KOTY

efeemeryda   no fate but what we make.
29 listopada 2018 11:01
kontrolnie, jestem weterynarzem i badam sobie tak na wszelki wypadek  😂

ale na poważnie to MCO są rasą predysponowaną do chorób serca, więc echo obowiązkowo jak skończy rok i potem raz na rok nie zaszkodzi.
Futro na brzuchu a futro na grzbiecie to przecież inny rodzaj futra. Na brzuchu ono zawsze było lekko puszyste
Na grzbiecie miała włos długi, dość ciężki, gładki, opadający wokół kota i oplatający go. ( Coś jak ludzkie włosy) Zgolona została najkrótszym ostrzem, przy samej skórze bo goląca ją wetka twierdziła że skóra kota jest tak cienka i delikatną że jak się goli ostrzem z przedłużeniem, to się zaciąga skórę, kaleczy kota i wychodzi krzywo. Więc pojechała przy samej skórze przy okazji sterylki.
To było lato 2017. Kotu nigdy nie odrosła taka sama sierść. To co odrastalo rosło puszyste. Jak sierść odrastala i była długa, to kładła się wokół kota ale nigdy już taka gładka i jedwabista. Jest bardzo dzień puszysta i stercząca. Latem 2018 znów zaczęła wymiotować kłakami ale szkoda mi było ją usypiać do golenia więc brałam nożyczki i cielam na oko. Kot wyglądał tragicznie. Więc kupiłam maszynkę i próbowałam wyrównywać. Bylo lepiej ale kot się wyrywał i nie współpracował wiec dalej wyglądał jak wyglądał. W końcu poszliśmy do groomera. Kot do cięcia nożyczkami stal prawie idealnie ku naszemu olbrzymiemu zdumieniu. A groomerka powiedziała o tej sierści to co powiedziała i co napisałam powyżej.
Kot miał nie ścinane łapy i na łapach sierść dalej jest takim fajnym wlosem. Reszta kota to bardziej puch nie z włos.

Słabe foty, ale tu mooooze trochę widać, że sierść była bardziej jak włos.



Tak wyglądała Zgolona



Tak wygląda teraz.





Nawet jeśli zahodujemy dłuższą sierść, to że na już jest definitywnie INNA
efeemeryda   no fate but what we make.
29 listopada 2018 12:58
moje były golone do echa na boku, za łopatką, a mimo to futro odrosło normalne...
hmm  może pomógł by tu jakiś szampon z odżywką specjalnie dla MCO za miliony monet?
Ja tez nie pisałam tylko o brzuchu, goli się w różnych miejscach.
Ale rzeczywiście, widać na zdjęciach dużą różnicę.
Mój kot nie jest rasowy, jest bardziej puchata cała, tylko na grzbiecie ma takie włosy, które były długie i rozchodziły się na boki. I ogon ma cały zostawiony, zobaczymy czy będzie różnica, bo ogon też ma taki jak grzbiet.
Pytaliśmy gromerki. Oba twierdziła że nie pomoże, choć można próbować.
Na zdjęciach słabo widać. W realu to taka różnica jakby to były dwa inne koty, poważnie.
Szczerze to mamy to w nosie. Ale gdybym wiedziała że tak będzie to zamiast od razu golić próbowałbym ciąć nożyczkami na krótko. Drugiego na pewno nie ogole. Na szczęście w ogóle się prawie nie myje więc i włosów nie zjada.
tunrida, a może ta okrywa odrosła taka juz jesienno zimowa i dlatego jest inna?
Może warto zapytać hodowcy.
Bo rzeczywiście wyglądała inaczej zupełnie.

