Kącik Rekreanta cz. III (rok 2010)

milusia   czas na POZYTYWNE zmiany!!!
01 marca 2010 07:02
Ale tu sie kucykowo zrobilo 😜
Ascaia, nie mozesz az tak sie przejmowac kazdym wypisanym slowem dotyczacym Ciebie, Twoich koni i dzieciakow.Robisz i tak kawal fajnej roboty, starasz sie, dajesz z siebie ile mozesz a ta odrobina konstruktywnej krytyki niech Cie zmobilizuje 😉 a za jakis czas wstawisz fotki dzieciakow skaczacych w lepszym stylu, potem w jeszcze lepszym...
Co do kucykow to pekne jak sie nie pochwale 😁 od wczoraj mam na pensjonacie przepieknego kuca walijskiego 😜 Jest tak obledny, ze juz stracilam dla niego glowe 🙂
Znacie to uczucie, ze widzicie konia i wiecie, ze to jest to?ja mialam tak dwa razy-z Etna i Zwiastunem, a teraz znowu to czuje 😵 🤬
wątek zamknięty
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
01 marca 2010 07:06
halo, większej bzdury już dawno nie czytałam...i co na takie odbijanie się od strzemienia koń?bardzo się pewnie cieszy,że ktoś świadomie mu zaburza równowagę?wszyscy szanowani przeze mnie trenerzy,którym w karierze nie raz,nie dwa zdażyło się pojechać konkursy chociaż DR,twierdzili że większym błędem jest wyprzedzenie niż zostanie z ciałem z otwartą ręką...bo jak tu nie wyprzedzić jeżeli stoi się w strzemionach na odskoku?kiedyś był bardzo fajny artykuł o tym właśnie w Koniu Polskim...
a co do kucyków Ascai,życzę im jak najlepiej,ale nawet na MP kucyki mają do pokonania 120 cm finał,więc tym bardziej nie rozumiem Twojego tłumaczenia....
Ascaia, ale kto wymaga od Ciebie tłumaczenia czy elaboratów zawierających cały Twój życiorys i plan tygodnia na najbliższe lata?dobrze,że o swoim cyklu menstruacyjnym nie napisałaś,bo to ostatnio na tym forum modne 😉
przecież wrotki żartobliwie zwrócił Ci uwagę na pewna kwestię,a Ty zamiast spławić taką uwagę - skoro nie uważasz jej za istotną - słowami,"o,być może masz rację,musze się temu przyjrzeć i sprawdzić jak to jest faktycznie" uniosłaś się honorem i zaczęłaś się rzucać jak jakaś nastolatka...więcej luzu...przecież nikt Ci nie napisał,że jesteś do d... i generalnie daj sobie spokój...wręcz przeciwnie ktoś dobrze Ci tu radzi co zrobić,by Twój warsztat był jeszcze lepszy 🙂 także relax and smile i oby kucyki latały jak najlepiej i oby dzieciaki miały z nich fun jak najdłużej (a przynajmniej do momentu aż z nich wyrosną 😉)...sama pewnie niedługo będę zmuszona do poszukania jakiegoś kucora dla córki,bo niestety wykazuje zainteresowanie 🙂
wątek zamknięty
milusia, muszę przyjechać i zobaczyć tego kucyka, no nie, trzeci koń?  😉  😁
wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
01 marca 2010 08:00
nie poznaje naszego forumowego kolegi
zaczyna pisać tak, że nieźle się go czyta 😉

bez jadu złośliwości i chamówy

gratuluję zmiany i oby trwała wiecznie

proszę nie prowokować - wracamy do tematu


to chyba żart jakiś ten wpis modów? jaka prowokacja?? oczom nie wierzę.

