Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie

Hehi -co ten kowal tak rzeźbił po puszce kopytowej? W jakim celu?  Co do pęknięć: jeszcze trochę -a  nie będzie do czego przybijać podków. Niestety, proponowałabym: rozkucie, suplementację, dobre (!!) werkowanie, ruch i  dłuższy odpoczynek bez podków -przynajmniej dopóki ściana nie zrośnie 😉
rzepka - koń u tego kowala już od ponad roku, pierwszy raz to tak wygląda, ogólnie poprzedni kowal schrzanił robotę i było sporo do skorygowania :/ wet nie zaleca rozkucia, koń ma zwyrodnienia, póki co dostaje biotynę 😀
Sama biotyna to mało. Koniom głównie brakuje: selenu, miedzi, cynku i magnezu. Np tu masz gotowa mieszankę z tymi pierwiastkami + biotyna :

http://podkowalinypl.shoper.pl/pl/p/Podstawowa-mieszanka-suplementow-wiosenno-letnia-z-tlenkiem-magnezu-na-100-dni/558
Potrzebuje porady, wet niestety dojedzie dopiero na dniach.
W zeszlym tygodniu zauwazylam na lonży ze koń mi lekko znaczy na przód (LP, chodził wtedy w lewo). Po zmianie strony, kiedy chora noga byla zewnetrzna - kulawizna bardzo duża. On ma to kopyto sztorcowe i wewnętrzną scianę dodatkowo bardziej stromą niz zewnetrzna.
Kopyto jest mocno ciepłe, przez pierwsze kilka dni po prostu to chłodziłam, myslac ze wet lub kowal dojedzie. Niestety ciepłota wraca na takim samym poziomie. On raczej sie nie podbija na tym kopycie, chyba ze zgubi podkowe. Mimo to, przy naciskaniu kopystką reaguje podeszwa przed sztrzałką. Miał też incydenty zapalenia stawu kopytowego, koronowego w tym kopycie. Dodatkowo ma zgnitą strzałkę, co przegapiłam bo zdarzyło się to pierwszy raz, stoi na pelecie, ja u konia jestem niezbyt czesto bo to kon na emeryturze no i stało się jak się stało.
Teraz co robic do przyjazdu weta? But z rivanolem, tylko czy nie pogorsze strzałki jeszcze bardziej, a moze wsadzic cos na strzałkę i załozyc but? Jak myslicie?
Evson, jesli masz dostęp do Kreoliny, to kopyto w buta na dwa, trzy dni i powinno pomóc jak nic innego.
W rivanol też możesz wsadzić, jeśli to ropa to pomoże to do przyjazdu weta, a jak nie ropa to nie zaszkodzi tak czy tak, więc to dość bezpieczne rozwiązanie.
Dzieki  :kwiatek:
Dziś był inny kowal to go przy okazji zobaczył, jest bolesność przy grocie strzałki (to wiem bo on zawsze tam ma wrażliwe ze względu na nisko kosc kopytowa plus podeszwa jak plasterek..) czy wieksza niz zwykle to nie wiem. Wykluczył rope.
Różnica w temperaturze kopyt 10 stopni!  😲 Czekam na weta, ale czy sie doczekam- nie wiem. Sytuacja jest mało ciekawa.
Zrob koniecznie RTG najlepiej ze znacznikiem - drucik przyklejony od korony do pazura na przedniej scianie. plus mozna dac drucik wkolo korony. Moze opuszczenie kosci kopytowej to byc albo zapalenie podeszwy. Ale ropy bywaja tez zdradliwe, juz widzialam nie jeden przypadek wydawalo sie ze na bank nie ma ropy a jednak. To niby taka prosta diagnoza, ale wierz mi ze najlepsi weci sie potrafia pomylic.
Popieram Branke właśnie dokładnie to chciałam napisać. Mój koń to prawdziwa składnica rop w kopycie...bywa, że te ropy są niespecyficzne i wręcz dziwne...Czasami ewidentnie wylezie- widać ujście, ale naprawdę kilka dobrych dni "dojrzewa". Tak, że ostatnio dałam sobie po 3 dniach spokój z moczeniem, bo pomyślałam "aaa nic z tego nie będzie, pewnie tylko podbił albo się wchłonie". Minęły kolejne trzy dni i dopiero zaczęło wychodzić piętką, a koń tak sobie łaził, nogi mu nie urywało, ale ewidentnie mu coś w tej nodze nie pasowało. Innym razem urywało mu nogę, ok zbadaliśmy o czułkami ewidentnie pokazywał miejsce. Wrzuciłam go w okład, na następny dzień pomyślałam, że wybadam jeszcze raz dokładnie gdzie to jest, żeby wiedzieć na przyszłość, powiedzieć przy struganiu co i gdzie itp. Biorę czułki do ręki, a koń nic.  🤔 W sumie nic mu wtedy nigdzie nie wyszło i cała znaczna kulawizna (przód) przeszła mu w 3 dni.
I np. w jego przypadku temperatura kopyta (przynajmniej taka która można zbadać empirycznie) nie jest żadnym wyznacznikiem. Nigdy przy ropie, nie było tak, żebym przyłożyła rękę i mogła stwierdzić "oo grzeje". Lub te różnice są tak subtelne, że wyłapanie tego zwłaszcza latem jest niemożliwe.
Mój już były kowal jak miał pierwszą ropę, też się zarzekał, że tam nic nie ma.  😎 nie mówię, że u Ciebie też tak jest, ale moje doświadczenie jest takie, że nie każda ropa jest taka sama i "klasyczna". 🙂
O ciekawe to co piszesz branka, a ten drucik w jakim celu?
On rotacje i tak ma, kopyto jest mocno sztorcowe, kiedys w kształcie "dzwoneczka" z oddzieloną dolną czescia sciany. Bardzo wrażliwy od zawsze (do tego to folblut jesli to ma znaczenie, nie padokowany przed pol zycia).Teraz jest lepiej i wizualnie i w funkcojowaniu tez był spokoj od jakiegos 1,5 roku moze. Ale jednak kopyta to za bardzo nie przypomina i licze sie z problemami. Zastanawiam sie, ale zaznaczam ze to czysto laickie rozważania czy podkowa z wsparciem na strzałkę pomogła by ją troche odżywić/odbudowac, wzmocnić tył kopyta itd? Czy ide w ogole złym tropem? U niego "cos" co powinno byc strzałką praktycznie nie dotyka podłoża, ma prze-głębokie rowki, do tego teraz to gnicie i chyba z kopyta nic nie zostanie po tym wszystkim  🤔

