preparaty na stawy

espana, ten żel to jedyna czynna substancja jaka ma to ibuprofen. kupisz każdy inny z ibuprofenem o podobnym stężeniu i będzie to samo działanie.
kotbury, kupiłam HorseLinePro Lymphatic - ma super opinie odnośnie opojów i obrzęków, do tego DMSO o farmaceutycznej klasie czystości. Zobaczymy, czy zadziała.
espana, ale DMSO będziesz mieszać w sensie? Bo samo w sobie to nic nie zadziała. Ono zmieszane pomaga się substancjom przedostać bardziej wgłąb tkanek.
espana, - lymphatic jest spoko w działaniu, ale to tak obrzydliwie oblepia nogi, że codzienne mycie konieczne 🙈
Fokusowa, tak, będę dodawać do wcierki.
keirashara, przed każdym wcieraniem myję, bo po co mam z brudem wcierać. Dzisiaj przyjechał do paczkomatu, właśnie ściągnęłam konia z łąki i będę testować.
Ja mam wyzwanie przy czystym dmso - nie umiem zrobić z tym żelu.

Większość preparatów dodaję po prostu do żelu do usg i jest super. A dmso mi ten żel rozpuszcza. I dupa 🙁
Ktoś ma jakiś pomysł?
kotbury, tak będzie zadsze. Ja rozrabiałam w słoiku i pędzelkiem smarowałam.
kotbury, zmieszać z żelem i schłodzić?
espana, dmso poniżej 19st się krystalizuje. Może być ciężko rosmarowac.
siwaaa, no właśnie chodzi mi o to, żeby masa stężała, nie stwardniała. Ale nie wiem, bo nie próbowałam.
kotbury, tak będzie zadsze. Ja rozrabiałam w słoiku i pędzelkiem smarowałam.
siwaaa, nie mogę tego zżęlować w prawie żadnym sensowym stężeniu, czyli większym niż 10% dmso 🙁

espana - możesz używac max (i to naprawde max )30% dmso w roztworze bo spalisz skórę! pamiętaj o tym. Niektóre konie mają jeszcze mniejszą tolerancję.
Mu zawsze tak się rozrzedza a jak chwilę postoi to żeluje się bardziej. W zimie to już w ogóle jak mamy w siodlarni ok.18 stopni.
Mnie ostatnio wet powiedziała, że DMSO jest wysoko hepatotoksyczne, nawet podane na skórę, więc uważajcie w ogóle i kontrolujcie wątrobę. U nas z tego względu odpadło, bo nasze wskaźniki wątrobowe podwyższone niestety od ostatniej kontuzji, pewnie przez przeciwzapalne i inne cuda.
kotbury, w sumie z żelem do usg po wstawieniu do lodówki może nie stwardnieje na kamień. Aż sama jestem ciekawa. Czyste w moment zaczyna robić się "lód" poniżej 19st. Zima musiałam na prędkości smarować bo zaraz zmieniało postac.
Katasia, rzeczywiscie mocno działa wew. Smarowana szyja, na gastro gardło było przekrwione. Ale to też pewnie zasługa chlorku wapnia 2%.
Kiedyś już mieszałam z różnymi wcierkami, dodaję parę kropel, mniej niż 30%. Stosowałam też Vetisolon i Ekyflogyl i wiem, jakie jest działanie na skórę. Ale i tak skóra jest po tym mniej zmacerowana niż np. po Radiolu. Póki co chciałabym dać szansę samej wcierce Lymphatic - może sobie poradzi, a na pewno do przyjazdu pijawek nie będę działać z DMSO.
Katasia, mój ma złe parametry wątrobowe i też wolałabym uniknąć dodatkowego ryzyka.
espana, z pijawkami ja mam mieszane odczucia.
Mam teraz gromadę w lodówce bo mi zostały niewykorzystane po zabiegu i:
samo satwienie fajne choć bywa trudne (nie zawsze chcą żreć).
U nas nieststy mija już drugi miesiąc po pijawkach i nie zagoiły nam się strupy po nich!!!
Co chwilę się te ranki otwieraja i robi strup na nowo.
Koń ma tendencje na tej nodze- ma wrażliwą skórę ale gdybym wiedziała, że mu narobię nowych blizn takich babrzących to bym się na ten zabieg nie zdecydowała bo u nas po czasie żadnej poprawy po tym nie było.
No to chyba mocno indywidualna przypadłość 🙁 Ja stawiałam mojemu poprzedniemu (wet stawiał) i śladu już po oderwaniu nie było. A miał przyssane chyba ze 4 sztuki.
Czy może ktoś wyrazić opinię po stosowaniu preparatu Sizarol? Czy przyniósł poprawę/porządane efekty?
espana, też mam wrażenie, że to jest osobnicze ale jak jest gronkowiec w skórze to ja bym mocno uważała. Wiem, że się je poleca przy flegmonach ale u nas przy mocno antybiotykoopornym gronkowcu miałam koszmarna flegmone niecałą dobę po pijawkach.
epk, generalnie to przy niegojących się ranach bym uważała. Stosowanie przy flegmonie bez uszkodzonej skóry - tak, ale jeśli skóra się drze, sączy i nie chce się goić to jest ryzyko.
Mi ostatnio właśnie wet sedował do pijawek, żeby przez przypadek nie machnął nogą np. podczas odganiania się od much, bo jak one się mechanicznie oderwą (a nie same) to te wbite ząbki mogą robić takie ranki jak przy grudzie. I opatrunek miałam po pijawkach na 2 dni, więc widocznie zdarzają się problemy z zainfekowaniem tego miejsca.
No i pijawki stawia mi weterynarz.
SeQuin, ja stosuje regularnie, preparat polecił mi wet, próbowałam Cortaflexy, Apto-flexy i rózne inne cuda, natomiast u nas Sizarol robi największą robotę - koń najlepiej reaguje na glukozamine, więc mogę śmiało polecić 😉
Potrzebuje porady odnośnie tyłów mojej kobyłki. Niecały tydzień temu zauważyłam, że mocniej jej puchnie lewy tył, nad stawem pęcinowym jest mała, jednak widoczna opuchlizna. Jest bardzo miękka, czuć płyn. Stawiam ze swoją wet na opoje, ponieważ klacz jest teraz w intensywnym treningu (pisałam z paniką w odrębnym poście szukając już chiropraktyka 🙄, jestem lekko przewrażliwiona na jej punkcie). Nie grzeje mocno, nie przeszkadza jej to w niczym, galopuje dzidą wesoło brykając i strzelając barany w inne konie. Na innym nogach też nie ma czysto suchej nogi nad stawem, może nie jest to opuchlizna, ale są miękkie. Przyjedzie też kowal to zobaczyć, zastanawiam się nad konsultacją z innym wetem. Szukając już czegoś na stawy trafiłam na ten wątek i widziałam, że wcześniej osoby miały podobne przypadki.
Jak to wygląda Waszym zdaniem? Odstawiłam klacz od pracy (przez co trochę jej odbija na padoku). Mam spory powód do paniki i już mam wystawiać nerkę na allegro na leczenie?
Błagam o pomoc, bo ja już nie śpię po nocach.

