Co mnie wkurza w jeździectwie?

keirashara, ale niby dlaczego ? Przecież wszystko zależy od rodzaju kielzna. Metal może być pusty i będzie lepszy od "plasticzku" bo lżejszy? Moje obie kobyly tragicznie chodza na metalu, i nie jest to kwestia tego ze jest za słaby.. mój pierwszy kon za to plastik sobie pięknie przygryzał i mogłaś sobie nagwizdać, jedynie metal cos był w stanie wskórać i to dość ciężki.
Prawda jest taka, że nie istnieje jedno uniwersalne rozwiązanie i każdy tutaj może mieć rację na podstawie własnych doswiadczeń 😅 u nas koń wieszał sie na zwykłym metalowym podwójnie łamanym, a na plastikowej oliwce ładnie pracuje. A jest bardzo wrażliwy na ruchy ręki.
kotbury, niestety mam właśnie młodziaka, który lubi sobie tak po prostu 'pójść' z lonży. A, ze to w połowie Ślązak, to robi to skutecznie. Szybko mnie wyleczył z lonżowania na kawecanie, który rozbroił po drugiej lonży 🙂 i chodzi na oliwce, i żyje. I oliwka została wybrana jako pierwsze wędzidło, bo jest m.in stabilniejsza. I nie uważam, że jest mocniejsze niż zwykle wędzidło…
JustKaro, ale ja nie jestem ani za, ani przeciw oliwka. Kiełzno i tyle.
Tylko prostuję mit, że "oliweczka delikatna" i idealna na pierwszą pracę.



xxagaxx, - mi bardziej chodziło o to, że przyjemność plasticzku nad metalem to mit. Nie da się tego jednoznacznie powiedzieć i zdarza się, że jest właśnie na odwrót 😅 Nie ma wędzideł lepszych i gorszych, są tylko dobrane i nie. Natomiast stwierdzenie, że jabuszkowy plastik jest taaaaaki miły to, no nie. Wcale nie jest. Na pewno też nie ubrałabym go jako pierwszego wędzidła (a kiedyś mi się wydawało, że tak, bo to takie miłe i delikatne, nie to co ten fuj metal) 😉
Lżejsze oznacza tylko tyle, że łatwiej poruszyć niż cięższym i tu "przyjemność" będzie zależeć od konia i ręki.
keirashara, dalej nie wiem dlaczego plastik miałby być nieprzyjemny. Naprawdę. Ja bym nawet się nie kusiła o porównywanie "mocy" pomiędzy właśnie 2 razy łamanym plastikiem a 2 razy łamanym pustym metalem, ale może jesteś mi to w stanie wytłumaczyć, gdzie jest różnica w "sile" działania. Pomińmy oczywistości pod tytułem ludzka ręka 😀 Pytam naprawdę bez złośliwości.

ja uważam ze na 1 wędzidło trzeba wybrać coś najbardziej prostego, chyba bym poszła w 2 razy lub 1 raz łamany metal, zwykły lub ewentualnie jeśli koń mocno pływający to wąsy.
xxagaxx, - napisałam w porównaniu do pełnego metalu, nie metalu ogólnie 😉 Do pustego, cienkiego będzie podobny.
keirashara, będzie taka sama różnica jak pomiędzy pełnym wędzidłem a pustym czyli po prostu waga a co za tym idzie ruchomość, ale dalej, mocy różnej to ja tu nie widzę. Tylko i wyłącznie upodobanie konia.
xxagaxx, - myślę, że mówimy o tym samym, ale się mijamy trochę 😉 Tak, różnica będzie w upodobaniu, ale jak pisałam, mój na plastik zareagował jak oparzony i nie nazwałabym go nigdy "jabuszkowym plasticzkiem" w kontekście "takie milutkie wędzidełko".
Tak, trochę to uogólniłam bo chyba o każdym wędzidle można powiedzieć że są konie które je respektują i te które nie.

