Koń - czy naprawdę w potrzebie ?...

lossuperktos, rozjechalaś forum tym linkiem...  :/

Widząc c.d. zdjęć Tary m.in. z załadunku odbieranych zwierząt zastanawiam się na ile to pomoc na ile wzajemne opluwanie się Tfundacji. Ładowane - odbierane zwierzęta są okrągłe, wręcz grube, krowy zakolczykowane, hm...
Nie chcę bronić PE jednak mojej rodzinie Tfundacja też odebrała zwierzęta - kompletnie bezprawnie. O ile zwierzaki udało się odzyskać o tyle sprawa w prokuraturze leży bezowocnie kolejny rok 🙁
_Gaga, mam identyczne wrażenia. do kogo teraz wejdą? skoro siano na wybiegach i dobry wygląd zwierząt są powodem do odbioru całego stada.
nie zamierzam sie kłocic , ani wchodzic w żadne spory ale dziwię sie Gaga Twojej postawie. Doskonale wiesz i doskonale znasz pania S z czasów gdy bywało lepiej. Moim zdaniem nie ważne kto odebrał te zwierzaki ważne ,że zostały odebrane i ,że sprawa trafiła do prokuratury. Do dnia dzisiejszego przechowuje wszystkie swoje wpłaty jak i inne dokumenty świadczace o niezłych przekrętach pani S...a zwierzaki daleko w tyle.
Co do zabierania tłustych i zadbanych zwierząt, no cóz może powinni poczekać jak i te będa chude i zdychające. Za dużo zniknięc , za dużo padniec itp aby uwierzyc ,ze te zwierzaki miałyby tam dobrze.
Tylko dlaczego nie interweniowali wtedy? Koń ze złamaną nogą umierał kilka dni. "W pierwszym kwartale bieżącego roku w sposób tragiczny umarły trzy konie, los czwartego jest nieznany"- to cytat ze strony Tary. Są tam też zdjęcia zagłodzonych koni. Wtedy nie było podstaw do interwencji? Trzeba było czekać, aż zwierzęta poumierają? Dla mnie to jest co najmniej dziwne...
takie procedury, takie .... unikanie. moze wtedy nie bylo tary (czy innych) ktore by chcialy sie tym zajac, zabrac.
konie trafily w b.dobre miejsce.
_Gaga, jesli rozwazac tylko moment odebrana - to u twojej rodziny wlasnie byly podstawy wieksze do odebrania, a nie tu. bo tam kon (konie) byl chudy i z przewlekla rana, tak nawet pracowały, warunki okropne, (oczywiscie bez przesady, no ale rozumesz - zawsze cos) tu sa grube, wygladaja zdrowo przynajmnej na foto, ale zdjecia i historia, serie zgloszen mowia, ze to nie jest tam norma, a calkiem inaczej. u piteka konie nie zdychaly poranione i zaglodzone. nie bylo tragedii, dlatego je w koncu odzyskał
Faza, i co z tego, że wiem iż PE to jeden wielki przekręt? Przynajmniej się na to nie nabrałam, chociaż fizycznie zdarzało mi się pomagać... Jednak niestety nie darzę Tary szacunkiem i - poza konsekwencjami prawnymi wynikającymi z działania PE poza prawem - nie rozumiem podstaw odbioru zdrowych , grubych zwierząt, szczególnie po doświadczeniach z inną Tfundacją, twierdzącą że moja rodzina głodzi i bije konie (sama mi o tym pisałaś na PW - z tym biciem to był już kompletny absurd)... Tyle.

Podobnie jak lossuperktos, nie rozumiem dlaczego nie było interwencji wtedy, gdy zwierzęta były w złym stanie... I nie - nie popieram działań PE, ale Tary również jakoś nie koniecznie... Dla mnie to nie ratowanie zwierząt a kolejne czysto polityczne zagrania ze zwierzętami w tle... Mam szczerą nadzieję, że się mylę w swoich osądach zza monitora  😉