edit: sprawa wyjaśniona na PW
wątek zamknięty
Przepraszam, że to napisałam.
To nie jest reakcja tylko na uwagę wrotka, po prostu człowiek czasem musi się wygadać. Przepraszam, jeśli to Was tak uraziło.
Ktosino, nie musisz być agresywnie niemiła, bo ja tu na nikogo nie napadam. Wręcz przeciwnie, podziękowałam wrotkowi za tą opinię. I na pewno nie zaczęłam się "rzucać jak nastolatka". Cokolwiek do kogokolwiek napisałam personalnie, że źle mówi? Czy pisany na spokojnie post, w którym opisuję co i jak kogoś obrażał?
Nie mam do nikogo pretensji, że napisze "to/tamto jest źle". Piszcie, piszcie, bo ja się dzięki temu uczę. Tylko bez ironii, a wprost. Nie "szkoleniowca na doszkolanie", tylko "Aśka, skoryguj u nich pozycję w siodle". Niby to samo, a jednak inaczej.
A, że napisałam elaborat... przecież tutaj co rusz ktoś pisze o tym co u niego pozytywne, co u niego negatywne. Dzieli się radościami i sukcesami, ale wprost odwrotnie szuka pocieszenia przy porażkach. Myślałam, że ja też mogę się podzielić tym co mnie bardzo gryzie.
Bo nie czuję się dobrze w roli szkoleniowca, nie lubię robić rzeczy, w których nie czuję w 100% pewna. Taki mój wewnętrzny perfekcjonizm. I ten temat łazi po mnie od dłuższego czasu. Wrotek go poruszył, ja obolała, spać nie mogłam, to ruszyła lawina.
Jeśli tak bardzo Wam to przeszkadza to mogę wykasować posta.

PS. Wolałam jak KR był na towarzyskich, wtedy luźniej podchodziło się do takich wpisów osobistych.
wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
01 marca 2010 09:07
Ascaia, nic nie kasuj babo

znowu niepotrzebnie się smucisz i mam wrażenie, ze wszystko negatywnie odbierasz. Rewirowa z ironią pisała zauważyłaś?
piszesz do wrotka "że można to samo powiedzieć bez wbjania szpilek"

a wczorajsze posty wrotka to jedne z nielicznych jego postów nie ziejących złośliwością. aż sama zaskoczona byłam, ze taka "życzliwa krytyka" z jego palców poplynęła

chyba trochę z przyzwyczajenia kolce nastawiłaś  :kwiatek:
wątek zamknięty
ech
jakie kolce?
toż z rewirową najpierw zażartowałam, później dopisałam refleksję na serio
co odbieram jako ironię u wrotka, też napisałam - wystarczyło napisać wprost do mnie, a nie o "tym szkoleniowcu" bo przecież jasne że to o mnie chodzi
widać na tyle jestem delikatnie wychowana, że dla mnie ironia zaczyna się dużo wcześniej

ale przecież się nie obrażam, nie foszę
ja przytakuję i ze smutkiem zgadzam się z opinią
jednak widać, pisząc trudno oddać własne emocje - bo we mnie jest tylko rezygnacja, żadnej agresji

jakbym napisała, że się nie zgadzam z wrotkiem to by było, że nie przyjmuję krytki, że po co wstawiam zdjęcia, że walizy wazeliny
jak się zgodziłam, przytaknęłam, ale pociągnęłam temat dalej i wytłumaczyłam (na spokojnie, bo żadnej agresji w moich wypowiedziach nie było) jak to wygląda z mojego punktu widzenia, co mnie frustruje w tej sytuacji i jakie widzę rozwiąznia - to słyszę, że się rzucam, najeżam i niepotrzebnie tłumaczę

I bądź tu mądry człowieku jak pisać na tym forum.
😉
wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
01 marca 2010 09:20
ech
jakie kolce?
toż z rewirową najpierw zażartowałam, później dopisałam refleksję na serio
co odbieram jako ironię u wrotka, też napisałam - wystarczyło napisać wprost do mnie, a nie o "tym szkoleniowcu" bo przecież jasne że to o mnie chodzi
widać na tyle jestem delikatnie wychowana, że dla mnie ironia zaczyna się dużo wcześniej

ale przecież się nie obrażam, nie foszę
ja przytakuję i ze smutkiem zgadzam się z opinią
jednak widać, pisząc trudno oddać własne emocje - bo we mnie jest tylko rezygnacja, żadnej agresji

jakbym napisała, że się nie zgadzam z wrotkiem to by było, że nie przyjmuję krytki, że po co wstawiam zdjęcia, że walizy wazeliny
jak się zgodziłam, przytaknęłam, ale pociągnęłam temat dalej i wytłumaczyłam (na spokojnie, bo żadnej agresji w moich wypowiedziach nie było) jak to wygląda z mojego punktu widzenia, co mnie frustruje w tej sytuacji i jakie widzę rozwiąznia - to słyszę, że się rzucam, najeżam i niepotrzebnie tłumaczę

