COPD

Macie jakiś pomysł?
Przyjaciółka wyjechała do Norwegii do pracy i wraca w maju.
Do tego czasu wstawiła konia do mojej angielskiej stajni. Cały czas jesteśmy w kontakcie, a koń miał ostatnią wizyte weterynarza ok 2 tygodnie temu.
Ma rao 2 stopnia. Była u niego Blanka Wysocka i wszyscy święci, BAL robiony ostatnio w klinice w chyba czerwcu czy lipcu. Wszystkie konie stoją na odpylonych trocinach, wszystkie mają moczone siano, sprzątane codziennie, na padoku od 7 do 19. Koń ma duszność i pokasłuje na padoku, przy tym leci mu odrobinę wody z nosa, w płucach wet słyszała szmery. Miał endoskopie robioną, to 0 wydzieliny tylko podrażnione wszystko.Jak zalecono ma robione inhalacje nebulizatorem dla koni (przez 2 tygodnie 2 razy dziennie, od tego tygodnia raz dziennie). Do inhalacji mamy ventolin i flixotide. Koń dostaje zioła dla koni zuzala, treściwe ma polewane olejem. Na lonży, staramy się pracować z głową nisko (w galopie jest najgorzej, bo kaszle non stop jakby miał zaraz płuca wypluć). Nie wsiadam na niego, bo męczy go nawet chwila kłusa.Duszność wzrasta czasami jak się robi późno, około 17-18. Ostatnio w nocy jakoś o 22-23 byłam sprawdzić to kaszlał non stop, a górne drzwi ma otwarte.
Kiedy jest silny mróz to zamykam drzwi, okna zostawiam uchylone. Nie ma w stajni ani grama kurzu.
Dostawał preparaty z leovetu, ziółka respiblend, mucolyt, bronchi z over horsa. Efektów zero.
padok mocno sie kurzy? Stoi na piachu? W sianie zawsze moze byc cos co go uczula. Moj w angielskim na super trocinach miał duzo gorzej niż teraz na wolnowybiegowej. Najgorzej właśnie jak miał  zamykane wrota w angielskiej stajni na mroz zeby poidla nie zamarzly. Teraz juz sie tym nie musze martwić
Gniadata   my own true love
08 marca 2019 15:06
Anabell a po ventolinie i flixotide jest poprawa czy ciagle bieda?
W poprzedniej stajni mój koń źle się czuł w boksie angielskim (a potem wolnowybiegowo), na trocinach, moczonym czy parowanym sianie. I naprawdę starano się bardzo, żeby zapewnić mu jak najlepsze warunki. Nic się nie dało z tym zrobić. Od roku w wolnowybiegówce, na sianokiszonce i jest super. Czasem coś nie pasuje - inne rośliny w okolicy, ukształtowanie terenu itp. - i się tego nie przeskoczy.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 marca 2019 18:02
Anabell A z jedzenie nic go nie uczula? Mój poza uczuleniem na pyłki, ma alergie pokarmowe. Po wyeliminowaniu z diety komponentów na które był wynik dodatni w badaniu, wszystkie objawy praktycznie zupełnie ustąpiły. Siano je normalnie, suche. Stoi wolnowybiegowo, ale wszystko się zaczęło kiedy już od lat stał w takim systemie utrzymania. Nic innego poza dietą się nie zmieniło.