Moja Cornish Rex do operacji miała golony brzuch i skubana nie odrosła prawie wcale, jest łysa. Teraz ma lekki meszek , a minął prawie rok.
Nie sądzę by hodowca golił swoje koty.  😁 ale można zadzwonić...moze kiedyś. Ona teraz ma swój urok. Przez te kupę puchu wygląda na dużo większa i straszniejszą.
Cięta była 2 lata temu latem więc obserwowałam ja już latem i zimą, nic się nie zmienia.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 listopada 2018 14:44
O kurde, chyba rozwiązałam zagadkę dziwnej sierści mojego adoptowanego kota  😲  Dachowiec, sierść ma dłuższą niż zwykły kot, ale właśnie nie ma sierści tylko taki dziwaczny puch. Kiedyś znalazłam w necie zdjęcia od jego poprzednich właścicieli, gdzie był ogolony totalnie do gołej skóry (niby z powodu alergii w rodzinie  🙄 ). Myślicie, że na zwykłe koty golenie też może działać w ten sposób?  👀
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
29 listopada 2018 14:46
Tunrida, jestem w szoku...
Wiem, że MCO włosy z ogona nie odrastają raz wyrwane... ale żeby jednym cięciem tak totalnie zmienić kota!?
Wygląda to tak, jakby włos okrywowy...ościsty, nie odrósł w ogóle... odrósł sam podszerstek.
Wiem, że taka czy inna - kocha sie tak samo... ale pierwotnie miała przepiękne futro!
Ubarwienie i wygląd włosa cudny!
Najważniejsze jednak zdrowie... ważne że nie wymiotuje i się nie zakłacza... choć szkoda...
Moje dziecko na naszego mówi Pan Puszek. Ale Twoja teraz to prawdziwa Królowa Puchatości


Smarcik, może coś w tym jest... skoro był golony.
Ale niektóre chyba po prostu takie się rodzą. Miałam kiedyś piwniczną bidę, od małego srajda wychowaną. Nigdy nie był golony a od zawsze miał puch a nie sierść...
Dlatego tu o tym piszę, żeby ktoś kto ma ochotę ogolić na łyso kota, zastanowił się czy w razie czego jest gotowy na taką ewentualność. Nie wiem jak to jest u innych ras. Nic nie wiem. Wiem tylko to co widzę. I przekazałam co mówiła groomerka.
Szczerze...ona ma takie sfochowane spojrzenia i groźne miny, że z tym puchem sterczącym wokół niej wygląda jak puszyste  Wcielenie Zła. Kochamy ja najbardziej z całej trójki i nie wiem co będzie jak przyjdzie na nią czas.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 listopada 2018 15:17
Arwilla niestety nie mam pojęcia jak wyglądała jego sierść przed ogoleniem, ale miałam i widziałam wiele kotów, i jeszcze nie spotkałam się z czymś takim. Oczywiście dla nas super, bo jest mięciutki i puszysty w dotyku, ale mam wrażenie, że w tych zimowych miesiącach biedakowi jest po prostu zimno - większość dnia śpi pod kocem albo w szafie zawinięty w moje szaliki, a w nocy z nami pod kołdrą. W lecie w ogóle tak nie robił.
tunrida, prawdziwa "twarz" grumpy cat-a :-)
Arwilla Skąd takie info o niedorastający ogonie u MCO? Pytam z ciekawości bo moja straciła 1/3 włosów na ogonie przez szczeniaka, który dla zabawy jej to wyrywał..i część, jeśli nie wszystko, odrosło.
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
29 listopada 2018 18:00
Chomcia, od hodowcy. Zabronił czesać kota furminatorem a ogon kazał przeczesywać delikatnie rzadkim grzebieniem, właśnie ze względu na te włosy. Niektórzy hodowcy nawet grzebienia do ogona nie używają tylko przeczesują palcami w razie potrzeby.
No i to nie jest tak, że włosy nie odrosną i kot będzie miał łysinę. Odrosną, ale już nie takie.
Faktycznie napisałam tak, jakby w ogóle miały nie odrastać... a chodziło mi o włosy ościste.

Tunrida, dysonans między twarzą a resztą ciała Jej Puszystości rzuca się w oczy.
Życzę jeszcze wielu wspólnych lat.
A jak jej ogon? Nie przetłuszcza sie bardzo?

