naturalna pielęgnacja kopyt

U mnie też jakiś pogrom z ochwatowcami! Nie wiem w co ręce wsadzić!
Naprawdę? Bo ja mam dwa mini szety na trawie (co prawda ograniczone ilości ale spokój), moi podopiecznei ochwatowcy też nie narzekają (odpukać). Noce zimne, trawa raczej o wyokiej zawartości cukru, ale ograniczając do małych kwater i na noc zamykając jest ok. tylko, że ja tez moim zapewniam duuuużo rucho po wsyzstkim.
Naprawdę.
Najdziwniejsze jest to, że większość z nich nie od trawy, tylko od sterydów.
Te sterydowe są straszne do leczenia :/ ciągnie się to jak flaki z olejem. Ja w sumie te co teraz miałam zochwacone to wszystkie na trawie, ale calą wiosne był spokój, a teraz awaria. U nas nie ma zimnych nocy, jest za to ogromne nasłonecznienie i wysokie temperatury..
dea ma bardzo wysokie (mniejsze już niż były, ale dalej są). Niestety będę tam dopiero w przyszłym tygodniu i musze już być z planem działania konkretnym.
Nie mam zdjęcia RTG więc to jest kolejny problem, strzelam w ciemno co jest w środku. Zwykle ochwatowce, które robię mają niską piętke, często podwijające się, a tu na odwrót.
Jeśli uda mi się przemówić właścicielom to będę u niego co dwa-trzy tygodnie. powoli go obniżać ile będzie pozwalał czy drastyczniej potraktować te piętki i to mu poprawi komfort ruchu?
Było już tak dobrze u niego, a tu takie pogorszenie, boję się co będzie jak leki się skończą 🙁
Piafallo - ja bym zrobila rtg i ciela do tego co pokaze. Tylko trzeba zwrócić uwagę na ścięgna czy można na pewno bezpiecznie te katy zjechać na raz porządnie.
branka gdybym miała rtg to bym się tak nie bała i nie szukała drastycznie konsultacji. Ale nie mam co na nie liczyć. No nic. W takim razie powoli Bede obniżać i sprawdzać jak kuc na to odpowiada...

Edit: przy okazji spytam: na prawdę w przypadku ochwatu kuje się jeszcze konie na odwrotną podkowe? wydawało mi się to takie, hmm.. staromodne i słaboefektywne.
kuje kuje 😉
kuje kuje 😉


W temacie kucia generalnie to ja i tak najbardziej lubię argument "kuje bo wszystkie konie na zawodach są kute". Ostatnio zasłyszałam też tezę że konie kute mają lepszy ruch i lepszą równowagę. A pazur do kucia skraca się żeby kopyto się "rozszerzyło" i żeby zrobiły się "piękne talerze" (znaczy flary  🤔 ). Bo wiadomo że jak szersze kopyta to koń ma lepszą przyczepność i tym lepiej się prezentuje na czworoboku...
Skąd się to ludziom bierze  🤔wirek:

Edit: Musiałam wylać te gorzkie żale... Ciężko mi jednak w stajni gdzie stoją same "sportowce". Kowal jest "najlepszy z najlepszych" a jak patrzę na kopyta każdego po kolei to chce mi się płakać...
tajnaa nie zrozumiałam czy to sarkazm więc inaczej sformuje pytanie: czy nadal się kuje i przynosi to spektakularne efekty czy kuje się, bo tak mówi stara szkoła i efekty są znikome? 😉
Nique rozumiem co czujesz chociaż uważam, że hitem jest kucie ze stałymi hacelami na przodach i tyłach, czasami ze spawanymi widiami jeszcze, bo jak się jeździ w ostre tereny to podkowy po 2 tyg trzebaby wymieniać, a to że koń rani siebie w boksie to odpowiedź "się nauczy z czasem nie ranić", a jak innego na pastwisku załatwi "to się nauczy nie wchodzić mojemu w drogę".
A no i nie wiesz, że co to za sportowiec co podków nie ma na cztery kopytka 😉? Jak jechałam na bosym koniu WKKW to ludzie patrzyli jak na wariatke i obstawiali, po której przeszkodzie się "zabijemy" lub jakie będzie opóźnienie na trasie...
Już mentalność ludzi się poprawia i coraz częściej kuje się to co trzeba i bierze się kowali "z wiedzą" a nie po weekendowych kursikach. Niestety nadal wszędzie są jeszcze ludzie i "ludzie"  🙄 😉
Kuje się ale nie widziałam pozytywnych efektów.
dea   primum non nocere
24 czerwca 2017 21:14
Ostatnio widziałam takie zjawisko. Kapcie płaskie wyjechane do przodu mocno, odwrotna podkowa razem z nimi. Podobno niedawno okuty. Może zobaczę efekty jak tam będę jeszcze kiedyś.