I bądź tu mądry człowieku jak pisać na tym forum.
😉


to po co piszesz, ze usuniesz posty ?

to właśnie jak foch jest traktowane 🙂
wątek zamknięty
to nie foch, w żadnym przypadku
chce po prostu dostosować się do oczekiwań, może rzeczywiście ten wątek to nie miejsce na takie wpisy (choć innego szczerze mówiąc nie widzę, a tutaj różni ludzie, o róznych problemach piszą), skoro odezwało się po nim 5 osób i z tego 3 uznały, że niepotrzebnie to pisałam
nie chcę nikogo urazić, nikomu przeszkadzać
tylko tyle
wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
01 marca 2010 09:41
i to błąd
forum jest Twoje tak samo jak moje czy innych użytkowników

masz być sobą

kto napisał, ze "niepotrzebnie to pisałaś"?
wątek zamknięty
darolga   L'amore è cieco
01 marca 2010 09:42
Gozya, Malaaa, Ascaia - dziękuję.. teraz pozostaje tylko wierzyć, trzymać kciuki i czekać. Staram się być  dobrej myśli.
rewirku - nadal istnieje, bo wciąż się tak czuję...wciąż mam do siebie żal, że to moja wina, że mogłam zrobić inaczej..no ale właśnie, co ja mogłam? Wierzę, że wszystko potoczy się  właściwie i będzie dobrze. Wierzę.

I apropos dyskusji z ostatnich dwóch stron - ja Ascaię rozumiem doskonale. Czułam się dokładnie tak samo. Z tym że mi nawet wprost nie powiedziano, tylko przypadkiem sama wyczytałam w wątku o walizach wazeliny. Fajnie.
wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
01 marca 2010 09:58
darolga, piszesz, ze czułaś się tak samo, tzn jak?
bo ja nadal nie rozumiem.
wątek zamknięty
darolga   L'amore è cieco
01 marca 2010 10:11
Ostatnio mam problemy z wysławianiem się, więc nie ubiorę w 100% w słowa tego, co czułam.
Ale było to swego rodzaju hm... rozgoryczenie, no nie wiem. Poszła taka "lawina" jak u Ascai. Szło nam fatalnie, w końcu był pierwszy udany trening, gdzie nie zostałam z ciałem, cieszyłam się tym i zgaszono tę radość w zarodku, wytykając masę błędów, których przecież i tak byłam świadoma. No ale od razu nie jest idealnie przecież. W każdym bądź razie może demonizuję, może przesadzam, może trafiono na nieodpowiedni moment (ogólnie pojęty dół), no ale zrobiło mi się niefajnie. I to nie dlatego, że spotkałam się z krytyką - to jest super, krytyka jest zawsze mile widziana i jest potrzebna, ale przecież nie jeździmy DR, przecież to dopiero początki, przecież nie wszystko od razu, drobnymi kroczkami do celu - a kiedyś będzie lepiej, wierzę. Jeszcze jest to i to do poprawienia, ale to i to jest ok. Ogólny bilans zatem na +.
I niefajnie też, że nie wprost, że nie w cztery oczy - tak nie lubię, nie ukrywam. I deb, żeby nie było - to nie jest atak personalny 🙂
wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
01 marca 2010 10:38
ja nie traktuje tego personalnie choć przyznam że sama lekki niesmak mam po tej dotyczacej Ciebie i Szafirowej sytuacji.

wyciągam zatem wnioski, pisze co myślę bez wazeliny. dlatego też tyle goryczy polało się w dumnym kąciku w sprawie Samu.

niestety na forum tak już jest. jeden powie że coś nie tak i pojawia się garść takich co "też tak uważali i to samo chcieli napisać" tylko jakoś nie piszą i odzywają się dopiero jak ktoś zacznie.

uważam, ze konstruktywna krytyka nie powinna zabierać radości z małych postępów. Jak rewir wstawiła zdjęcia Szoguna i przeczytałyśmy że zmizerniał, ze zmienił się na gorsze nie wylałyśmy rzeki łez, nie poszłyśmy do parku posiedzieć w dołku zakopane w liściach.

