naturalna pielęgnacja kopyt

caramba4u - Zdjęcia mogą przekłamywać, ale wydaje mi się, że strugasz trochę bez pomysłu. tzn. niby zgodnie z jakimiś wytycznymi (nie tniesz podeszwy, skracasz pazur, ściany do poziomu podeszwy itp) ale też te wytyczne nie są gdzieniegdzie spełnione (np. niektóre piętki wydają się nie równe, i zdecydowanie nie do poziomu podeszwy). Twój koń ma podwinięte mocno piętki a wyprowadzenie tego nie należy do łatwych. Tutaj obniżanie piętek (a raczej ich cofanie) odgrywa kluczową rolę, i wydaje mi się, że takim struganiem raczej tego nie wyprowadzisz. Ale niech wypowiedzą się mądrzejsi.
Jak dla mnie to powinna wezwać kogoś z pojęciem i ewentualnie wtedy strugać, bazując na wskazówkach osoby obok. Jak na razie te kopyta niech robi doświadczony strugacz. Inaczej może zapuścić przody na maksa, chociaż i tak już są wielkie na tych piętkach.
co do 0-PL ( bo za dużo rozpakowywania zeby obejzeć wszystkie 🙂 ) obniżyć kąty wsporowe tak jak pokazuje podeszwa , niżej zewn kąt co jest zresztą widoczne i od strony podeszwy i od tyłu kopyta , przyciąć ściany wsporowe bo są nieruszone .
A ja zapytam jeszcze o ostrzałki do noży,  jakie macie, jakie polecacie? Chodzi mi o takie z którymi da sobie radę kobieta-strugacz-amator  😀
Polecam Mustady.
Ja tylko zwrócę uwagę na kąty w tylnich kopytach, tam ich prawie nie ma. Takie cofanie na sile kątów kończy sie właśnie w ten sposób, wyrżnieciem ich w nadmiarze. Kąt wsporowych po coś jest. Nie rób tego w ten sposób, bo skończysz z piętkami na ziemi. Wyprowadzenie tego jest trudne i bazuje na prostowaniu kątów, a nie na sztucznym ich przesuwaniu do tylu.

Bez pomocy kogoś doświadczonego sie nie obejdzie.

Powodzenia.
Dziękuje za rady. Powiedzcie proszę czy możecie polecić naturalnego strugacza z okolic Łodzi?
Hej, hej, potrzeba mi małej burzy mózgów w sprawie kopyt mojego zwierzaka. Mam nadzieję, że mogę się z tym wbić w wątek
Co o tym myślicie i co można z tym począć?

Przedstawiam kopyto: Lewe przednie- do kompletu mam takie samo z prawej strony. Mały kuc ok 7 lat, nigdy nie podkuwany, rozczyszczany regularnie ale przez klasycznego kowala, który bał się cokolwiek zmieniać. Całe życie tendencja do strasznie długiego pazura. Dieta składająca się jedynie z siana dostępnego 24h. Warunki w stajni nie pozwalają na odpowiednią dawkę ruchu.
Koń po równym, twardym i miękkim chodzi całkiem nieźle, jednak jak tylko pojawiają się nierówności (nie daj losie kamienie!) od razu skraca wykrok, jęczy i stęka.
Zdjęcia zrobione tuż po struganiu.
Zastanówmy się co widzimy i co możemy zrobić żeby pomóc zwierzakowi
Zwróćcie proszę uwagę na długą i ?wąską? strzałkę i jakby zawinięte, haczykowate kąty wsporowe, które jakby lekko wbijają się w strzałkę. Czy to normalne? Może tu próbować działać żeby dać odetchnąć strzałce?
Póki co ile mogę tyle obniżam piętki i skracam pazur (może to przesunie nieco środek ciężkości do tyłu?). Dodatkowo robię łuczek na ścianie boczne i przyśrodkowej żeby odciążyć nieco ścianę (i wyprostować koronki) i zachęcić piętki do bardziej pionowego wzrostu.

