Laicy o koniach

sumire, ja zawsze ryczę na dodaniach i piruetach, przejściach pasaż-dodanie itp. Prawie bez przerwy ryczałam na relacji z MP z ostatniego dnia, bo szły same küry. I jest jeden taki przejazd Gala i Totilasa, chyba ten pierwszy powyżej 90%, ale nie pamiętam kiedy i gdzie się odbył, mam go na dysku. Za każdym razem ryczę, od początku do końca. A na końcu to już w ogóle nie mogę się pozbierać, jak widzę tę radość Gala po udanym przejeździe, jak taki szczęśliwy chwali konia. Nawet pisząc to mam łzy w oczach  😂

no właśnie przy Matine najbardziej się poryczałam chyba wtedy, kiedy ją Helgstrand uściskał z radości po przejeździe. kurczę, ja w sumie nie ryczę dlatego, że to kür, tylko dlatego, że ona to tak perfekcyjnie i pięknie robi - a że do tego w muzyce, to już w dodatkowy powód do... łez. 🤔wirek: i jeszcze przy Dujardin się poryczałam ostatnio, ale to już permanentnie od początku do końca przejazdu (choć najbardziej przy dodaniach w galopach i piruetach, ale to ewidentnie przez dodatek w postaci muzyki. i lotne, lotne mnie wbiły w fotel - uwielbiam ten fragment podkładu, jak puszczają go na zawodach np. na początku kolejnego konkursu, to też się wzruszam - choć przecież jeszcze żadnego jeźdźca nie ma :emoty327🙂. dawaj tego Totka, jak szaleć to szaleć 😉
[quote author=Facella link=topic=1046.msg1879389#msg1879389 date=1379606844]
sumire, ja zawsze ryczę na dodaniach i piruetach, przejściach pasaż-dodanie itp. Prawie bez przerwy ryczałam na relacji z MP z ostatniego dnia, bo szły same küry. I jest jeden taki przejazd Gala i Totilasa, chyba ten pierwszy powyżej 90%, ale nie pamiętam kiedy i gdzie się odbył, mam go na dysku. Za każdym razem ryczę, od początku do końca. A na końcu to już w ogóle nie mogę się pozbierać, jak widzę tę radość Gala po udanym przejeździe, jak taki szczęśliwy chwali konia. Nawet pisząc to mam łzy w oczach  😂

no właśnie przy Matine najbardziej się poryczałam chyba wtedy, kiedy ją Helgstrand uściskał z radości po przejeździe. kurczę, ja w sumie nie ryczę dlatego, że to kür, tylko dlatego, że ona to tak perfekcyjnie i pięknie robi - a że do tego w muzyce, to już w dodatkowy powód do... łez. 🤔wirek: i jeszcze przy Dujardin się poryczałam ostatnio, ale to już permanentnie od początku do końca przejazdu (choć najbardziej przy dodaniach w galopach i piruetach, ale to ewidentnie przez dodatek w postaci muzyki. i lotne, lotne mnie wbiły w fotel - uwielbiam ten fragment podkładu, jak puszczają go na zawodach np. na początku kolejnego konkursu, to też się wzruszam - choć przecież jeszcze żadnego jeźdźca nie ma :emoty327🙂. dawaj tego Totka, jak szaleć to szaleć 😉
[/quote]

Też się popłakałam przy Matine, w momencie gdy ostatni raz wjechała na linię środkową... Totek mnie jakoś nie rusza kompletnie.

Mój brat odmówił oprowadzanki na siwym kucyku twierdząc, że na chorym na białaczkę koniu to on nie pojedzie :P
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
20 września 2013 08:39
Dziołchy z tego to się już OT zrobił , to raczej kiepski laicyzm opisywania co chwilę kto nad czym płacze. Proponuję przenieść się tu: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,3219.0.html 😉
hehe, nasze panie z urzedu przyznającego dofinasowania na projekty (jeździeckie najczęściej) już troche terminologi nabyły, już mogą tłumaczyć zwierzchnikom 😉. cytat z raportu  z kontroli (do instancji wyższej):
"oznakowanie posiadały również czapraki (ubrania dla koni)"
opis jak to "przeszli z końmi na boisko, a potem ruszyli konno lasem ..." jest ok, śmeisznie znów jak "w czasie parady konnej wykonywane były zdjęcia". żadnej parady nie robilismy... przejazd (zastępem 😉 )na plaże gdzie mieli nas fotografowac...