A to jest możliwe, że woda mu leci z nosa i pokasłuje przez jakiś składnik w paszy? Jeśli tak to tego nie wiedziałam.. Koleżanka nie da go pod wiate, bo on ogólnie delikatny jest i na zime słabo zarasta. Jest derkowany i jak się lepiej czuje to startują skoki. Ponoć najgorzej mu się zaczyna od października i potem na wiosne jest ok. Czasami jakieś epizody kilkudniowe.
Po inhalacjach jest tak samo, brak jakiejkolwiek poprawy (bo te leki mamy do nebulizacji). Na padokach nic się nie kurzy, jest dosyć wilgotno, bo u nas ostatnio non stop leje deszcz.
Stoi na piachu, bo trawa wydeptana, a raczej wszystko ubite i nawet jal pobiegają to nie ma kurzu.
Gniadata   my own true love
08 marca 2019 20:29
Anabell ogolnie to tak, jest to możliwe dlatego fajnie jest zrobic badania alergiczne, słyszałam ze zdarza się ze po eliminacji dajmy na to owsa koń nówka sztuka (w wątku być może tez się taki przypadek trafił). Może tez się zdarzyć ze zuzalowe zioła nie działają do końca tak jak powinny (u mnie np 2x próbowałam wprowadzić secrete - 2x miałam pogorszenie, a to tez ziolowe).
Ja ziółka zaczęłam mu dawać po 1.5 tygodniowej zabawie z inhalacjami. Wiem, że koń miał ostrą duszność przez 2 tygodnie latem i dostawał wtedy mucolyt, bronchi over horsa i właśnie te ziółka do tego inhalacje w wiadrze solą fizjologiczną + rapidexon domięśniowo przez chyba tydzień codziennie. To ponoć pomogło na dłuższy czas. Pytanie tylko czy to nie przez pogode, rano czasami ostry mróz, a później wilgotno i wieje. Koń pasze miał zmienianą ostatnio w grudniu, a wcześniej w czerwcu. Wcześniej był prowadzony przez innego weta. Aktualna weterynarz powiedziała, że jeśli preparaty zawierają podobne składniki to nie można ich na raz podawać tylko jeden na dzień.
jagoda1966 niestety nie znalazłam jeszcze na to złotego środka.
U nas najlepiej sprawda się schemat - nebulizacja 10-20min - zależy ile koń wystoi, potem do czyszczenia zakładam mu na pysk worek lniany + do środka szmatka nasączona olejkiem eukaliptusowym. Potem najelpiej jazda, jak nie mam czasu to lonża - glut pięknie wylatuje. W zeszłym roku udało mi się utrzymać ten schemat 3 razy w tygodniu i w zasadzie koń super zniósł ten okres dzieki temu, że regularnie się oczyszczał. Tylko na samym początku jak nagle zrobiło się ciepło i ruszyło pylenie pełną parą to podałam Diprophos. W tym roku raczej nie będę wsiadać do września, w stajni jestem raz w tygodniu i jeszcze nie wiem jak sobie poradzimy ..
Podsumowując - zioła, syropy - to na pewno pomaga, ale z moich obserwacji na moim koniu (podkreślam, co organizm to może być inaczej) najlepiej sprawdza się regularny ruch. Dużą poprawę obserwuję też po lekach - steryd, b2mimetyk, jednak staram się ich unikać.
W tym roku myślę, że będziemy wspomagać się jakimś preparatem (póki co przymierzam się do Pulomenxu dromy) i niestety sterydem  😉 Zastanawiam się też nad powrotem do odczulania.
Dodam, że mój kaszlak lat 16, choroba rozpoczęła się jakieś 4 lata temu.