Edit.
horse_art, kuzyn odzyskał konie bo po pierwsze je sobie fizycznie znalazł, po drugie nie było podstawy prawnej (dokładnie zgody gminy (?) ) do odbioru zwierząt.
Ale jak w ogóle można porównywać tą akcję do sytuacji u Strzeszynopiteka? U niego to był rozbój w biały dzień, a tu to nie wiem co...czekali spokojnie, aż te najbardziej chore wyzdychają, a przyjechali zabrać zdrowe i odpasione????
Ze zdjęć wynika, że zwierzęta pojechały do Żelichowa. Ciekawe kto zapłaci za pensjonat, który tani na pewno nie będzie. Każda przydomowa stajnia z końmi 24/7 na dworze mogłaby się bać konkurencji z piękna stajnią w Żelichowie.
Wiadomo przecież, że konie są najszczęśliwsze, kiedy stoją właśnie w tak wypasionej stajni 😁
kokakola, gmina odpowiada za utrzymanie odebranych zwierząt. Poza tym równie dobrze Żelichowo mogło wziąć te zwierzęta na tymczas za darmo. Co więcej przydomówka najczęściej nie ma własnego transportu, nie przygarnie też 6 koni , 2 krów, iluś tam świń itd. itp...
[quote author=_Gaga link=topic=12171.msg2407537#msg2407537 date=1439887904]
Co więcej przydomówka najczęściej nie ma własnego transportu, nie przygarnie też 6 koni , 2 krów, iluś tam świń itd. itp...
[/quote]
Może napisałam trochę niezrozumiale, z przydomówką to chodziło mi o to, że właściciele też powinni się bać interwencji (np. po donosie sąsiada) skoro wzorem będzie stajnia w Żelichowie. Zawsze znajdzie się moment, kiedy wody będzie mało, kiedy siano będzie rozrzucone, a koń będzie stał na własnych odchodach, utytłany w błocie na dodatek.
BASZNIA   mleczna i deserowa
18 sierpnia 2015 11:16
Krowy wręcz grube.
Ja naprawdę nie staję po zadnej stronie. No ale...krowy grube. Az strach o własne zwierzeta, co sie komu moze nie spodobac.

Jak to Bera kiedys powiedziala...gumiaki na nogi, widły w dłoń.

Korci mnie nieodmiennie, żeby wykonać tego samego dnia dwa reportaże...koński raj w Krzywej i tragedia zwierząt w Krzywej. Da się. Ale nie będę się podkładać...

Więc dla tego warto wiedzieć że żadna Scharlet czy ina Fruzia nie ma prawa wejść na twoją posesje . Wejść może tylko policja na wniosek prokuratora. A o zabraniu koniu decyduję Gmina na wniosek prokuratury, że dalsze przebywanie zwierząt w danych warunkach grozi bezpośrednio ich życiu lub zdrowiu . Dla tego warto się zaopatrzyć w dobre psy i uważać kogo się wpuszcza na podwórko. A jak ktoś ma obiekcje co do tego, czy gdzieś się nie dzieje zwierzętom krzywda to ma prawo zgłosić jako obywatel sprawe do Gminy , policji, prokuratury czy powiatowego ,a ich zasranym obowiązkiem jest sprawę wyjaśnić ,
BASZNIA   mleczna i deserowa
18 sierpnia 2015 11:25
niesobia, nie jest tak jak piszesz. Wprost z ustawy.
"3. W przypadkach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u dotychczasowego właściciela lub opiekuna zagraża jego życiu lub zdrowiu, policjant, strażnik gminny lub upoważniony przedstawiciel organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, odbiera mu zwierzę, zawiadamiając o tym niezwłocznie wójta (burmistrza, prezydenta miasta), celem podjęcia decyzji w przedmiocie odebrania zwierzęcia"
Poczytuję sobie na stronce Tary o dalszym ciągu interwencji; odebrali 4 psy: 1. posokowiec, młody, zdrowy wykastrowany, 2. pies w typie szpica, młody zdrowy, 3. kundelek 7 letni bez oka i kulejący na jedna łapkę i 4. kundelek 14-letni z raną na ogonie...Muszę być czujna, mam dwa młode zdrowe owczarki i jednego starego, słabo chodzącego, bo ma problemy ze stawami.
śmiejcie się, ale ja mam poważne obawy - mnie S. nie lubi

mam psy, a część z nich mieszka w kojcach, do tego 2 są półdzikie (takie do mnie trafiły, no ale fakt, są)
nie wszystkie konie są grube, dwa mają poważne problemy oddechowe, trzy są wyraźnie kulawe

no i mam bajzel - na podwórku (rozebrana stodoła, budowa kociarni) i w domu (tymczasowo 11 kotów zamkniętych na niewielkiej powierzchni, do tego 5 psów, a łazienka robi przy okazji za siodlarnię, bo w budynku, w którym do tej pory przechowywałam sprzęt właśnie jest organizowana kociarnia)

siano na wybiegach zadaję podobnie do PE - bale są zrzucane z przyczepy i leżą, dopóki konie ich nie zjedzą

wszystkie zwierzęta mają kontakt ze swoimi odchodami. mam deja vu, kiedyś i ja ten zarzut usłyszałam. fajnie, że w tarze żaden stwór nie sra
niesobia, po raz kolejny wypowiadasz się w kwestiach o których nie masz pojęcia niestety 🙁 Do odbioru zwierząt żaden prokurator potrzebny nie jest... Młoda kobieta z małym dzieckiem na rękach (prezes PE) ma raczej marne szanse przy spotkaniu z brygadą Tary 🙁

lossuperktos, na stronie Tary, czy na FB? (bo na stronie nic nie ma chyba)

