Konie czystej krwi arabskiej

Buck, Erekcjusz i Wiocha na przykład mnie bolały.
BUCK   buttermilk buckskin
03 stycznia 2024 09:27
padłam !!!!!!!!! no faktycznie...........
Ludzie, jak bardzo trzeba nie czuć klimatu, żeby dać koniowi takie imię 🤣
i wiem czym się rządzą pokazy
Piaffallo,
Z tego co wiem, to konie na ring wychodzą anonimowo, więc sędziowie nie znają imion (przynajmniej teoretycznie). Myślę że na ocenę większy wpływ może mieć twoje imię czy imię prezentera niż konia 😉
A pani Redaktor Ksiąg nie gryzie i na pewno spokojnie odpowie na pytania
Buck Eunuch
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
03 stycznia 2024 11:39
Epikea, A chociaż prawdziwe ty było? 😉
BUCK   buttermilk buckskin
03 stycznia 2024 11:53
Epikea 😂 zmienię mojemu, bo i wałach i kompletnie nie rozumie zachowania kobył w rui, a jedzenie to nadrzędny cel życiowy
ja mam kucyka Serduszko 😀
i to ogier jest
ogurek o widzisz, ja w arabach nie siedzę totalnie, w rasach szlachetnych podczas Czempionatów itd jest czytane co to za koń, jakie pochodzenie, kto wyhodował itd.
Myślałam, że u arabów tak samo
zembria,

Eunuch (PL) kasztanowaty ogier, ur. 1970
hodowca: SK Michałów, PL
po Bajdak, od Elokwencja po Rozmaryn

http://www.janow.arabians.pl/pl/rodowod-form.php tu można wpisać imię
Piafallo Konie są wzywane na ring po numerach katalogowych, a imię, inne dane i uzyskane oceny są czytane dopiero po tym, jak zejdzie z ringu, podczas czasu na ocenę następnego konia. To tak żeby zachować chociaż pozory bezstronności i anonimowości. 😉 Nie słyszałam jeszcze o przypadku zmiany imienia u araba i nie przypominam sobie niestety, żeby taka opcja była przewidziana gdziekolwiek w przepisach, ale najlepiej będzie zadzwonić do ksiąg i dopytać.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
03 stycznia 2024 16:47
Epikea, Jak ogier, to jednak nie pasowało 🤣
A nie będzie jak w pzhk - nowe imię ex stare imię?
BUCK   buttermilk buckskin
03 stycznia 2024 17:05
zembria ale jednak coś w tym było 😉

Eunuch.png Eunuch.png
BUCK you made my day 🤣🤣🤣
okey troche pocieszacie, że nie tylko ja trafiłam na taki koszmar, ale wezmę w takim razie i sie jutro zbiore by zadzwonić do Związku i się może cosik dowiem 😉
Piafallo Jak coś, to księgą stadną, paszportami, papierami arabów zajmuje się PKWK, PZHKA to bardziej taki związek sympatyków 😉 Może coś podpowiedzą z doświadczenia, ale ostatecznie trzeba będzie wszystko załatwiać z redakcją księgi stadnej w PKWK.
A, no i oczywiście daj znać, co wyjdzie, sama jestem ciekawa 😁
Czy ktoś z was ma siodło australijskie ma swoim arabku?
ooooo ja się podłączam. To już kiedyś było.... albo nawet ładnych kilka razy, ale nie mam siły przekopywać cały wątek, a wyszukiwarka wypluwa tak różnie. Powiedzcie proszę jakie macie siodła na wasze araby i jak wam leżą.
Właśnie stałam się posiadaczką wszechstronnego siodła. Było pasowane, ale teraz widzę, że wystaje za T18. Poza tym, leży ładnie. Pan, który mi pomagał wybrać powiedział, żebym dała spokój, nic się nie będzie działo i że ogólnie jest ok. Znalazłam też taki artykuł na temat tego, że czasem wystaje, u krótkich koni i spokojnie, ale chciałabym wiedzieć jak jest u was.

