kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Severus   Sink your teeth into my FLESH
06 lutego 2010 20:12
ushia, tulipan - bardzo dziękuję za pomoc, wypróbuję przy najbliższej okazji i dam znać jak poszło  😉
W zeszłą zimę moje nogi też zaczęły dziwnie wypadac ze strzemion. Powiedziałabym, że wręcz tak "po chamsku" - stopa była mocno oparta o strzemię, a ono i tak "samo" wypadało. Gdy skończyłam jazdę, zrobiłam oględziny. Okazało się, że podeszwy moich termobutów tak się zjechały, że były kompletnie gładziutkie i to powodowało wyślizgiwanie się strzemion (nawet, kiedy miały gumową podkładkę!) ze stopy
Też miałam problem z "automatycznym" wypadaniem strzemion przy zagalopowaniu. I nie wiem czy pomogło wydłużenie strzemion (w ciągu ostatnich kilku miesięcy o 4-5 dziurek) czy po prostu dupogodziny, a co za tym idzie, większe rozluźnienie 😉
Severus   Sink your teeth into my FLESH
07 lutego 2010 18:13
Ja właśnie jakiś czas temu przeszłam "operację" wydłużania strzemion, poszły w dół jakieś 4 dziurki. A propo tego, na jakiej wysokości mniej więcej macie stopkę strzemienia, jak nie macie w nim nogi? Kostki, pięty?
ushia   It's a kind o'magic
07 lutego 2010 18:29
ikarina, jak noga jest rozluzniona to i bez wkladek na "lysym" strzemieniu mozna pojechac i nic nie wypada - to nie wina termobutow

wendetta - na mur-beton dupogodziny - wydluzenie strzemion wrecz ulatwia wypadanie

na jakiej wysokosci strzemiona? tak ciut powyzej podeszwy buta
ludkom szkolkowym zwykle kaze na wysokosci kostki

Severus   Sink your teeth into my FLESH
07 lutego 2010 18:31
Ja obecnie jeżdżę na takich, że stopka mi stuka dokładnie o obcas od buta, w stępie i kłusie jest bezproblemowo, a w galopie zdarza im się (i to nierzadko) wypadać

wendetta - na mur-beton dupogodziny - wydluzenie strzemion wrecz ulatwia wypadanie

to też na pewno (w końcu przerzucenie się z systemu jazd "1 na miesiąc" na "kilka razy w tygodniu" na pewno robi swoje 😉), ale kiedy jeździłam na krótszych strzemionach miałam wrażenie, że trzymam się twardo kolanami, usztywniam nogę, a stopy mi latają jak chcą- stąd wypadanie. Odkąd wydłużyłam, pociągnęłam nogę w dół i staram się pamiętać o napieraniu na strzemię- i problem wypadania się skończył. No ale... jakby nie patrzeć i tak wyszło, że to kwestia dupogodzin, masz rację 😁

Severus, też mam strzemiona na wysokości górnej krawędzi podeszwy 😉
ikarina, jak noga jest rozluzniona to i bez wkladek na "lysym" strzemieniu mozna pojechac i nic nie wypada - to nie wina termobutow



Ushia, to może śmiesznie zabrzmiec, ale na prawdę strzemiona mi wylatywały, jakby je ktoś masłem posmarował. Zdałam sobie sprawę, że coś nie teges, gdy w kłusie anglezowanym noga mi wypadła ze strzemion, gdy "wstawałam". Generalnie z oparciem nie mam większych problemów. Zresztą, w tych termobutach to się ślizgałam nawet na suchym betonie  😁 (a myślałam, że takie rzeczy potrafi tylko Chuck Norris  :cool🙂
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
07 lutego 2010 19:03
Czy http://horsepol.pl/index.php?str=prod_big&idk=340&kat=  jest tylko do grzywy i ogona czy do całego konia. Bo zawsze myślałam ze tylko do grzywy i ogona, ale opis Zapobiega również podrażnieniom skóry wynikającym z ciągłego ocierania skóry np. przez potnik. zasiało we mnie niepewność  😉
czy ta szczotka http://www.tundra.pl/catalog/product_info.php/cPath/52_67_110/products_id/1581 da radę zastąpić szczotkę ostera? Słyszałam o niej same dobre opinie, ale zastanawiam się czy taki zamiennik da radę?
caroline   siwek złotogrzywek :)
07 lutego 2010 19:15
Czy http://horsepol.pl/index.php?str=prod_big&idk=340&kat=  jest tylko do grzywy i ogona czy do całego konia. Bo zawsze myślałam ze tylko do grzywy i ogona, ale opis Zapobiega również podrażnieniom skóry wynikającym z ciągłego ocierania skóry np. przez potnik. zasiało we mnie niepewność  😉

życzę dużo szczęścia 🤣

Caroline coś mi się kołatało po łbie że nie wolno, że coś tam... ale siodło spasowane jest, żelik przytrzymuje czaprak, siodłam na pady nieźle, że niby mi pad wyjdzie?  😀iabeł:

No i wyjechał. Każdy jeden!  🤣 🤣 🤣
Ta szczotka jak najbardziej daje radę. Mamy taką w stajni i w ten cudowny czas śniegu i błota genialnie sprawdza się u kudłatych kucyków 😉 Aż dziwne, bo zawsze myślałam, że co oster to oster, ale jednak da sie wyrobić podobną jakość za klika razy mniejszą cenę 😀




I jeszcze pytanie ode mnie: jak to jest z pierwszym startem na zawodach regionalnych? Zawsze myślałam, ze trzeba robić odznakę, ale ostatnio z zaufanego źródła dowiedziałam się, że można pojechać na zawody, gdzie od razu robi się licencję np. na LL. Czy to prawda? Pogubić już się można w tych zasadach... 🤔
Severus, po pierwsze możesz poprosić kogoś o zrobienie Tobie zdjęć w galopie - ze strzemionami i bez strzemion. Żebyś mogła się przyjrzeć, co się zmienia. Po drugie czasem strzemiona wywołują reakcję usztywniania kostek (a usztywnienia wędrują w górę), mocnego napierania na strzemię (napieranie > noga ucieka do przodu > ogólna rozsypka). Porób sobie przegląd części ciała w galopie, systematycznie, od palców u stóp (czy się nie zaciskają "na małpę"😉, przez kostki, łydki, kolana itd. Poszpieguj, spróbuj znaleźć co zmienia się pierwsze.
ushia   It's a kind o'magic
07 lutego 2010 20:59
zuza - ale o czym Ty piszesz?
Do startu w LL i L wymagana jest tzw "licencja wstepna", ktorej sie nie "robi", bo polega tylko na opłaceniu haraczu na dany rok. No i brazowa odznaka. Chyba, ze traktuja start jako egzamin na brazowa, ale co z czescia ujezdzeniowa i teoretyczna?
Ajjj... Prawda, jeszcze przecież ujeżdżenie i teoretyczna... Nie da sie jednak w żaden sposób obejść wrzucenia tej całej kasy do pzj'u 🙄
W każym razie dzięki za sprostowanie 😉
wiecie może, jakie trzeba spełnić wymagania, aby móc wystartować na zawodach w Aromerze? koń musi mieć obustronne pochodzenie? musi mieć x lat? jakie są mniej więcej koszty? pytam z ciekawości.  :kwiatek:
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
09 lutego 2010 10:54
jak koń musi miec obustronne pochodzenia to ja z moim nigdy nigdzie nie wystartuje 🤔 bo on jest cały jednym wielkim NN 😁
dlatego pytam, bo moja ma jednostronne pochodzenie i gdzieś mi się obiło o uszy, że musi mieć obustronne.  🤔
caroline   siwek złotogrzywek :)
09 lutego 2010 14:39
pochodzenie...??

z tego co pamiętam to dla konia: paszport, aktualne szczepienia, opłacona licencja na dany rok.

poza tym - takie informacje powinnaś miec w propozycjach zawodów. jesli ich tam nie ma to dzwoń do organizatora - oni ci powiedzą najdokładniej.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 lutego 2010 14:40
Koń może mieć pochodzenie jakie chce w tym obu-, jednostronne czy całkiem NN. Ważne jest by miał paszport oraz wpis o aktualnym szczepieniu na grypę (zrobionym nie dawniej niż 6 mies przed datą zawodów).

jeśli to zawody towarzyskie to licencja wykupywana na konia w OZJ czy PZj nie jest potrzebna.
ok, dzięki dziewczyny.  :kwiatek: a ile kosztuje wpisowe ?
Manta   Tyłkoklep leśny =)
12 lutego 2010 13:38
ok to pytanie totalnego zoltodzioba =D

napiersnik stosujemy, gdy siodlo zjezdza nam za bardzo do tylu
podogonie gdzi leci na przod

a jest jakies przeciwwskazanie do uzytkowania ich obu naraz? Poza tym, ze teoretycznie zaprzeczaja sobie- ale czy przy odpowiedniej regulacji beda sobie przeszkadzac? naszla mnie ta mysl, po obejzeniu fotek w haflingerowym watku i moich wlasnych przemysleniach pt. moze by kupic podogonie, ale jak juz ubierac calego konia to napiersnik moglby dodatkowo ladnie sie komponowac - z tym, ze tu wlasnie pytanie czy przy podogoniu przeszkadza?
Czy ubierajac i to i to wychodzi sie na totalnego idiote? Czy robi sie tym koniowi krzywde?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
12 lutego 2010 13:39
Manta, ale po co? Masz aż trak potwornie niedopasowane siodło? Może zamiast inwestować w podogonie i napierśnik, dopasować siodło?
caroline   siwek złotogrzywek :)
12 lutego 2010 13:49

napiersnik stosujemy, gdy siodlo zjezdza nam za bardzo do tylu
podogonie gdzi leci na przod

a ja bym powiedziała, ze napierśnik stosujemy jesli W SKOKU siodło przesuwa sie do tyłu z powodu pracy grzbietem przez konia
a podogonie stosujemy w możliwie najbardziej wyjatkowych sytuacjach, gdy budowa konia wymusza jego zastosowanie.

jesli ktoś uważa, że napierśnik jest mu potrzebny aby "utrzymać" siodło na miejscu podczas jazdy wyłącznie po płaskim, to - poza kilka bardzo wyjątkowymi sytuacjami - po prostu nie uwierzę w jego zapewnienia, ze siodło jest dopasowane.
a podogonie to konieczność a nie kwestia wyglądu. bo niczym innym nie da sie uzasadnic zaczepiania koniowi siodła za ogon. nie jest to ani przyjemne ani ułatwiające koniowi pracę grzbietem do góry.