Met dokładnie - strach się bać  😲
Met nie kazdy ma idealnie i ja mam konia staruszka i jednego psa z chorymi tylni nogami ale..jakoś się nie boje ,śpię spokojnie, choc nie zawsze mam idealny porządek.

Gaga przestan , znasz Sandrę i dobrze wiesz ,że i konie ginęły i zdychały , że nie dbała o zwierzaki. Pamietasz historię i Daga (sama pomqagałas) i koni które "wsiąknęły" u gospodarza bo rachunki od x czasu nie były płacone. Pamietasz historie La pLATY?

Met spij spokojnie w życiu żadna z nas nie dorówna paniS , jej przekrętom i jej " dbałościa" o zwierzaki.
BASZNIA, to niech próbuje odbierać, ale NIE MA PRAWA WEJŚĆ na ogrodzoną i zamkniętą posesję!
Nie pierwszy to przykład kretyńskiej ustawy.
halo, ale może wejść z policją... da się - szczególnie na prowincji 🙁

Faza, znam też wiele nieścisłości związanych z działalnością Tary... . Historii La pLaty nie znam - to już nie moje czasy... Ty nie pamiętasz tego faktu, ale wyrzucono mnie z forum PE właśnie za wpis bałaganie, walających się wszędzie butelkach i puszkach po napojach wyskokowych....
W kółko powtarzam - ja tu nikogo nie popieram (bo widzę, że odbierasz inaczej moje posty). Nie rozumiem DLACZEGO zwierzęta odebrano w momencie gdy - wg materiału filmowego - są w dobrym i bardzo dobrym stanie, a nie odbierano ich gdy - wg zdjęć - były w stanie dużo gorszym...  😲 Jak wyglądała okolica zabudowań PE pamiętam dokładnie - ręce i cycki opadały na ten bałagan 🙁 Jednak teraz wg materiałów Tary tam jest całkiem luksusowo. Mieszkanie wygląda na porządnie odremontowane, budynek gospodarczy też niczego sobie, ba nawet zamiecione całe podwórze  🤔...

Niestety nie wierzę Tarze , wiem że potrafią zrobić z igły widły 🙁 Nie bronię jednak PE. Nie było nie tam od lat. Nie znam stanu faktycznego, wiec się na ten temat nie wypowiadam.. Widzę tylko to, co pokazują zdjęcia i filmy...

lossuperktos, nie mam FB w pracy niestety 🙁
nikt z nas nie zaprzecza, że w PE działo się różnie

jednak odebranie zwierząt w myśl: "bo może im być w przyszłości źle" wydaje mi się mocnym nadużyciem

przypominam sobie nagonki, jakie były na mnie prowadzone - bo psy w złych warunkach, tzn. w ciemnym pomieszczeniu trzymane (pal sześć, że to ciemne pomieszczenie to mój przedpokój i są z niego otworzone drzwi do kuchni i do pokoju). bo pies siedzi na betonowych schodach (moja wina, że akurat na schodach usiadł? z resztą uwielbiał właśnie przed drzwiami spędzać wolny czas, chociaż miał trawę do dyspozycji). bo koty wychodzące.

nie powiem, że zawsze było różowo. zdarzało się, że nawet jedzenie musiałam dawkować, bo brakowało wszystkiego. jednak wychodzę z założenia, że każdy popełnia błędy. na koncie tary jest ich bardzo, bardzo dużo. może dlatego, bo dużo działają? a może stracili dystans do własnych poczynań?

wrzuciłam dzisiaj na szkapostronę zachętę do dyskusji o fundacji idealnej. nie będę prowokować linkiem, ale jeśli ktoś ma ochotę się wypowiedzieć - zapraszam. czy w komentarzach do wpisu, czy na moim facebooku. chodzi mi po głowie pewien projekt, jednak sama sobie nie poradzę. w związku z tym zastanawiałam się, czy przypadkiem re-volty nie zaangażować, bo... jakby nie patrzeć, tutaj mamy największe grono sensownych ludzi

_Gaga, jeśli wierzyć zdjęciom (a tym mnie nikt nie przekona), to jeden piesek jest faktycznie z niezabezpieczonym kikutem ogona i ma przerzedzenia sierści na grzbiecie. pozostałe wyglądają... kwitnąco
niestety zdarzaja sie wejscia i odbiór zwierząt nie koniecznie bedących w potrzebie. Specjalisci od "naciagania" prawa to straż dla zwierzat. O tym mozna w necie sporo przeczytac np zabrali staremu czlowiekowi psa bo zle wyglądał i na nic zdały sie tłumaczenia ,że pies jest w trakcie leczenia. Sporo tego mozna zaleśc.