edit. nebulizajce robię sprzętem ludzkim, maska samoróbka
Dzięki, bardzo, bardzo :kwiatek: Moja kobyła jest po jednym ataku astmy, zeszlego lata, na wakacyjnym wyjeździe. Tamtejszy wet zalecił dilaterol i po oczyszczeniu ukl.oddechowego zaprzestał leczenia, czyli teraz wiem, że zostawił "otwartego"konia i po chwilowej poprawie atak astmy wrócił po całości. Po powrocie konia do domu, nasz wet zalecił: antybiotyk i steryd, dexashot. Połowa domięśniowo, reszta wziewnie, inhalator ludzki, poszło nam bardzo dobrze (konstrukcja z kagańcem końskim) , koń od pierwszej dawki dexashot zareagował wyśmienicie, od 15 października żadnych objawów, ale wiem, że to wróci. Dlatego pytam 🙂
Kobyła dostaje zioła odpornościowe, olej lniany, pre i probiotyki, wzmacniam jej odporność. Ona generalnie sporo przeszła i wiele lat żyła ... w chlewie, niemalże.
Stajnia i ściółka czysta, aczkolwiek sucha słoma, siano świetnej jakości, też suche. Koń w stajni angielskiej  ok 8 h na dobę. Zobaczymy, czekamy.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
09 marca 2019 07:28
Anabelle posprawdzaj dokładnie ściółkę w boksie, czy nie jest zawilgocona od moczonego siana, cieknącego poidła, czy na pewno nie pyli. Jaki masz system moczenia? W siatkach, luzem na ziemi? Moczone siano to największy wróg kaszlakow, trudno opanować wodę która spływa z siana, wchłania się w ściółkę i doprowadza do rozwoju grzyba. Nawet jeśli boks kaszlaka jest idealny, to w boksie obok może rozwijać się kolonia grzybów.
Szmery w płucach mogą oznaczać zalegającą gęstą wydzielinę, lub po prostu trwałe zmiany w uszkodzonych pęcherzykach płucnych. Jeśli uszkodzona jest duża cześć płuc, to kon będzie miał duszność nawet po lekach. Jest to efekt nieodwracalny.
Ale z kolei piszesz ze po domięśniowym sterydzie była poprawa, wiec może należy przeliczyć dawki sterydu wziewnego, albo sprawdzić nebulizator, czy dysza działa prawidłowo, czy dystrybuuje lek do płuc a nie gdzieś w eter, bocznym wyciekiem. Dysze trzeba wymieniać pomokolo 3 miesiącach intensywnego używania, na stronie producenta są dokładne dane, ja już nie pamietam szczegółów, po tym czasie szkoda w nią pakować leki. Ważna jest też kolejność podawania wziewów: najpierw rozkurczowe, chwila przerwy ze spacerem, żeby płuca na niego zareagowały, a potem steryd, żeby miał szanse dotrzeć do newralgicznych obszarów.
Sprawdź tez szczelność nebulizatora, czy nic się nie skrapla na którejkolwiek części, jeśli tak, to masz problem ze szczelnością.
Zastanowiłabym się również nad stosowaniem ziół w kuracji sterydowej, należy to skonsultować z wetem, bo nie wszystkie zioła są w takim wypadku wskazane, jeśli dodatkowo dostaje specjalistyczna pasze dla kaszlakow, to można przedobrzyć.

