Moja pierwsza końska miłość!!
poznałyśmy się w Bydgoskim Myślęcinku miała wtedy 4 latka, i była... hmm... można by powiedzieć "tą jedyną", bo jak mam to inaczej nazwać? minęło tyle lat a ja nadal o niej myślę... tyle mnie nauczyła... i zaufała mi wręcz bezgranicznie i ja jej mogłam ufać w 100% byłam jej po prostu pewna, od rozstania z nią jak dotąd nie nawiązałam z innym koniem takiej więzi jak z nią .... ehh
ma (bo mam nadzieję ze żyje) na imię
Sardynia urodzona 28 lutego 1996 roku
matka Sara ojciec Krezus
-maść skarogniada
-na głowie gwiazdka i mała chrapka
-krótkie skarpetki na wszystkich nogach
-krzywe tyły
Ostatni raz widziałam ją
4.11.2003 r.
jedna znajoma mówiła mi (jakiś czas temu może nawet z rok albo i 2 lata temu) że widziała ją u handlarza gdzieś na mazurach, bo byłą tam z koleżanką która szukała konia, niestety ta koleżanka nie wzięła jej bo była "zbyt dzika" a tak na prawdę to jest energetyczną kobyłką ale na pewno nie dziką:P🙂:*
[img]
http://i2.fmix.pl/fmi769/35d4dee7002073634ad75d94[/img]
[img]
http://i1.fmix.pl/fmi79/dc61eba5000e8c964ad75d8c[/img]
a więc ktokolwiek ją gdzieś widział, albo ma o niej jakieś informacje ... była bym wdzięczna... bardzo za wiadomość