Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Ja tam uważam że na katar nie ma sposobu. Im bardziej się go chcemy pozbyć tym więcej go organizm produkuje. Próbowałam młodemu odciągać, rozrzedzać, skutkiem było tylko jeszcze gorszy śluzotok 😀 Musiałabym go na stałe do jakiegoś odsysacza podpiąć 😉

Zairka ja bym się jednak przeszła do lekarza, jak masz możliwość, niech osłucha i zobaczy gardło, nie wiadomo co tam siedzi.
Jeśli się martwisz to idź, idź.  😉 W nocy spać nie mógł, bo mu pewno katar przeszkadzał. Toaleta nosa to podstawa. W nocy niestety też.  🤔 Zatkany, nie wysmarkiwany nos jest przyczyną gorszych infekcji.
Poza tym koło łóżka warto powiesić mokry ręcznik by nawilżyć powietrze.
kermit   Horses horses everywhere ..
11 marca 2010 11:25
galop - nie zadawaj takich pytań  😀iabeł:

Czy chce mieć drugie to się jeszcze okażę  😁
Boje się obecnie, że i tak za mało daje Nance swojego czasu i miłości ze względu na obowiązki więc w chwili obecnej nie chciałabym jeszcze bardziej ją ograniczać...ale kto wie co będzie za rok czy dwa  :kwiatek:
Co do jedynactwa to mam takie zdanie jak In., Notarialna i Ktosina. Nigdy mi nie było z tym źle. Potrafiłam się bawić zarówno z rówieśnikami jak i godzinami sama ze sobą. Moi rodzice do tej pory wspominają jak kochanym byłam pod tym względem dzieckiem. Potrafiłam sobie sama zająć zabawą całe popołudnia (np wyciągając mamie wszystkie garnki z szafy, kładąc je przez dom do góry denkiem i robiąc trasy po których biegałam 😂 ) i ani razu nie przyszłam do nich z marudzeniem: "mnie się nudzi".
Poza tym mój tata zawsze dbał abym była aktywnym dzieckiem. Tak więc jak tylko pogoda pozwalała spędzałam całe godziny w piaskownicy z rówieśnikami, jeżdżąc na rowerze, sankach,  biegając w kaloszach po kałużach 😁 , a od podstawówki do tego doszły jeszcze narty 2x w tyg, 3x w tyg próby chóru, 2x w tyg basen i kilka kółek zainteresowań. I jeszcze żeby nie było: nie zmuszali mnie do tego. Sama czerpałam z tego frajdę i do tej pory wspominam z sentymentem tamte czasy.
Jednocześnie podobnie jak Notarialna- imprezy owszem, ale z umiarem. Ale to bardziej kwestia mojej ogromnej awersji do alkoholu i dymu papierosowego. Stąd nigdy nie byłam typem hulaki i imprezowiczki 😉 Wolałam ten czas poświęcić na książki, konie i spotkania w domowym zaciszu z przyjaciółkami

Pokemon- Gratulacje 😅 Co do nudności to ja miałam tylko popołudniami (ok 16-17) i trwały do wieczora. Nie wymiotowałam. I w sumie chyba nie były aż tak uciążliwe, bo nie pamiętam jak długo trwały 😉

Zairka- Zosia ma teraz katar. Pediatra kazała oczyszczać nosek roztworem wody morskiej, aspiratorem i 2x na dobę wstrzykiwać po 1 kropli do każdej dziurki preparat NASIVIN dla niemowląt. To to samo co Otrivin ale ma mniejsze stężenie. Więc skoro zapisała to 1,5 miesięcznemu dziecku to pewnie Twój też będzie mógł to dostawać
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
11 marca 2010 11:55
Laguna, Gorzej jak ci rodzina na siłę chce znaleźć chłopa, ciąga na imprezy rodzinne (jakoś tego nie mogą zrozumieć, ze nie mam ochoty na słuchanie wrzasków dzieciarni czy właśnie wdychanie dymu w klubach)
Ale i tak domówki są najlepsze. Najfajniejsze numery się wtedy wykręca 😁

Co do chłopa jeszcze - jak słucham jakie problemy mają  kumpele z chłopakami to ja się tym bardziej cieszę, że jestem sama jak na razie. 😵
tunrida dzięki za wyjaśnienie 😉
Wiem że jak się jest chorym w ciąży to jakoś się leczyć trzeba. Mnie od 3 tygodni męczy okropna rwa kulszowa i to taka że czasem nie jestem w stanie wstać z łóżka. Wczoraj na wizycie lekarz powiedział mi co mogę ewentualnie brać. Ale ja nie chcę. Póki wytrzymuję z bólem to nie wezmę nic.