Smarcik, ja się nie znam, ale moze jest mu chłodniej bo brakuje tej zewnętrznej okrywy włosowej...
Podszerstek ma za zadanie gromadzić ciepło a szata wierzchnia trzyma to ciepło w podszerstku właśnie.
Tak na chłopski rozum...
A może po prostu jest zmarźluchem 😉

tunrida, moim zdaniem to co jest ważne to nie to, że golenie a to że sterylka. U kastratów (i psów, i kotów) zdarzają się zmiany włosa po ingerencji w hormony. U mojego psa po kastracji sierść zrobiła się właśnie bardziej puchata - nie cała, ale w miejscach gdzie wcześniej była także lejąca. Jak oglądałam zdjęcia swojego kocura przed kastracją i po to też był przed mniej puchaty a bardziej właśnie lejący. To nie jest pewnie jakieś częste zjawisko ale jednak się zdarza. I to często zauważają hodowcy - jak po karierze hodowlanej wykastrują swoje zwierzaki.
Druga kotka ruda, też od tego hodowcy, też Maine coon, też sterylizowana, tez w tym samym wieku czyli po pierwszej rui, futro bez zmian. No tyle że nie była golona.

Ogon się nie przetłuszcza. Puszysta Xija w ogóle nigdzie się nie przetłuszcza. Za to ruda, z normalnym gładkim włosem, która jest brudasicą i rzadko się myje, ma futerko takie właśnie tłustsze. A już szczególnie na brzuchu. Fuj, fuj. 
tunrida, bo to nie jest reguła. Ale jednak hodowcy zgłaszają takie przypadki i wiążą ze sterylką - bo jedzenie, warunki itp zostają takie same. A golenia to zazwyczaj nie ma 😉
Może i tak. To groomerka ewidentnie wyraźnie głośno i dobitnie powiedziała, że to " po goleniu!!" Chyba że się nie zna, albo kłamała. Ale raczej nie zachowywała się tak, jakby nas chciała namawiać na kolejne strzyżenia u niej. Kazała kupić inna szczotkę i papa. Jak pytaliśmy o odżywkę to stwierdziła że mozna spróbować ale raczej nic to nie da. Papa i tyle. Bez żadnego czarowania, umawiania się na kolejne razy, opowieści o potrzebie cięcia w celu pielęgnacji, nic takiego. Więc nie wiem po co miałaby kłamać.
tunrida, nie wiem 😉. Ale popatrz na to od logicznej strony. Nasze włosy / paznokcie - ich stan to wynik tego co się w organiźmie dzieje - diety, niedoborów, związków chemicznych tych przyjmowanych (np. leków) jak i tych stosowanych zewnętrznie i... działania hormonów 😉. Raczej mały wpływ ma to czy zetniesz włosy na krótko albo paznokcie obcinasz na krótko. Ma taki wizualny - że często się wydaje że np. mniej włosy wypadają po ścięciu (ale to nie jest prawda, tylko nie zauważamy, jak krótkie lecą, a długie tak). Widziałaś kiedyś różnicę między sierścią ogiera a wałacha? Sierść ogierów w większości jest zazwyczaj dużo bardziej błyszcząca, krótka, ogiery dużo mniej zarastają zimą. Po kastracji niby nic się nie dzieje ale właśnie brak odpowiedniej ilości hormonów sprawia że sierść wygląda inaczej.
Matka mojego psa po kastracji dostała kompletnie innej sierści. Kastrowali ją jak miała ponad 5 lat więc niejeden rok z nią przeżyli. Po kastracji dostała kompletnie innej sierści - dużo bardziej puchatej i dużo więcej jej jest. Różnica jest spora bo flaty mają właśnie taką lejącą się sierść blisko ciała a tu puchatek się zrobił. Dlatego wg mnie tak po prostu tutaj wpływ hormonów zadziałał i tyle. Raczej wątpię w jakiś obłędny wpływ jednorazowego ogolenia na sierść 😉. Dla mnie to po prostu bardziej prawdopodobne i tyle.
epk, to niegłupie co piszesz 😉
Wiem że brzmi logicznie. Ciężko się nie zgodzić.  🙂  Pytanie czy zmiana włosa byłaby tak drastyczna gdyby tylko wykastrować bez golenia na łyso. Może bez golenia włos zmieniałby się bardzo stopniowo mało zauważalnie. A po zgoleniu przy kastracji wyrósł po prostu puch.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
30 listopada 2018 07:49
U naszej kotki dokładnie tak było. Przed sterylizacjią miała sierść taką lejącą, gladką i leżącą bardziej, robił się nawet przedziałek na grzbiecie czasem. Po sterylizacji sierść już nigdy nie była taka ladna, jest właśnie puchata taka i zdecydowanie mniej tych długich, gładkich włosów. Nie miała nigdy golonego grzbietu, dopiero w tym roku pierwszy raz ogolony brzuch, a sterylizacja byla już 8 lat temu.
tunrida, pewnie by to trwało dość długo - do całkowitej wymiany włosa. A tak miałaś 0-1.
efeemeryda chińska zabawka doszła! Kotki dziękują! Nie chciały zbytnio się bawić kiedy na latającą kulkę była nałożona od góry ta płachta. Za to po zdjęciu płachty szał. Wszystkie 3 siedzą w kółku i pacają łapą w kulkę!
DZIEKUJEMY  :kwiatek:

