Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
24 lutego 2017 22:58
Z wczorajszego wypadu na łąki


Livia, Bolczów jak zwykle 🙂 Mamy tylko kilka kilometrów choć różnica poziomów spora.
jagoda1966, nie ukrywam, że je uwielbiam :P

Dzisiaj galopowałam z zamkniętymi oczami. Bynajmniej nie był to romantyczny poryw z rozwianym włosem. Wiatr tak zacinał zmrożonym śniegiem w oczy. Ledwie dało się uchylać jedno oko z opuszczonym kaskiem, podniesioną maksymalnie chustą i przez grzywkę 🤔 Ostatni km w stronę domu był prosto pod wiatr po otwartej przestrzeni. Lofciam mojego konia 😍 Dowiózł przez śnieżny armagedon w jednym kawałku ślepotę o zamarzniętych palcach. Dawno tak nie dostałam w kość przez pogodę. 3 dni pod rząd prognoza była na wyrost za to dzisiaj zdecydowanie niedoszacowana.
Livia   ...z innego świata
25 lutego 2017 13:11
Na_biegunach, podziwiam, że w taką pogodę chciało wam się jechać w teren 😉

U nas nadal wieje. Do tego napadało trochę śniegu - ale cośtam pojeździliśmy 🙂

My dziś wybraliśmy się z przyczepą po siano i w radio świergocą, że słonecznie i wietrznie, może pokropić. A za szybą śniezyca i oblodzona ulica. Na odcinku 40 km trzy auta w rowie.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
25 lutego 2017 13:42
Nie spodziewałam się tak ekstremalnych warunków jak wyjeżdżałyśmy. Teraz fajnie się to wspomina, ale po powrocie ledwie byłam w stanie konia rozsiodłać. Brrr!
Złożyłam filmik - dumna mnie rozpiera 😁 Czy poza youtubem jest jakaś fajna strona, żeby go załadować?

zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 lutego 2017 16:39
U nas pogoda dziś przepiękna 😀 Słoneczko grzało, wiało (ja akurat lubię wiatr) i kilka stopni na plusie, w nocy był mróz więc ziemia w cieniu nieco zmrożona, ale nie na beton, trochę twarda, przynajmniej błota nie było 🙂 Pojechaliśmy w teren w związku z tym. Zanim w wioski wyjechaliśmy, myślałam że będziemy mieć "Płonące kopyta 8" 😁 Konie nafukane, naspidowane, czujne jak ważki. Pierwszy teren od początku stycznia na normalnym podłożu, nie śniegu, konie dawno nie były nigdzie. Ale w lesie rewelacja! Jestem moim rudym dziadem dziś zachwycona 😍 Luźny, szyja w dół, plecy fajne, bardzo rytmiczny i co najbardziej mnie cieszy mieliśmy dziś równy stabilny kontakt na obu wodzach 💘 To może, nic takiego, ale w naszym przypadku to był pierwszy raz kiedy tak na prawdę ten kontakt wyglądał tak jak powinien 🙂 Zwykle on albo ciągnie, albo znika, albo jedną wodzę mi ciągle ciągnie, a z drugiej strony go nie ma, albo się złości itp. itd. A dziś normalnie bomba 😀 Delikatne sygnały przed skrzyżowaniem i koń odpowiada... No żyć nie umierać 😅
Wrzucam kilka fotek uchatych 🙂
Jutro mam plan terenowac. Mam nadzieje ze warunki atmosferyczne beda ok.
W zeszlym tygodniu pierwszy raz zagalopowalysmy, wreszcie bylo kawalek podloza ok. Samo zagalopowanie Podolanka oj niechetnie, bez brykania sie nie obylo, w nosie miala ze kon jej ucieka 🙂
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
25 lutego 2017 23:13
zembria, super!
marysia550, strasznie lubię Podolankę, choć znam tylko z Twoich opowieść 🙂
https://vimeo.com/205679775
Wczorajsza "zima" zanim straciłam czucie w palcach. Najgorszego wiatru w filmie nie ma. Za to jest siwy-blondyn. Zamiast za końmi drogą poszedł za psami na skróty łąką i zatrzymał się przy rowach melioracyjnych. Mniejszy przeszedł kiedy podjechaliśmy z drugiej strony. Szerszy to było za duże wyzwanie 🙄 W stanie już lekko przymarzniętym musiałam zejść, wystosować do mojego wierzchowca groźby karalne (na wypadek pomysłów tj. nawiewanie do domu) i wykorzystać wodze do przeprawienia siwego na drugą stronę straaasznie głębokiego rowu 🤣
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
26 lutego 2017 17:35
Na_biegunach dzięki, nadal mi się micha jarzy 😀 Filmik się nie otwiera, wyskakuje informacja, że jest prywatny i trzeba hasło wpisać.
Tez nie moge obejrzec.
Dzis pierwszy teren z normalnym podłożem od początku mojej i Podolanki znajomości. Wialo troche i kobyla byla nafukana, ale procesy wygaszania emocji dobrze u niej działają, wiec jest bezpiecznie. Trzy krótkie galopy poczynione, z początku niechętnie, ale za trzecim razem juz ok, rozpedzila sie troche wreszcie i zagalopowala faktycznie od łydki. Ale szybkich lotów to raczej osiągać nie bedzie. No i raz sie sploszyla (w klusie) odskoczyla na bok i sobie pobaranila. Ale i tak progres jest, taki jaki moze byc na konia chodzacego raz w tygodniu i to w teren tylko.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
26 lutego 2017 19:21
Hasło jest w poprzednim poście, taka mała zagadka 😉 Na vimeo nie ma udostępniania linkiem w opcji darmowej. Za to mniejsze straty na jakości w porównaniu z yt i fb.
Od razu dementuje słowa koleżanki, nigdy nie chciałam mieć siwego konia :P
zembria, niech jarzy - to jest o świetne uczucie jak się koń rozwija 🙂
Obejrzalam. U Was wczoraj wieksza zima niz u nas. U nas zreszta juz sladu nie bylo.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
26 lutego 2017 20:35
No warunki to mieliście naprawdę "urocze" na spacer w teren 😉 Ale za to ładnie tam u was 🙂
[quote author=Na_biegunach link=topic=114.msg2654276#msg2654276 date=1488136894]
Hasło jest w poprzednim poście, taka mała zagadka 😉
[/quote]

