Jakie pasze dajecie swoim koniom?

anetakajper   Dolata i spółka
15 stycznia 2024 10:08
xxagaxx, nie wystarczy że zje siana? Między sieczką, a sianem w żołądku nie widzę różnicy
xxagaxx, myślę, że na to samo wyjdzie jak bezpośrednio przed jazdą dasz trochę siana.
anetakajper, ajstaf, konie mają dostęp do siana non stop i nie zawsze przed jazdą są zainteresowane żarciem siana 😉 Akurat mój wrzód żre wszystko, więc nie mam problemu żeby coś jej dać, do tego dorzucam jej garść pokrzywy i probiotyk, ale też zaczęłam miec rozkminy sieczkowe. Na ile to jest nie "przereklamowane". No ale wet wciąż poleca.
anetakajper   Dolata i spółka
15 stycznia 2024 10:18
xxagaxx, moje, jak nie jedzą siana to sieczkę
musiałabym im złotem posypać, więc się nie dziwię, że foszy 😉
A czego oczekujecie od tych sieczek? Oprócz spowolnienia żarcia? O lucernie się mówiło, że niby buforuje ph w żołądku i dlatego dobra dla wrzodów, ale poza tym to chyba nie mają specjalnych właściwości?

xxagaxx, dokładnie, czasami nie mają ochoty na siano w trakcie szykowania do jazdy, wtedy sieczka z trawy może być dobrym pomysłem, ona jest jednak inna w „konsystencji”.
xxagaxx, też mam konia wrzodowego (wyleczony do zera). W zaleceniach od weterynarza miałam stały dostęp do siana. Osobiście napędzona ‚sieczkowym marketingiem’ pchałam w swojego konia sieczki jak szalona. Nie wiem czy jest na rynku sieczka której nie próbowaliśmy ale mój koń ma w dupie sieczki. Rzadko się zdarzało, żeby zjadł przed jazdą. W posiłkach wywalał, a sama lucerna w ogóle mu regularnie nie wchodziła. Ile ja sieczek po stajni rozdałam… Czarę goryczy przelały rzeczy, które znajdowałam regularnie w workach z sieczkami. Ostatecznie uznałam, że szkoda moich pieniędzy.
Myślę, że do sieczek próbowałabym wrócić tylko w sytuacji, gdybyśmy mieli problem ze stałym dostępem do objętościówki, co liczę że się nie wydarzy.
xxagaxx, mój też wybrzydzał na lucernę, ale jak dostaje sieczkę z traw (hartog grass mix np.) to wcina. A daję, bo nie dość, że spowalnia żarcie, to mój dostępu do siana non stop nie ma, więc zawsze to jakieś dodatkowe włókno 🙄
Ja mam dla koni siano podzielone na trzy rodzaje, siano na padok (z traw które najmniej lubią), siano do boksów (z traw które lubią) i siano do siatek do czyszczenia (z traw za którymi szaleją, śmieję się, że to taka czekolada wśród siana 😅😉. W efekcie:
- siano na padoku jedzą wolno, nie stoją i nie opychają się nim przez cały czas,
-siano w boksie jest zawsze zjedzone, nie rozkopują go po boksie,
-przed jazdą zawsze chętnie jedzą siano z siatek, mimo stałego dostępu na padoku.