Jeśli ma taka duszności, to nie galopuj z nim, to najbardziej obciążający dla płuc i serca chód, wymaga określonej częstotliwości oddechów skorelowane z każdą fulą. Wystarczy Stęp i Kłusa tyle, na ile koń pozwala.

Jeśli duszność nasila się w nocy, czyli po powrocie do boksu, to oznacza, ze coś mu tam nie odpowiada. Może ponegocjuj z koleżanka żeby zapakować konia w grubą derkę, nawet dwie i wywalić na dwór na 24h. Pamiętaj, ze po sterydzie poprawa powinna być niemal od razu, ale po zmianie warunków, kon będzie dochodził do siebie długi czas. Moim zajęło to kiła miesięcy.
Nie ma się też co bać tego, że koń nie zarasta. Mój też nie.  Derkowany i z odpowiednią ilością paszy objętościowej po zimie ma się bardzo dobrze.
Dzięki dziewczyny  :kwiatek:
Faktycznie trochę mokro jest pod siatką na trocinach. Wymieniam to codziennie, ale może faktycznie coś mu przeszkadza. Pogadam z koleżanką. Dzięki jeszcze raz 🙂
BASZNIA   mleczna i deserowa
09 marca 2019 17:32
Anabell, ja też już kiedyś pisałam o jednym koni, który miał super warunki jak dla kaszlaka, a cierpiał bardzo w swoim domu. Czasem po prostu miejsce coś ma nie tak.
Chyba trochę przesadzacie z tymi warunkami  😉 nie ma to takiego znaczenia jak piszecie,bez przesady.  😉 Jeśli w stajni jest np 20 koni a jeden chory to wina stajni?
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
09 marca 2019 18:59
Zdrowy kon, nie, ale jeśli chory kon w danej stajni się pogarsza, to należy szukać przyczyny w danym miejscu.
Gillian   four letter word
09 marca 2019 19:20
Zdrowykoń, zbudowałam stajnię z myślą o moim koniu między innymi, boks angielski, trociny odpylone, dostęp do padoku 24h, zero pylenia. Myślałam, że się udusi. Nie działało nic. Teraz stoi w stajni, gdzie się zamiata na sucho, ma słomę i suche siano, ograniczony padok i pół zamknięty boks - nie kaszle, nie smarka, oddycha wzorowo. Problem powtarza się w nowych stajniach w Sopocie. Niezależnie w której, zawsze zalicza atak duszności. Więc tak, miejsce ma znaczenie.
Anabelle, moja babcia ma alergię na składniki zawarte w Secrecie Pro, i w ogóle w paszach dla kaszlaków. Nawet siano, które ma dużą zawartość ziół pogarsza jej stan. Dlatego ma siano z łąk kośnych a nie dzikich z natury 2000 😉
Nic nie moczymy, stoi na słomie, dużo przebywa na dworze i jest w porządku.
Myślę, że zmiana otoczenia to jest to, co może pomóc.O chowie wolnowybiegowym nie wspomnę!
Nam objawy ustąpiły po około 4-5 dniach od momentu przeniesienia konia ze stajni w tryb wolnowybiegowy,w inne miejsce oczywiście.
Po tygodniu skończyl się całkowicie kaszel, glut i duszności. Koń jak nowy.
Myślę, że spore znaczenie ma również jakość siana ,skąd i jak jest zbierane
Myślę ,że podawanie go na dworze też nieco eliminuje wszelaki kurz i pył. Myślę,że wiele z tego jest wywiewane w powietrze i koń nie wdycha aż tak dużej ilości tych wszystkich rzeczy niż w boksie,w zamkniętej przestrzeni, gdzie obieg powietrza tak naprawdę jest zamknięty..Jesli w stajni stoi 20 koni ,kazdy dostaje siano...to choćbyś swojemu moczył i kupował pellet ...to i tak będzie wdychał syfek z siana od koni, które stoją obok.
Nie neguję zupełnie trzymania takich koni  w stajniach, to jest indywidualna sprawa każdego,ale tak na logikę w większym stopniu jesteśmy w stanie wyelimować szkodliwy czynnik ,jeśli takiego zwierzaka postawimy na pastwisku.Latem będzie miał zupełny spokoj od czynnika alergizującego, a zimą zawsze można parować jeśli jest taka opcja w stajni.
Z moich obserwacji wynika również, że jesli koń nabierze odporności w warunkach surowych (czyt.wolny wybieg) ,to lepiej znosi spotkanie z alergenem. Drugą zimę z sianem mój koń przetrwał wzorowo. Nie było nawet potrzeby inhalacji.Fakt faktem...,że mam konia nieco prymitywnego (kn+młp) i podobno one gorzej znoszą rao (ktoś tutaj już nawet to pisał, nie wiem czy nie Rudzik ?
Zdrowy kon, nie, ale jeśli chory kon w danej stajni się pogarsza, to należy szukać przyczyny w danym miejscu.

Jeśli dziecko wróci z przeczkola chore to zmieniasz przedszkole czy leczysz dziecko?  😉 I dlaczego w tym przedszkolu w tym samym czasie zachoruje tylko część dzieci a nie wszystkie? Dlaczego cześć dzieci cały czas jest zdrowa pomimo epidemi 🤣Zdrowykoń, zbudowałam stajnię z myślą o moim koniu między innymi, boks angielski, trociny odpylone, dostęp do padoku 24h, zero pylenia. Myślałam, że się udusi. Nie działało nic. Teraz stoi w stajni, gdzie się zamiata na sucho, ma słomę i suche siano, ograniczony padok i pół zamknięty boks - nie kaszle, nie smarka, oddycha wzorowo. Problem powtarza się w nowych stajniach w Sopocie. Niezależnie w której, zawsze zalicza atak duszności. Więc tak, miejsce ma znaczenie.

