Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

didi1247   "Nie wszystkim dane jest umrzeć"
21 lipca 2009 15:45
ok w najbliższym czasie jak będe miałą foty  to powstawiam
szkoda ze na ostatnim treningu nie miałam aparatu

No dobrze powiedzmy ze zgadza się to co mówi Hypnotize, jeżdże z trenerem i on ma takie a nie inne metody i napewno nie jest tak iż trener nie interesuje się tym ze popełniam błedy no ale w  koncu ćwiczy się zeby te błędy wyeliminować.
NIe chce również dyskutować na tematy  związane z użytkowaniem czarnej wodzy bo każdy ma tam jakieś swoje zdanie na ten temat bo w koncu ile  jeźdzców tyle szkół jazdy prawda?

Ja jeżdże z trenerem, któremu ufam całkowicie i szanuje jego rady. Trzymam się jego wskazówek i tak już jest, że trener jest osobą która ma nas prowadzić prawda?
🙂 Trzymam sie tego co mówi trener

Jak wygrzebie jakieś foty bez czarnej to wstawie 🙂



A i jeszcze zgadza się co do reki xD
często  słysze uwagi na temat sztywnej ręki
No dobrze powiedzmy ze zgadza się to co mówi Hypnotize
[ciach]
NIe chce również dyskutować na tematy  związane z użytkowaniem czarnej wodzy bo każdy ma tam jakieś swoje zdanie na ten temat bo w koncu ile  jeźdzców tyle szkół jazdy prawda?
[ciach]
Ja jeżdże z trenerem, któremu ufam całkowicie i szanuje jego rady. Trzymam się jego wskazówek i tak już jest, że trener jest osobą która ma nas prowadzić prawda?
🙂 Trzymam sie tego co mówi trener


Jedno pytanie - po jakie licho w takim układzie wstawiasz fotki do wątku o interpretacji zdjęć?
Trzymaj się dalej trenera i powodzenia.
Jeśli podoba Ci się obrazek konia powiązanego sznurkami jak baleron, z nosem zrolowanym tylko i wyłącznie na wypięciu, to powodzenia, ufaj sobie dalej, prowadź jak prowadzisz, a wątki na forum omijaj z daleka.

Tak z ciekawości zapytam - a co się takiego dzieje, że musisz jeździć na czarnej? Co by się stało, jak byś ją wypięła?
wiesz co... myślę, że jazda z trenerem, któremu się nie ufa mija się z celem. Aczkolwiek przydałoby się spojrzeć i na inne szkoły jazdy. Poczytać, dowiedzieć się czegoś nowego. to nie odbiera autorytetu Twojemu trenerowi. Ale może Cię utwierdzić w przekonaniu, że idziesz dobrą drogą, albo wręcz przeciwnie.
sama systematycznie od czasu do czasu jeżdzę z kimś innym i to za każdym razem utwierdza mnie w przekonaniu, że trenuję z właściwą osobą.
didi1247   "Nie wszystkim dane jest umrzeć"
21 lipca 2009 15:57
W sumie to nic
bez czarnej normalnie funkcjonuje 🙂
jeżdze bez czarnej

hmmm ale nie wiem dlaczego uważasz ze fakt iż ufam trenerowi miałby sprawiac ze nie moge dawac fot do interpretacji
byłam poprostu ciekawa co mi napiszecie

Alez oczywiście
jeździłam z różnymi sposobami i na razie nie chce zmieniać trenera ufam mu i dlatego z nim jeżdże
jeżdże z trenerem i on ma takie a nie inne metody i napewno nie jest tak iż trener nie interesuje się tym ze popełniam błedy no ale w  koncu ćwiczy się zeby te błędy wyeliminować.

Jakie błędy? Jakimi metodami? Jaki przynosza one skutek? Warto sobie takie pytania zadawac.

NIe chce również dyskutować na tematy  związane z użytkowaniem czarnej wodzy bo każdy ma tam jakieś swoje zdanie na ten temat bo w koncu ile  jeźdzców tyle szkół jazdy prawda?