Sprawa braku ropy o tyle by mi ułatwiła, ze mogłabym podac przeciwzapalne (choc to tez mocno ryzykowne bo to wrzodek) ale oczywiscie zgadzam sie z Wami, nauczyłam sie juz przy tym koniu ze nie ma co liczyc na jakies oczywistości  🤣
Druciki po to, ze niby sciana cieniuje, ale jak sie przyklei drucik to dokladniej mozna policzyc odleglosci. plus jak sie oznaczy korone to mozna ocenic opuszczenie. niby przy tych nowoczesnych aparatach rtg widac bez drucika, ale nie kazdy wet taki ma i ogolnie zawsze bezpieczniej przykleic do oceny 😉 aczkolwiek nie kazdy wet chce to robic, choc wielu stosuje to samych z siebie, przyajmniej tych co ja spotykam u nas - wiekszosc drucik na przednia sciane daje standardowo przy kazdym zdjeciu kopyta.

Ja bym przy ropie przeciwzapalnych nie dawala, chyba ze noge mu urywa - bo wtedy z mojego doswiadczenia czesto sie robi druga podeszwa, w jeszcze jak mowisz ze sztorc z cienka podeszwa to bywa potem awaria z wyprowadzeniem tego. To juz lepiej dziure zrobic, albo po prostu rivanol. Zobaczysz co wet powie, pewnie tak czy tak bedzie chcial zdjecie rtg zrobic.

A na strzalke to mozesz tam wpychac watke z Betadine albo rozwazyc moczenie w armexie, jak tam jest mocna patologia to wiele to nie pomoze, ale troche pomoze 😉
Dzieki  🙂 Gdyby to byla ropa to jasne ze przeciwzapalnych nie, tylko boje sie np tego ze ma zapalenie stawu kopytowego (co zdarzało sie w przeszłosci) a ja nic nie robie na zbicie stanu zapalnego. On na tym kopycie bardzo rzadko sie podbijal, wlasciwie nie kojarze sytuacji zeby kiedys gdzies ropa wyszla lub trzeba by ja bylo upuszczac. Inna sprawa ze male krwiaczki zdarzaja sie czesto i ogolna wrażliwość wszystkiego.

