jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
24 stycznia 2011 18:52
o, super, bardzo dziękuję  :kwiatek:



edytowałam jeszcze i dodałam ci z GNL też podwójnie łamaną oliwke 😉
My z Diabłem chodzimy na hackamore. O wiele lepsze podejście ze strony konia.. i ogólnie do jazd, wcześniej sie buntował, brykał, i omijał mnie szerokim łukiem  🍴   Niedawno zrobiłam bezwędzidłówkę, zobaczymy jak będzie sie nam pracowało w takowym zestawieniu.
I mam takowe pytanie, czy do bezwędzidłówki (nie hackamore) można założyć wytok, i czy to troche pomoże? Gdy dla Diabła nie chce sie czegoś zrobić, zaczyna zadzierać w górę głowę, myśle że wytok by pomógł.
Anderia   Całe życie gniade
24 stycznia 2011 21:41
Mam pytanie, gdzieś kiedyś usłyszałam że oliwki typu D mają działanie dźwigni, czy to prawda?
kodusiowata, maja. oczywiscie delikanej, ale maja.
busch   Mad god's blessing.
24 stycznia 2011 22:47
katija - i gdzie ta dźwignia niby by była? Jak dla mnie to nie ma tam szans na żadną dźwignię.
busch, w ksztalcie D jest dzwignia. ja nie twierdze, ze porownywalna z pelhamem, ale jest to napewno mocniejsze wedzidlo od zwyklego, czy okraglej oliwki.
busch   Mad god's blessing.
25 stycznia 2011 06:03
Ale wytłumacz mi w którym miejscu tam może się dźwignia zrobić - w oliwce też masz dźwignię bo ma szersze koła? Dźwignia mogłaby powstać, gdyby wodze były przymocowane do konkretnego miejsca, a nie układały się podług własnej woli. Wędzidło typu D jak na moje oko nie ma absolutnie żadnej dźwigni bo wodze się przesuwają, podobnie jak wędzidło w pysku i nie ma żadnego punktu podparcia dla Twojej "dźwigni".
A może ktoś myli D z kimberwickiem? 😉
nie, nie myle D z kimblewickiem.
[quote="katija"]w ksztalcie D jest dzwignia[/quote]
zgodzę sie z busch, nie wydaje mi się, żeby tam mogło być działanie dźwigni.

[quote="katija"]napewno mocniejsze wedzidlo od zwyklego, czy okraglej oliwki.[/quote]
prędzej niż dźwignia na pewno.
caroline   siwek złotogrzywek :)
25 stycznia 2011 10:06
ja tez nie widzę, gdzie dźwignia w takiej oliwce mogłaby powstawac.
Chyba tylko ew. w metalabie jeśli się przypnie w innym miejscu niż normalnie.. ale to i tak naciągane 😉
[img]http://trok.pl/product_thumb.php?img=images/products/003N120000.JPG&w=100&h=43[/img]
dobra- byc moze zasugerowalam sie slyszanymi opiniami, jednak na moje, mikrodzwignia moze sie robic.
Być może nie dźwignia, ale działanie podobne do wędzidła z wąsami  😉
Przez co oddziałuje trochę inaczej na pysk konia.
busch   Mad god's blessing.
26 stycznia 2011 13:49
dobra- byc moze zasugerowalam sie slyszanymi opiniami, jednak na moje, mikrodzwignia moze sie robic.


Nie masz żadnego wytłumaczenia powstawania tej rzekomej dźwigni, więc uznasz że jest ale mała?  🍴
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
26 stycznia 2011 13:55
Być może nie dźwignia, ale działanie podobne do wędzidła z wąsami  😉
Przez co oddziałuje trochę inaczej na pysk konia.