Nie zgodze sie. Ostatecznie pewien kanon nauczania konia i jezdzca zostal wypracowany. Inaczej nie moglibysmy jezdzic na cudzych koniach, bo nie wiadomo na jakie pomoce kon reaguje. A czarna? Jedno wiadomo: lepiej, by uzywali jej doswiadczeni jezdzcy, bo potem jest duuzo odrabiania.

Ja jeżdże z trenerem, któremu ufam całkowicie i szanuje jego rady.


Słusznie, choc nie rob tego wszystkiego bezrefleksyjnie. Najwazniejsze, czy w procesie szkolenia kon staje sie elastyczny, rozluzniony, rytmiczny, przepuszczalny. A na takiego, przynajmniej na tych zdjeciach, nie wyglada.

didi1247   "Nie wszystkim dane jest umrzeć"
21 lipca 2009 16:43
heh jak zazwyczaj przy jeździe kogoś kto sie uczy 🙂
xD
Ale z niektórymi waszymi twierdzeniami się zgadzam
Gosia dzięki  🙂
Dziś otworzyłam jedną z moich książek i oto co tam jest napisane:

"Wymuszony dosiad z przesadnie wydłużonymi strzemionami jest jedną z głównych przyczyn braku rozluźnienia jeźdźca. Siodła "stablizujące" jeźdźca i zbyt długie strzemiona tylko pozornie poprawiają dosiad. Jedno i drugie ma negatywny wpływ na jakość działania pomocy."
"Kluczem do jazdy na długich strzemionych ze spokojną łydką są elastyczne ruchy bioder, a nie długie puśliska, co nierzadko jest przyczyną błędów.
Zbyt "wydłużone" wyprostowane nogi jeźdźca blokują biodra lub powodują wklęsłośc krzyża, utrudniając lub uniemożliwiając harmonijne podążanie za ruchem konia. Ponadto jeźdźcowi trudno jest prawidłowo łapać strzemiona."

I teorie kłócą się ze sobą...  🙁 Dziś jeszcze raz będę dopasowywać strzemiona, zrobię sobie o 2 lub 1 dłuższe od normalnych i sprawdzę jaki będzie rezultat, chociaż to kombinowanie już męczy...


Drogi Okwiat'ku! Absolutnie słusznie napisał autor książki. I, moim zdaniem nie powinnaś wydłużać strzemion, lecz jeździć BEZ strzemion. Na lonży, na treningu, jakkolwiek. Czasem jest to trudne, bo koń jest trudny  😉 ale w taki właśnie sposób zyskujesz głęboki dosiad, lecz nie przez wydłużanie strzemion...  🏇

didi1247 Przemyśl sobie wszystkie post odnośnie Twoich fotek na spokojnie. Przemyśl współpracę z trenerem, może spójrz na wyniki sportowe trenera, zastanów się nad sensem czarnej wodzy w przypadku konia który nie angażuje zadu w zasadzie w ogóle  🤔 Następnie przemyśl sobie czy uważasz że jest coś nie w porządku w Twoim treningu. Następnie wstaw fotki bez czarnej wodzy. Pamiętaj o zasadzie: Tyle ile trzymasz z przodu powinnaś trzykrotnie zwiększyć z tyłu, ergo zupełnie odwrotnie niż jest teraz.  🤔
halo, dzieki.
Ja mu wiecznie pod nogi zagladam. Na skoku rozniez i to jest moja straszliwa bolaczka. :/ Wiadomo, cala sylwetka sie sypie.
No wlasnie...tu tez masz racje. Ta kontuzja baaardzo zabolala. Duzo i ciezko pracowalismy (na pewno pamietasz moj dosiad "nad koniem". Powoli zaczynamlam czuc konia pod soba. Siedzeniem, nogami. Wydluzylam sie. Co do wodzy to doszlismy do etapu kiedy na prawde go "mialam" na zewnetrznej. Moglam rzucic wewnetrzna i krecic wolty (mniejsze / wieksze), kon w ogole nie wypadal.
Prawa reka ciagle sie podnosi, to fakt. Ale chyba jest z nia juz troche lepiej?? To jakis moj stary glupi nawyk, z ktorym rowniez ciezko walczylam i walcze.
Coz, teraz i tak wszytsko poszlo do..... Kon za jakis miesiac wroci pod siodlo (na spacery). Wazne, ze teraz nie mam przestoju jak wtedy. Niemal rok nie jezdzilam w ogole. Teraz jezdze regularnie na innych koniach.
 