Mam stare rtg, z czasów gdy ten sztorc wygladał wizualnie jeszcze gorzej, gdyby ktos chcial zerknąć.
jeśli koń stawia kopyto od przodka, stawia na czubku kopyta i dopiero przenosi kulawo ciężar ciała to ropa na 99%, aczkolwiek to umiejscowienie nad grotem strzałki i cienka podeszwa trochę martwią. Może się podbił chłopak? RTG koniecznie.
Z tego co pamietam w ten dzien jak zaobserwowałam kulawizne kiedy był na lonży, to stawia no moze nie od pietki (to jest sztorcowe patologiczne kopyto, nie licze ze postawi od pietki) ale tez nie bardziej od palca niż zwykle i w momencie przenoszenia obciazenia na przodek wystepuje bolesność. A najciekawsze jest ze po stronie chorej nogi kulawizna była minimalna a lonżując na stronie przeciwną - mooocna.
Najchętniej to bym go rozkuła, bo to jest jakiś biedny wytwór cywilizacji a nie koń, ale brak możliwości dobrania buta (kopyto nie ma symetrii w żadnej płaszczyźnie), brak osoby która by mi go ogarniała czesniej niz co 7 tygodni i bardzo duża wrażliwość kopyt, skutecznie mnie do tego zniechęcają.
Koń z ropą w kopycie łazi jakby mu nogę urwało i to stawanie na przodku to wygląda jakby miał ścięgno zerwane i stawiał na czubku i przeskakiwał dopiero na tylną część kopyta. Jeśli nie jest kulawy mocno to może faktycznie tylko podbicie. Jeśli masz dostęp do kreoliny to rozrób strzykawkę 20 ml na litr wody i wrzuć kopyto na godzinkę. Kreolina utwardzi kopyto, odkazi i wyciągnie ropę. Jeśli to ropa 🙂
To ta kulawizna jest inna. Chyba nie dostanę kreoliny bo widzę że tego nie idzie dostać  😲 dziękuję za wszystkie rady, mam nadzieję ze doczekam się na lekarza
Koń z ropą w kopycie łazi jakby mu nogę urwało i to stawanie na przodku to wygląda jakby miał ścięgno zerwane i stawiał na czubku i przeskakiwał dopiero na tylną część kopyta. (...)