Met w PE działo sie róznie?
Tam były same przekręty.

Pamietam Gaga , obie dostawalysmy "ciegi"od S. Niestety ja dłużej byłam slepa i głucha , przekazywałam pieniadze na wykup dwóch koni , został wykupiony jeden  a zbiórka trwała i trwała pomimo ,że pieniądze były. Ba przyjęła siodło od dziewczyna na wykup tego samego "biednego" konisia.
La Plata ma sie dobrze , bardzo dobrze , nigdy nic jej nie groziło choć S wmawiała wszystkim ,że dyrektor stadniny juz ,juz ja usypia. Ilez zdjec tego konia (od razu po wypadku) wkleiła na swoim forum. To był ten moment w którym nie wytrzymałam i zadzwoniłam do Dyrektora (wówczas panstwowej) stadniny koni. La Platę kupiłam a S zadzwoniła do mnie wsciekła " po co kupowałas , moglismy ja miec za free" To wszystko gdzies tu na tym forum , kiedys opisywalam.
Dalej dalam Sandrze na wykup konia którego nie zdązyła wykupic , jak spytałam grzecznie co z pieniędzmi usłyszałam " no ja musze tez jeść i opłacic prąd"
Mogłabym na ten temat pisac i pisac a co ciekawe do dnia dzisiejszego mam wszyskie dokumenty na temat takiej a nie innej działalnosci p Sandry, łacznie ze skanami jej forum.
Może i to zle ,że akurat Tara i akurat w tym momencie wkroczyła do p S ale dobrze ,że wogóle ktos wreszcie się tym zajął.
Faza, ja znam historie La Platy, akurat w tym czasie byłam dość mocno w temacie PE. To było 6 lat temu. 6 długich lat pełnych awantur, przepychanek, wzajemnego oczerniania się itd. A tu nagle rach-ciach przyjeżdża Tara i rozwiązuje problem w try miga. I dla mnie to jest dziwne. Tym bardziej dziwne, ze na materiale filmowym nie widzę nic drastycznego, a na zdjęciach sprzed pół roku owszem tak. Nie śmierdzi Ci to jakimś przekrętem? Bo mi na kilometr.
"Fundacja idealna" to taka, która ma fundusze (własne lub ich niewysychające źródło) na utrzymanie podopiecznych.
I ma dość oleju w głowie, żeby w pewnej chwili powiedzieć STOP! - już nie mamy miejsca dla nowych zwierząt.
I taka, która umie efektywnie znajdować nowe domy albo mieć u siebie Paradise.
nie wiem dlaczego teraz , dlaczego Tara. Może dlatego ,że tacy ludzie jak ja milczeli zamiast iśc do sądu, prokutarury. Może i mja w tym wina, nie miałam odwagi , chęci tłuc się po sądach.
Dlaczego teraz? Nie wiem ale dobrze ,że wogóle ktoś coś wreszcie zrobił.
Basznia  W Polsce prawem nadrzędnym jest jeszcze Konstytucja , a oprócz ustawy o ochronie zwierząt są jeszcze ustawy o ochronie mienia ,miru domowego, danych osobowych. Co do przedstawiciela instytucji społecznej to nie wiem czy tara taką jeszcze jest, bo z tego co słyszałem to już chyba nie . A jak cię jakaś farbowana blondi napastuje to też możesz wezwać policje na interwencje i żądać notatki policyjnej z tej interwencji. Kiedyś wlazł mi komornik na podwórko to moje psy go przetrzymały na baczność do przyjazdu policji. Policja przyjechała sprawdziła komornika czy ma nakaz egzekucji i czy jest uprawniony do prowadzenia czynności ,pouczyła że bez zgody gospodarza nie może samodzielnie wejść na posesje i że w takim wypadku musi czekać na ich asystę wypili kawę i pojechali . Tak samo możesz postąpić z powiatowym , a już na pewno z jakąś  nawiedzoną fruzią.Ty też masz prawo do asysty policji zabezpieczania dowodów zapewnienia sobie świadków , biegłego więc odebranie Ci twoje własności bez wyroku sądowego nie jest takie łatwe. TYLKO TRZEBA SIĘ BRONIC
Faza, mnie zadziwia dokładnie to samo co lossuperktos, . Tyle lat działań (wszak nie tylko te 6)... PE istnienie nieformalnie jakieś 15 - 18 lat? tyle lat nikt z tym nic nie robił a zwierzęta pojawiały się i znikały, rodziły i umierały. A tu nagle oświecona Tara uratowała... 3 zdrowe psy? 🤔 Mi to śmierdzi na kilometr!!