apropo wedzidla z wąsami ostatnio myślałam że mi oczy wyskoczą jak zobaczyłam jakie ludzie maja pomysły na przypinanie wędzidła z wąsami.. i tam dzwignia była ogromna 😵
Zairka, ale miedzy innymi po to sa wasy. nawet w akademii jest o tym 😉
Kastorkowa   Szałas na hałas
26 stycznia 2011 15:41
my jeździmy na wędzidle z dziurkami i  chodzą bardzo fajnie
Kurde w ostatniej chwili mnie ktos przebił w aukcji wędzidła Nathe, a było prawie 2 krotnie tańsze niż nowe 😤
Ale znalazłam w USA za podobną cenę w jednym sklepie, to sobie zamówię, zobaczymy czy będzie warte swojej ceny...
U nas zwykłe plastikowe, zwane też smakowym i ew. gumowe, pojedynczo łamane 😉
a mi na dniach przyjdzie do domu oliwka plastikowa, raz łamana. zobaczymy co koń na to. na plastiku podwójnie łamanym była fajna, ale go szybko zniszczyła.
moja to żuje zwykłe, raz łamane, jakby miało jej wypaść ew. dostaje ślinotoku  😂
myślę nad nowym, ale kompletnie nie wiem co ? jak ? gdzie ? kiedy ?
a ja czekam na podwójnie łamane z czarnej stali z hooksa, zobaczymy jak będzie 😉 na razie się bujamy w ogóle bez ogłowia, ale pracą tego nie nazwę 🙂 Chociaż koń nie mając nic na głowie wydaje się być zadowolony
Ja oliwkę podwójnie łamaną dość grubą zmieniłam na zwykłe podwójnie łamane z niemieckiego srebra o coś takiego: http://cztery-kopyta.pl/index.php?route=product/product&path=57_59&product_id=153
Koń chodzi o niebo lepiej i jest przede wszystkim aktywniejszy w pysku  😉
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
30 stycznia 2011 21:50
A ja zgodnie z Waszymi radami, że na wieszającego się konia oliwka to jedno z najgorszych rozwiązać, zamówiłam zwykłe, podwójnie łamane 🙂 i zobaczę jak się sprawdzi  😉
Mój folblut lubi czasem trochę weprzeć się w rękę i rzeczywiście dużo chętniej, delikatnie wchodzi na wędzidło od kiedy zmieniłam z oliwkowego na zwykłe, podwójnie łamane (  jak większość delikatniutkich folblucików- bałamucików nie znosi pojedynczo łamanych- podejrzewam, że uciska go w podniebienie jego malutkiego pyszczka).
Mnie też czasami Egon na oliwce wyciągał z siodła za wodze lub ustawiał się nisko i ciąaaagnął do ziemi. Od kilku jazd jeżdżę na pożyczonym podwójnie łamanym i nie przypominam sobie takiego zachowania. Jest jednak pełne i dość cienkie, dlatego chcę kupić własne, puste i grube. Zauważyłam jednak coś dziwnego. To na którym jeżdżę wygląda tak:

(zdjęcie ze strony okser.pl)

A kolega jeździ na identycznym, tylko ten łącznik w środku jest zamontowany pod kątem 90 stopni (nie mogę w tej chwili znaleźć takiego w necie). To znaczy, gdyby to jego wędzidło położyć płasko tak jak to powyżej, żeby kółka wędzidłowe leżały na stole, to łącznik w środku byłby widoczny najcieńszą ścianką (czyli kantem). Tzn. któreś z nich leży łącznikiem płasko na języku, a któreś będzie leżało kantem? Tylko które jest prawidłowe? Czy też nie ma to większego znaczenia? A może najlepiej kupić takie z łącznikiem owalnym? Koń jest IMO wrażliwy w pysku, pieni się i na oliwce i na tym.
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
31 stycznia 2011 08:16
mozliwe, ze chodzi dobrze bo jest wlasnie ciezkie i pelne 😉 lepiej sprawdz najpierw jakbedzie na pustym i lekkim zanim kupisz, bo moze sie okazac chybiony strzal. IMHO wiecej koni chodzi lepiej wlasnie na ciezkich, pelnych wedzidlach.
christine, dzięki za pomoc 🙂 W sumie to zostałabym przy takim, na jakim teraz jestem, tylko że ja w pewnym sensie boję się tego, że ono jest takie cienkie. Nie chciałabym go spsuć w pysku doszczętnie... Kurde, jaka szkoda że nie mam w pobliżu nikogo zaufanego, kto na prawdę znałby się na rzeczy i kogo mogłabym zapytać, co mam z tym fantem zrobić 🙁 Może znajdę kompromis - kupię pełne, ale odrobinę grubsze od tego, które teraz mam i będę miała spokojne sumienie? 😉

A czy ktoś może zna odpowiedź na pytania w drugiej części mojego poprzedniego postu?
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
31 stycznia 2011 13:19
pytanie 'wędzidłowego' laika.

Ostatnio usłyszałam, że starsze konie potrzebują koniecznie wędzidła podwójnie łamanego ze względu na inny stan podniebienia.
Kon unika kontaktu, chowa się itp, więc potrzebowałby czegoś stabilnego.

Jest możliwość pogodzić obie te rzeczy: tzn żeby wędzidło było podwójnie łamane i stosunkowo stabilne?

Co powinnam pożyczyć do testów w pierwszej kolejności?
Na razie mam w domu grube, zwykłe, pojedynczo łamane oraz zwykłe, cienkie, podwójnie łamane Sweet Iron.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się