link do artykułu:file:///C:/Users/maria/Downloads/is-my-saddle-too-long-for-my-horse.pdf
piszą, że lepiej jak trochę wystaje, niż przyciasne dla jeźdźca.
Chcę siodła koniecznie wszechstronnego...
Wątek trochę martwy także mam nadzieję że ktoś tu jeszcze zagłada. Jestem w trakcie zakupu klaczy arabskich- pochodzacych z Michałowa
Klacze mają fajne papiery - zakup do hodowli.
Jednak patrzę na ceny obecnie Arabów i się zastanawiam czy wgl warto je źrebic arabami... bo raz że ciężko o nasienia bo wszyscy chcą naturalnie...to dwa cena stanowki to tak 2tys...a cena potem odsadka 6....
Także powiedzcie mi ...jak to jest z tymi arabkami w waszym odczuciu? Warto iść w hodowle czystej rasy czy pokryć aqh który ma licencję na oo i potem uzyskać certyfikat z Włoch quarab?
Mial ktoś do czynienia z taka mieszanka?
Wydaje mi się fajna i bardzo użytkowa ale widziałam dosłownie jednego takiego konia kiedyś na ogłoszeniu więc się zastanawiam nad popytem na tak koniska
SparkHope Ja Ci od razu powiem, że jestem sceptyczna, więc musisz wziąć na to poprawkę, może jeszcze ktoś inny się włączy z inną perspektywą 😉 Możesz też dopytać w wątku westowym o drugą stronę medalu. Według mnie trzeba hodować z przekonania, takie konie, żebyś z nich była dumna i miała z tego satysfakcję, bo na samej hodowli i tak jest trudno zarobić.

Jednak patrzę na ceny obecnie Arabów i się zastanawiam czy wgl warto je źrebic arabami...
raz że ciężko o nasienia bo wszyscy chcą naturalnie...to dwa cena stanowki to tak 2tys...a cena potem odsadka 6....

Finansowo w ogóle nie warto, emocjonalnie i ambicjonalnie to już jak kto uważa 😅 Pytanie, czy dodatek AQH coś zmieni pod tym kątem.

Mial ktoś do czynienia z taka mieszanka?
Wydaje mi się fajna i bardzo użytkowa ale widziałam dosłownie jednego takiego konia kiedyś na ogłoszeniu więc się zastanawiam nad popytem na tak koniska


Nie miałam do czynienia na żywo, oglądałam tylko w internetach swego czasu. Trudno przewidzieć, co wyjdzie, ale często widziałam albo konie w typie AQH, tylko lżejsze i bardziej harmonijne, albo konie dość neutralne, niepodobne do żadnej z ras wyjściowych, jak niższy i trochę mało elegancki koń gorącokrwisty 😅. Według mnie to nie jest najgorszy mix na świecie, ale jeśli AQH mocno się przebije w budowie, to może być trudno takiemu koniowi w kraju, gdzie jednak klasyka dominuje. No chyba że chcesz sprzedać jako tuptaczka typowo do rekreacji, ale wtedy pewnie cena też będzie adekwatnie niższa. W USA quarab odpowiada na zapotrzebowanie na lżejszego, bardziej eleganckiego quartera z trochę mniej quarterowym ruchem - jeśli u nas to zapotrzebowanie też istnieje, to mało który kupujący zdaje sobie sprawę, że to byłby koń dla niego. W USA dolew araba albo folbluta to czasami jedyny w miarę tani sposób, żeby stworzyć coś podobnego do standardowych koni półkrwi, które u nich są rzadkie i drogie, ale u nas są ogólnodostępne. W USA quaraby są też "zaopiekowane" i promowane przez ten sam związek, co araby, mogą być oficjalnie zarejestrowane jako half-arabian, które mają swoje dedykowane zawody itp., a u nas nic takiego nie ma.
Obawiam się, że u nas quarab nie zostanie odebrany ani jako coś normalnego, ani jako fajna modna rasa jak tinker czy andaluz, tylko mix dwóch ras, które i tak nie mają za bardzo wzięcia poza kręgami pasjonatów. No ale może się mylę. W niemieckich i czeskich ogłoszeniach widziałam więcej quarabów, może to by był jakiś kierunek na badania rynku 😉

