grzecznościowo, prośba od koleżanki:
(jeśli coś nie tak z tytulem, lub czymkolwiek proszę o sugestie.)
Cześć, mam na imię Gosia, mam 18 lat i pochodzę z Leszna.
Głupio mi pisać ale nie poradzę sobie bez was.
Moją pasją są konie i właśnie z tego powodu zgłaszam się z wielką prośbą o pomoc.
Minęły już 2 lata odkąd sprzedano mojego ukochanego konia na świecie po którym płakałam i rozpaczałam kilka miesięcy.
Ma na imię Elipsa. Kupiła ją dziewczyna mieszkająca pod Warszawą. Jakimś cudem złapałam kontakt z jedną osobą z tamtej stajni,
która od czasu do czasu pisała mi co u niej słychać. Z czasem można powiedzieć, że się pogodziłam z myślą, że jej już nie mam
i raczej mieć już nie będę. Jest wspaniałym koniem, który tak naprawdę skradł mi serce i do dzisiaj je ma.
Oddałabym wszystko za nią. Mój kontakt z moim ‘informatorem’ nagle się zerwał, nie wiem zupełnie dlaczego tak się stało.
Wiedziałam jednak, że Elipsa tam jest i ma się dobrze, że lepszej opieki mieć nie może niż tam.
Jednak po tych dwóch latach zaczęłam poszukiwać ludzi którzy mają jakieś pojęcie co się tam z nią dzieje, jak sobie radzi.
Chciałam zdobyć chociaż jedno jej zdjęcie. Na próżno szukałam... do ubiegłego czwartku.
Znalazłam ogłoszenie sprzedaży Elipsy na stronie internetowej. Przejęłam się tym. Nie mogłam pojąć dlaczego.
Przecież jest tak wspaniałym koniem. Chęć ujrzenia jej ponownie, po latach znów wróciła.
Wróciły moje najwspanialsze wspomnienia z nią związane kilka lat temu i obiecałam sobie, że wróci do mnie.
Chce ją odzyskać. Jest całym moim światem i nie zniosłabym utraty jej po raz drugi.
Dzień w dzień zachodzę w głowę jak zdobyć pieniądze, które stanowią ten największy problem odzyskania jej...
Obecny właściciel Elipsy wystawił za nią 16tys. Jest to dla mnie kolosalna suma.
Zadzwoniłam do niego i pytałam się o możliwość negocjacji ceny.. z niesmakiem stwierdził, że ‘może’ dałoby się jakoś ewentualnie dogadać
ale to i tak będzie dla mnie zbyt duzo. Dlatego apeluje do was, oczywiście jeżeli tylko możecie i chcecie mi pomóc..
Liczy się każdy grosz dla mnie w tej sprawie chociaż wiem, że moja sytuacja nie jest aż tak przejmująca jak ratowanie życia czy zbiórka na leczenie konia.
Będę jednak dozgonnie ale to dozgonnie wdzięczna jeżeli będę mogła liczyć na wasze wsparcie..
Oczywiście macie prawo w to nie uwierzyć dlatego podaje wam mojego starego fotobloga,
którego prowadziłam przed nagłym sprzedaniem Elipsy.
www.goosiunia.photoblog.plJeżeli ktoś z was zechciałby..
Podaje mój numer konta..
33 1090 1245 0000 0001 1213 8260
Z góry, bardzo Wam dziękuję za pomoc.