PS mieszkam bardzo daleko, nie mogę zmienić stajni żeby zapewnić lepsze warunki, bo w moim regionie wszystkie konie trzymane są non stop w boksach. Udało mi się jedynie wynegocjować siano i sprowadzanie z maleńkiego padoku.
PS2 w połowie marca mam wizytę podologa, zobaczymy co powie
Zdjęć nie da się otworzyć.
Zdjęć nie da się otworzyć.



Już działa, moja wina, zdjęcia były za duże
kilometrowy pazur.
pazur, który powoli skracam. A ta strzałka co ona taka długa? Mam wrażenie, że wszystkie proporcje zaburzone, nie wiem od czego zacząć. Wczoraj odciążyłam mocniej ścianę i jeszcze skróciłam pazur. Ale już zahaczyłam o linię białą, boję się i nie chcę iść dalej. Skracam kąty wsporowe ale też już nie pozwalają mi mocniej.
tego kuca werkuje kowal a ty po nim poprawiasz ? bo piszesz ze robi klasyczny a ty obnizasz i piłujesz. jak dla mnie te podeszwy są wycięte na maxa, kąty za niskie , w takim stanie nie umiem określić czy pazur za długi , masz krótką , stromą , kucykową pęcinke a skątowanie kopyta konia szlachetnego , to raczej nie zagra razem. pozwól tym kopytom odrosnać i pokazać podeszwie o co jej chodzi albo weż weta i porób RTG  ze znacznikami.
No, niestety, bez dużej dawki ruchu te kopyta się nie rozbudują.
Moim zdaniem nie powinnaś zbyt mocno obniżać kątów wsporowych, bo się nabawisz odwrotnej rotacji w tych kopytach. Jak dla mnie piętki są teraz nawet za niskie, zostawiła bym je pół milimetra nad podeszwą.
I nie wycinaj podeszwy...

blucha czy mocniejsze skrócenie pazura, aż do podeszwy coś by tu pomogło?
Nie sprecyzowałam. Kowal robił przez kilka lat. Ja zaczęłam od kilku miesięcy. Nic po nim nie poprawiam, zaczęłam robić sama. Podeszwa strasznie się kruszyła to zbieram to co odchodzi. Nie jest tego jakoś strasznie dużo. Kąty faktycznie tnę dość mocno, bo tak początkowo mi sugerowano. Wydawało mi się to dobrym pomysłem, szczególnie, że rosną "pod" kopyto. miałam nadzieję, ze po skróceniu piętki nie będą mi tak pchać kopyta. Tam nawet widać, że 2/3 ściany zmieniło nieco kąt wzrostu.

Kąty też ścinałam mocno bo podeszwa przy nich ciągle się kruszy. Czyli w praktyce wyglądają na ścięte na zero a w teorii podeszwa dałaby nam jeszcze pójść trochę niżej...

Tak mnie nastraszono, że  muszę obniżać piętki bo inaczej nigdy nie pozbędę się pazura, że może za bardzo się wkręciłam...

To jeszcze zdjęcia sprzed dłubania.

Edytuj post, jak chcesz coś dopisać!
jeżeli nie obniżasz na kątach wraz z żywą podeszwą , to piłuj pazur do białej lini
Patrząc na zdjęcia przed i po to wygląda to na nieźle zrobione, na takie wyjechane kopyta dobrze się sprawdza często skracanie pazura, max co 2 tyg albo zrobienie toe rockera (ale trzeba by ocenić na żywo na ile można sobie na to pozwolić, żeby konia nie okulawić..).  No i tak jak dziewczyny pisały wyżej - te kopyta przede wszystkim potrzebują duuużo ruchu.
Moja mini shetty ma podobnie . Systematyczne skracanie pazura ale u niej też musiałam obniżyć piętki by uruchomić strzałkę, przynajmniej tak jak sanyou, może nawet bardziej. przy systematycznym skracaniu pazura idzie w dobrą stroną, strzałka któa przy nieco dłuższych piętkach (nie długich!) zaczynała gnić nagle zrobiła się zdrowiutka ( a przecież warunki gorsze, bo odwilż). z tym, że moje mają dużo ruchu, no i chodzi po wszystkim bez problemu.
Patrząc na zdjęcia przed i po to wygląda to na nieźle zrobione, na takie wyjechane kopyta dobrze się sprawdza często skracanie pazura, max co 2 tyg albo zrobienie toe rockera (ale trzeba by ocenić na żywo na ile można sobie na to pozwolić, żeby konia nie okulawić..).  No i tak jak dziewczyny pisały wyżej - te kopyta przede wszystkim potrzebują duuużo ruchu.