robia postępy... na początku dzwoniły przerażone (po pytaniach "z góry"😉 czy jestem pewna że chce dzieci na takie dzikie konie wsadzać? (ujeżdzenie) - i cala rozmowa co to jest- ale o tym już pisalam chyba 😉
Dziołchy z tego to się już OT zrobił , to raczej kiepski laicyzm opisywania co chwilę kto nad czym płacze. Proponuję przenieść się tu: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,3219.0.html 😉

No wiesz co, ale żeby zaraz dziwactwa? 😉
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
20 września 2013 12:05
To był pierwszy wątek który mi się po prostu nasunął 😉 a chyba lepiej tam niż tu  ? 😉 Przecież dziwactwa nie tylko są w negatywnym znaczeniu
do stajni, w której jeżdżę tydzień temu przyjechała nowa klacz
ogólnie: 3-letnia piękna gniada kobyłka, ślicznie malowana, długa, gęsta grzywa, lekka budowa. to co zwróciło moją uwage to sporo blizn i obtarć, głównie z lewej strony, pierwsza myśl była taka, że może u poprzedniego własciciela konie jej nie akceptowały i była przez nie atakowana.
okazało się jednak, że ktoś postanowił przygotować klacz pod siodło, więc założył jej cały sprzęt i przywiązał do drewnianej żerdzi. koń poczuł ciężar, zaczął się opierać i w końcu spanikował, łamiąc żerdź. kobyłka podobno w panice biegała z nią po padoku dotkliwie się raniąc. 🙁 u nowych właścicieli pomimo takiej traumy, na spokojnie przyjęła jeźdźca, ale jest bardzo płochliwa i niepewna. tylko konia szkoda...
To był pierwszy wątek który mi się po prostu nasunął 😉 a chyba lepiej tam niż tu  ? 😉 Przecież dziwactwa nie tylko są w negatywnym znaczeniu

wiem wiem, żartuję 😉 dobra, EOT.
Ja tylko szybko dodam w temacie ryczenia, że ryczałam jak bóbr jak zobaczyłam ujeżdżenie w wykonaniu Bartka Kwiatka i Lokana na ostatnich Mistrzostwach Świata w Portugalii. Powiedzieć mistrzostwo to za mało. 😜  Podobno ludzie, którzy byli tam z nimi też się popłakali. Nazwano ten przejazd historycznym. Tylko sędziowie się nie spisali i dali za niskie oceny. Kto nie widział niech zobaczy. Już uciekam....
Facella   Dawna re-volto wróć!
22 września 2013 15:16
berula, widziałam i też ryczałam  😁 Kwiatek i Lokan robią na mnie ogromne wrażenie, jedyna powożeniowa para, przy której ryczę i mam miękkie kolana.
Oj, tak tak!! A Lokan to absolutny król jest po prostu  😜 Mam wielką słabośc do niego  😍 i jest polskiej hodowli!!
Wracając do laikow. Przyszłam do lumpka, bo moja mama widziała tam derki.
-Dzień dobry, moja mama mówiła, że coś do koni jest...
-Niestety, pokrowce na konie sprzedane...
🤣
Usłyszane:

K: Nie idź do tej klaczy z ogierem bo ona się grzeje!
L: Ale jak to się grzeje? Że jej gorąco?

Kolega czyści pęciny koniowi z błota
L: A po co Pan tego konia tynkował?
kiara   Wczoraj to historia, jutro to tajemnica...
25 września 2013 08:51
Niedawno do mojej stajni trafił nowy koń Mocart: gniadosrokaty wałach wielkopolski z rybim okiem.
Sprzątam wybieg, podchodzi do mnie pan i mówi:
pan: ale ładny ten pani nowy koń, taki indiański..
ja: dziękuję, mi również się podoba
pan: kuba, kuba chodź tu!
ja: ten koń nazywa się mocart nie kuba..
pan: ładny ten kuba... o ma niebieskie oko... toż to ARAB!!!  😵 😵 😵

Następnego dnia mama mojej uczennicy się mnie spytała, czy ten koń cokolwiek widzi przez to oko, bo to chyba szklane oko jest 👍
kiara, ale na pewno Mocart? Nie Mozart? 😉

Jak już przy laicyźmie i bykach w w imionach jesteśmy, znałam swego czasu dwa konie o dźwięcznych imionach zapisywanych dokładnie tak: Likuido i Bruklin 🤔wirek:
kiara   Wczoraj to historia, jutro to tajemnica...
25 września 2013 10:46
Orzeszkowa sprawdzałam w paszporcie... Mocart 😎
W stajni, w której pracuję mamy EQUES XIER i  CIOOKA K... nawet nie wiem jak to wymawiać, ale to już  🚫
a dlaczego mówicie na tego konia "synek"?
a wymówi pan "Carpe diem"?