efeemeryda   no fate but what we make.
30 listopada 2018 18:05
tubrida
Bardzo się cieszę i polecam na przyszłość  :kwiatek:
Chyba tez zamowie synusiom  😀
Teraz już bawią się również z nałożonym materiałem. Już nie wstawiam fotek, ale co się włączy zabawkę to zbiera się cała trójka i np jedno poluje a reszta się gapi. Podoba się. Zadowolone.

Albo właśnie że wstawię. Zabawka fajna. Polecam

tunrida, super, pokazałam mężowi jak jego pomysł na prezent się przydał innym kotom 🙂 strasznie jest z siebie zadowolony :P
Miałam tą zabawkę parę lat temu, moje koty są dla niej zdecydowanie za szybkie. Ta machająca końcówka od razu była ściągana, a jak już ją zamontowaliśmy na stałe, to nosiły za tą końcówkę całą zabawkę.
busch   Mad god's blessing.
01 grudnia 2018 11:08
tunrida, czy ja dobrze widzę że Bolek już na stałe z wami zamieszkał? 😀 Przepraszam jeśli odkrywam tu dawno znany fakt ale nie zaglądałam do KOTÓW chyba za długo 🤣
On tak. W zasadzie od początku. Odkąd rok temu został zabrany z podwórka to tylko raz wyszedł po południu na spacer na szelkach i smyczy z synem. Skończyło się to tak, że wyrwał się dziecku z całym sprzętem, przeskoczył płot i zniknął. Szukali go bez skutku. Bylo już ciemno, nie znaleźli. Napisali ogłoszenia w necie, na płotach.
Następnego dnia rano wróciłam z dyżuru i ruszyłam sama na poszukiwania. Przetrzepalam sąsiadom ogródki za domami i znalazlam go w jednym z nich, w stosie desek, zaplątanego smyczą tak, że nie mógł się już w ogóle ruszyć. Tylko miauczał. Zabrałam do domu i od tej pory Bolek już nie wyszedł.
Ja bym go może i puściła z dziewczynami do ogródka, ale on jako jedyny nie traktuje płotu jako barierę. Na bank polazłby łazić po okolicy. Mąż i teść boją się że : sąsiedzi mogą mieć rozłożone trutki na koty ( bo zniknęły dzikie koty z okolicy swego czasu nagle prawie wszystkie) że samochód go rozjedzie.
Więc Bolek wychodzi tylko na balkon.
Ale....powiem szczerze...on nie wygląda na kota który tęskni za podwórkiem. Z balkonu jako pierwszy chce na pokoje . Nie wygląda jakby tęsknił za życiem na zewnątrz
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się