trzeba umieć mimo czasami gorzkich słów na forum cieszyć się ze swoich małych sukcesów i wynosić jak najwięcej z życzliwych uwag a te kąśliwe pozostawiać bez komentarza. tylko dzięki temu można tu jakoś bez załamania wytrzymać

wiesz Dorolga że Korab bardzo mi się podoba. tym bardziej niefajne wydawało mi się to co widziałam na zdjęciu
w głębi wiem że sama widziałaś te niedociągnięcia i sądze, że opatrzenie fot właściwym komentarzem wiele by zmieniło.

gdybyś zobaczyła moje foty na szogunie bez kasku z odbiciem o metr za daleko z rzuconymi wodzami mocno wychodzacą przed konia i przeczytała podpis w którym same superlatywy i jedna uwaga, ze leci i zapomina o podwijaniu łapek co byś pomyślała?
że nie widzę, ze nie rozumiem, że ciesze się z rzeczy których na focie nie widać więc z czego tu sie cieszyć?

jesteście jedną z moich ulubionych par forumowych. z Siwą tworzyłas piękny obrazek i wierzę, ze z Korabem będzie podobnie  :kwiatek: :kwiatek:
i czekam na dokumentację Waszych postępów.

wątek zamknięty
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
01 marca 2010 10:52
nie chcę powtarzać tego co Deborah napisała,ale generalnie wiele z tego podzielam...to,ze ktoś z nas napisze że coś tam jest nie tak,cos tam się nie podoba,to nie po to,by wytknąć że ktoś jest beznadziejny i zęby lepiej rzucił jeździectwo i przerzucił się na szachy...to,ze ktoś cos zauważy powinno być chyba raczej takim "spojrzeniem z boku" na coś,co mogło umknąć...jakoś nikt się nie oburza,gdy ktoś napisze "super,tak trzymać" i nie tłumaczy,że wcale nie jest tak super,bo jednak to kuleje,a to nie do końca wychodzi...a wystarczy,że przeczytacie coś nie do końca pozytywnego na temat swój,swojego konia czy metod treningowych,a zaczyna sie lawina usprawiedliwień,tłumaczeń i przerzucania winy na "uchwyconą chwilę"..jasne - to może być uchwycona chwila,a osoba komentująca może się mylić - ale po to jest forum,by rozmawiać,dyskutować,wyciągać wnioski,poruszać problemy i szukac rozwiązania.
przecież nikt nie twierdzi,że jak ktoś czegoś nie robi,nie jeździ DR czy CIC***,to jest beznadziejny,gorszy i nie powinien się wcale odzywać.
wątek zamknięty
darolga   L'amore è cieco
01 marca 2010 11:06
deb -  :kwiatek:  z naszych małych postępów cieszę się oczywiście nadal, ale nie ukrywam - niesmak pozostaje, wiesz co mam na myśli. I krytyka jest zawsze przydatna, to oczywiste - tylko taka wprost.
Ze zdjęcia nie byłam przecież Bóg wie jak dumna, wstawiłam, bo nie zostałam z ciałem - położyłam się, owszem, rzuciłam wodze, ale nie dostał po mordzie. Mój błąd, że nie opatrzyłam tego odpowiednim komentarzem - racja. Czasem za dużo wymagam od ludzi i nie wiem jak to powiedzieć, myślałam, że każdy ma ekstra pamięć i rejestruje wszystkie moje poprzednie posty - także ten, w którym wypłakuję się i wściekam na własne nieogarnięte ciało, w którym piszę, że mam filmiki i może zdecyduję się wstawić tę pornografię. Wiem, głupie, no ale tak sobie wywnioskowałam i przy wstawianym zdjęciu nie chciałam wylewać kolejnych elaboratów na temat niedoskonałej jazdy, by nie być odebraną jako nudną lub kokietującą.
Poruszenie tutaj na nowo tej kwestii, przyznam, było celowym zabiegiem - bo moje wytłumaczenie w kąciku wazelinowym raczej nie będzie przeczytane przez nikogo, a nie chcę, by po tamtym zdjęciu pozostał jakiś niesmak przez złe, niedokładne opatrzenie go komentarzem. Chcę być odbieraną taką, jaka jestem. A nie taką, jaką wykreowało mnie to jedno źle opisane zdjęcie. Tu mój błąd, racja, ale to nie jest tak jak się wydaje.