patat, Nie wiem skąd opinia, że więcej osób źle używa łagodnych kiełzn niż mocnych. Nawet na najłagodniejszym kiełźnie szarpać nie można w nieskończoność. Taki delikwent znieczuli konia na łagodniejsze wędzidło, a potem używa mocniejszych i mocniejszych. Mit, że mocne kiełzna to domena słabych jeźdźców nie wziął się jednak znikąd

To tylko moja opinia, oparta na własnych obserwacjach. Badania ciężko byłoby zrobić 😀
Jasne, że niektórzy używają mocniejszych kiełzn żeby zamaskować brak umiejętności, mój koń zanim do mnie trafił był jeżdżony w taki sposób na pelhamie, chamsko na ręku, bo "duży i silny". Odrobienie tego do momentu gdzie całkiem przyjemnie współpracuje na zwykłym podwójnie łamanym kosztowało mnie sporo pracy... ale nie generalizuję, sam fakt używania ostrzejszych kiełzn (czy też ostróg itp) nie świadczy negatywnie o jeźdźcu, są sytuacje gdzie jest to potrzebne z różnych względów i nie znaczy że ktoś nie umie jeździć. Konie i sytuacje są naprawdę przeróżne... a najgłośniej i najczęściej że "da się inaczej" krzyczą osoby, których umiejętności pozostawiają wiele do życzenia.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
02 listopada 2022 09:29
Wkurza mnie jak widzę na zawodach, że nie dbają o konie. Teraz byłam w Lesznie i dwa konie obok nas stały w takim gnoju, że nawet jakby chciały się położyć, to nie miały by jak. Przed boksem wystawka drogich czapraków, sprzęt porządny, w sobotę nawet fizjo z derka magnetyczną była. A w boksie syf, raptem kilka suchych słomek pod ściankami. W ten syf rzucone siano. Nie można było kupić dwóch kostek dla tych koni. Ani młodej zawodniczce ani rodzicom nie przyszło to do glowy. W niedzielę eliminacja i wcale nie jest mi jej żal. Tylko koni żal.
Constantia, strach pomyśleć co w domu mają 🙁
Constantia, to jest normalka z tego co widze boksy na zawodach.
Rodzice nie kumają że można kupić słomę i dościelić, nie mówiąc już o tym by wybrać. A dziewczynka też tego nie czaji, bo ma konia w pensjonacie, wszystko pod nos i nigdy nie musiała zasłużyć na jazdę, tylko wszystko kupione pod nos.
Wcale mnie to nie dziwi już, przyzwyczaiłam się jeżdząc sporo na zawody.
Miło , że wogóle karmią i siano dają, bo częsć dziewczynek po starcie jedzie gdzies i zapominają , że konia trzeba nakarmic 3 razy dziennie, nie mówiac o tym, że koń nie ma cześto poidła na zawodach i trzeba go też napoić. One naprawdę tego nie wiedzą często, serio!
Moon   #kulistyzajebisty
02 listopada 2022 09:47
Perlica, amen.
Kurła, a gdzie trener? Mnie by każdy, z którym trenowałam, zrąbał z góry na dół za takie coś 🙈
Dziecko ma prawo nie ogarniać, niekoński rodzic ma prawo nie ogarnąć, ale chyba jest tam w teamie człowiek odpowiedzialny za te starty i mógłby zwrócić uwagę.
Perlica, nie wiedzą, że to istota żywa ? że jak biorą ze stajni to to zwierzę pozostaje pod ich opieką? faktycznie koni/zwierząt żal 🙁
Perlica, hitem było dla mnie jak jednak laska z mojej poprzedniej stajni przyjechała i nie wzięła siana bo nie pomyślała. Miała iść kupić,ale coś jej nie po drodze było. Dalam swoje bo mi skoda było klaczy ze nie ma nawet co jeść...
Gillian   four letter word
02 listopada 2022 10:09
Mnie zmroził brak wody w poidłach o godzinie 22 na Cavaliadzie. Tak, mi się chciało drałować po nocach z hotelu i sprawdzić czy wody starczy i czy wszystko okej. A obok co? Sierota w markowej derce, logo zawodniczki wyskakuje zza każdego rogu - siana brak, wody brak. Bo po co, ktoś da. Masakra!
keirashara, trener często rozpręża cały dzień te wszystkie dziewczynki, jednocześnie startuje swoje konie , więc ma co robić. Zazwyczaj mówi co i jak, ale rodzice są w takiej panice o dziecko i przeżywają jedną zrzutkę, że zapominają że trzeba nakarmić o konkretnej godzinie.
Jak jestem z takim teamem to staram się pilnować i karmimy razem i dopinguję dziewczynki do tego by wszystko zrobiły i niektóre wyszkoliłam 🤣 bo z jednym koniem to mam czas przypilnować.
Dla mnie hitem było zdziwienie, że konia trzeba napoić na wieczór, bo oni mają jedno wiaderko i tam dają kolację, to już nie maja na wodę, a przeciez konie nie piją w nocy, bo ludzie też nie piją jak śpią🤣🙈
Albo dają siano jak dla chomika , bo noszą je w dłoniach 😁
xxagaxx, Gillian normalka

