Ja znam Scyllę (Sawana-Almanach). Mój młody jest jej wnuczkiem. Większość koni które mamy mają ją gdzieś w przodkach . Mój facet kupił ją z Plękit, potem sprzedał do Lubajn, tam z tego co mi wiadomo dała jedną klaczkę po Arianinie.Kobyłka miała podciętą nogę przez weta - to ta twoja?
edit.Wieczorem jak wróci z pracy podpytam więcej, wiem że Scylla była jego ulubioną kobyłką, a życie zmusiło go do jej sprzedaży.Ja pamiętam ją jako 3-latkę.Wydaje mi się że jeżeli żyje , to ma już sporo ponad 20-tkę.
Zajrzyj na 4-tą stronę wątku tam wstawiałam zdjęcie córeczki Scylli.
http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,10685.90.html