SamSam, dzieki.
Tak generalnie to siedze plytko, bo zaciskam sie siodla gora nogi z usztywnionym kregoslupem i podciagam kolano....w efekcie cieeeeezko usiasc.
Tuz przed ta kontuzja bylo juz o wiele lepiej.



heh jak zazwyczaj przy jeździe kogoś kto sie uczy 🙂
xD



Po stokroć NIE !!

Nie uczy się ludzi jeździć z użyciem czarnej wodzy . 👿

Jak się chcesz rzeczywiście uczyć jeździc, to bez żadnych patentów
Jesli wtedy będziesz umiała powodowac koniem  tak , żeby był swobodny, rozluźniony ,to możesz powiedzieć, że jesteś na początku dobrej drogi.

W taki przypadku to zwykłe oszustwo i wyrządzanie krzywdy koniowi i tak naprawdę sobie również.

I jeszcze to podejście- " mogę jeździc i bez 🙄

Kurcze, nie widzisz jak ten kon wygląda?

Tymczasem na blogu wydajesz się wręcz zachwycona sobą 🤔

na pytanie co czarna Didi daje otrzymaliśmy taką odpowiedź
W sumie to nic
bez czarnej normalnie funkcjonuje 🙂
jeżdze bez czarnej


a potem wchodzę na bloga i co czytam?
Jazda bez czarnej
no i wam powiem ze to było dla mnie choernie trudne
NA począku w kłusie to wogóle jeździłam po bokach
raz z lewej raz z prawej

Ale na prawo juz było całkiem, całkiem

tzn. od biedy nie było az tak źle

poweidzmyz e na prawo było znośnie

Zaś na lewo to był jakiś koszmar
Wogole nie mogłam go utrzymac
a nawet nie mogłam się zatrzymać
Wogóle na srodek tez nie mogłam najechac bo mi próbował scianac zakręty xDD

to ponoc o bark łydki chodzi ;]
Tylkko nie wiem czemu na to lewo było tak beznadziejnie skoro na prawo od biedy nie było tak źle

POnoć nie przyjemnie się na to patrzyło xD

Co my musimy być za okropne paszczury ze się na nas nierzyjemnie patrzy 😀

Ale tak nas erio o mam wrażenie ze to było takie troche chaotyczne

Tzn. na prawo coś tam wychodziło ale bylo ciezko


kłamczuszek  🙄
didi1247   "Nie wszystkim dane jest umrzeć"
21 lipca 2009 20:13
nie kłamczuszek
poprostu każda jazda wygląda inaczej prawda
a nie wszystkich stać zeby przebierac w koniach i trenerach prawda
jak sie nie ma co się lubi.... 😉

zresztą mówię każdy się uczy i u każdego nauka wygląda inaczej tak??
nie każdy jest od razu szuper szportowiec jak niektórzy ;]
didi1247, ale musisz zrozumieć, że jeśli chcesz się uczyć to musisz zaczynać od podstaw BEZ patentów typu czarna wodza. Bo gdy ją potem zdejmiesz może się okazać że tak naprawdę nie umiesz niczego. I taka jest prawda. Nikt nie urodził się "szuper szportowcem" ale do tego się dochodzi. Pamiętaj, tą drogą do niczego nie dojdziesz.
owszem, każda jazda wygląda inaczej, ale jest na podobnym poziomie. Nie wmówisz mi, że jednego dnia koń jest niczym ta malina a następnego nie możesz wcelować w cavaletti!! bo to jest bzdura

i nie rozumiem, co mają pieniądze do tego? jak nie mam kasy to jeżdzę na czarnej?  😵 😵 😵 😵

bo serio jesli bez czarnej nie potrafisz skręcić, to SORRY ale to nie jest właściwy moment, aby jej używać. Przeciwniczką czarnej nie jestem, ale sądzę że dla ciebie to jeszcze za wysokie progi.

a nie wszystkich stać zeby przebierac w koniach i trenerach prawda
jak sie nie ma co się lubi....


to się piłuje koniowi ryj za pomocą czarnej?  😤

a kto tu mówi o byciu sportowcem? można być mistrzem własnego podwórka  😀
bądź miła czasami użyć znaków przystankowych.