Czyli potwierdzasz że te warunki nie mają takiego znaczenia.  😉
Gillian   four letter word
10 marca 2019 18:02
Warunki w danym miejscu.
Gilian nie wiem po co z nim dyskutujesz. Ignoruj trola ,bedziesz zdrowsza.
Ja potwierdzam, że warunki mają podstawowe znaczenie.
I to nie jest tak, że inne konie nie chorują,..Chorują te bardziej podatne ,słabsze itp. W aktualnym miejscu konie z copd tudzież rao mają albo całkowite wyciszenie choroby (BEZ LEKÓW!) albo minimalne objawy w okresie skarmiania sianem (pazdziernik-maj), niezagarażające życiu konia typu lekki glucik ...
Znam miejsca, gdzie koniom chorującym objawy nasilały się ,było widoczne pogorszenie ,a te niby zzdrowe zaczynały kaszleć...
Zapylenie dziadostwem z kopalni itp w danym regionie też ma tu wpływ na zdrowie takich koni (ludzi z astmą itp również sic! )
Chorują te bardziej podatne ,słabsze itp.


Buniaa, brawoo 🤣  To teraz dlaczego są bardziej podatne i słsbsze 😉  może mają słaby, niewydolny system odpornościowy?  😉  Ciekawe z jakiego powodu?  😉 🤣
Ostatnio była u mnie osoba z forum, widziała konia, stoi na slomie, je siano, w murowanej stajni itd  czuje się dobrze. Jak by te warunki były najważniejsze  to powinien być cały czas chory, bo przecież nic się nie zmieniło.
Potrzebuje pomocy w sprawie własnoręcznie zrobionego parownika mam parownice kosz na śmieci z rusztem i słabo paruje mi siano ma ktoś zdjęcia jak powinno to wyglądać albo jakieś rady podpowiedzi?
moze za slaba parownica albo za lrotlo parujesz. Siano moze wadzasz zbyt zbite?
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
18 marca 2019 06:39
Mason ja miałam zbiornik na desczówke w pokrywą i dolnym wylotem. W ten wylot wsadzałam dysze parownicy karchera i pariwalo bardzo dobrze. Myśle tak jak Drabcio, ze parownica może jest za słaba?
PARUJE 1,15H PAROWNICA MA 2000W NAWET JAK WKŁADAM SIANO LUZEM SPAROWANY JEST DÓŁ GÓRA BOKI A W ŚRODKU SIANO JEST BARDZO CIEPŁE ALE NI EMOKRE
Macie jakiś pomysł?
Przyjaciółka wyjechała do Norwegii do pracy i wraca w maju.
Do tego czasu wstawiła konia do mojej angielskiej stajni. Cały czas jesteśmy w kontakcie, a koń miał ostatnią wizyte weterynarza ok 2 tygodnie temu.
Ma rao 2 stopnia. Była u niego Blanka Wysocka i wszyscy święci, BAL robiony ostatnio w klinice w chyba czerwcu czy lipcu. Wszystkie konie stoją na odpylonych trocinach, wszystkie mają moczone siano, sprzątane codziennie, na padoku od 7 do 19. Koń ma duszność i pokasłuje na padoku, przy tym leci mu odrobinę wody z nosa, w płucach wet słyszała szmery. Miał endoskopie robioną, to 0 wydzieliny tylko podrażnione wszystko.Jak zalecono ma robione inhalacje nebulizatorem dla koni (przez 2 tygodnie 2 razy dziennie, od tego tygodnia raz dziennie). Do inhalacji mamy ventolin i flixotide. Koń dostaje zioła dla koni zuzala, treściwe ma polewane olejem. Na lonży, staramy się pracować z głową nisko (w galopie jest najgorzej, bo kaszle non stop jakby miał zaraz płuca wypluć). Nie wsiadam na niego, bo męczy go nawet chwila kłusa.Duszność wzrasta czasami jak się robi późno, około 17-18. Ostatnio w nocy jakoś o 22-23 byłam sprawdzić to kaszlał non stop, a górne drzwi ma otwarte.
Kiedy jest silny mróz to zamykam drzwi, okna zostawiam uchylone. Nie ma w stajni ani grama kurzu.
Dostawał preparaty z leovetu, ziółka respiblend, mucolyt, bronchi z over horsa. Efektów zero.