Ostatnia kwestia, jaka mi przyszła do głowy, to fakt, że takie typowe "zwykłe" amerykańskie araby, których najczęściej się używa do tych krzyżówek, mają trochę inny typ i rodowód niż polskie. Mało u nas widziałam klaczy arabskich, które by mi w miarę harmonijnie pasowały pod AQH, no ale pewnie też mało kto próbował, więc chyba nie będziesz wiedzieć, jeśli się nie przekonasz.😉
BUCK   buttermilk buckskin
30 maja 2024 09:09
SparkHope zerknij na arabo-fryzy znam kilka i o ile fryz to dla mnie rasa na którą bym nie spojrzała, to ten mix naprawdę jest ciekawy
Właśnie chciałam powiedzieć, że to chyba będzie lepsza mieszanka jeśli chodzi o mixy na polski rynek 🙂
Personalnie jestem przeciwniczką wszelkich mieszanek koni tak bardzo odbiegających od siebie budową. Arab potrafi odchudzić inne rasy, ale potrafi dać też delikatne nogi, krótkie plecy i nic więcej.
Za 6k chodzą odpady pokazowe, nie araby użytkowe. Chociaż te użytkowe też raczej nie pokryją kosztów odchowu.
Kurde, tak właściwie to według mnie nie opłaca się teraz nic hodować "do rekreacji". Jeśli klacz ma stać rok, to możesz pokryć, żeby nie stracić aż tyle na jej utrzymaniu i tyle. Bo ile byś chciała wziąć za tę mieszankę araba i QH albo fryza? Odsadka? 15k, 20k? 😅 Za odsada, z którego kij wie, co wyrośnie, bo może być ładny, a może składać się z różnych części dwóch ras i np. wcale nie być grzecznym konikiem do rekreacji?
To jest problem hodowania koni do rekreacji. Hodujesz konkretną rasę, żeby mieć bardzo dużą szansę na cechy charakteru, nie tylko wyglądu. A z araba i QH nadal możesz mieć charakter głupszej wersji araba i koń nie będzie miał żadnych perspektyw do niczego.
Just my honest opinion. Jest tyle grzecznych odpadów pokazowych i sportowych, że to się po prostu nie opłaca. Jak hodować, to z szansą na potomstwo lepsze niż rodzic, a nie licząc, że koń będzie co najwyżej dobry. Za fajnego araba miłośnik rasy da Ci sporo, chociaż raczej nie za odsada. A taką krzyżówkę to musiałabyś mieć zajeżdżoną, żeby ktoś wierzył, że to ma ręce i nogi.
Bo ile byś chciała wziąć za tę mieszankę araba i QH albo fryza? Odsadka? 15k, 20k? 😅

Za fajnego araba miłośnik rasy da Ci sporo, chociaż raczej nie za odsada. A taką krzyżówkę to musiałabyś mieć zajeżdżoną, żeby ktoś wierzył, że to ma ręce i nogi.
Sivrite, Zgadzam się w całej rozciągłości. Nawet realne byłoby dostać 15-20k za klaczkę arabską, no ale wtedy ojca raczej trzeba szukać dalej niż wśród większości ogierów, które kryją tylko naturalnie za 2k. Źródło: będę szukać powoli takiej klaczy/młodej klaczki, nawet odsadka, i zakładam większy budżet 😅 ale też mam większe wymagania.