Rzeczywiście zagadka, bo tylko wtajemniczeni obejrzeli...
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
26 lutego 2017 21:28
Podpowiedź nr 1 " "
[quote author=Na_biegunach link=topic=114.msg2654355#msg2654355 date=1488144535]
Podpowiedź nr 1 " "
[/quote]

Tak chciałam spojrzeć, z nudów. Nie bawią mnie takie podchody. Tylko po co wrzucać?

Edit: na szczęście już tak dawno chodziłam do szkoły, że nie muszę kombinować co autor miał na myśli.
Dobrzeb że ja do podstawowki biegam 5 dni w tygodniu :p
Dobrzeb że ja do podstawowki biegam 5 dni w tygodniu :p


Zdaje się masz dziecko w tym wieku to może i tak... Moja córka jakaś samodzielna i nawet nie za bardzo wiem co ma w szkole  😀iabeł:
Chodzę do innej szkoly niz moja córka, blednie wnioskujesz, ze jest niesamodzielna 🙂
Ależ niczego takiego nie powiedziałam... To ja jestem wyrodna, leniwa matka!
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
26 lutego 2017 23:37
Dobrzeb że ja do podstawowki biegam 5 dni w tygodniu :p
marysia550, młodniejesz w oczach 😁

Bibi, moi znajomi szybko wpadli a przy okazji było przy tym sporo śmiechu :P
Wystarczy zapytać
[quote author=Na_biegunach link=topic=114.msg2654080#msg2654080 date=1488064438]
"zima"[/quote]
Na_biegunach rzeczywiście u Was zima, że hej 🙂 Lasy to Ty tam masz świetne.

marysia550 praca dobrze Ci służy 🙂

Bibi zrzędzisz 😉

My w końcu też w sobotę pojechaliśmy, odrobinkę zimowo było, ale dzisiaj śladu już nie ma. Za to wesoło było bardzo, śmiechom nie było końca  😁 Było kilka strachów, parę baranków i kwików szczęścia też się trafiło 🙂 A najważniejsze, że było nam wszystkim we czwórkę bardzo przyjemnie.
Dzisiaj tak ciepło, że tylko korzystać. Pozdrawiamy z samotnego wypadu.
[quote author=Na_biegunach link=topic=114.msg2654355#msg2654355 date=1488144535]
Podpowiedź nr 1 " "
[/quote]

Sorry, dopiero teraz zauważyłam cokolwiek po 1... Na komputerze, bo na telefonie nijak nie dałam rady, jeszcze siedziałam bez okularów... Starość  🤔

Bibi zrzędzisz 😉


Zdaję sobie sprawę, jak już wspomniałam... starość.