A histeryczką nie jestem 😉Bardzo, bardzo rzadko biorę jakieś leki przeciwbólowe. I mój lekarz o tym wie, pracuje u mojego taty już jakiś czas więc dobrze mnie zna.
Muffinka- i słusznie. Bo w ciąży najlepiej wystrzegać się wszelkich leków. Pamiętam jak sama cierpiałam z bólem pleców. (nie miałam na myśli Ciebie pisząc o tych histeryczkach, choć tak to mogło brzmieć  😉 :kwiatek🙂
Chodzi mi o to, że bezpieczniej i łatwiej powiedzieć kobiecie- "nic pani nie wolno i już", a dopiero w razie potrzeby (jak zachoruje) zmienić to zalecenie, na "proszę brać lek X dwa razy dziennie a lek Y 3 razy dziennie".   😉

Pokemon -  😅 gratulacje !
co do wymiotów to miałam od 7 tc do 13 gdzieś ( ok 2 miesiące) czasami zdarzało mi się wymiotować po 6 razy dziennie :/ najgorzej, że tylko poczułam jakiś zapach i już mdliło, a lodówki nie otwierałam prawie cały ten etap 😀
pokemon gratuluję  😅

imbir jest składnikiem witamin dla kobiet w ciąży prenatal complex , więc w ciąży imbir nie jest niebezpieczny


ja się zastanawiam jak to jest z tą miłością do drugiego dziecka - tak kocham Agatkę, że nie wyobrażam sobie tej miłości i czasu podzielić, przynajmniej na tą chwilę 🙂
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
11 marca 2010 18:02
BYlismy u lekrza nie jest zle, gardlo czyste, uszka czyste chociaz na wszelki wypadek dostalismy skierowanie do laryngologa, na katarek o dziwo dostalismy otrivin- az babka w aptece sie zdziwila bo jest od 2 roku zycia 🤔
dostalismy jakis syropek, i mamy sie obserwowac....
ale marudny jest strasznie, placze co chwile, caly czas raczki, spac nie moze..ehhh
A ja się muszę pochwalić.....  😎


4 tydzień......


Żartuję  😎

A tak na serio, zostałam wolontariuszką i miałam dziś pierwsze spotkanie z moim podopiecznym, 10-cio latkiem, będę uczyć go angielskiego 🙂 bardzo grzeczny i mądry chłopiec, ograł mnie w warcaby  😎
pokemon - gratulacje 😅

szepcik - jak chcesz to pisz na priv 🤣
Ale co mam napisać?  🤣
to nie żartuj tak więcej 🤣
Zairka z tym otrivinem to jest tak, że stężenie jest odpowiednie dla takich maluszków jak Twój i do niedawna było na opakowaniu napisane, że dla niemowląt może być, a teraz że od dwóch lat, ale stężenie jest ok, mysle, że tu chodzi o prawne spray producenta leku. Tak samo jest z vibovitem bobas - kiedyś dla dzieci do roku, teraz od dwóch lat...


Tak sobie myślałam o tym co napisała dempsey o sobie, że jest aspołeczna ... Ja mam dwóch młodszych braci i też uważam się za społeczną, z tymże ja nigdy nie wpadłam na to, żeby tak to nazwać 🙂, teraz to przynajmniej wiem, jak mogę "to" nazywać. Lubię być w towarzystwie braci, rodziców, Mężyka i Agatki, a żeby się spotkać z kimś innym muszę mieć dzień, lubię być sama. A jedynakiem nie jestem i dobrze mi z tym 🙂

Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
11 marca 2010 20:00
Dołączam do mam choróbków 🙁
Od wtorku wieczór Młody ma gorączkę a do tego strasznie charczy. Dzisiaj byliśmy u lekarza i wyszło wirusowe zapalenie gardła. Na razie bez antybiotyku, chyba, że gorączka utrzyma się do poniedziałku :/
Ja też okropnie przeziębiona, więc wzięłam opiekę i razem się kurujemy. Mam nadzieję, że w pon będziemy już zdrowi.

pokemon - gratulacje  😅

Mój mąż jest jedynakiem ja mam dwóch starszych braci. Żadne z nas nie narzekało na swoją "sytuację" 🙂
Z tego też powodu on chciał tylko jedno dziecko, a ja trójkę 🙂 Ostatecznie jednak planujemy powiększenie rodzinki, ale czy dojdziemy do trójki to się jeszcze okaże. W każdym bądź razie Adacho brata lub siostrę będzie miał na pewno 🙂

Jest jeszcze jeden aspekt posiadania więcej niż jednego potomka. Nie wiemy co nas spotka na starość. Być może będziemy wymagali stałej opieki. Rodzeństwu zawsze łatwiej będzie się nami zająć niż jednemu dziecku. Będą mogli się jakoś podzielić.
Obecnie pod opieką moich rodziców znajduje się mama mojego taty. Od jakiegoś czasu mieszka z nami, ale jak jeszcze mieszkała u siebie to raz z obiadem szedł mój tato, a raz jego siostra. Było trochę łatwiej. Teraz też ciocia przyjdzie pomóc mamie, czy to babcię wykąpać, czy zrobić jakieś zakupy itd.
Wiem z autopsji, że nie zawsze między rodzeństwem jest różowo, ale przynajmniej w moim przypadku w razie "W" możemy na siebie liczyć.
majek   zwykle sobie żartuję
11 marca 2010 20:20
rety, czeka mnie chrzest Tomka w święta. Najbliższa rodzina tylko 34 osoby ... help!!