Niestety widzę też teraz sporo arabów, które są po prostu średnio-słabe, nieciekawe, ani pokazowe, ani użytkowe, ani żadne za bardzo, z rodowodem typu "wrzuć do pudełka słabszych potomków popularnych ogierów i potrząśnij", bez tragicznych wad, ale też bez wielu zalet. Nawet niektóre ogiery kryjące to dla mnie nie ogiery, tylko wałachy, które zapomniały, że były umówione na kastrację. Za takie konie to na pewno nikt nie da dobrej ceny i nie warto ich produkować.
Coriolania, bo to są właśnie źrebaki z takich kryć "żeby klacz nie stała"... Czymkolwiek w obrębie 50 kilometrów, żeby źrebak pokrył część kosztów utrzymania. A u arabów licencję wystarczy wykupić, nikt nie sprawdza, czy ten ogier w ogóle powinien być ogierem...
Nadal (nie wiem jak długo) są dostępne wałachy w Janowie i Michałowie za kilka k. Niewybitne, ale odchowane. Przy aktualnych cenach utrzymania konia, ludzie nie chcą odsadów, taki rynek... A jak można kupić dorosłego, zajeżdżonego, grzecznego konia do rekreacji za 15-20 koła, to o jakiej sprzedaży odsadów my mówimy...
Każda hodowla powinna zakładać plan maksimum, już nie ważne w czym taki źrebak miałby być wybitny. Jeśli planem maksimum jest żeby źrebak był "w porządku", to dla mnie to jest pseudohodowla.
Sivrite, Mnie ta sytuacja bardzo martwi w kontekście przyszłości i ogólnego średniego poziomu rasy w kraju, bo z dziesięć czy piętnaście lat temu nawet jak sam koń wyszedł taki średni, to często wciąż miał blisko jakichś ciekawych przodków, od których że tak powiem można było się odbić w kolejnych pokoleniach. Nie zawsze, wiadomo, ale można było oczekiwać, że te dobre geny się znowu pokażą. A teraz jak oglądam młode konie, to często tam są z trzy pokolenia średniej bylejakości przetykanej znanymi imionami, bo przecież jak wyszedł ogierek z drogiej stanówki Ajmanem/Faridem/Shanghaiem, to musi kryć, i jego syn też musi kryć. 😐Ja bym się już nie podjęła odgruzowywania takiej linii, bo nie mam tyle czasu i hajsu do zaryzykowania. A jeśli zmierzamy ku temu, że dobrej i bardzo dobrej jakości konie będą tylko w stadninach państwowych (oby były) i w paru hodowlach prywatnych, a reszta to będą właśnie takie średniaki z nudnym rodowodem, który ma co drugi koń pokazowy, to taka sytuacja będzie po pierwsze smutna, a po drugie ryzykowna dla całej populacji.😓
Coriolania, to prawda. Widuję już konie, które są czwartym pokoleniem krzyżówek średnich rodziców. Bo klacz i ogier są z "linii". Linii "renomowanej", "fenomenalnej", "sławnej", wstaw dowolne. Tylko co, curwa, z tego, jeśli już trzy pokolenia nie było tego widać. Ja rozumiem, że genetyka jest zawiła, ale liczenie na to, że nagle w czwartym lub piątym pokoleniu też koń cudem trafi w te mikroskopijne procenty genetyki przodka jest po prostu żałosne, gdy na rynku jest tyle lepszych koni, które mogłyby te geny przekazać... A klacze to już w ogóle... Widzę klacze z piątką-dziesiątką dorosłego potomstwa, z którego ŻADNE nie odniosło wyników W NICZYM. Co jest warta taka klacz, jeśli sama nic nie pokazała ani żadne z jej potomstwa nie zostało sprawdzone? No ale "wybitna klacz hodowlana" oczywiście.
Zgadzam się, niektórzy uważają, że też każdy syn Kahila powinien być reproduktorem... I mamy taką całą grupę ogierów, które nie reprezentują sobą nic oprócz rodowodu, bo przecież to nie ma być zwierzę, tylko papier w ręku.
Sivrite, nic dodać, nic ująć.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się