Wyobraź sobie, że już po tygodniu od rozczyszczania miałam z czego skracać pazur. Tak jakby ta ściana "korzystając z okazji" spływała w dół. Nie wiem czy to możliwe czy to tylko moje złudzenie... Mam wrażenie, że wszystko dzieje się tak dynamicznie, że nie nadążam z oceną sytuacji...
ja bym rtg zrobiła i od razu ciachnęła tyle ile powinno. Ale to ja 😉
Czy przypadkiem moje wykropkowanie to nie jest miejsce prawdziwej  linii białej? A to co za to "nalana" podeszwa?
I czy miejsca zaznaczone na czarno nie wymagają dopracowania?
Masz tam za długiego pazur, ale to już wiesz. Podeszwa "nalała" sie na pazur, poszła za ścianą. Strzałka jest przy długa, ale to złudzenie - wytnij jej przednią cześć, delikatnie i sama zobaczysz gdzie jest jej prawdziwy "czubek". Skracają pazura, chodź wiem, ze dla osoby bez doświadczenia jest to trudne, znaczy sie nie samo ścięcie, a miejsce do którego pazur wycofać jest trudne do znalezienia. Tak jak radzą dziewczyny, rtg albo ktoś kto będzie wiedział co i jak. Kąty moim zdaniem zebrałam ok.

No i ruch, bez tego to sama wiesz😉
tam linia biała podejrzewam, że jest szerokości palca 😉 a na nią nachodzi podeszwa. Zrobić rtg zmierzyć i uchlastać.
tajna ja też bym tak zrobiła, tylko biorę pod uwagę że osoba pytająca o radę jest niedoświadczona,  więc myślę że do lini białej w tym wypadku jest bardziej bezpieczne dla zwierzaka 🙂
te kopyta wyglądają na całkiem poprawnie strugane. Ja bym się pokusiła o sprawdzenie co skrywa podeszwa na callusie. Idę o zakład, że kilka milimetrów na minusie by pazura zostało 😉 Starnikuj pazur z góry. kopyto na stojak albo kolano i jechane 😉 Plus ruch, inaczej nie ruszycie z miejsca ze strzałkami.
Rtg na pewno pomoże Ci w ocenie sytuacji i większym ciachaniu pazura, im szybciej skrócie go do odpowiedniej długości tym szybciejzacz nie popranie zastać.
Super, dzięki za zainteresowanie tematem.
Zgodnie z Waszymi wskazówkami będę częściej skracać pazur. Kąty wsporowe do podeszwy.
Co do ruchu, staram się zapewnić tak dużo jak to tylko możliwe ale niestety jest to kropla w morzu faktycznego zapotrzebowania. Staram się negocjować warunki utrzymania ale jestem jedyną osobą, której zależy na wypuszczaniu konia toteż patrzą na mnie jak na przybysza z kosmosu (którym w sumie tam jestem).

Zobaczymy jak będzie za jakiś czas i... Zobaczymy co powie marcowy podolog 🙂
a ten podolog to 😲 kto ?
blucha, po ludzku to lekarz od stóp, u koni stóp jako takich  nie stwierdzono 😉 więc może lekwet stricte od kopyt? Kopytolog?

sanyou, kuc jest twoją własnością czy stajni? Jeśli przeniesienie nie wchodzi w grę to może długie spacery w ręku? Ciężko będzie rozwinąć tył kopyta bez ruchu.
kto to podolog od ludzi to wiem 🙂 o takim od koni nie słyszałam ( konie stóp nie mają ) a lek wet od kopyt to jak YETI 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się