27c i nic im kompletnie nie było .U mnie jest ogólnie busz w mieszkaniu i ciagle mam problem jak nie s jednym to z drugim :p Największy mój grzech to przelewanie .Nigdy nie wiem ile i kiedy.
Czy należy zraszać paprotki? Moja wielka paprotka zaczęła podsychać trochę, boje się że mi zmarnieje. Przypuszczam, że może chodzić o ogrzewanie i suchsze powietrze.
Jeszcze jedno pytanie, czy obcinać te "wąsy"? Ostatnio odkryłam, że puściła cały welon tego za skrzynią i te wąsiska to po 1,5 metra mają.
zembria paprotka jak najbardziej lubi zraszanie.
Wąsy, czyli korzenie powietrzne, możesz obcinać, bo ponoć osłabiają roślinę.
Jestem przeciwniczką zraszania, a przynajmniej w celu podniesienia wilgotności - to nic nie daje. Bezpieczne zraszanie jest moim zdaniem w wypadku gdy mamy ruch powietrza, jakieś wiatraki itp. inaczej jak woda zostanie na liściach to może powodować gnicie. Wilgotności powietrza to nie podnosi, warto postawić wilgotnościomierz i się o tym przekonać 😉 Możesz pod paprotkę postawić większy pojemnik z kamykami albo keramzytem i lać do niego wodę, to już prędzej podniesie wilgotność miejscowo. Byle doniczki na to bezpośrednio nie stawiać żeby wody nie ciągnęła. Najlepszy i tak jest nawilżacz powietrza.
Ok, dzięki dziewczyny, Pojemnik z keramzytem chyba faktycznie mi się lepiej sprawdzi, na dłużej to wystarczy. Stawiałam takie palmie. A te wąsy to faktycznie bez szkody można ciachnąć? Ciągną się po podłodze mocno już :P
Używacie nabłyszczacza do liści ? Przyznaje ze trochę poszalałam z ilością roślin i chciałabym sobie nieco ułatwić życie z nimi 😁. Podobno ten z biopon jest Ok, macie jakieś doświadczenia ?
zembria, ja nie ucinam. Ale mi nie przeszkadzają w żaden sposób.
efeemeryda, przecierałam liście olejkiem neem i przez to były nabłyszczone a do tego ponoć chroni przed szkodnikami. Oczywiście rozrobiony musi być.
Nie używam nabłyszczacza, podobnie jak magda spryskuje rośliny olejkiem neem, który totalnie nabłyszcza 😁
Pomóżcie laikowi…
Storczyk mi wypuścił liścia na pędzie… a oprócz tego jeszcze dodatkowo kolejną łodygę z kwiatkami… co z tym zrobić? Jak to rozsadzić żeby przeżyło? Czy poczekać aż kwiatki wypuszczą i opadną i dopiero rozczłonkować?
Zdjęcie się nie dodało :/ tak to wyglada.
Jestem totalnie zielona w temacie roślinek. To moja jedyna, jaką mam.
4BB28242-2C1A-48F3-BD52-D2F3E508B6EF.jpeg
Keiki 🙂 możesz uciąć pęd, odłożyć do obeschnięcia i do podłoża dać, powinien dać radę już z takim ładnym korzeniem
JARA, dzięki 🙂
Co tam w Twoim buszu słychować?
ms_konik, ale piękne!
U mnie końcu od dłuższego czasu dom bez kotów i muszę się zabrać za ponowne zazielenienie go. Bo aktualnie mam dwie sztuki - słowem dwie doniczki roślin... Jak na pustyni jest.
ms_konik, u mnie chyba powoli zaczynając czuć wiosnę i mam nadzieję, że coś zacznie ruszać 😁
Kiedy zaczynacie nawozić? Na większości preparatów jest informacja że nawożenie wiosna-lato, ale od kiedy ta wiosna? 😉
Ja nawożę cały rok, zimą trochę mniej. Ale u mnie rosną ciągle, nie ma żadnego stopowania, tylko trochę zwalniają tempo. A teraz jak część dostała lampy, to w ogóle nie znają pojęcia pór roku :P
Taka "roślinna wiosna", to zwykle właśnie koło marca, jak już dzień dłuższy i wiecej światła wpada.
zembria, na buteleczkach z nawozami masz z reguły zaznaczone
miesiące stosowania (u mnie np. biopon od IV a agrecol od III).
Ja już połówką dawki potraktowałam te rośliny, które mocno ruszyły.
kotbury, zazieleniaj!
Tylko bierz pod uwagę, że to jest bardzo niebezpieczne i
może się skończyć tak jak u mnie tzn. półtora roku temu miałam 1, słownie jedną,
roślinę a teraz jest ich około setki o_O