Co mam zrobić na obiad??


Ja jedynaczka - nauczyłam się wszystko sama załatwiać. Mój mąż- jeden z czwórki rodzeństwa. Czasem mu zazdroszczę jak dzwoni do siostry i mówi `zrób to i to` nawet się nie pytając czy tamtej się chce czy nie. Oczywiście to działa w dwie strony...
help, mam zatkany kanalik mleczny, sznurowaty bolesny obrzęk , za nic nie mogę rozmasować, Ryś póki co też tego nie ściągnął, co robić by nie wywiązał się z tego duży problem?? Boli coraz bardziej...

U nas te leki na odbijanie zadziałały, póki co jest spokój, odbija i nie ma histerii, ale jeden lek odstawiłam - niby nic, bo tylko drożdże na jelita, ale fatalnie po tym wymiotował "grzybowo", gdy dostał przed jedzeniem, a gdy między karmieniami to "tylko" fatalnie tym odbijał i się też męczył...
BASZNIA   mleczna i deserowa
11 marca 2010 20:48
m4jek,  troche sporo tych gosci 🙂. Tradycyjnie rosol? Poza tym mieso jakies z piekarnika-fajne są " pomysly na " schab, karkowka, zeberka, wyciagasz tylko, kroisz w plastry i miecho zalatwione, zadnego stania przy patelni itp.
Ło matko uważam się za dobrą kucharkę ale obiadu na 34 osoby chyba nie umiałabym ogarnąć 🙂 M4jek powodzenia. I chyba faktycznie może upiecz parę mięs jak radzi Basznia?
Albo zamów dyskretny catering  😎


Galop co wy z tą aspołecznością? Wypowiadacie się tu całkiem fajnie i otwarcie, więc jaka aspołeczność? Ja rozumiem aspołeczność jako pewne cechy uniemożliwiające/utrudniające kontakty międzyludzkie a nie to że ktoś woli być z rodzinką  😀
Chociaż ja lubię mieć znajomych, spotykać się, lubię jak coś się dzieje. Z niecierpliwością czekam na wiosnę i spotkania na powietrzu i też nie mogę się doczekać aż się przeprowadzimy i będę mogła zapraszać ludzi do siebie na wieś, która od niedawna jest zresztą miastem z nazwy  😅
Endurka spróbuj polewać ciepłą wodą z prysznica i masować delikatnie w stronę brodawki. Możesz też spróbować trochę ściągnąć laktatorem

Jak nie pomoże to poprzykładaj sobie schłodzonymi liśćmi kapusty
Z mięs polecam pieczoną pierś z indyka z rozmarynem, żurawiną i gruszkami. Mniam!
na cycki zdecydowanie zimna kapusta! tylko dobrze "obita"  😀
UWAGA!
Mamy nowe re-voltowe dziecko 😅

Dzisiaj o godzinie 5.30 na świat przyszła córeczka GALANTOVEJ o ślicznym imieniu Maja 😅
Mała waży 3600 i z relacji Galantovej jest bardzo grzeczna


GRATULACJE!! 😅 😅 😅
GALANTOVA gratulacje
Gratulacje!!!  :kwiatek:
Gratuluję!!!!!!!!!! :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
12 marca 2010 08:49
Gratulacje  😅 💃 😅
majek   zwykle sobie żartuję
12 marca 2010 08:55
Galantova, gratuluję, imię rzeczywiście piękne!!  😡

dzięki dziewczyny i wawrek  za pomysły. Rzeczywiście chyba rosół będzie i jakieś mięska upiekę w woreczkach (ostatnio zajadamy się takimi piersiami z kurczaka - właśnie z woreczka i z dosypaną przyprawą do gyrosa). To faktycznie na raz się wszystko zrobi w piekarniku. Może jeszcze jakieś pierogi zamówię... Kurcze, nawet chcieliśmy w knajpie zrobić, ale w święta nie chcą...

edit: właśnie dotarł do nas wyczekany fotelik. Znalazł się taki w końcu na allegro, w sklepie, w którym wcześniej zamówiłam ciągle przesuwali termin dostawy.
Galantova serdeczne gratulacje, dużo zdrówka dla was i szybkiego dochodzenia do siebie  😅 :kwiatek:

M4jek ale masz dużą rodzinę, pewnie fajnie tak? (chyba że akurat niefajnie 😉 )
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się