No ale my sami zbieramy siano więc trochę łatwiej to podzielić, zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma taką możliwość. Natomiast polecam zainteresować się jakie siano koń lubi i do siatki szukać tego ulubionego, wtedy nie ma problemu, moje konie przeciętnie przed jazdą zjadają pół tej małej siatki siana, to raczej więcej i lepiej niż miarka sieczki.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
15 stycznia 2024 11:38
Sieczka sama w sobie nie ma jakiś "magicznych" właściwości, to przecież tylko pocięte siano jest. Ale! Tu nie chodzi o to co ten koń zje, w sensie właściwości chemicznych/składu, a chodzi o konsystencję tego. U koni wydzielanie śliny następuje przez mechaniczne drażnienie śluzówki, ślina leci z tej ślinianki po której koń akurat kęs paszy żuje. Jak mieli po lewej, to wtedy leci z lewej ślinianki. Jak dajemy sieczkę do owsa/paszy to powoduje to większe wydzielanie śliny, bo "ostre" kawałki siana/sieczki stymulują ślinianki. Ma to o tyle duże znaczenie, że pozwala zachować odpowiednie pH w żołądku i dalej (w jelitach substancje buforowe też są wydzielane na tej samej zasadzie - mechaniczne drażnienie śluzówki cząstkami paszy). Prawidłowe pH w żołądku jest kluczowe do tego, żeby trawienie przebiegało prawidłowo i wydajnie, żeby enzymy mogły działać jak trzeba. Zapobiegamy tym samym przedostawaniu się zbyt dużych ilości cukrów i skrobi do dalszych odcinków przewodu pokarmowego.
Drugą sprawą jest to, żeby koń nie biegał z pustawym żołądkiem w robocie. To już profilaktyka wrzodów stricte. Nie ma znaczenia, czy koń naje się wcześniej siana, czy sieczki, ważne żeby nie "chlupotało" w żołądku. Wiele koni chętniej po prostu zje fajną sieczkę, niż znowu to samo siano, które ma cały czas 😉 Ale jeśli koń chętnie przy czyszczeniu, czy siodłaniu będzie skubał siano, to nie ma znaczenia czy dostanie je pocięte, czy w całości 😉
Trzecią sprawą jest "rozcieńczenie" zbyt dużej ilości skrobi i cukrów podając treściwe razem z sieczką. Zachowując lepsze proporcje między składniami pokarmowymi, pozwalamy znów na lepsze wykorzystanie paszy. Wiele też będzie zależało od tego jakie konkretnie pasze treściwe koń je. Jeśli dostaje np. sam owies, to dodatek sieczki będzie baaardzo wskazany (żadna to nowość, od dawna konie się karmiło obrokiem przecież). Jeśli dajemy musli, które samo w sobie nie zawiera praktycznie samych zbóż, a ma dodatki strukturalne, susze, konsystencję ma taką, że prowokuje do dłuższego żucia, to dodawanie sieczki w takim wypadku nie ma większego znaczenia.
patrycjasz, Piąteczka, u mnie było podobnie.
Młody wrzód żył na sieczkach, bo trochę nie miał wyboru i w pewnym momencie strzelił focha na wszelkie sieczki. A że lucerny nie może, to mało mi z rynku zostało. Sieczki były zostawiane w żłobie albo z niego wywalane.
Wprawdzie nie znajdowałam w tych sieczek żadnych "cosiów", zawsze wszystko dobrej jakości - znajdowałam w tańszych sieczkach z Allegro, był szał x lat temu....

Fokusowa, Straszy dostawał sieczki jako dodatkową objętościówkę i takie były oczekiwania.
W różnych pensjonatach staliśmy, raz było fajne siano, raz takie se, na padok nie zawsze konie dostawały siano. To stwiedziłam, że sieczki to będzie zajebista sprawa jako więcej objętościówki. Plus - wtedy pojawiły się na rynku te zalecenia, żeby koniom (głównie wrzodowym, ale w ogóle to najlepiej wszystkim koniom - taką opinię słyszałam) dawać garść sieczki przed jazdą.
No, kiedyś było, że koń ma nie wychodzić na trening z pełnym żołądkiem, trzeba odczekać przynajmniej te pół godziny-godzinę po posiłku, ale okeeej, to pewnie dotyczy treściwego, sieczka brzmi sensowniej...

No to koń jadł te sieczki, głównie lucerna, czasem trawa. Zaczęło się to samo - wywalanie tych sieczek, zjadanie wszystkiego oprócz sieczki. Wtem - nogi spuchły. Do dziś nie wiem skąd i od czego, koń został praktycznie na samym sianie, chłodziłam te nogi, praktycznie od razu opuchlizna zniknęła. Nic się wtedy w diecie nie zmieniło oprócz sieczki. Aha - dostawał tak moooże z miarkę na dzień.... Nie były to jakieś niebotyczne ilości.
Aha - tak, wiem, marka na dzień nie brzmi zbyt optymistycznie w kontekście "objętościówka", ale przesadzać w żadną stronę nie chciałam + plus argument za spowolnieniem żarcia też był grany, bo mój koń ma krzywy zgryz (pilnowany na bieżąco), zewsząd płynęły same dobre opinie o sieczkach do treściwego, no toż dałam...

Teraz mam podobną zagwozdkę z trawokulkami, bo Starszy się wypiął również i na trawokulki, tj. jedyne prawilne trawokulki to Hoveler, więc też się zastanawiam, bo może po prostu przekombinowuję i trzeba konie zostawić na sianie+treściwej i już.

