Sprawy sercowe...

i ja też  😎
a mi źle, bo doszłam do wniosku, ze jestem traktowana raczej jak kumpel z ktorym można iść na piwo i sie wygadać(i zdarzy mi sie cos madrego doradzic) a nie jak kobieta. do dupy z tym wszystkim... dzis slonca brak to i mysli od razu gorsze...

Pauli- idz, tylko spotkaj sie w miejscu publicznym a w tel w ost wybieranych miej tel do jakiejs psiapsióły, ktorej ew dasz cynk a ta zadzwoni i powie, ze musisz natychmiast wracac 😉 fajna jest ta adrenalinka tuz przed spotkaniem 😉 
mery Świetna, podkreślająca figurę kiecka, obcas i makijaż skutecznie utrudniają traktowanie "jak kumpla". Trzeba pogodzić się z tym, że faceci wolą świetnie wyglądającą idiotkę od najlepszej przyjaciółki w bojówkach  🤣
a ja stwierdziłam, że chyba taki układ jak teraz jest między mną a P mi odpowiada 😉 możemy pogadać, wiem że jeśli będę potrzebowała pomocy to mogę na Niego liczyć. Jak na razie P lepiej sprawdza się jako przyjaciel, niż facet 😉 zobaczymy jak dalej bedzie🙂
slojma   I was born with a silver spoon!
28 marca 2009 00:46
Mery skąd ja to znam na szczęście teraz moi kumple są tylko kumplami i tak już zostanie.
Jun- ciężka sprawa ale zadręczanie siebie to najgorsze co możesz zrobić. Wytrzyałaś tak długo wierzę w ciebie 🙂
A jeśli chodzi o internetowe znajomości spotkałam się raz z facetem poznanym przez internet byliśmy razem 1,5 roku.
mery mój przyjaciel parę razy z rozpędu w rozmowie powiedział do mnie "ej, chłopie" bo się tak świetnie dogadujemy 😂
ale z kolei ja tak mam, że wole przyjaciela niż przyjaciółkę  😉 wiadomo, że nie epatuję przed nim swoją kobiecością, bo i tak jesteśmy dla siebie jak brat i siostra, no ale... nie sposób jej nie dostrzegać  😎


melduję sytuację kiepską. z jednej strony myślę, czy P. nie czeka, aż ja się odezwę, a z drugiej wydaje mi się, że sprawa kompletnie stracona  😕

ale z kolei ja tak mam, że wole przyjaciela niż przyjaciółkę  😉

mam podobnie.. 🙂
Jun- ciężka sprawa ale zadręczanie siebie to najgorsze co możesz zrobić. Wytrzyałaś tak długo wierzę w ciebie 🙂


Dzięki  :kwiatek: pewnie z czasem mi przejdzie, ale poprostu nie potrafię pogodzic sie z tym co zrobilam
Dziewczynki!
Zwariowałam, chcę się spotkać z kolesiem poznanym w necie  🤔wirek:
Co Wy na to??  😜

ja zwariowałam tak już z 6 razy  😁
idź kochana  😎 będzie fajnie 😅

Dziewczynki!
Zwariowałam, chcę się spotkać z kolesiem poznanym w necie  🤔wirek:
Co Wy na to??  😜


A co ci szkodzi. Ja tez sie kiedys tak umowilam i on teraz jest moim mezem.  😎
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
28 marca 2009 13:56
Dzięki wszystlkim :kwiatek:
Jestem już zdecydowana 😉 teraz tylko musimy się jakoś dogadać, problem polega na tym, że ja na co dzień w Olsztynie, a on mieszka niedaleko miejscowości, z której pochodzę  🙄
Ale dla chcącego... 😉

To nie będzie moje pierwsze spotkanie z internetowym kolegą... poprzednie było porażką, więc trochę się zraziłam, ale to było dawno temu.
yga   srają muszki, będzie wiosna.
28 marca 2009 13:59
a ja sie wlasnie dowiedziałam że to koniec.
JEst mi świetnie 😅    😲 🙁 🙁 🙁 🙁 🙁 🙁
[b]xxxxxx
a ja sie wlasnie dowiedziałam że to koniec.
JEst mi świetnie 😅     😲 🙁 🙁 🙁 🙁 🙁 🙁


Trzymaj się  :kwiatek:
halo- problem w tym, ze ja najlepiej czuje sie w jeansach (ew. spodnice, ale takie do kolan), to co ja bede udawac? bede sie czula zle i bede skrepowana... obcas odpada... nie potrafie w tym chodzic... a i mocny makijaz tez nie moj zywot 😉

coz... pozostalo mi czekac, az ktos mnie pokocha taka jaka jestem 😉 albo zostane stara panna! ale przynajmniej ze swietna biblioteka 😉
ktos mnie pokocha taka jaka jestem 😉


swięte słowa. Ciezko znalezc kogos takiego, choc mi się to udało... a potem sama to zepsułam 🙁.
Ale przynajmniej przez jakis czas poczułam jak to jest kiedy nie trzeba udawac kogos kim się nie jest 😉 Wiem, ze zawsze będę to miło wspominać.
yga  :kwiatek:


mery najważniejsze to być sobą, kobiecość nie siedzi w ciuchach i makijażu, ale wewnątrz - w głowie, w sercu, w ciele, w ruchach - u każdej na swój inny, absolutnie niepowtarzalny sposób 😉 myślę, że też to gdzieś tam w sobie masz, tylko jeszcze śpi 😉 i czeka na przebudzenie - tak czasem bywa 😉 u mnie w sumie też tak było, tak naprawdę mój trzeci partner (licząc te "poważne"😉 związki, zrobił coś takiego... w zasadzie nie wiem nawet jak i co, może po prostu myślał o mnie jako o kobiecie, a nie dziewczynie... 😉

tak z innej beczki, zastanawiałyście się kiedyś, jakie kobiety by wam się podobały, gdybyście były mężczyznami? miałam dziś taką rozkminę, i wyszło mi, że wymieniłam dużo cech, które sama posiadam - wewnętrznych i zewnętrznych - czy to już narcyzm?  😡
a z drugiej strony... też myślę, czy przypadkiem to ja nie zawaliłam czegoś z P....  🙄

aj jeszcze jedno miałam napisać: paskudnie jak tak ciepło się zrobiło, wszystkie pary powyłaziły z norek, trzymają się za łapki, a mi pusto... wyciągam wtedy telefon, bo może akurat, a tu dupa. tak czekałam na pierwszy podmuch wiosny, a tymczasem wcale nie jest mi lżej. za to ciężej...
mery Ja doskonale rozumiem, w końcu z własnego doświadczenia się pisze  🤣
Ale dopiero po latach pojęłam, dlaczego z niektórymi "nie wyszło" - a taacy świetni kumple byli  😁 (a ja zakochana po uszy). Dopiero, gdy pojęłam, jakie są moje atuty fizyczne, i zaczęłam je objawiać (a to odsłonięta szczuplutka kostka, a to - bikini, a to - czerwony top, a to - zamaszysta kiecka, a to - przypadkiem pokazać, jak się jest wygimnastykowanym, jak się tańczy) - to układy się zmieniły.
Miłość ludzi była, jest i będzie oparta na pociągu fizycznym. I respektuje to nawet prawo. Małżeństwo nie sankcjonuje rozmawiania ze sobą, tylko - sypianie ze sobą.
aj jeszcze jedno miałam napisać: paskudnie jak tak ciepło się zrobiło, wszystkie pary powyłaziły z norek, trzymają się za łapki, a mi pusto... wyciągam wtedy telefon, bo może akurat, a tu dupa. tak czekałam na pierwszy podmuch wiosny, a tymczasem wcale nie jest mi lżej. za to ciężej...

tiruriru... znow napisze, ze czuje to co Ty!

no coz... zobaczymy dziewczyny jak to moje zycie sie potoczy 😉 moze nie jestem jeszcze na straconej pozycji 😉 dzieki !
no, to samo zapewne większość nas tu czuje 😉

ja jeszcze myślę, po co on się odezwał do mnie na początku marca... bo nijak nie mogę sobie tego wytłumaczyć... no chyba, że po to żeby mi dowalić  😎
moj sie odezwal dwa dni temu... chyba tez po to, zeby mi dowalic... :/
taaa, odwieczna tajemnica męskiej psychiki - odezwał się milusio, zapytał jak leci, składał życzenia na urodziny i dzień kobiet, pogadaliśmy na gg, a jak zadałam pytanie czemu sie odzywa to stwierdził, że to ja go zagaduję  😎 się cfaniak chyba boi, a ja za wcześnie wyłożyłam karty  😎
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
29 marca 2009 00:50

tiruriru... znow napisze, ze czuje to co Ty!


Ja też...

Wstępnie umówiłam się z kolegą na jutro  😀
Małżeństwo nie sankcjonuje rozmawiania ze sobą, tylko - sypianie ze sobą.

Czyli sypianie jest ważniejsze niż rozmawianie?
_kate a to trzeba według jakichś instrukcji postępować? Moim zdaniem ważniejsza jest rozmowa.
slojma   I was born with a silver spoon!
29 marca 2009 08:15
Gozya- rozmowy są ważne ale jak to powiedziała kiedyś moja poloniska jeśli ludzie nie są dopasowani pod wzlędem sexualnym to nawet najlpsze małżeństwo się rozpadnie.
slojma no w sumie coś w tym jest..
jest jest - przecież różnice w temperamencie mogą być frustrujące... poza tym, seks buduje więź nawet z osobą, z którą spotyka się tylko w tym celu... a co dopiero między osobami, które coś do siebie czują.


po nocy u mnie kiepsko. mam wrażenie, jakby to był koniec, nic nie da się zrobić, bo niby jakim cudem on miałby o  mnie myśleć.... przykro mi z powodu całej tej sytuacji i przykro mi z efektów, jakie wywarła ona na mnie...  😕
teraz muszę być mądrzejsza, i już nigdy nikomu nie ufać.
mi sie dzisiaj snil juz którys raz z rzedu... moje schizo mnie przerosło  🤔wirek:
Scottie   Cicha obserwatorka
29 marca 2009 11:21
jest jest - przecież różnice w temperamencie mogą być frustrujące... poza tym, seks buduje więź nawet z osobą, z którą spotyka się tylko w tym celu... a co dopiero między osobami, które coś do siebie czują.


Różnice w temperamencie... no wlasnie. Nawet najcudowniejszy zwiazek moze sie rozpasc przez seks. Ja sobie nie wyobrazam, zeby byc  z facetem, z ktorym byloby mi zle w lozku. Wlasnie dlatego tak wiele kobiet, zarowno jak i mezczyzn jest zdradzanych...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się