Strzyga, otóż to.


edit
jeszcze jedno, Manta, miejże litość! na czyich fotkach ty się chcesz dzieciaku wzorować?? jeśli tej osoby, o której myślę, to patrz na fotki uważnie i zapamiętuj - tak masz NIE robić.
Widziałam kiedyś raz jeden zastosowanie na raz podogonia i napierśnika, pisałam to przy dyskusji o obergurcie ->zastosowanie na kucyka- kulkę, kompletnie bezkłębowego, któremu siodło przechylało się na boki i czasami zjeżdżało do przodu. Kucyk robił w rekreacji pod dziećmi, ale niezbyt często, właściciel o istnieniu obergurtów nie wiedział, więc zastosował co miał.😉 Rozwiązanie to było jako-takie, a w tym wypadku pewnie lepiej sprawdziłby się obergurt właśnie.

btw, Manta, Basia jest aż tak bardzo specyficznie zbudowanym koniem, że trzeba jej oby dwóch rzeczy...?
Manta   Tyłkoklep leśny =)
12 lutego 2010 14:26
Strzyga - siodlo nie jest az tak potwornie niedopasowane, z pewnoscia mogloby byc lepsze, ale ciezko mi wydawac kase ktorej nawet nie mam na obcego konia (az taka). Co najwyzej czasem leci troche do przodu, zwlaszcza jak mamy dni z brykami - i dlatego zastanawialam sie nad podogoniem.
O napiersniku myslalam jako o bardziej odleglym zakupie i to ze wzgledow estetycznych - dlatego sie zastanawialam czy to zaszkodzi czy bedzie przeszkadzac. Narazie i tak go nie kupie chociazby ze wzgledu na finanse i wazniejsze wydatki zarowno dla konia jak i dla siebie i reszty zwierzakow.

Caroline - bron boze nie planowalam wzorowania sie na niej =) po prostu jak zobaczylam te zdjecia przypomnialo mi sie ze kiedys sie nad tym zastanawialam ;-)

Sankaritarina - nie ;D opisalam juz wyzej o co mi chodzi. podogonie moze sie przydac ze wzgledow praktycznych, o napiersniku myslalam ze wzgledow estetycznych ;-)

Dlatego zapytalam tu - bo to bardzo zoltodziobowe pytanie ;P hihi
Severus   Sink your teeth into my FLESH
12 lutego 2010 14:42
Przepraszam za mały offtop, ale mam wieści z frontu a propo wypadajacych strzemion. Udalo mi sie rozluznic i opuscic noge, nawet bez jakis wielkich staran, po prostu przestalam sie skupiac na "trzymaniu" strzemion, tylko staralam sie siedziec jak najluzniej i "samo przeszło" - strzemiona nie wypadly ani razu. Oczywiście lonże dosiadowa przy najblizszej okazji sobie zrobię, cwiczenia tez mam zamiar wyprobować, ale generalnie poszlo dobrze  😀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
12 lutego 2010 14:56
Manta,  gdzieś darolga wstawiała taki ładny obrazeczek.
Proszę bardzo, szczyt estetyki, a jak profi wygląda!
[img]http://voltopiry.pl/forum/index.php?action=dlattach;topic=1412.0;attach=23333;image[/img]
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
12 lutego 2010 23:41
Powiedzcie mi czy istnieje w ogole cos takiego jak kuc Żmłudziński albo żmudziński? Szukam w necie i nic nie ma, jesli tak to ma może ktoś zdjęcie jak to wygląda? 🤔
ja osobiście pierwsze słyszę. Myślę, że to jakaś regionalna nazwa nie zarejestrowanej rasy lub coś w tym stylu
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
13 lutego 2010 00:23
no bo ostatnio gadałam z facetem mowie ze moj ogr ma swietne pochodzenie, i ze kupuje folbluta.

A on chcial mi wcisnac ze ma konia ze swietnymi papierami, mieszanka araba z kucem żmudzinskim, nawet nie wiem jak to coś wyglada ten kuc, mowie mu ze nie moze miec dobrych papierow bo siostra tego konia z tej samej linni rodzicow to nn, poza tym arab musial by miec licencje na krycie takiego konia, a nie ma. Więc nie moze miec swietnych papierow, bo nie bedzie nawet wpisany do ksiegi stadnej.
Ale ten kuc żmudzinski mnie zainspirował, długo szukałam zanim tu napisałam ale nic.  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się