Post został usunięty przez autora
Perlica, - czuję się staro i z innych czasów 😂 Moi trenerzy chodzili wieczorem/w wolnej chwili i za taki stan zostałabym wyciągnięta z łózka/pokoju/wstaw dowolne i zrąbna z góry na dół.
Przeraża mnie jak małą wiedzę o koniach mają osoby startujące, że w ogóle istnieją takie problemy, jak wystarczy wziąć dwa lub trzy wiadra i zawsze koń ma co pić i jeść.

Z drugiej strony zdarzyło mi się jeździć bez swojego siana, bo nie było jak zabrać i mieć problem z kupnem... bo sprzedawali spleśniałe 🤢 Raz się cieszyłam, że na czterodniowe zawody popakowałam siaty na maksa, bo to i trawa to było jedyne, co nasze konie zjadły w tym czasie. Zakupionego siana jeść nie chciały, tak było podłe - a lepszego nie bardzo było skąd wziąć 🙄
Constantia, zgłosiłaś sędziom i/lub komisarzom? Za takie zaniedbania można dostać żółtą kartkę, a na ZR czy nawet ZO komisarz nie zawsze ma możliwość chodzenia po stajni.
Na CSI i CIC zawsze sprawdzamy stan boksów i w razie w dzwonimy do osoby odpowiedzialnej za konia.
keirashara, poziom wiedzy ogólnie ludzi posiadających konie woła o pomstę do nieba. Nie wiem jak przez LATA posiadani własnego konia, można nie wchłonąć choćby podstaw..
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 listopada 2022 10:56
keirashara, a mało to dzieciaków jeżdżących bez trenera na zawody? Szczególnie typu za stodołą. "Trenerów" do dupy też jest sporo, niektórzy promujący patologię...
Można. Wystarczy zamknąć się w swoim świecie i udawać, że informacje nie dochodzą. 😉
keirashara, no takie niestety czasy. Nie mieści mi się to w głowie, ale już mnie nie szokuje, ani nie zadziwia.
_Gaga, w życiu nie widziałam by komisarz chodził po stajniach, ani na małych ani na dużych zawodach.
Constantia, konie też są różne, mój ma takie ADHD że potrafi przeryc i zasrac na rzadko cały boks zanim ją dobrze rozpakuje sprzęt po przyjeździe na zawody. Sprzątam mu 3x dziennie, za każdym razem przed wygląda tragicznie, bo przecież trzeba pobiegać w kołko na każdego przechodzącego konia, pokopać w słomie bo może pod jest coś ciekawego, a poza tym wyzeranie słomy spod siebie jest fajniejsze niż siana z siatki. Mój jest syfiarz ale chociaż nie zalewa boksu z wiadra dla zabawy - to dopiero jest chlew, jeszcze ludzie mają pretensje bo na drugi i trzeci dzień często płynie też sąsiedni boks.
Moon   #kulistyzajebisty
02 listopada 2022 11:46
xxagaxx, też tego nie ogarniam. Nawet będąc mocno opornym na wiedzę... To już trzeba po prostu być bucem-ignorantem.
Ale, mnie też już nic nie zdziwi... Lata temu, siedząc jeszcze w Sopocie i jeżdżąc nie swoje konie, miałam wziąć na lonżę konia nastoletniej zawodniczki, która jeździła ZO.
Wzięłam tranzelkę, już samo spojrzenie na nią powodowało że brało mnie na mdłości od tego jak była u*ebana od potu i brudu, ale hitem było... założone odwrotnie pojedynczo łamane zwykłe wędzidło. W sensie - tyłem do przodu.
Najpierw myślałam, że się po prostu paski poprzekręcały, no ale motałam się i motałam... no i jak wuj, wychodziło, że ona tak jeździła. (i tożsamo jeździł tego konia trener, aka lokalna gwiazda) A koń z serii tych złotych, co skakał tyłem do przodu, z każdej pozycji, naprawdę miłe zwierzę. Strasznie mi się go żal zrobiło, no ale niektóre konie wybitnie nie mają szczęścia do ludzi... To było lata temu, ale teraz mam wrażenie że niewiele się zmieniło w świadomości ludzi, niestety.