Piaffalo - ja bym bez rtg obniżyła tył kopyta na tyle, na ile podeszwa pozwala (wyraźnie się kruszy). Jak się pogorszył, to trzymanie go czubkiem kości w dół zapewne pogłębia "czubek narty" i lizę czubka kości (skoro boli i jest takie skątowanie). Z ruchem tylko ostrożnie, najlepiej początkowo obserwować jak to przekątowanie znosi, żeby go nic zewnętrznie nie zmuszało. Jak pójdzie z piętki i lepiej, to raczej dobry znak.
A no i nie wiesz, że co to za sportowiec co podków nie ma na cztery kopytka 😉? Jak jechałam na bosym koniu WKKW to ludzie patrzyli jak na wariatke i obstawiali, po której przeszkodzie się "zabijemy" lub jakie będzie opóźnienie na trasie...
Już mentalność ludzi się poprawia i coraz częściej kuje się to co trzeba i bierze się kowali "z wiedzą" a nie po weekendowych kursikach. Niestety nadal wszędzie są jeszcze ludzie i "ludzie"  🙄 😉


Fakt... Sportowiec bez podków to nie sportowiec 🙂 Ostatnio przechadzając się po stajni, też usłyszałam nowy hit - koń młody, niedawno zajeżdżony "Trzeba ją podkuć co najmniej na przody, bo dziwne ma te kopyta... Jakieś takie każde w inną stronę..." 😵

Edit: Stosujecie / polecacie noże Mustad'a? Chciałam zakupić obustronny z czarnej stali. Jaką osełkę kupić? HELP  🤔
U nas np mało kto kuje swoje konie, trzymają boso choć w dużej mierze pewnie ze względów ekonomicznych niż z mentalności 😉 Choć niektórzy wiedzą np że po co kuć skoro koń chodzi po miękkim cały czas, nie startuje w zawodach itp.
Kute są konie chodzące w bryczce i "sportowcy" w naszej stajni  😉
A nawiasem mówiąc - jeżdżę ostatnimi czasy w butach. Ruch mojego konia znacznie się poprawił, nawet z ciekawości wypróbowałam je na skokach bo mnie korciło żeby sprawdzić jak się będą sprawować 🙂
I powiem szczerze że są super! Za to osoby widzące nas jeżdżących i skaczących w butach stwierdzają że nigdzie nie widać na zawodach koni skaczących w butach 😉 Mówię wiec że nawet rajdy w takowych można jeździć  😀
No ale właśnie w Polsce powoli się rozwija ta świadomość. Gdzieniegdzie coś kiełkuje ale i tak jeszcze powolutku.
Nique ja świeżaczek jestem w temacie kopytowym ale mustad został mi polecony i takowy też kupiłam 🙂 Bardzo fajnie jak na razie mi się sprawuje, choć raptem kilka razy dopiero go użyłam więc nie powiem jak z wytrzymałością na dłuższą metę, ale ponoć przy struganiu mojego jednego kopytnego powinien mi wystarczyć na lata 🙂
Co do ostrzalki polecano mi również ostrzałkę diamentową taką zwykłą, kuchenną 🙂 Jeszcze nie musiałam ostrzyć póki co ale też taką mam zamiar sobie zakupić 🙂
Nique Mustad to dobra firma i powinnaś być zadowolona. Ja używam je wciąż, chociaż miałam na próbę Frost (również polecany), ale wydał mi się gorszy jakościowo.
Moockingjaay no właśnie takie "kuchenne" w domu mam dwie, ale obie są zbyt grube żeby dotrzeć do "uszka" noża który mam teraz (ale to jakiś badziew za kilkanaście złotych - mam w planach przerobić go na nóż do czyszczenia rowków przystrzałkowych wedle instrukcji zawartej w wątku).
Miałam w planach zamówić wraz z nożem taką osełkę - https://jaszym.pl/noze-i-oselki/791-oselka-kerbl.html?search_query=noz&results=25
Wystarczy?