inline (1).jpg inline (1).jpg
inline.jpg inline.jpg
inline (3).jpg inline (3).jpg
Hucmanka, w innym poście sama ci poradziłam konsultacje z wetem ORTOPEDĄ, pisanie w innym wątku nic nie zmieni. Skąd wiesz że masz problem ze stawami a nie z tkankami miękkimi? Nikt nie ma magicznej kuli, trzeba konia zbadać i wtedy się dowiesz czy jest się czym martwić.
Hucmanka, to co xxagaxx, napisała oraz to, że kopyta wyglądają bardzo słabo - widoczne wyraźne obrączki, pazur jest długi i to też jest mega obciążające dla ścięgien.
xxagaxx, owszem i dziękuję za radę. Jednak tam nieco inaczej podeszłam do problemu stawiając na tematy typowo kierując się na problemy z układem kostnym w panice odnajdując odpowiedzi w książce do chiropraktyki. Plus mam diagnozę opojów. Wcześniej nie dodawałam zdjęć, a dokładnie w tym wątku ktoś wstawiał podobne. Chciałam się dowiedzieć, czy może ktoś cos rozpoznaje bo tak jak napisałam jestem wybitnie przewrażliwiona na punkcie klaczy. Po konsultacji o której też pisałam, jeżeli sprawa bedzie niejasna planuję wezwać ORTOPEDĘ. Wolałabym jednak wykluczyć prostsze problemy biorąc pod uwagę to, że widzę to u niej dopiero od tygodnia, bo jednak 1500 zł piechotą nie chodzi, a mam jeszcze 3 konie na utrzymaniu. Myślałam, że szukanie konsultacji i porad od osób doświadczonych nie będzie krytykowane.
Fokusowa, Właśnie dlatego chce się dopytać osób doświadczonych. Mam kowala, który robi u nas kopyta od lat i podobno jest wszędzie rozchwytywany nawet w stajniach sportowych, dlatego mu ufałam, że robi jej kopyta dobrze. Podobno zostawia dłuższe, bo "hucuł nie może mieć takich małych kopytek". I teraz wiem, że warto poszukać kogoś innego (swoją drogą ktoś poleca kogoś dobrego w centrum? woj łodzkie/wielkopolskie?)
Obrączki są, wiem. Walczymy z otyłością - specjalna dieta, dużo ruchu, siano w siatkach o małych oczkach. Dlatego zależy mi, żeby klacz jak najwcześniej wróciła do pracy chociaż na lonży.
Hucmanka, opoje to nie diagnoza, tylko objaw. A podstawowe badanie, przeprowadzone przez weta nie kosztuje 1500 zł... nikt, choćby najbardziej doświadczony koniarz nie powie na podstawie zdjęć, czy konia trzeba leczyć czy wystarczy przerwa. Dodam, że dwa moje konie latały jak durne z urwanym ścięgnem i mikro opojko - opuchlizną. To, że koń lata jak durny oznacza, że ma za dużo żarcia w stosunku do pracy, nie że jest zdrowy...
Usg/rtg było robione?
Hucmanka, oesu, jak kowal chce powiększać kopyto zostawiajac długi pazur to jest konowałem i należy się od niego trzymać daleko. W Łódzkim działa Ula Krzanowska, odezwij się do niej czy by do Was przyjechała. Zdecydowanie kopyta warto poprawić, bo od takiego strugania prosta droga do urazów ścięgien. Do tego jeśli klacz ma problemy z nadwagą - nacisk jest jeszcze większy, a jakby doszło do ochwatu to w ogóle będziecie mieć ogromny problem.
_Gaga, Taką kwotę usłyszałam od swojej wet, że ma kontakt i tak to wygląda cenowo. Nie chce, żeby ktoś podał mi gotową diagnozę, albo powiedział "jest ok, działaj sobie". I wiem, że energia od braku pracy, paszy dostaje minimum (sieczka dla grubasów, mała garść brandona xl dla smaku i witaminki), ale i tak ją nosi i nie chciałabym, żeby podczas wygłupów pogorszyła stan nogi.
Wiem, że z nogą jest coś nie tak, inaczej bym nie pisała, ale gdybym nie odezwała się tutaj to:
1. Nie wiedziałabym, że mam szukać innego kowala
2. Żyła w przekonaniu, że na orto muszę wydać minimum 1500 zł
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się