Laicy o koniach

Ada   harder. better. faster. stronger.
11 października 2009 14:16
incognito, według mnie to nie miejsce dla konia.
I tak już to co my robimy z końmi jest dalekie od ich naturalnych nawyków i środowiska. (chociaż dla nas jest to w 100% normalne)
Więc po co jeszcze bardziej ingerować.
😲
nie wiedziałam gdzie to umieścić...  🤔
to juz bylo w filmikach.
ten film z pokazu mody... jakos... nie wiem, nie wymyslilabym czegos tak glupiego. a widzialam konie w teatrze, dokladnie w operze w hali ludowej, ale to wygladalo zupelnie inaczej.
Aa to w takim razie przepraszam...  😡 :kwiatek:
cieciorka   kocioł bałkański
11 października 2009 22:47
błagam.. koniowi, nie koniu...
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
18 października 2009 10:16
Koleżanka tłumacząc kompletnemu laikowi co to są szczotki pęcinowe:
"czyli, no, takie bujne owłosienie na nogach, tak jak się niektórym ludziom czasem zdarza"  😎

rozmowa koleżanki z ojcem:

-tato, musze sobie kupić termooficerki.
-nie pozwalam ci!
-dlaczego?
-a co ze zdrowiem?
-jak to?
-no to przecież niezdrowe!
-tato, czy ty wiesz co to są w ogóle termobuty?
-no to są takie byty z takimi grzałkami elektrycznymi albo kulkami chemicznymi co grzeją... 😁
ostatnio na uczelni usłyszałam rozmowę 2 dziewcząt przygotowujących się do zaliczenia z ras koni i ich charakterystyki, padły następujące stwierdzenia:

koń małopolski vol1 :
-ma 170-190 w kłębie
*nieee 150-160, koń wielkopolski ma 170-190
-a no racja, w końcu sama nazwa wskazuje że ten wielkopolski jest większy, zapomniałam

koń małopolski vol2 :
-charakteryzuje się asymetrią kończyn

koń małopolski vol3 :
-występują tylko ciemne maści takie jak: kara, gniada i siwa

konik polski:
-taki sam jak koń huculski tylko że myszaty

konie zimnokrwiste:
-zimny koń zimnokrwisty charakteryzuje się tym że jak sama nazwa wskazuje ma niższą temp ciała od innych koni. różnica ta wynosi 10*C

koń czystej krwi arabskiej:
-koń arabski charakteryzuje się długą grzywa

jeszcze była debata przez 5 minut czy jest czysty koń pełnej krwi angielskiej, pełny czystej arabskiej, pełny arabskiej, czysty angielskiej ....


Oby tak dalej przyszli zootechnicy!!  😅

A jesteś pewna , że to koniary ? Bo na zootechnice nie tylko koniarze . U mnie na roku jest myślę , że max 10 osób z końmi związanych na 77 . Jak od drobiu czy bydła są , to z końmi nic związanego w życiu nie będą miały .
Krysiex213 ubawiłam się niemal do łez, choć tak naprawdę nie ma się z czego śmiać tylko płakać.. no niezłe pokolenie świeżo wyedukowanych nam rośnie... 🤦
Ale jeśli nie są koniarami Cobrinha ( czekam na potwierdzenie od Krysiex ) , to takich rzeczy wiedzieć nie muszą . Nie licząc oczywiście kolokwium czy egzaminu jeśli takie coś będą mieli .
Ale wnioskuję, że skoro musiały się nauczyć ras (wymieniały je przecież), to powinny mniej więcej się orientować jak te zwierzaki wyglądają - bo jak widać jakieś wytyczne miały tylko chyba nie do końca je zweryfikowały wizualnie hehe...
Hodowle amatorskie-spec. konie. A tak poza tym ja jestem na Hodowli koni i jeździectwie a muszę wiedzieć jak wygląda świnia puławska, czy malajska kura bojowa:P
ostatnio na uczelni usłyszałam rozmowę 2 dziewcząt przygotowujących się do zaliczenia z ras koni i ich charakterystyki