W jakich ilościach wet zaleciła Wam inhalacje ventolinem i flixotidem?
Parujecie siano zastanawia mnie taka rzecz, czy to ma sens? Większość nie jest w stanie porządnie tego zrobić, a jak dobrze wiemy wilgoc+wysoka temperatura to idealne warunki dla rozwoju grzyba-pleśni. I taki artykuł:
Parowanie siana dla koni z RAO – jaki ma wpływ?
Eric Richard i jego koledzy, opublikowali artykuł w czasopiśmie BMC Veterinary Research dotyczący parowania siana i jego wpływu na układ oddechowy u chorych koni.

Uważa się, że moczenie i parowanie wysokotemperaturowe siana znacznie zmniejsza ekspozycję na cząstki respirabilne. Jednak jak zauważyła grupa badawcza żadne opublikowane badania nie zbadały potencjalnego wpływu parowania siana na zapalenie dolnych dróg oddechowych u koni z RAO.

Naukowcy postanowili określić kliniczne, cytologiczne i cytokinowe odpowiedzi oddechowe. Badano zarówno zdrowe konie kontrolne, jak i konie z RAO doświadczalnie eksponowane na parzone lub suche siano.

Opisali eksperyment obejmujący sześć koni chorych  z sześcioma zdrowymi zwierzętami kontrolnymi. Obie grupy były początkowo karmione parzonym sianem przez pięć dni z rzędu. Dwadzieścia sześć dni później obie grupy karmiono suchym sianem przez pięć dni. Zwierzęta były trzymane na pastwisku podczas trwania eksperymentu. Konie badano każdorazowo na dwa dni przed karmieniem i pięć dni po.

Zwierzęta oceniono klinicznie na podstawie akumulacji śluzu tchawicznego i analizy płynu z płukania oskrzelowo-pęcherzykowego. Celem było określenie, jakie rodzaje komórek były obecne, a także sprawdzenie poziomów cytokin. Cytokiny są wydzielane przez komórki układu immunologicznego.

Jak się okazało niezależnie czy siano było suche czy parzone nie miało to istotnego wpływu na wyniki kliniczne zwierząt.
Procenty neutrofili, jak również odpowiedź cytokinowa obserwowana w płynie płucnym, znacznie wzrosły po tym, jak konie otrzymały obydwa rodzaje siana.

“W oparciu o reakcje zapalne mierzone po obu rodzajach karmienia, można wysunąć hipotezę, że inne nieocenione bodźce mogą nadal występować w sianie nawet po parowaniu (np. pleśń i fragmenty ściany bakterii).”

Pomimo odkryć naukowcy stwierdzili, że znaczenie parowanego siana uzasadnia dalsze badania, zarówno w kontekście zapobiegania jak i leczenia RAO.

W skład całego zespołu badawczego wchodzili: Marie Orard, Erika Hue, Anne Couroucé, Céline Bizon-Mercier, Marie-Pierre Toquet, Meriel Moore-Colyer, Laurent Couëtil, Stéphane Pronost, Romain Paillot, Magali Demoor i Eric Richard. Reprezentujący głównie francuskie instytucje.
W jakich ilościach wet zaleciła Wam inhalacje ventolinem i flixotidem?

Ventolinu nie miałam (tylko Serevent), Flixotide (250 mcg/dawkę) 8 psiknięć i po 14 dniach zmniejszanie dawki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się