Ambrozja ale przecież ona napisała, że bez czarnej to po prostu nie da rydy...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 lipca 2009 20:45
Coś mi się zdaje, że didi1247 długo na tym forum nie zagości 😉
didi1247   "Nie wszystkim dane jest umrzeć"
21 lipca 2009 20:47
hehe ze co mam uciekać?? zD
zanim mnie wszyscy pozrą zywcem??
Gillian   four letter word
21 lipca 2009 20:49
didi1247, po prostu te obrazki są bardzo nieprzyjemne w odbiorze 🙁 smutny widok, ot co.
didi1247   "Nie wszystkim dane jest umrzeć"
21 lipca 2009 20:54
hmm no wiesz jak powiedziałam wszyscy się uczą a chciałam poprostu poznać waszą opinie

hmm powiem jeszcze inaczej
ja bym chętnie pojeździła wiecie dla siebie
zeby się czegos nauczyć
bez czarnej, czasem bez strzemion, nie wiem pocwiczyc nad soba
ale jakby to powiedziec nie zabardzo ma się mną fachowo kto zajac

Jestem luzakiem i jakby to powiedziec mam się specjalizowac w siodłaniu, czyszczeniu i oprowadzaniu koni po rozpręzalni
i mimo iż jeżdże pare razy w tyg jest to takie wożenie dupy

bo tak naprawde nie ma kto mnie chwycic i porządnie czegos nauczyć


No i robie to co mi każą no bo taki los luzaka ;]
Gillian   four letter word
21 lipca 2009 20:56
no więc poznałaś naszą opinię 😉
a jak to się ma do Twojego trenera i absolutnego zaufania do niego? i tych ćwiczeń, które on Ci serwuje.  👀
didi1247   "Nie wszystkim dane jest umrzeć"
21 lipca 2009 21:01
opinia dosyc taka xD
hehe prosto z mostu ;]

hmm a do trenera to się ma
hmm trudno powiedziec

ja nie narzekam
ale skoro mówicie ze wszytko źle i wogóle
xD

nie no to oczywiście żart bo nie moge nic zmienic
a  w sumie nie mam zamiaru

ale więcej jazd bez czarnej mogłoby moze pomóc
chodzi o to zeby pogadac z trenerem raz o tym co mogłoby mi pomóc
a nie sie w kółko tylko wozić a zacząc naprawde cos robić
didi1247, Bez oglądania zdjęć, na podstawie komentarzy forumowiczów i miasta z którego jesteś zgadywałam, że to szkoła p. J. Psiuka lub "trenera"Czarneckiego. Po obejrzeniu zdjęć przypuszczam, że tego pierwszego Pana?
bo tak naprawde nie ma kto mnie chwycic i porządnie czegos nauczyć
to zmień stajnię.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale jeżdżąc na czarnej w ten sposób robisz koniowi krzywdę. Twój trener moim zdaniem jest bezmyślny dając czarną Tobie. Nie widziałam jak jeździsz, ale z tego co w tym temacie można przeczytać, nie masz na tyle umiejętności by stosować takie mocne patenty...
Daj sobie powiedzieć... Koń sam się nie odezwie, nie powie, że go boli, wszystkie cierpienia będzie znosił w milczeniu a nieumiejący rozpoznać problemu człowiek będzie sądził, że przecież wszystko jest w porządku, bo koń jeszcze chodzi.
Na twoim miejscu poszukałabym innej stajni po prostu... Nie wierzę, że w Twoich okolicach nie ma absolutnie żadnej innej stajni albo prywatnych ludzi, którzy mogą udzielić jazdy a jeśli nie - to jest masa obozów jeździeckich, niektóre na porządnym poziomie, gdzie na pewno zwrócą uwagę na Twoje błędy, a jeśli i to Cię nie satysfakcjonuje bo np. nie masz pieniędzy na obóz - to są również oferty jazdy za pracę w normalnych ośrodkach jeździeckich.