Pozwolę sobie zaprzeczyć, choć większość wypadków wygląda właśnie tak jak opisałaś tajnaa
Moja kobyła ostatnio kulała mocno, ale potrafiła przy tym i kłusowac i brykać w drodze od stajni. Sama powątpiewałam czy to ropa, ale zaufałam wetce. Po kilku dniach piętką wyszła ropa. Kulawizna przeszła.
Oczywiście trzeba być czujnym i brać pod uwagę i inne możliwości.
Heh no ja ostatnio robiłam konia, który miał rope i ogólnie tylko lekko znaczył na te noge na kole jak była na zewnętrznej, nic więcej nie pokazywał. Myśleliśmy, że to coś wyżej, choć wsadziliśmy w rivanol dla świętego spokoju i zanim wet dojechał to wyszła ropa 😉
Ja spotkałam się z przypadkiem konia, który raz trochę kulał, raz nie. Przebadany na wszelkie możliwe sposoby i nic. Więc zapadła decyzja, żeby go podkuć. I podczas kucia z kopyta trysnęła ropa. 
zależy od konia. Ja widziałam kłusaka  zapitalającego w sulce z zerwanym ścięgnem. Też nie kulał.
Chyba to jednak będzie kopytowy, tak obstawia wet, ale dziś były tylko zdjęcia bo już późno się zrobilo. Koń mocno kulawy na twardym na lukach. No nieciekawie  🤔
Oj, trzymam kciuki, żeby nie było poważnie. Niestety kopytowy u sztorców to częsty problem, szczególnie z wiekiem albo przy mocniejszym użytkowaniu 🙁
a z tym branka to sie nie zgodzę 🙂 jako właścicielka sztorca od 9 lat, koń jest użytkowany , skacze, przez te lata tylko 2 razy miała ropę w kopycie, w listopadzie przy okazji wizyty pań od Mastersona w mojej stajni , poprosiłam żeby i tej zrobiły swoje czary-mary 🙂 byłam ciekawa gdzie znajdą jakieś napięcia i czy w jakiś sposób pomoże to na te kopyta ( niby juz lata temu poddałam sie ze nic jej z tym nie zrobię, w sensie poprawy skątowania, ale zawsze gdzieś tam tli sie iskierka nadziei 🙂 ) panie były bardzo zaskoczone ze koń nie ma nigdzie problemów bo po wyglądzie kopyt spodziewały sie mega ,,betonu,,
a problemy ze sztorcowymi kopytami są zawsze wynikiem działalnośći człowieka, tzn usilnego ustawienia kopyta tak jak sie kowalowi ,,widzi,, ze być powinno
branka on i tak już jest na emeryturze, ale oczywiście wolałabym żeby na tej emeryturze nie kulal.
blucha ja natomiast już nigdy nie kupię sztorca. Tylko mój dostał w dupe za młodu bo biegał 6 lat na torach, wiec to się nie mogło udać żeby taki krzywy koń był długo zdrowy. U nas były problemy już ze stawem kopytowym no i ciągle rwanie podkow, jeszcze tylko czekam aż się trzeszczki posypia. Spiecia u niego występują odkąd pamiętam (od potylicy aż do C4, m ramienno-glowowy notorycznie i inne) , pewnie po części składają się na to różne problemy. Obecny kowal też go nie ustawia na siłę tylko robi jak jak mu koń pokazuje ze mu pasuje.
Koń jakiś czas temu stanął mi na gwóźdź który wbił się z boku strzałki, niezbyt głeboko, nie kulała. Mimo kuracji antybiotykiem i miejscowego odkażania kilka tygodni później ropa wyszła piętką. Przestała swoje w bucie z rivanolem, teraz przetoki w skórze się praktycznie zamkęły ale: strzałka jakby się rozwarstwia, a niestety tam gdzie gwóźdź się wbił po włożeniu kopystki dalej czuć ropę. Zaczynam myśleć nad wciskaniu tam mastijetu (2 antybiotyki plus przeciwzapalny), ale ciekawi mnie czy macie bardziej sprawdzone pomysły? Kowal bęzie za 2 tygodnie i zastanawiam się w związku z tym czy podkucie jej będzie raczej konieczne z tą rozłażącą się strzałką? Trzeba by ją kuć na tył na sedalinie lub głupim jasiu, a jest w ciąży więc chciałabym tego kucia uniknąć jeśli są jakieś alternatywy które mogę przegadać z kowalem (nie buty, ona buty na 90% zdemoluje).
A czy ktoś mógłby się wypowiedzieć po co podkuwać konia u którego leczymy ropę? Miałam ostatnio do czynienia z takim przypadkiem, koń nie do końca się wyleczył po ropie, podkuto go i już jest "dobrze", tzn. nie kuleje. Chodzi mi o to jak jest motywacja weta który na ropę zaleca kucie?
Bo tak się robi? Bo tak robią wszyscy weci? Bo nikt tak naprawdę nad tym się nie zastanawia? Bo działa? A dlaczego, to już nie ważne...
Czagarnot, to jest koń bez pietek, tzn sa patologiczne niskie i jak pójdzie do pracy to kucie jej nie ominie. Chcialabym je tylko odroczyc. Mysle ze kucie przy ropie ma zapobiegac dalszemu podbijaniu sie, ale akurat to nie ten przypadek bo kobyla sie nie podbila tylko stanela na gwozdz. Myślę o kuciu zeby odseparowac ta chora strzalke od podloza, bo boje sie ze odpadnie platami a pod spodem zostanie zywa tkanka. A tak moze nie zedrze tego co jest zanim wewnątrz kopyto sie nie zregeneruje.
karolina_, to jest ten sam kon, co mial miec kopyta powiekszane podkowami? Nie wiem czy beda jacys chetni do dywagacji biarac pod uwage jak sie potoczyla ostatnia dyskusja 🙂

Generalnie to jestem strasznie ciekawa zdjec tych kopyt, i czy naprawde ma patologicznie niskie pietki (chyba byly gdzies w naturalnym takie przypadki, z negative palmar angle) czy "niskie pietki" w takim stylu klik ktore klasyczny kowal czesto potraktuje kuciem z wkladkami - zreszta w Rockley Farm maja ladniejsze obrazki i bardziej sie znaja ode mnie klik2 😉

Choc kucie wylacznie w celu uniemozliwienia strzalce kontaktu z podlozem jest... frapujace 👀
karolina_ Ja akurat nie odnosiłam się do waszego przypadku, raczej moje rozważania były natury ogólnej  z odniesieniem do przypadku z którym spotkałam się niedawno.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się