_Gaga, w życiu nie widziałam by komisarz chodził po stajniach, ani na małych ani na dużych zawodach.

Perlica,
Mega przykro to czytać
Na zawodach, na które jeżdżę jesteśmy w stajniach albo od 5/6 rano do 22/23, albo całą dobę (Cavaliada, CSIO). Jesteśmy oznacza, że średnio raz na godzinę robi się obchód. W Sopocie obejście wszystkich stajni zajmuje ok 45 minut do godziny - godzinka przerwy i znowu się łazi. Załączam zdjęcia z ostatnich zawodów: Michałowice i Flyinge.
20221022_154209.jpg 20221022_154209.jpg
20170914_115734.jpg 20170914_115734.jpg
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 listopada 2022 13:12
_Gaga, a z ciekawości - co i w jaki sposób sprawdzacie na takim obchodzie? Zaglądacie do każdego boksu, wiadra? Coś oprócz dostępu do odpowiedniej ilości ściółki, siana i wody?
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
02 listopada 2022 13:31
To co piszecie też mnie wkurza, ale z drugiej strony miałam ostatnio sytuacje, że zajmowałam się 2 końmi z ekipy "na noc" (kolacja, śniadanie i ogólny obrządek boksów - wiadomo) na Partynicach.

Zirytowałam się, bo rano w boksie jednego z koni znalazłam wiadro - pewnie ktoś z dobrych chęci napoił (zostawiłam wieczorem koło boksu, żeby rano móc od razu dać wodę i zająć się resztą rzeczy). Problem jest taki, że jeśli ten koń dostał wiadro na noc to było więcej szczęścia jak rozumu - on nie może mieć wiader/żłobów, bo rozwala je obecnie i jest ryzyko pokaleczenia. Jeszcze właścicielkę wieczorem upewniałam, że wyjęłam wiadra i żłób (kilka godzin wcześniej rozwalił jeden żłób) - jakby coś się stało to no...
I teraz, czy kartka na boksie "Nie zostawiać wiader/żłobów w boksie" u takiego gagatka była by wystarczająca? Rozumiem troskę, ale no... ten jeden jest specjalnej troski, ale może się objeździ (młody koń, pierwszy sezon wyjazdowy dopiero).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się