Dla mnie wszystko jasne - koniarzem być nie trzeba, ale przygotowując się do zaliczenia z takiego zagadnienia trzeba je jednak do głowy wklepać 😉
Święte słowa 😉
Krysiex , Dworcika macie racje że jeśli to będzie na zaliczeniu to trzeba umieć , ale u nas jest tak , że jak ktos wie jak coś wygląda z koni i umie porównać do innej rasy , lub opisać swoimi słowami - to jest ok , bo konie to coś innego w porównaniu do reszty zwierząt gospodarskich i dla laika może się okazać zbyt trudne do ogarnięcia , a i tak się prawdopodobnie nie przyda takiej osobie w dalszym życiu .
No tak, biorąc pod uwagę co za brednie wypisują autorzy w swoich podręcznikach (co nie którzy) to nie dziwie sie ze te dziewczyny wyuczyły sie głupot.
Swoja droga ja sie tez musze uczyć jak odróżnić np.poszczególne rasy krów które najczęściej wyglądają tak samo i chwilami mam problem by je odróżnić, patrząc na zdjęcie, ale regułkę czym rożni sie jedną od drugiej znam. I faktycznie to jest śmieszne co te studentki zootechniki wiedza o rasach koni, bo co innego laikowi je odróżnić a co innego wykuć regułkę.
Jestem w terenie z facetem, co pierwszy raz siedzi na koniu (w sensie, że, ja jadę obok i trzymam za uwiąz konia, na którym on siedzi). Nagle pada pytanie:
- Przepraszam, nie będzie pani przeszkadzac, jeśli sobie zapalę? 🤔
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
24 października 2009 22:16
ikarina, trzeba było odpowiedzieć, ze Tobie nie, ale jeden z koni jest neipalący, ale temu drugiemu też mógłby zaproponowac i poczęstować.  🤣
Dzisiaj nawiedzila mnie jakas "grupa terapeutyczna" - nie wnikalam co za terapia to byla, pilnowalam tylko zeby mi do stajni nie wlezli, w kazdym razie stali sobie obok pastwiska i jakas pani opowiadala ludziom o konikach - jezdzac obok slyszalam kawalki i np dowiedzialam sie ze step na luznej wodzy jest zeby sie kon nie zadyszal, co jeszcze jakos sie kupy trzymalo. Za to nastepne bylo: "Jak kon sie polozy to znaczy ze ma kolke, jezeli nie chce wtedy wstac to juz nic sie nie da zrobic i trzeba go uspic"  😵


Nigdy nie zapomne "profesjonalnego" filmu opartego na faktach ("skok po marzenia"😉 w ktorym glowny konski bohater zachorowal na kolke, podniesli go i kazali mu chodzic, wezwali weta, ktory przyjechal, stwierdzil ze nic sie nie da zrobic i trzeba czekac. Dziewczynka, glowna bohaterka, zdenerwowala sie, ze przeciez go podniesli, na co wet powiedzial: "tak, ale on juz nie chce chodzic".
a zaraz po tym jak "magicznie" ozdrowial i sie podniosl, podali mu do jedzenia owies.
W moim swiecie koniom podaje sie leki, chodza w kolko az jest lepiej a jak nie ma poprawy to na przyczepe i do kliniki, a nie gadanie ze juz sie nic nie da zrobic.
i owies prosto po kolce? to tez dla mnie nowosc.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
25 października 2009 10:22
Ide z moim chłopakiem do konia....
Ja:"ah Napar nawet siana nie chce jeśc tak się rozbestwił tylko jabłka by jadł i innne owoce"
On:"ja też bym nie jadł siana z mokrej ziemi"
Siana lezało porozrzucane po padoku ,a ziemia była mokra,bo deszcz padał 😉
no coment 🤣
pracowałam w stajni, której właścicielem był totalny laik. Zajmowałam się wszystkim, więc kiedy przydarzyła się kolka (później się okazało że zapiaszczenie) zadzwoniłam po lekarza, lekarz robił swoje i przyszedł właściciel wypytać co się dzieje. Tłumacze mu najprostszymi słowami co to kolka, że to taka jakby niestrawność, na co właściciel zdzwiony: "to on tego nie może po prostu zwymiotować " ?  🤔
heh też pracowałam dla laika. Kazał mi ujeżdżac 3 - latka na munsztuku, "bo taki duży" 🤔wirek: :emot4:
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