ktoś - ależ ja się nie oburzam, że ktoś mnie skrytykował, a wręcz cieszę - fajnie móc usłyszeć od kogoś z boku. Ale chodzi o to, że za plecami i że pozostał taki niesmak, bo myślicie, że mi się ten obrazek podobał i że byłam dumna. Nie, to nie było tak. I tu nie chodzi o uchwyconą chwilę - wstawiłam to zdjęcie świadomie, bo widać na nim to, co już zostało poprawione - a to mnie cieszy. A na resztę przyjdzie czas! Niedługo będzie tak, że każdy będzie pod każdym zdjęciem pisać: wiem, że to i to i to i to jest źle, generalnie jesteśmy do dupy i w ogóle ;( ;( ;(  - bo tak będzie bezpieczniej. A to przecież nie o to chodzi.

Pozwolę sobie zacytować swoją wypowiedź z wazelinowego kącika, może komuś będzie się chciało przeczytać, nie wiem. Może jest to też zbędne. Ale taka moja natura, czasem za dużo marudzę i gadam o jedno słowo za dużo.

Zdjęcie w KR wstawiałam mając pełną świadomość błędów, niedociągnięć, zdając sobie sprawę jak dalece ten obrazek odbiega od ideału. Jestem osobą chętnie przyjmującą krytykę, toteż nie boję się wstawiać zdjęć, na których nam nie idzie. Tylko ten, który boi się krytyki wstawia np. tylko fotki w stój albo tak przebiera zdjęcia, że  spośród 150 wybiera jedno - bo wyszedł na nim dobrze. A znam i takich, co nawet przerabiają siebie na koniu.
Błędy zdarzają się nawet najlepszym, a co dopiero tym kiepskim! Dlatego też nie wstydzę się wstawiać wspólnych zdjęć - nie od razu jest idealnie! Ale będzie to kiedyś fajne porównanie, bo wierzę, że się poprawimy - teraz jest tak, a kiedyś będzie lepiej!
Dlaczego w ogóle wstawiłam zdjęcie? W kontekście ostatnich moich, dość pesymistycznych, wpisów. Że nam nie idzie, że nie umiem, że zostaję z ciałem,  że wszystko źle, że mnie wozi. Napisałam, że w końcu się udało i cieszyłam (i cieszę nadal!) się tym bardzo. Nie zostałam z ciałem  tragicznie, choć "dosiad" pozostawia wiele do życzenia, Korab nie zebrał się ze mną półtora fuli wcześniej (co zdarzało się notorycznie + niedolatywanie do przeszkody na przykład),  nie dostał ode mnie po zębach (wodza puszczona - starałam się przesadnie, wiem, ale lepiej w tę  stronę)... Dla mnie to jest duży sukces i nie tyle powód do dumy (bo z czego?), ale do radości. I tylko dlatego to zdjęcie zostało wstawione.
Uprzedzając domysły - nie, nie szukam usprawiedliwienia, ale skoki nie są naszą mocną stroną i mamy z tym problemy: Korab ma nawyki potorowe, leci, bardzo leci, wszystko bierze jak płoty (choć jest już lepiej) i są problemy z wycofaniem go. Na zdjęciu szału nie ma, ale w obliczu innych dramatycznych pseudoskoków, ten jest udany - i taki mój mały sukcesik. I kolejny sukcesik - po złamanym kręgosłupie bałam się skakać, potwornie bałam. Teraz się odblokowałam i jestem z tego cholernie dumna i także dlatego to zdjęce zostało wstawione.
Jestem świadoma, że dalece nam do ideału, jestem świadoma, że tego konia powinien jeździć ktoś lepszy, ale staram się, bardzo się staram i wierzę, że się uda. Trenera mam dopiero od roku, zawsze jeździłam sama, co wiąże się z masą złych nawyków, jakże trudnych do wyplenienia. Ale staram się i to się liczy. I krok po kroku jest coraz lepiej - kto nas śledzi, wie. Jestem obiektywna, co jest źle, to jest źle, za co nam się dostało po łbie, to słuszne, ale i nie będę ukrywać zadowolenia, że są minimalne postępy, bo są - ja je widzę, trener widzi, koń i jego postępy są ich wyznacznikiem.
Nigdy też nie robiłam z siebie superjeźdźca, talentu jeździeckiego, cudu i zawodowca. To jest ważne.
Abstrahując już od moich zdjęć, czy naprawdę muszę być jeźdźcem na poziomie DR, żeby móc wstawić zdjęcie? Przerost formy nad treścią, wszyscy chcieliśmy, żeby re-volta była profesjonalnym forum, ale nie możemy wykluczać z niego osób słabszych, to nie jest forum tylko dla zawodowców.
O ile ktoś ma poukładane w głowie i koniowi krzywda się nie dzieje, to na błędy czasem przymyka się oko i nie zjeżdża człowieka od razu. Czy to jest już wazeliniarstwo? Nie, wg mnie nie. Ono zaczyna się dopiero, kiedy wbrew sobie i swojej opinii słodzimy komuś - i tu się z przedmówcami zgadzam. Brak komentarza w tym wypadku jest dla mnie absolutnie zrozumiały, doskonale rozumiem deb (dziękuję za sympatię - i vice versa!) i (!) również się z nią zgadzam! Nie pokazaliśmy na tej focie nic godnego pochwały (nawet jakość zdjęcia żadna), ale mimo to je wstawiłam, bo  kto nas śledzi od początku i mniej więcej jest obeznany w temacie, to zrozumie, a nawet jak nie - to ja sama pocieszę się w duchu.
Uprzedzając pytania - dlaczego nie wstawiłam zdjęcia do interpretacji? Bo zapewne zostałabym zjechana za słabą jakość. Stąd postanowiłam, że jak tylko dostanę i załaduję filmiki, to je wrzucę - tak też będzie łatwiej ocenić!
Uprzedzając kolejne pytania, absolutnie nie mam (bo z jakiej racji?) żadnej urazy do osób, które śmiało taką krytykę mi zaserwowały. Doceniam szczerość a i zgadzam się z nimi w 100%. Ale tak jak napisałam, nie wstydzę się wstawiać zdjęć, bo wiem, że to dopiero pierwszy szczebel naszej współpracy, początki, że będzie lepiej (ba, już jest!). I to o to w tym wszystkim chodzi! Pamiętacie zdjęcia mojej i Siwej ze starej Volty? Też mnie zjechano, że tragedia, że pornografia. Ale wstawiałam zdjęcia mimo to, wierzyłam. I? I udało się nam wypracować dużo i zasłużyć na parę ochów i achów, ale i wciąż chętnie słuchałam krytyki i dalszych rad. Bo człowiek całe życie się uczy. Nie od razu rodzimy się w czymś najlepszymi.

wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
01 marca 2010 11:13
darolga, ja też sporą szkołę z tego wyciągnęłam
ciesze się  że zdarzyła sie okazja żeby to wyjaśnić.
wątek zamknięty
Ktoś, to ja już nic nie rozumiem. To w końcu dobrze, że zauważam swoje błędy czy źle? Dobrze, że się zgodziłam wrotkim czy źle?
Nie powinnam pisać nic od siebie? Nie usprawiedliwiałam się, nie tłumaczyłam, nie przerzucałam winy na "uchwyconą chwilę". Napisałam tylko jak ja widzę swoją sytuację. Ot, napisałam "co u mnie słychać", co mi siedzi w głowie.
Co do "rzucania jeździectwa" (w moim przypadku rzucania instruktorowania) to nie jest to foch, to są po prostu realne przemyślenia dorosłej osoby, która czuje się odpowiedzialna za to co robi, a wie, że nie robi tego tak dobrze jak powinno mieć to miejsce.  
wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
01 marca 2010 11:20
Ascaia, odpowiem za Ktoś może i tym razem się zgodzimy 😉

dobrze, ze widzisz swoje błędy dobrze, ze rozumiesz i zgadzasz się ze słusznimy wskazówkami wrotka

zła jest forma. wystarczyłoby wiem i i staramy się nad tym pracować a nie

"Staram się jak mogę doszkalać, staram się być dobrym instruktorem, jeśli mi nie wychodzi to przepraszam i dziewczyny, i konie, i Was, którzy "musicie" to oglądać. "

to takie "przepraszam, ze żyję trochę"

ja uwielbiam kucorowe zdjęcia uśmiechnięte amazonki kolorowe przeszkody i chętne zadowolone koniska oglądać

za co tu przepraszać?