zembria, tak swoją drogą, największe wydzielanie śliny mamy na dużym granulacie. Serio - Koń się potrafi "zaszminkować". Ładnie i dokładnie żuje, wolniej je.
Ja daję sieczkę jako wypełniacz, bo my kolejny raz na rozruchu, więc paszy daję malutko i muszę w czymś suple ukryć, ale patrząc na to ile koni jest uczulonych na lucernę, to wybieram sieczkę z traw lub trawy z lucerną, ale już nie czystą lucernę. Z resztą czeka mnie zrobienie testów alergicznych, to się dowiem jak to u nas wygląda, tylko muszę najpierw się odkuć po 4 miesiącach w klinice i leczeniu trzech rzeczy równolegle 🙄
Przy stałym dostępie do siana to we właściwości buforujące sieczki średnio wierzę, no chyba, że tego dostępu stałego nie ma
To lecimy z pytaniami dalej - a co dla Was jest stały dostęp do siana? Konie dostają duże porcje rano przed śniadaniem, porcje rozłożone na padoku, po powrocie do boksu znowu jest świeże siano (dostają razem ze ścieleniem) i jeszcze dokładka na noc.
Ale - na padoku często do południa już wszystko wyżarte. W nocy zjadają nie wiadomo o której godzinie wszystko i rano zawsze jest wyjedzone.
Więc trochę tych godzin bez siana teoretycznie spędzają.
Czy to jest dla Was stały dostęp do siana?
Agnes14,
Dla mnie nie. W moim rozumieniu stały dostęp jest wtedy kiedy na pewno zawsze jest. Czyli w opisanej sytuacji musiało by np. zostawać jezcze po nocy i zostawać na padoku.
Ja mam stały dostęp - w stajni jest siano w siatce i ono zawsze tam jeszcze jest i tak samo na padoku - jest w paśnikach, które nigdy nie zostają puste.
Dla mnie to też nie jest stały dostęp.
Stały dostęp to stały dostęp - u nas np. w boksie duża siatka „poducha”, która jest uzupełniana codziennie, ale jest nie do przejedzenia przez noc i rano, więc w boksie siano jest zawsze, a na padoku pełne paśniki z całymi balotami, więc też „nie na raz” - w trakcie doby koń bez siana jest tylko wtedy, kiedy jest w robocie 😜
infantil, skąd macie te poduchy na siano? Widziałam na relacjach, są serio duże.
anetakajper   Dolata i spółka
16 stycznia 2024 08:32
Agnes14, Stały dostęp. Na padoku siano non stop, w stajni siatka już wisi przed ściągnięciem z padoku.
Mojej kobyły 850kg+ siatka z sianem waży 20 kg 🙄 w 2 osoby to wieszamy.
Rano o 5.30 jak je karmię to naprawdę bardzo rzadko się zdarza, że w tej siatce nic nie ma. A jak nie ma to jeszcze są paproszki z siatki na glebie po które trzeba się łaskawie schylić.
Moje konie nigdy nie skalały się jedzeniem słomy, a mają złotą ze stodoły.
Agnes14, Stały dostęp to... stały dostęp. Jak się siano kończy i konie zostają bez siana do wieczora, to to nie jest stały dostęp. No chyba, że schodzą o 13-14😲0.... tylko jeśli w nocy kończy im się siano o 21😲0, a rano dostają o 7 no to też nie widzi mi się, żeby to był stały dostęp.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
16 stycznia 2024 08:52
anetakajper, nasze czasami opierdzielają słomę-owsiankę tak dla smaku jako dodatek do siana 😉
anetakajper   Dolata i spółka
16 stycznia 2024 09:02
Pati2012, mam pszenną, owsianą, jęczmienną i nawet mają wkładkę z zielonego i nigdy się po nią nie schyliły 🤷 Jak ściągam siatkę to się cała rozsypuje na boki taka piękna 🙂

patrycjasz, ja Ci odpowiem, bo mam te same - piece of hay...tylko czasami trzeba uzbroić się w cierpliwość jeśli chodzi o kontakt ze sklepem.
to chyba kwestia upodobań. u nas na 4 konie jeden systematycznie sobie podjada słomę na zmianę z sianem... a siano naprawde jest bardzo dobre.
martrix, też mam od nich siatkę od ponad 2 lat i jest już lekko sterroryzowana przez mojego konia. Te które widziałam w Pamirku na relacjach wydają się większe od mojej :P
To są poduchy z Piece of Hay 🙂 Te największe.
patrycjasz, infantil, właściwie to są poduchy na specjalne zamówienie - powiększane niż te największe 😉
Nirv, to jaki macie rozmiar tych siatek?
A to pardon 😇
Tak myślałam, dzięki!
Ja polecam Hey Hay - ceny podobne, ale dużo lepszy kontakt niż z Piece of Hay. Jakościowo to samo.
U koni wydzielanie śliny następuje przez mechaniczne drażnienie śluzówki, ślina leci z tej ślinianki po której koń akurat kęs paszy żuje.
zembria, ...hmm, a ja właśnie na żywienio kursie się "dowiedziałam", że konie (jako roślinożercy) wydzielają ślinę ciągle, a żucie ją emulguje i rozprowadza po paszczy. Żucie jako praca mięśni może usprawnić wydzielanie śliny, ale to głównie mechanika żucia, a nie 'skład' przeżuwanego pokarmu ma wpływ na ilość.
Ale nie twierdze, że nie masz racji. Już się nauczyłam, ze dane uniwerki zawsze "promują" swoje badania, na zasadzie moja racja mojsza.

Konie, jedzące "lepsze siano" - mniej części łodyg, miękkie sianko - będą wytwarzać więcej kwasów tłuszczowych = mniejsza dawka zaspokaja potrzeby - trzeba reglamentować- spowalniać pobieranie dla niektórych gagatków.
Siano twardsze będzie dawało "opasłe brzuchy". W skrajnych przypadkach będą wielkie brzuchy i równocześnie żebra widoczne.

Daje ktoś do paszy makuch z wiesiołka?🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się