08 listopada 2009 08:04
Ostatnio do stajni przyjechał kolega z pracy. Jest strasznie irytujący, bo zawsze wpada bez zapowiedzi, właściwie tylko po to, żeby się pochwalić swoimi nowo zdobytymi informacjami na temat koni. Czasami są to bujdy na resorach. Koleżanka poprosiła go, żeby nalał wody do wiaderka i zaniósł je do któregoś z koni. Akurat wyprowadziłam sobie mojego kopytnego z boksu i go czyściłam, więc siłą rzeczy, kolega musiał przejśc obok niego. A jak Zgidnyj zobaczył wiaderko, to musiał zobaczyć co jest w środku. Była woda, więc włożył tam paszczę i sobie popija. Ja czyszczę konia i słyszę kolegę:
- No nie, ja trzymam ciężkie wiaderko, a ten se wargi moczy!- wychylam się zza konia i mówię: - Widzocznie chce mu się pić, poczekaj chwilkę, zaraz skończy- podchodzę bliżej i patrzę- koń siorbie wodę.
Kolega na to trochę zniecierpliwiony- No pij!
Spojrzałyśmy z koleżanką po sobie ze znaczącym uśmiechem- Przecież pije!
Okazało się, że kolega był niedoinformowany, myślał, że konie piją jak psy czy koty.
Ostatnio byłam z rodzicami na zawodach na których startowała moja kumpela. ;D
Rodzice znają się dość na koniach ale nie tak perfekt.
Kręciłam przejazd kumpeli w rodzice akurat rozmawiali o jej koniu i o stylu jej przejazdu xD
komentarze jakie usłysząłam na filmie mnie rozwaliły ^^
M: ten jej koń jest taki dziwny, krótka szyja, głowa wielka - taki dinozaur.  😂
    ale "kolor" ma ładny taki ciemny. ogółem bardzo ładny tylko ta głowa 😀

Po zrzutce komentarz tatusia : " no bo ona go za mocno skręciła, i mu tyłek uciekkł przez co łapał równowagę i  za nisko podciągnoł przednie nogi. to jej wina "  😵


eksperci pełną gębą xD
sytuacja rodem z obozu, osoba dosyć mało znająca się na koniach, choć uważająca się za wielkiego specjalistę. podchodzi do mnie, wskazuje na jednego {jeden? 🤔} z koni.
-to jest klacz czy kobyła?
-?!
-no pytam się, klacz czy kobyła?
- {moja odpowiedź dopiero po chwili, gdy przyjęłam do wiadomości} a czym się różni według ciebie klacz od kobyły?
-no klacz jeszcze nie rodziła, a kobyła ma już dużo bachorów.
-eeee
-czyli to jest koń! 😅
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
08 listopada 2009 13:39
Teli mój chłopak z nieodwierzaniem patrzył jak koń pije,bo to przecież tak dziwnie 😁
ushia   It's a kind o'magic
08 listopada 2009 13:52
Wiedźma, ale o co chodzi? Bo kobyła to właśnie klacz, która rodziła.
cieciorka   kocioł bałkański
08 listopada 2009 14:16
tak, ż tym że potocznie czesto stosuje się zamiennie.

tak jak krowa i jałówka 🙂

z tym że pytanie "klacz czy kobyła" brzmi- dla mnie- dziwniej. dużo naturalnie brzmiałoby pytanie "czy rodziła już" ale może to kwestia oswojenia z tym zwrotem. po drugie pytający czesto nie sprawdzają czy nie maja przypadkiem do czynienia z ogierem lub odwrotnie 🤣 czego dowody i tu zostały opisane 😉
ja mowie kobyla/ kobylka na wszystkie klacze. wrecz wkurza mnie klaczka, w odniesieniu do np 10 letniej kobyly, chocby i nie miala zrebakow.
Ale to co kogo wkurza czy że taki jest uzus nie zmienia faktu, że kobyła i klacz nie są synonimami  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się