- o konik ! jaki fajny oj... a jak ma na imię? (głaskanie)
- carpe diem
- ...pauza.... (w ruchu też)
- ale możecie mówić "synek"...
- o! synek! jaki fajny ! o! synek choć masz! (głaskanie)
horse_art, dobre, chociaż wy przynajmniej macie bez błędu.
Z tego co pamiętam kobyły Brevy też mają byki w swoich anglojęzycznych imionach.. o, już mam: Luzy Pine Go Puntual (jest takie słowo w hiszpańskim, ale umówmy się że skoro imię po angielsku, to... 😉)
Czytając ten wątek postanowiłam że zapytam mojego chłopaka o kilka końskich zagadnień z nadzieją na zabawne odpowiedzi. Pytań było kilka ale jedno mnie rozbawiło najbardziej.

Ja: A jakie znasz chody konia??
On: galop, yyy...., kłus, ......
Ja: no jeszcze jeden taki najwolniejszy co na początku i końcu jazd się zawsze jeździ
On: yyy....., angleżowanie??
Ja: 😂

Jeszcze tak śmiesznie zaznaczył to "ż" w tym słowie. Później mu wyjaśniłam co to jest anglezowanie 😀.
Odnośnie imion końskich - mój kolega jest wielkim fanem Depeche Mode, więc kiedy kobyła urodziła źrebaka który miał być jego własnością M. chciał w imieniu konia nawiązać do twórczości ulubionego zespołu. Padło na nazwę jednej z ich płyt, a mianowicie "Exciter". Niestety M. z niewiadomych mi powodów musiał imię do wpisania do paszportu podawać przez telefon, więc tym sposobem jego urodziwy, teraz już chyba 8letni ogier którego zdrobniale nazywa Ex, w papierach wpisane ma... EKSAJTER 😀 A jak potrafią to imię przekręcić na zawodach...
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
26 września 2013 11:02
W pewnych zawodach startowały dwa konie (z tej samej stajni): Corab i Korab (albo coś w tym stylu). Fajnie wywoływano zawodników na przejazd: ,,Korab przez K", ,,Corab przez C"  😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
26 września 2013 12:11
Przecież mogli wywołać po zawodniku? No chyba, że ten sam jechał, to niezłe jaja  😁
.
z imionami na zawodach - była taka kobyła Sunshine. czytano [sune szine] lub [sune shine] obciach....szczególnie, że często ci sami sędziowie czytali...
Dziś poskarżyłam się koledze, że nie mogę ręką ruszać po ostatnim treningu. I wywiązał się z tego dialog, zupełnie nie na temat bolącej ręki:
[K] A wy to macie tam jakieś zawody jak ja [zapasy]?
[J] No tak.
[K] A brałaś już udział?
[J] Jeszcze nie, może w przyszłym roku jak odznakę zdam. *dziwny wzrok na mnie* Nie ważne.
[K] No mniejsza. A wy tam macie wyścigi i skoki przez płotki?
Te wyścigi i skoki przez płotki przylgnęły do jeździectwa w oczach laików  😁
Facella   Dawna re-volto wróć!
26 września 2013 16:29
Z facebooka:
Mam taki problem z moją klaczą, że gdy chce najeżdżać na przeszkodę około 30cm w kłusie to ona automatycznie przechodzi do kłusu ćwiczebnego
Mój koń jest jakiś dziwny, nigdy jeszcze nie przeszedł mi do kłusa ćwiczebnego  😕
Co do imion... W moich rejonach startuje koń o wdzięcznym imieniu Oral Jonger. Albo Oraal Jonger. Brawa i kwiaty dla Pani sędziny, która wywołała go per: "Oraljąder". Do dziś chętnie powtarzany żarcik 😉
xxmalinaxx Hahahaha dobre  😁
Ja na razie nie przypominam sobie jakiś laickich zwrotów. Jedynie moja mama na nauszniki mówi "berecik", a tata na ganasz "koń się kuli" i nie mogę im tego wybić z głowy xd...
kiara   Wczoraj to historia, jutro to tajemnica...
26 września 2013 16:49
xxmalinaxx BOSKIE 😁 😁
dawraziowa, kuli... moi mówią, że taki smutny....
ja tu z dumą pokazuje jak koń fajnie złożony ..... a oni "e, taki smutny taki jakiś ew +...co ty mu robisz?" zbiera się... - ta...chyba do płaczu... (to samo zdanie używam jak ktos się popisuje zebraniem "łeb przy klacie dupa na padoku jeszcze" - ale tekst wymyslili oni.... laicko patrząc na faktycznie zebranego 😉 )

xxmalinaxx, boskie!

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się