edit: zmykam do Jarpolu przygotowywać kolekcję  🏇 🏇
wątek zamknięty
Każdy ma swoje przemyślenia a gdy komentarz "wstrzeli" się w dół - trudno zabronić podzielenia się takimi refleksjami. To raczej nie jest foch - tylko wynik rozżalenia z różnych życiowych powodów.
Ktoś Nie życzę sobie, żebyś używała takich sformułowań typu "bzdury". Ja rzeczy, które Ty wypisujesz tak nie komentuję, choć często miałabym ochotę. I rację. Napisałam co napisałam, żeby uprzytomnić jak bez sensu jest używanie  zwrotów "kluczy", które ktoś rozumie tak - a kto inny inaczej. To co dla Ciebie znaczy "na Małysza" nie jest tym samym, co znaczy dla mnie czy może znaczyć dla Ascai. Chcecie z wrotki komuś pomóc - piszcie tak, żeby to było zrozumiałe i konkretne. Wyobraź sobie, że "odbicie ze strzemion" też może być różnie rozumiane a wniosek, że zaburza równowagę konia jest absolutnie nieuzasadniony. Wymaga tego "bycie z koniem". Nic też nie pisałam o wyprzedzeniu ruchu konia. Powstrzymaj się od nadinterpretacji.
wątek zamknięty
Heh,
ale co jeśli ja tak czuję, jeśli ja jestem typ "przepraszam, że żyje"?
Jeżeli po prostu jestem pokorna, do czego tak często i chętnie się nawołuje także tutaj na forum?
Mam świadomość swoich błędów i nie mam problemu z mówieniem o nich głośno.

Inną sprawą jest to, że kiedy mamy do czynienia z internetowymi znajomościami, a chcemy pokazywać siebie jakimi jesteśmy naprawdę, to często prosty wpis nie jest wystarczający. Wtedy piszemy więcej o swojej sytuacji, skąd wynika to czy tamto. I nie jest to dla mnie tłumaczenie się, czy usprawiedliwianiem. Jest zwyczajnie podawaniem faktów, które są niezbędne do oceny całości.
Jak już kiedyś dawno pisałam, dla mnie nie ma "to tylko forum". Czy to przez sieć, czy przez telefon, czy osobiście - dla mnie ten sam kontakt z drugim człowiekiem. I w każdej formie komunikacji kieruję się tymi samymi zasadami szacunku dla rozmówcy i oczekuję szacunku dla mnie. Więc również tutaj chcę by mnie znano taką jaką jestem, z moimi zaletami i wadami, by znano moją sytuację i by wydawać oceny na mój temat na podstawie całości faktów.

Moje końskie towarzystwo dorosłych ludzi to właśnie to forum, więc tutaj się dzielę czasami (bo coraz rzadziej się udzielam) moimi przemyśleniami. Wolę pisać "o sensach", prowadzić dyskusje i rozważania, tak widzę rolę takiego forum. Bo samo komentowanie ładnych zdjęć i (przepraszam z góry jeśli kogoś urażę) płytkie gadki o wszystkim i o niczym mi nie wystarczają.  

A to, że akurat w tym momencie wylało się ze mnie, to splot przypadków. Bo pytanie czy powinnam prowadzić jazdy, czy powinnam się brać za skoki siedzi we mnie od dłuższego czasu. Zygzaczka świadkiem, że kiedy miała zaczynąć pracę skokową z Siwym odesłałam ją do kogoś innego. Ale ponieważ ta bardziej doświadczona osoba widziałam pracę z młodym kucem w skokaniu okserów 90cm na wstępie to podziękowałyśmy - ona jako jeździec, ja jako osoba jednak odpowiedzialna za tego konia. Ale to nie zmienia faktu, że zdaję sobie sprawę, że za mało wiem i umiem, żeby takie szkolenie prowadzić i to mnie bardzo frustruje, gdyż nie widzę innego rozwiązania sytuacji. Komentarz wrotka, nocna pora i ból paszczęki spowodowały, że się otworzyłam przed Wami z tym co mnie od dawna gryzie.
wątek zamknięty
Heh,
ale co jeśli ja tak czuję, jeśli ja jestem typ "przepraszam, że żyje"?