Jestem luzakiem i jakby to powiedziec mam się specjalizowac w siodłaniu, czyszczeniu i oprowadzaniu koni po rozpręzalni

 


Czemu wobec tego nie trzymasz się   tego, co masz w zakresie obowiązków?

Po co siadasz na konia i czy jeździec właściwy  wie co z nim wyczyniasz? 🤔
A ja widzac po tym skad jest didi i jak "jezdzi" konia (spetany przod, bierny tyl) nawet domyslam sie kim jest ow trener. Jesli sie nie myle to moge tylko zyczyc "powodzenia". I wrecz dziwie sie, ze do tego zestawienia nie ma jeszcze pelhamu.
Potem jest sporo ciezkiej roboty z otwarciem na nowo tych koni, ktore ida pod siebie, w szczece maja tyle sily, ze mogly by ciezary podnosic i nie wiedza do czego grzbiet i szyja w skoku..
I tu sie w sumie nie dziwie, ze bez czarnej nie da rady. Kon jest juz tak "wparty" w reke, ze bez jakiegos dodatku nie czuje juz nic.....
Gillian   four letter word
21 lipca 2009 21:09
Sankarita, a może kon jednak MÓWI że jest nie tak, że boli, że niefajnie... i dlatego jest na czarnej?  😵


Po co siadasz na konia i czy jeździec właściwy  wie co z nim wyczyniasz? 🤔


Przypuszczam, że wyczynia to samo...
Gillian, aaaa, faktycznie, faktycznie, taka możliwość jak najbardziej jest....   😵 GEneralnie, starałam się tu snuć bardziej optymistyczny scenariusz.
Jako ze jezdze w dalszym ciagu sama, wstawiam zdjecia póki sie nie pogłebie w błedach. Bo do konca pewna byc nie moge czy idziemy dobra drogą.
Przypominajac nasz problem:
Kon uwalony na mojej rece... ja nie wiem co robic. Wykorzystuje rady dziewczyn.
Zaczełam sie skupiac na jeździe nie nad tym jak siedze, tylko nad tym jak daje łydke. Jak mocno jej uzywam i kiedy jej uzywam.
Pierwsze co zmienilam to calkowicie zrezygnowałam ze skosnika.Pomogło mi to w zapieraniu na wodzy reką kiedy Koń ciagnie mnie w dół (kiedy za mocno sie szarpiemy kon automatycznie otwiera pysk i nie maskuje moich błedów tak jak skośnik) efekt jest taki ze reke mam delikatniejsza.
Po drugie wprowadziłam cukier. Jako ze kon nigdy nie żuł wedzidła. W poczatkowej facie dostawał około 5 kostek cukru w czasie jazdy. Za kazdym razem przed nowym elementem. Dzis bylismy juz na etapie 2 i było bardzo dobrze.
Po trzecie uaktywniłam w koncu swój dosiad i łydke. Poczatek i koniec pracy z koniem na luźnej wodzy. Środek na kontakcie i aktywna łydką za kazdym razem kiedy czuje opór. Raczej staram sie nic wiekszego reka nie robić. Nie pozwalam schodzic z głowa w dół. Staram sie utrzymać wyzsze ustwienie z głowa poza pionem.
Co do didi: co prawda istnieje taki obyczaj, że koniowi pod luzakiem zapina się czarna, żeby koniowi krzywdy nie robić! - ale to chyba nie ten przypadek  🤔 Ręka niby delikatna - ale pomoce napędzające jeszcze słabsze no i wygląda jak wygląda.
Hypnotize Interesujące - zdawaj relacje jak Ci idzie. Ale skoro jesteś w takiej fazie - to musisz! robić dużo przejść, żeby to miało ręce i nogi (i dobrze kontrolować zad, żeby na boki nie uciekał) - inaczej koń pozostanie nad wędzidłem.
Postaram się zdawac relacje. Boje sie ze swoim brakim umiejetnosci znowu coś zepsuje i bedziemy sie kłocić na jazdach. A w sumie ostatnio zaczełam sie z tych jazd znowu cieszyć.
Dziękuje Wam wszystkim za pomoc której udzieliłyście mi wczesniej 🙂  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się