Dzięki maluda  :kwiatek:
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
28 czerwca 2017 08:56
Najfajniejsza jest osełka wędkarska - długopis
Na_biegunach naprawdę...? A gdzie ja kupię coś takiego? 😀
Na_biegunach naprawdę...? A gdzie ja kupię coś takiego? 😀

Na allegro. Też taką mam, polecam 🙂
http://allegro.pl/oselka-ostrzalka-stalka-pilnik-diament-dlugopis-i6847588321.html
Dzięki dziewczyny  :kwiatek:
Widziałam też podobne na Aliexpress za jakieś 3 dolce xD
Wow, super wygląda ta osełka! 😀 Mała to powinna do uszka faktycznie spokojnie dojść, super 🙂
Chyba w takim razie też w taką się zaopatrzę 😀
Mam taką. Po jakims czasie diamenty się ścierają i zostaje sama stal.
Tez tak mam, że mi się z diamnetowej ostrzałki zdarł już pył.
W ogóle widzialam ostatnio jak kowal ostrzył nóż o nóż - jak to się robi? 😀
dea   primum non nocere
29 czerwca 2017 20:25
Mój ojciec to potrafił, tyle że z kuchennymi. Super wyglądało, dźwięki jak z horroru 😁 a noże mieliśmy zawsze jak brzytwy. Regularnie chodziłam pocięta  😜
Klucz podobno to odpowiedni i stabilny kąt między ostrzami, ja się nie podejmuję 😉 muszę go spytać, czy jeszcze to praktykuje 🙂
Na tej samej zasadzie działaja stalki do ostrzenia nozy (np rzeźniczych). Mój zięć tak robi, ale jedzie nożem "do góry" (ja jadę "w dół"😉 stalki. Kąt ostrzenia to chyba ok 30 stopni.
Na tej samej zasadzie działaja stalki do ostrzenia nozy (np rzeźniczych). Mój zięć tak robi, ale jedzie nożem "do góry" (ja jadę "w dół"😉 stalki. Kąt ostrzenia to chyba ok 30 stopni.


noże kowalskie mają orginalny kąt chyba 23 stopnie, mi chłopak ostrzy bo ja to nie umiem ( jak musze naostrzyć to sa jeszcze bardziej tempe ).
A jeśli chodzi o ostrzałki to on używa takiej do łańcuchów.
witajcie  , szukam "na wczoraj" pilnika do wygładzania zadziorów na kopycie między wizytami kowala.... poradzicie coś ? :kwiatek:
takie waldhauseny  ktoś używa?
https://www.pasi-konik.pl/pl/p/WALDHAUSEN-Pilnik-do-kopyt/820
  https://www.pasi-konik.pl/Kon-w-stajni/Pielegnacja-kopyt/Kowalstwo/WALDHAUSEN-Pilnik-do-kopyt.html 
Ja do sporadycznego używania kupiłam ten:

http://shop.bober.com.pl/product_info.php?products_id=8364

i jestem zadowolona póki co 🙂
dzięki  :kwiatek:
witajcie  , szukam "na wczoraj" pilnika do wygładzania zadziorów na kopycie między wizytami kowala.... poradzicie coś ? :kwiatek:
takie waldhauseny  ktoś używa?
https://www.pasi-konik.pl/pl/p/WALDHAUSEN-Pilnik-do-kopyt/820
  https://www.pasi-konik.pl/Kon-w-stajni/Pielegnacja-kopyt/Kowalstwo/WALDHAUSEN-Pilnik-do-kopyt.html 

Ten pierwszy na pewno się Tobie nie przyda, jest niepraktyczny (chodzi o tego z rączką).


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się