To popracuj nad pozytywnym myśleniem  😉 Pozytywny autowizerunek jest każdemu człowiekowi niezbędny do życia.

Jeżeli po prostu jestem pokorna, do czego tak często i chętnie się nawołuje także tutaj na forum?
Co innego pokora, a co innego użalanie się nad sobą.

Lubię oglądać zdjęcia, które wstawiasz z pracy kucy. Przyjemnie się na takie obrazki patrzy - nie ma tam pornografii, przerostu formy nad treścią, konie są zadbane i nie widać, żeby działa im się jakaś krzywda. Owszem jeźdźcy nie prezentują jakiegoś mistrzowskiego poziomu, ale widać, że się uczą i w zasadzie to nie ma do nich większych zastrzeżeń ponad jakieś drobne uwagi i rzeczy nad którymi powinni popracować.

Nie wiem co w wypowiedzi wrotka tak Cię zabolało bo jak dla mnie stwierdzenie ale mimo wszystko zapraszam szkoleniowca na korepetycje z nauczania skakania
Znaczy tyle, że powinnaś się podszkolić w uczeniu innych. Korepetycje rozumiem jako doszkalanie, to nie jest to samo co 'idź się naucz bo obecnie nic nie umiesz'.
Jeżeli masz wątpliwości to przecież zawsze możesz zapytać, poradzić się kogoś. Jestem pewna, że gdybyś zapytała wrotka co uważa, że powinnaś zrobić, aby zmienić/poprawić sposób w jaki Twoi jeźdźcy skaczą to na pewno by Ci coś podpowiedział poradził. Wrotek też człowiek i jak chce to potrafi być miły i uczynny  😉

Moim zdaniem nie ma co się załamywać. Nikt Ci źle nie życzy także więcej wiary w siebie i do pracy  😉
wątek zamknięty
hehe, a teraz to już zaczynam się uśmiechać po nosem. Ile razy jeszcze napiszę, że zgadzam się wrotkiem, jedyne co to nie lubię jak się o mnie w mojej obecności pisze w osobie trzeciej?
Nawet dawałam już przykład, że tą samą myśl można wyrazić bardziej wprost.

Poza tym czy pisanie faktów to użalanie się nad sobą? A drugie pytanie czy jak już to użalam się nad sobą czy raczej nad tymi kucami?
wątek zamknięty
milusia   czas na POZYTYWNE zmiany!!!
01 marca 2010 17:57
Przedsawiam Wam Dragona i oswiadczam, ze jestem w nim zakochana 😍
Uwielbiam tego lobuza(mam nadzieje, ze wlascicielka nie bedzie mi miala za zle, ze go tu wstawiam 😉)


wątek zamknięty
Milusia- Właśnie miałam pisać, żebyś zdjęcia kuca wstawiła 🙂
Dragon jest naprawdę słodki i zauroczył wszystkich w stajni  💘
Coś czuję, że już u Ciebie zostanie na zawsze 😉
wątek zamknięty
yga   srają muszki, będzie wiosna.
01 marca 2010 18:01
milusia- ale ciasteczko fajne !  💘
wątek zamknięty
Urodny! Prawie tak ładny jak feliniaki 😉
wątek zamknięty
slojma   I was born with a silver spoon!
01 marca 2010 18:02
milusia- oj miałam okazję przekonać się jaki piękny z niego zwierz, ale tylko w boksie, a na "wolności" prezentuje się cudnie. Jak zostanie u Ciebie na zawsze to się nie obrażę będę miała więcej pretekstów by częściej was odwiedzać 😉
wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
01 marca 2010 18:05
piękny jest!
wątek zamknięty
Ile razy jeszcze napiszę, że zgadzam się wrotkiem, jedyne co to nie lubię jak się o mnie w mojej obecności pisze w osobie trzeciej?
Nawet dawałam już przykład, że tą samą myśl można wyrazić bardziej wprost.
Joanno, desperujesz 😉
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.