Dzisiaj pięknie obsycha i +10 więc mam nadzieję, że jutro wreszcie gdzieś się z towarzystwem ruszę. Już się tak zastałam (konie pewnie też), że trzeba zacząć wyrabiać formę i zrzucać pozimowy tłuszczyk.
Livia   ...z innego świata
27 lutego 2017 16:09
RioBrawo, pojechałaś sama? Super, gratuluję! Jak było? 🙂

U nas dziś wiosna pełną gębą - +12 stopni i pełne słońce 😍 Oczywiście skorzystaliśmy 😀
Ojjj teren , tęsknię trochę  🙁 Ale mimo że od 3 tyg mój koń coś tam codziennie się rusza to ja chyba jeszcze potrzebuję odrobinkę czasu na psychiczne przygotowanie się do tego, bo będzie stresuu co nie miara, tu się w krzaczku coś ruszyło, a tam samochód jedzie . Pewnie bryków z tego powodu też... 🙄

A ponieważ jestem "samotny jeździec" panikuję strasznie na pewną "czarną myśl" która mnie prześladuje w głowie:
Mój koń mnie zrzuca, a sam biegnie na oślep przed siebie, ( tak to by przynajmniej za końmi pobiegł) wodze mu się zaplątują albo nie daj Bóg łamie sobie żuchwę przez wędzidło w tym pędzie galopem" Matkoo ja nie wiem tylko ja jestem taka dziwna ??  😀  🤣
Klaudia777, dziwna jesteś 😉 Ja mam zupełnie inne wizje: z jednej strony krajówka, z drugiej tory kolejowe 🙁. Przy każdym samotnym wyjeździe miga mi przed oczami czerwona miazga.
Ojjj teren , tęsknię trochę  🙁 Ale mimo że od 3 tyg mój koń coś tam codziennie się rusza to ja chyba jeszcze potrzebuję odrobinkę czasu na psychiczne przygotowanie się do tego, bo będzie stresuu co nie miara, tu się w krzaczku coś ruszyło, a tam samochód jedzie . Pewnie bryków z tego powodu też... 🙄

A ponieważ jestem "samotny jeździec" panikuję strasznie na pewną "czarną myśl" która mnie prześladuje w głowie:
Mój koń mnie zrzuca, a sam biegnie na oślep przed siebie, ( tak to by przynajmniej za końmi pobiegł) wodze mu się zaplątują albo nie daj Bóg łamie sobie żuchwę przez wędzidło w tym pędzie galopem" Matkoo ja nie wiem tylko ja jestem taka dziwna ??  😀  🤣

Wiesz, że takie myślenie wcale nie pomaga zwalczyć problem jakim jest strach przed terenem?
Livia, na razie krótkie wypady, ale będą coraz dłuższe. A siwa jest odważna, jak ja jestem, więc wszystko zależy od mojej głowy
Livia   ...z innego świata
28 lutego 2017 08:39
RioBrawo, bardzo się cieszę i w takim razie trzymam za was mocno kciuki 🙂 Powodzenia! 🙂

Klaudia, ja mam niestety taką głowę, że wiecznie się czegoś boję 😉 Ale w tereny jeżdżę mimo tych strachów, i wręcz przed wyjazdem wyobrażam sobie sytuacje dokładnie odwrotne, idealne 😉 Czyli koń super spokojny, pogoda piękna, jedziemy sobie na luziku - ani konia, ani mnie nic nie wzrusza... raz wychodzi, raz nie, ale jednak łatwiej sobie wtedy radzić z nieprzewidzianymi sytuacjami.
SzalonaBibi nie szalej, jesteś tylko rok starsza ode mnie 🙂 To jeszcze nie starość 🙂 To charrrakter 😉 🙂

Tak jak Livia pisze, trzeba sobie przyjemnie rzeczy wyobrażać. Ja czasem też mam jakaś zmorę w głowie, ale szybko staram się o niej zapomnieć. Warunki mam podobne do halo w drodze do lasu, mijam trasę i przecinam kilka uliczek. Kiedy jadę z mężem w ogóle o tym nie myślę, nawet jak konie w tyłkach mają wiosenne nastroje (tak jak teraz np), ale kiedy z córką jadę to już taka spokojna nie jestem. Akurat mnie, gorsze sytuacje z końmi spotykały na ujeżdżalni niż w terenie. Jakoś w lesie mi lepiej 🙂 Już nie mogę doczekać się wakacji, bo znowu jedziemy 🙂 do prawdziwego lasu 🙂
Wczoraj byliśmy w terenie, konie przechodzą aktualnie fazę "szybcy i wściekli" ale mam nadzieję, że to przejściowe. Jest super znowu wsiadać  💘
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się