Po raz kolejny napiszę: nie bronię PE, przeraża mnie działalność Tfundacji, które potrafią zabrać kwitnąco wyglądające zwierzęta "bo tak" 🙁 Nigdzie w materiale Tary nie ma wspominki o przekrętach finansowych PE.

Swoją ścieżką rozliczeń finansowych Tary też nigdzie nie ma - bodaj od 2012 roku... Wydawało mi się, że w związku z tym stracili oni status OPP... Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień...  😉

Edit:
niesobia, po raz kolejny napiszę: młoda kobieta z małym dzieckiem na ręku, na nieogrodzonej posesji ma raczej słabą siłę przebicia w stosunku do nawiedzonej grupy z Tary 🙁
Faza, dobitniej to określiłaś 🙂

Pewnie nie pamiętacie 'naszej' historii. ten_veronique na forum świata koni i ja byliśmy postrzegani w pewnym momencie jako para. Sandra pisała w rodzaju męskim, często wspólnie prowadziłyśmy dyskusję i tak się utarło, że musi być romans między nami. Wspólnie ratowałyśmy pierwsze konie: Ginja, Metka, Azer... Sandra przyjechała po nie do stajni, w której w zamian za moją pracę miały utrzymanie. To było nasze pierwsze spotkanie. Wzięła wtedy też rudo-białego kota, nazwała go Goebbels. Wtedy było fajnie!

Później klacze zmarły w bardzo dziwnych okolicznościach. Następnie dostałam informację, że za kilka dni Azer zostanie uśpiony z powodu agresywnych zachowań. Zarzuciłam hasło, że potrzebne pieniądze na transport i... Zostałam zmieszana z błotem przez Vissennę (która później prosiła mnie o pomoc dla swojego konia 🤔 ), bo kłamię, bo Azer ma dożywocie w PE (fakt, kilkudniowe, ale o tym nie wspominała), bo chcę oczernić Sandrę i wyłudzić kasę od naiwnych. Kuca zabrałam, z resztą żyje do dziś, a nawet nieco się oswoił 🙂

Chodzi o to, że mam sporo żalu do PE. Jednak ta interwencja śmierdzi na kilometr.

Tania, chyba dorosłam już do tego, żeby przyznać rację.

_Gaga, myślę, że jako początek można przyjąć 2005 rok.
Met, ja pamiętam, pamiętam też wcześniejszą działalność Sandry. Razem kupowałyśmy siano dla naszych koni... to było właśnie jakieś 15 - 18 lat temu...
Nie było jeszcze PE , ale był zamysł i pierwsze działania w tym kierunku.
Taniu moim zdaniem , nie ma i nie będzie fundacji idealnych. Bo jakim cudem fundacja ma mieć własne zródełko finansowania? Wg prawa nawet nie moze byc to instytucja dochodowa.
Nawet wielkie fundacje z założenia bogate typu fundacja Radia Zet czy Polsat ogłaszaja zbiórki na rózne cele.
Z drugiej strony dobrze ,że fundacje istnieja , sama mam siostrzenicę która tylko dzieki pomocy fundacji zyje.
U mojej córci w pracy ktos podrzucił suke szczenna, co miały zrobic? Powiadomiły fundacje która zabrała owe pieski i szuka im domu.
Tylko...,że ja juz nie potrafie zaufac , bo własnie S skutecznie mnie tego oduczyła.


Met - nie wiem co pani S w sobie miała a fakt każdego "noewego" potrafiła do siebie przekonac i kazdy jej ufał i kazdy zaciekle bronił. Ty dostałas cięgi , ja także , Vissenna tez gdy się ocknęła była ta z gorszych ale..przychodzili nowi i znów to samo.

Ja tylko jedno co dobrego mam z czasów PE (tez pamietam działanosć nie zarejestrowaną) to wspaniałych znajomych i kolezanki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się